Pan Andrzej- historia prawdziwa cz.3 linki do zdjęć

majk · Wysłany: Sob 20:02, 26 Mar 2011 Temat postu:

Hania wyjechała na weekend do swojego rodzinnego domu. Siedząc w mieszkaniu, usłyszałem pukanie do drzwi. To był Andrzej. Zapytał czy bym chciał pojechać z nim i kilkoma jego znajomymi na basen.
- czemu nie? – odrzekłem, mając nadzieję na szczerą rozmowę o pamiętnym wieczorze.
Pojechaliśmy tam jego luksusowym samochodem terenowym. Nigdy nie zależało mi zbytnio na pieniądzach, lecz całe to luksusowe życie, które prowadził Andrzej było naprawdę imponujące.
Na miejscu Andrzej przedstawił mnie swoim znajomym. Stefan, Krystian i Bogumił stali przed swoimi samochodami na parkingu, czekając na nas. Wszyscy byli mniej więcej w wieku Andrzeja. Mężczyźni około pięćdziesiątki, dobrze zbudowani , rzec by można – jak na swój wiek – wysportowani.
Bawiliśmy się jak młodzieńcy, korzystając ze zjeżdżalni, pijąc drinki , zakąszając wykwintne przekąski , śmiejąc się i żartując. Byłem wdzięczny Andrzejowi za to zaproszenie bo doświadczałem czegoś na co nie mógłbym sobie sam pozwolić. W pewnym momencie, gdy siedzieliśmy z drinkami w jacuzzi rzuciłem:
- szkoda że nie ma z nami Hani!
Nieświadomie sprowadziłem rozmowę na jej temat.
- kim jest Hania? – dopytywali Stefan , Krystian i Bogumił.
- To piękna lecz smutna dziewczyna – tłumaczył Andrzej. Potrzebuje wyzwolenia drzemiącego w niej potencjału.
- To prawda - mówiłem, potakując Andrzejowi jako przywódcy stada w którym się znajdowałem – czasami nie wiem jak do niej dotrzeć, co robić . Bywam bezsilny. Czułem , że dokładnie to chciał usłyszeć.
Panowie uznali za stosowne opowiedzieć o swoich bogatych doświadczeniach , tłumacząc mi jak postępować z młodymi kobietami.
- kobieta wymaga zaspokojenia w trzech najważniejszych sferach – ciągnął Andrzej - zdrowia, pieniędzy i seksu. Wygląda na to, że jest zdrową dziewiętnastolatką. Resztą się zajmiejmy , nie bój nic!– powiedział Andrzej z szelmowskim uśmiechem , czym rozbawił całe towarzystwo. Również mnie.
- Musimy poznać Twoją Hanię - postanowili zgodnie.
Pod natryskami Stefan, Krystian, Bogumił oraz Andrzej prężyli swoje muskularne ciała pokazując się całkiem nago. Ja opłukiwałem się w kąpielówkach.
- zdejmij je! Powiedział Bogumił w moją stronę. Mężczyzna musi być dumny i swobodny.
Będąc pod wpływem ich charyzmy, pewności siebie zrobiłem to co kazał Bogumił, obnażając swoje przyrodzenie. Rzeczą, która odróżniała mnie od nich z wyglądu to masa. Masa ciała oraz masa genitaliów. Ich kutasy zdawały się olbrzymie. Potężne armaty, swobodnie zwisające nad dorodnymi jąframi, przynosiły dumę swoim właścicielom, były trzy razy takie jak mój penis. Nabrałem do nich dużego respektu i postanowiłem zaufać Andrzejowi.
W drodze powrotnej, Andrzej zapowiedział niespodziankę dla mnie i Hani w związku z tematem wcześniejszej rozmowy w jacuzzi.
*******
Jak zapowiedział tak zrobił. Wieczorem , gdy odebrałem Hanię z dworca PKP , zjedliśmy kolację i zamierzaliśmy oglądać film Andrzej zapukał do naszych drzwi.
- przyniosłem coś dla twojej samicy na dzisiejszą noc – wskazał na zawiniątko , które trzymał w dłoni. Jak się później okazało był to wibrator. 19 centymetrowa imitacja penisa. Gruby i długi , miałem obawy , że okaże się zbyt wielki dla ciasnej i niedoświadczonej piczki mojej Hani, lecz postanowiłem słuchać się Andrzeja i wypróbować jego prezent na mojej dziewczynie.
Początkowo wchodził opornie w niemal dziewiczą szparkę Hani. Jednak z czasem, zwłaszcza gdy Hania dowiedziała się skąd mam sprzęt, który wsuwam jej właśnie w dziurkę, puściła soki a „mały Andrzej” jak ochrzciliśmy prezent od Sąsiada , wchodził w nią swobodnie drylując słodką brzoskwinkę Hani.
Jęczała z rozkoszy wydając z siebie raz po raz przeciągłe samogłoski. Byłem pewien , że nie tylko ja napawałem się tej nocy melodią wydobywającą się z gardła mojej dziewczyny.
Zasypialiśmy oboje wdzięczni i zadowoleni. Widziałem , że Hania jest usatysfakcjonowana z seksu jak nigdy wcześniej. Chwaliła mnie, tuliła się jakby błagając o jeszcze więcej. Rano przygotowała mi śniadanie i całowała mnie, wciąż dziękując za wczorajszą noc. Ja również czułem się w obowiązku podziękować osobie bez której to by się nie odbyło.
********
- Słyszałem przez ścianę, że jej się podobało, a nie mówiłem? – powiedział z satysfakcją Andrzej odbierając zawiniątko, które mu przyniosłem.
- rzeczywiście , musze przyznać, że jest pan profesorem jeśli o to chodzi – schlebiałem mu z podziwu dla jego znajomości tematu- jak ja się panu odwdzięczę ?
Uśmiechnął się i zaprosił mnie do siebie by porozmawiać.
- Młode kobiety lubią wolność, dzikość, perwersyjność i żądzę zmysłów. Twoja Hania jak już się przekonałeś wczoraj, mimo swojej niewinnej powierzchowności jest kobietą wymagającą i chętną do eksperymentów. Ten wibrator był dla niej testem. Zdała go celująco. Chciałbym abyście byli szczęśliwą parą a do tego potrzeba by Twoja dziewczyna posmakowała konkretnego seksu. Powiem Ci co zrobimy. ..

Tej nocy użyłem na Hani wielu nowych zabawek z sex-shopu pożyczonych od Andrzeja.
Klamry na sutki, obroże, wibratory wkładane głęboko w szparkę mojej dziewczyny nawilżoną specjalnymi lubrykantami wzmagającymi jej podniecenie. Była całkiem naga, rozpalona z rumieńcami na twarzy. Tej nocy po raz pierwszy obnażyłem moją dziewczynę przed obcym mężczyzną.
Mężczyzną , któremu zawdzięczałem wielokrotne orgazmy mojej młodej dziewczyny. Pieszcząc nabrzmiałą łechtaczkę Hani, specjalnym urządzeniem z wibrującą kulką , którą dał mi Andrzej , zerkałem w stronę ukrytej kamery internetowej. Andrzej – mój profesor – przyglądał się na żywo poczynaniom swojego ucznia i uczennicy.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]