Pan Andrzej - historia prawdziwa. cz. 6 linki do zdjęć

majk

Po sobotniej nocy miałem w głowie zamęt. Widząc szczęśliwą i rozweseloną Hanię cieszyłem się z całego zdarzenia. Druga część mnie miała wątpliwości czy przypadkiem nie przekraczam granic przyzwoitości.
- było cudownie, tak inaczej i bardzo mnie to cieszyło – przekonywała Hania.
- Chciałabyś więcej? – zapytałem.
- Tak! Odpowiedziała po chwili namysłu z błyskiem w oku.
Następnego dnia rozmawiałem o tym z panem Andrzejem. Gdy mówiłem jak dużą przyjemność sprawiły Hani zabawy na jego sofie, słuchał mnie z zadowoleniem i uśmiechem satysfakcji na twarzy.
- mówiłem ci… kobiety to lubią – mówił z przekonaniem , które i mi się udzielało. Nie dało się zaprzeczyć , że walenie jego dużej pały , doprowadzając starego wyjadacza do orgazmu było dla 19 latki niesamowitym doświadczeniem.
- Ona chciała by więcej… - powiedziałem w końcu.
Nie był tym zaskoczony, jak gdyby spodziewał się tego od dawna. Znał ciało i psychikę kobiet i wyciągał oczywiste wnioski. Kobieta , która na co dzień miała w sypialni 11cm penisa swojego niedoświadczonego chłopaka chciała więcej – natury nie oszukasz.
- Jeśli jesteś do tego przekonany to służę uprzejmie – odpowiedział z pewną chytrością w oku. Byłem przekonany , że przyjacielska przysługa z jego strony ma jakieś drugie dno. Mój uległy charakter w konfrontacji z jego doświadczeniem i pewnością siebie , odbierał mi zdolność do protestowania.
Był środek tygodnia, więc umówiliśmy się na spotkanie w piątkowy wieczór . Tym razem mieli pójść na całość a ja się zgodziłem, łudząc się naiwnie , że Hania wycofa się w ostatniej chwili. Jednak ona podziękowała mi całując w policzek, uśmiechając się figlarnie.
*****
- Na pewno chcesz się przyglądać? – zapytała, wcierając w swoje opalone ciało oliwkę, gdy zbieraliśmy się do wyjścia - Mogę pójść sama.
- Chcę tam być – odpowiedziałem i faktycznie wolałem być świadkiem , zwłaszcza że pan Andrzej zachęcał mnie do tego, argumentując że mógłbym się czegoś nauczyć. Być może czerpał ten rodzaj perwersyjnej przyjemności, z bezkarnego obrabiania dziewczyny innego faceta na jego oczach…
*******
Siedzieliśmy chwilę w napięciu oczekiwania rozmawiając o codziennych bolączkach , które pan Andrzej rozładowywał humorem i lampkami wina.
- Zaczynajmy – zwrócił się z uśmiechem do Hani – przysiadając się do niej , mnie wysyłając na fotel, stojący naprzeciw dużej skórzanej sofy.
- Skarbie, chodź tu do mnie - Przyciągnął ją do siebie , przykładając jej zarumienioną twarz do swojej klatki piersiowej, okrytej gustowną koszulą. Ośmielona tym gestem oplotła jego szyję ramionami wtulając się mocno w muskularne ciało.
Jednym zgrabnym ruchem zdjął z niej koszulkę i odpiął stanik , zsunął go i rzucił w moim kierunku, odsłaniając zachwycający widok, młodych jędrnych piersi.

Hania odpinała guziki jego koszuli by pieścić nagi tors , pozwalała swoim ustom całować jego klatkę piersiową I brzuch kierując pocałunki na południe. Gdy odpięła ostatni guzik ściągnęła koszulę i położyła się na nim tak że ich nagie ciała spotkały się w delikatnym dotyku.
Pomiędzy pocałunkami szeptał jej do uszu słowa , które wyraźnie ją rozpalały.

Masował jej pupę do momentu aż odchylił ją od siebie jedną ręką podtrzymując plecy , podczas gdy druga powędrowała wzdłuż piersi i brzucha w stronę zapięcia dżinsów. Odpinał guziki odsłaniając z wolna czarne majteczki , które miała na sobie. Ssał jej sutki sprawiając , że robiły się twarde.

