Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zachodniopomorski Płeć: Mężczyzna
|
Początek
Większość z nas ma trudności z poukładaniem sobie spraw osobistych tak jak by chcieli ,a nie koniecznie tak jak to widzą ich żony.Drogi do sukcesu ,satysfakcji czy zrealizowania swoich marzeń są różne….często jednak decyduje przypadek.Opiszę Wam jak stało się to w naszym związku.
Kasia jest moją trzecią żoną a ja jestem jej drugim mężem.Oboje mamy za sobą wiele różnych doświadczeń życiowych.Tworząc nowy związek zawsze staramy się nie popełniać błędów z poprzednich związków.My postawiliśmy na zaufanie i pewną swobodę i nie zależność.Staraliśmy się nie zadawać sobie głupich i niepotrzebnych pytań i nie dociekać kto kiedy i dlaczego….Wychodziło różnie….do pewnego zdarzenia….
Wybraliśmy się do naszych znajomych na camping do Świnoujścia.Oni byli na wczasach w dwie pary ,a przyjechaliśmy my i jeszcze parę osób,znajomych.Zrobiła się fajna ekipa,wszyscy znamy się od lat ale życie porozrzucało nas po Polsce.Było piękne lato ,ciepło milutki ciepły wiaterek super…..Wieczorem zaczęliśmy ostro popijać ,kobitki robiły super jedzonko,śpiewy,wspominki obozów ,rajdów itp.Koło północy jeden z naszych kolegów za proponował pójcie na plażę i kąpiel dla odświeżenia ciała i umysłów bo w „czubie” każdy już miał .Dziewczyny chciały szukać kostiumów ale kolega zarządził-jest czarna noc idziemy kąpać się na golasa!...większości pomysł się podobał,jeśli ktoś miał obiekcje to i tak się zgodził z większością.Do morza było może sto metrów,przeszliśmy przez wydmy i zaraz plaża i morze.Spokojne i nawet ciepłe.Wszyscy z okrzykami pluskali się w wodzie chlapali ,skakali jak dzieci.Było wesoło.I wtedy tenże kolega za proponował zabawę ,dziewczyny wychodzą z wody klękają na plaży ,chowają głowy ,wypinają pupy a panowie mają po omacku odgadywać kto to jest?.
Jak dziewczyny pobiegły na plażę ,szybko nas zebrał i …tak; nikt nikogo nie szuka ustawiamy się za panienką i ją posuwamy,przygotować panowie kutasy i jazda tylko bez oszustw zdecydowanie bo inaczej popsujecie zabawę.Wśród kobitek na plaży była też jego żona bardzo piękna i młoda która wszystkim się podobała.Chwilę marudziliśmy w wodzie stawiając kutasy na baczność….Andrzej zawołał do kobitek –gotowe ?-Gotowe !Podeszliśmy do dziewczyn wolniutko bo było dość ciemno,każdy ukląkł za którąś i…jazda.!!!Jak inni sobie poradzili nie wiem do dzisiaj.Ja mocno poplułem na rękę nawilżyłem kutas i szybko posmarowałam cipkę dziewczyny która klęczała przede mną jednocześnie zapakowałem w nią kutasa.W pierwszej chwili( tak mi się wydaje) chciała uciec kładąc się na brzuch ale przytrzymałem ją za biodra i cały czas wykonywałem szybkie i mocne pchnięcia,po chwili poczułem jak napięła mocniej tyłeczek i docisnęła go do mnie.Teraz zacząłem równiutko ją posuwać jak najgłębiej,naprawdę nie zastanawiałem się kim ona jest…Nagle nasz kolega Andrzej zakomenderował- Panowie ! przeskakujemy o jedno miejsce w prawo!Raz dwa trzy..
Zaklaskał w ręce,a my faceci przesunęliśmy się jedną panienkę w prawo .Po przesunięciu przez dwie nogi…docisnąłem się pupy kolejnej dziewczyny która ręką pomogła mi włożyć kutasa do jej cipki .Była wspaniale gorąca i pomagała mi ruchami bioder w penetracji.Tych zmian było trzy lub cztery,dziś nie pamiętam…parę ładnych lat minęło.Każdy kto skończył odchodził do morza i tam się chłodził i dochodził do siebie….Jak ostatni skończyl i wrócił do nas,to Andrzej już widocznie musiał rządzić do końca zawołał-Dziewczyny zapraszamy do kąpieli…one z tupotem wbiegły do wody i znowu zaczęło się chlapanie i pryskanie.Ale nie tylko ,znalazłem Kaśkę i zaczęliśmy się całować jak wariaci i pieścić przy innych.Ale inni robili to samo.Jednak facetów było troszkę więcej niż kobitek i nie każdy mógł to robić ,obok nas pluskał się nasz kolega Waluś który akurat był beż panienki,jakoś tak wyszło że przytulił się do nas i po chwili już buszował w Kaśce…byłem zdziwiony tym wszystkim,ale na pewno nie zły,rozbawiony i zaskoczony.
W ciągu godziny pieprzyłem się z czterema czy pięcioma panienkami,w jedną się spuściłem a moja żona była przy tym i przeleciało Ją sześciu czy siedmiu facetów.A jeden jakby ekstra za moją zgodą………
Całe trzy dni trwały zabawy dzienne i nocne coraz bardziej jawne i swobodne.Co najciekawsze nikt się nie wyłamał (panienki!)i nikt do nikogo nie miał pretensji.Spotykaliśmy się tym gronie mniejszym lub większym latami a z niektórymi przyjaźnimy się do dziś.
Tak to przypadek,wyjazd do przyjaciół poukładał nam ŻYCIE.
Serdecznie Was pozdrawiamy
Post został pochwalony 1 raz
|
|