Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zachodniopomorski Płeć: Mężczyzna
|
Krupa jak zwykle wpadł na kawę.........
Po zabawie(jak chcesz to przeczytaj) zaczął opowiadać o naszym wspólnym znajomym Marku.A że w domu mu się nie układa,ma problemy z żoną ,że ona go nie rozumie itd itp.....tak nasz polski standarcik.Słuchamy z Kasią opowieści Krupy ale nie wiemy o co mu chodzi,w końcu Kaśka zapytała prosto z mostu -Co Ty taki troskliwy się stałeś?,po co to nam opowiadasz?
Krupa się za czerwienił(ale jaja)-no mówi tak sobie pomyślałem że może od czasu do czasu zaprosilibyśmy Marka do wspólnej zabawy.......
-Może to mu pomoże jakoś sobie w domu poukładać.
Popatrzyliśmy z Kasią na siebie,no różne sytuacje w życiu się zdarzają.Marka znamy od lat ,miły sympatyczny a jak popije to wesoły rozrabiaka.
-Mnie tam osobiście to nie przeszkadza a może być zabawnie-powiedziałem, -ale ostatnie zdanie należy do Katarzyny.
-możesz go zaprosić ,powiedziała Kasia,-tylko umówmy się jak to zrobimy, bo tak jak to zwykle robimy mogło by być dla niego może zbyt szokujące. Kiedy to mówiła była ubrana tylko w pończochy i maleńkie body które więcej odkrywało niż zakrywało i oczywiście szpilki,szpilki nie na dziesięć centymetrów ale szpilki.
Wyobraziłem sobie zonę Marka ubraną w ten sposób,chyba by się pod ziemię zapadła z fałszywego wstydu bo babeczka jest niczego sobie.
Umówiliśmy się na piątek nie na kawę tylko na małą kolacyjkę taką ą , ę
dla grzecznych chłopców i dziewczynek.
Tak jak się umówiliśmy tak zrobiliśmy.
Kolacyjka ,wódeczka,przekomarzanie.Zeszliśmy na tematy seksu,dyskretnie przygasiłem światło ,zapaliłem świece,cały czas gatki o seksie.
Włączyłem filmik ,łagodne porno....dyskusja co można a co nie.W pewnym momencie rozmowa zeszła na posłuszeństwo..........żona powinna być mężowi posłuszna,bez dyskusji.-To czysta teoria która nie sprawdza się w rzeczywistości-powiedział Marek.-Jak to ,zdziwiłem się-moja Kasia zrobi wszystko co jej każe!
-Wszystko?-zaperzył się Marek.
-No w miarę rozsądku oczywiście,-Tak?-Tak.Marek pochylił się do mnie-No to niech zdejmie majtki,teraz,zaraz!
-Marek,no co Ty to nie wypada,przekomarzałem się z Nim.
-No aa widzisz,nawet jej tego nie powiesz,mruknął Marek,
-Widzisz Mareczku jest inny kłopot ale zaraz Ci go pokażę.
-Kasiu,podejdź tu,zawołałem ,Kasia przyszła z kuchni z tacą koreczków w ręku.-Kasiu,powiedziałem Marek chce żebyś zdjęła majtki,teraz!Puściłem do niej "oczko"
-Ale ja nie mogę zdjąć majtek Kochanie-powiedziała Kasia
-Tak?A to dlaczego?zapytałem oburzonym głosem?,na kolana,tu-pokazałem jej miejsce przed Markiem.Kasia posłusznie uklękła ,tyłem do Marka,ja pochyliłem się i zdecydowanym ruchem podniosłem jej spódnicę.
Marek spodziewał się zobaczyć majtki a zobaczył.......śliczną, pięknie wygoloną wilgotną CIPECZKĘ mojej żony.Pół metra od swojej twarzy,pięknie błyszczącą w całej okazałości.Kasia oczywiście rozchyliła nogi,klęczała w rozkroku.....
-No widzisz Kochanie,nie mogę zdjąć majteczek,bo ich nie mam,zaszczebiotała Kaśka
-No popatrz Mareczku,jak Kaśka się pięknie goli,wziąłem jego rękę i położyłem ją na cipeczce Kasi.Paciagnąłem jego ręką kilka razy po cipce i lekko go na nią popchnąłem.-Krupa -zawołałem,-włóż jej kutasa do buzi.Krupa tylko na to czekał,błyskawicznie ściągnął spodnie i resztę,podsunął się pod Kaskę i już Jego Kutas wyprężał się w ustach Kasi.Kaśka się pochyliła i zaczęła mu solidnie obciągać.Marek pochylał się nad Kaśką i to ją lizał to coś tam działał ręką ale szło mu to słabo.
Krupa i Kaśka robili swoje więc lekko odsunąłem Marka,klęknąłem za Kasią i jazda.........
Szybko w nią wszedłem tak jak lubi,głęboko i mocno.Od Razu też poczułem jak się wyprężają jej mięśnie.Posuwałem ją tak przez chwilkę,żeby pokazać Markowi jak ma działać.Żeby jeszcze mu dodać pieprzu klepnąłem go w ramię i palcem pokazałem na Kaśki tyłek.......wyciągnąłem kutasa dość gwałtownie i równie gwałtownie i mocno zapakowałem go w "małą" dziurkę,wszedł jak po maśle........Dla obserwatora z boku mogło to wyglądać na mały wyczyn,tak po prostu zapakować i już,ale mieliśmy z Kasią takie numerki opanowane i wyćwiczone........