Gdy pozbyli się ubrań, a Hania siedziała na nim okrakiem odziana jedynie w koronkowe majteczki, sięgnął w dół chwytając jej pupę I podciągnął w górę. Ich usta spotkały się w namiętnym pocałunku. Dotyk jej aksamitnych piersi i twardych z podniecenia sutków ocierających się delikatnie o jego klatkę piersiową spowodował widoczny dla moich oczu i odczuwalny dla łona Hani wzwód.
Wszystko działo się w zawrotnym dla mnie tempie, mimo że czas płynął wolno.

Pan Andrzej ułożył Hanię z troską na sofie , zsunął majteczki, całując jej brzuszek , uda i nogi. Rozchyliła uda ukazując mu wilgotne wargi sromowe. Przyjął wygodną pozycję i zaczął całować jej słodką cipkę. Jego język przesuwał się w górę i w dół wsuwając się w nią od czasu do czasu. Zamknęła oczy oddając się fali rozkoszy. Jej ciało wiło się gdy język odnalazł łechtaczkę. Jęknęła głośno w spazmie rozkoszy , chwytając za jego włosy ,by przyciągnąć jego głowę bardziej do swojej cipki. Słychać było mlaskanie , gdy chłostał językiem jej łechtaczkę . Gdy zaczął ją ostro ssać między wargami , dostała orgazmu.
Kontynuował liżąc I ssąc jej guziczek, wkładając w nią środkowy palec dodatkowo stymulując ją od środka. Drugą ręką chwytał za piersi , ściskając je i ugniatając twarde sutki. Wyczuł , że miała orgazm ale nie poprzestał na tym. Wetknął w nią dwa palce , wciąż ostro pieszcząc ustami jej łechtaczkę i wargi sromowe, pamiętając o tarmoszeniu piersi. Po chwili wyczuł w niej nadchodzący kolejny orgazm i zwiększył siłę oraz tempo pieszczot.

- Smakujesz wyśmienicie, mógłbym cię wylizać do sucha! –mówił spomiędzy jej ud. Uśmiechała się cała w ekstazie odpowiadając krótko lecz dobitnie : o tak!
Wygięła się ponownie , jęcząc i dysząc z rozkoszy . Nigdy przedtem nie widziałem jej tak zarumienionej na twarzy i dekolcie. Przeżywała największy orgazm w swoim życiu.

Jego podniecenie rosło, gdy Hania dotykała mu penisa. Sięgnął w dół w stronę waginy mojej ukochanej i wsunął środkowy palec do środka czując jej wilgoć. Ułożyła się bokiem co umożliwiło jego ręce swobodę manewru. Całował jej szyję gdy schodziła w dół , całując jego klatkę piersiową. Jego palec wbijał się w ciasną szparkę podczas gdy pozostałe masowały wilgotne wargi jej młodego sromu , rozchylając je raz po raz.

Ponownie usadził ją na sobie, okrakiem na kolanach, tym razem nagą, rozgrzaną, rozluźnioną i ociekającą pożądaniem.
Trzymał jej pośladki , podczas gdy Hania przesuwała się po jego penisie masując go swoimi wilgotnymi wargami sromowymi. Gdy główka penisa była już w środku zawahała się jedynie przez moment. Spojrzeli sobie w oczy w zmysłowym napięciu. Uśmiechnęła się do niego i usiadła na nim wsuwając gładko w siebie jego wielką , twardą pałę. Po twarzy przebiegł grymas bólu , który jednak ustąpił po krótkiej chwili wraz ze wzrostem fali przyjemności, elektryzującej jej młode, jędrne ciało. Poruszała się w górę i w dół czując jak jego ogromna maczuga ociera się ciasno o ściany jej gorącej , mokrej cipki.

Hania drżała z rozkoszy, mierzwiąc włosy na jego głowie, jęczała głośno gdy ściskał jej piersi I targał czerwone sutki. Zwiększyła rytm galopu. Oboje jęczeli I dyszeli jak dzikie zwierzęta. Dostrzec można było satysfakcję na jego twarzy I napięcie jego muskulatury, gdy chwycił ją za biodra opuszczając w dół , mocno nabijając na kutasa tak głęboko , ze chyba czuła jak dobija się do ściany jej macicy. Ku mojemu przerażeniu dostrzegłem mocne skurcze jego kutasa, który teraz pompował w nią wielką ilość , sądząc po częstości skurczów, spermy. Jej ciało drżało z rozkoszy, z jej gardła wydobył się jęk zwiastujący kolejny wielki orgazm.
Przyglądałem się temu w milczeniu i pokorze jak widz w teatrze, nie mogąc znaleźć słów by wyrazić swoje uczucia.

Wiła się na nim jeszcze przez moment po tym jak przestał ją penetrować, opadając swobodnie na oparcie sofy.
- Czuję twój ciepły płyn w sobie. Zaczyna wyciekać.. – powiedziała do niego z uśmiechem cała zdyszana.
Faktycznie , widziałem jak jego gęsta biała sperma wycieka z cipki mojej dziewczyny kropla po kropli , tocząc się wzdłuż kutasa. Wysadził ją z siodła, sadzając w rogu sofy tak że stopy miała oparte o siedzenie ukazując nam , musze przyznać , dość zdemolowaną cipkę, po ostrym rżnięciu. Z szerszej niż normalnie dziurki wypływał sukcesywnie fluid pana Andrzeja , ściekając po pośladkach prosto na skórzaną tapicerkę sofy.
- Cóż za poetycki widok - powiedział pan Andrzej trzymając z dumą swojego zaganiacza - coś pieknego !
Hania była zrelaksowana , pozwalając oglądać nam ten połyskujący mleczny wodospad aż z cipki wyciekło wszystko co zostawił w niej pan Andrzej.

- Idź do kuchni po papierowy ręcznik, bo troszkę zafajdaliśmy mebel - polecił mi pan Andrzej.
Bez większego namysłu, skierowałem się w stronę kuchni , czując się nieco upokorzony niczym zdegradowany przez dorodniejszego samca w hierarchii żółtodziób. Kątem oka widziałem jak pan Andrzej owijał się w szlafrok , jednocześnie szepcząc do ucha Hanii słowa , które wywołały na jej twarzy wyraz zadowolenia. Odgarnęła jednym ruchem dłoni spocone włosy , które opadły jej na twarz.
Gdy wróciłem, on owinięty w szlafrok, ona naga siedząca obok niego , przeglądali jakieś zabawne rzeczy na jego telefonie komórkowym. Hania była zaabsorbowana treścią, którą oglądali.

- Zetrzyj to Alek! - wskazał mi na ślady spermy pan Andrzej, nie odrywając wzroku od ekranu telefonu – ty jeden się dzisiaj nie napracowałeś.
Hania zaśmiała się delikatnie mówiąc :
- Kochanie zrób to proszę, naprawdę się zmęczyłam.

Posłusznie ścierałem zawiesinę pana Andrzeja , zdając sobie sprawę że gościła w cipce mojej dziewczyny.

Hania poszła się umyć. Z łazienki dochodził nas jej dźwięczny głos , gdy śpiewała piosenki pod prysznicem.
Spojrzeliśmy po sobie i zaczęliśmy się śmiać. Rozbawienie trochę mnie rozluźniło więc chęcią przyjąłem szklaneczkę wytrawnej whiskey , którą wręczył mi gospodarz ze słowami:
- Należy ci się chłopaku.
Gdy wychodziliśmy z apartamentu pana Andrzeja byliśmy w dobrych nastrojach. Zniosłem całą sytuację nadspodziewanie dobrze, mimo że zszokowany tym co widziałem byłem zadowolony widząc spełnioną kobietę u swego boku. Hania była spokojna i zrelaksowana jak nigdy przedtem. Niepokoił mnie jedynie fakt obecności nasienia pana Andrzeja głęboko w cipce mojej ukochanej…

Od tamtej pory kochając się z Hanią czułem że jest luźniejsza tam na dole lecz pan Andrzej zapewniał mnie, że za jakiś czas wszystko wróci do normy. Jednak po tamtej nocy pojęcie „normy” nabrało dla mnie zupełnie innego znaczenia niż przedtem.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]