Chwilkę pobuszowałem w jej dupeczce,sami wiecie że za długo się nie da.........i jako dobry gospodarz wyciągnąłem i gestem zaprosiłem naszego Gościa do zabawy.
Marek nadal był speszony i słabo się do tego zabierał.Kasia nadal obciągała Krupie,a jest co obciągać...więc żeby dać Markowi szansę pomachałem Krupie ręką
--chodz,walniemy po drinku,zawołałem pokazując na Marka.Krupa zaskoczył aczkolwiek niechętnie wyciągnął kutaasa Kasi z ust i zgramolił się z łóżka.
Poszliśmy z Krupą do barku ,wypiliśmy po dwa,kanapeczki,jeszcze po jednym,z pokoju obok zaczęły dochodzić jęki Marka,jest OK ,wracamy.Po cichu żeby Marka nie speszyć,wchodzimy.Marek leżał na wznak a Kasia z głową zanurzoną między jego nogami,Kaśka usłyszała że wchodzimy,podniosła głowę i wtedy.........zobaczyliśmy.
Na wielkich jajach sterczał(!)mały,maleńki kutasik.Może miał 3,a może 5.Był taki mały że zrobiło się mi głupio i cofnąłem się.Marek chciał się zerwać ,przykryć,ale Kasia znowu zanurkować w jego Krocze.Cofnęliśmy się z Krupą do barku,jeszcze po dwie wódeczki,raz za razem.Ja byłem zdziwiony ale Krupa był w szoku.Marek kawał chłopa 90 kg 190 wzrostu i.........taki kutasik(patrz foto).Było mi głupio,przed chwilą popisywaliśmy się z Krupą jakie z nas ogiery(Krupa 23cm jak tłuczek do kartofli)a tu ................Znowu napiliśmy się.Rozmowa się nie kleiła.Po chwili przyszła Kasia z Markiem,dołączyli do nas.Poleliśmy wódeczki,Kasi drinka.-Ale numer-szepnęła Kaśka- zdziwisz się-,co mam się dziwić ,sam widziałem.Popiliśmy tego wieczoru mocno,Krupa z Kaśką zrobili jeszcze szybki numerek,ja nie miałem ochoty na seks.Popiliśmy mocno.Jak goście poszli zwaliłem się do łóżka i lulu.Ale następnego dnia Kaśka opowiedziała co się zdarzyło;
Jak poszliście do baru to ja zajęłam się Markiem,rozebrałam go z trudem ,no ale jakoś rozebrałam,ale jak zobaczyłam...........to też wpadłam w popłoch,i żeby to ukryć szybko się za niego zabrałam.I teraz Uwaga!.......ledwo go dotknęłam,wzięłam do buzi........jeszcze nie stanął i już poleciał!!!Ale jak ,w pierwszej chwili myślałam że to "piss" ale to nie był piss to był wytrysk,cudowny!!!W życiu nie miałam takiego.nic nie robiłam tylko trzymałam go w ustach,a on płynął i płynął.Cudowny smak jak malibu,coś między kokosem a ananasem.Wolno przełykałam,rozsmarowując sobie po podniebieniu,w trakcie tego przyszła erekcja,może nie za wielka ale obszerna.I wtedy wytrysk się skończył.Poczułam się zawiedziona,chwyciłam go mocno ustami i mocno ssałam a główkę pieściłam językiem,chwilę to trwało i poczułam jak Marek zadrżał jęknął i znowu TRYSNĄŁ ale jak!!!!!!!! miałam pełną buzię,gardło mnie zabolało strzał był taki mocny,konsystencja też była lepsza,kremowa.Ale smak był boski,wbiłam się ustami jak najgłębiej mogłam i Marek wspaniale pompował,musiałam przełykać choć chciałam smak zatrzymać jak najdłużej w ustach.Były momenty że strzelał mi prosto do gardła.Fantastycznie.Potem przyszliście i Marek się spłoszył,chciał wstawać i do was iść,ale nic z tego...Chwilę dałam mu odpocząć ,delikatnie liżąc go po członku i po jego dużych jądrach,jak wyczułam że znowu mu sztywnieje to niespodziewanie chwyciłam go mocno ustami i czego się nie spodziewał obiema rękoma mocno ale naprawdę mocno ścisnęłam mu jądra.ścisnęłam i przytrzymałam jednocześnie ssąc jak szalona.......Zajęczał(musiał)i natychmiast doszedł i jeszcze raz trysnął,myślałam że teraz będzie mniej ale nie znowu napełnił mi całą buzię i znowu zabolało mnie gardło,po tym wytrysku trząsł się jakby miał dreszcze ,pierwszy raz widziałam żeby gość tak przeżywał.Wypuściłam mu członka z buzi i położyłam się obok.Głaskałam go po sutkach i brzuchu uspakajając go odrobinkę.Szeptał mi czułe słówka,pochyliłam się nad nim i dostrzegłam że z leżącego członka sączy się strużka,szybciutko pochyliłam się i wylizałam wszystko do czysta.Było cudownie.
'
'
'
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez lanah dnia Czw 19:50, 08 Paź 2009, w całości zmieniany 9 razy
|
|