Klub

lanah · Wysłany: Czw 16:49, 25 Cze 2009 Temat postu: Klub

Historyjka którą Wam opiszę zdarzyła się wiele lat temu.
Wracaliśmy z Kasią z jakiejś imprezki od znajomych,było nudno tak więc około północy urwaliśmy się.Dojeżdżając do miasta na przedmieściu zobaczyliśmy neon jakiegoś bilard klubu.Byłem niedopity więc postanowiliśmy wpaść na drinia.
W klubie było pusto ale ciepło,grała jakaś senna muzyczka.Zamówiłem drinia dla siebie i colę dla Kasi(kierowca).Kaśka zaczęła troszkę pykać w kulki na stole.Nad stołem paliły się nisko opuszczone lampy,ale sala pozostawała w lekkim półmroku.W kącie stał bar za którym barman pucował szkło,sprzątał.Jak tylko weszliśmy to zaznaczył że zaraz zamyka.Ok.W drugim końcu pod ścianą siedział jakiś gość i popijał piwko.
Kasia pykała w kulki ,pijąc drinia też zaczaiłem z Nią grać.Kasia ubrana była w obcisłą czerwoną sukienkę,na tyle krótką że troszkę wystawały jej koronki od pończoch.A jak się pochyliła mocno nad stołem to obrazek był piękny.Normalnie się napaliłem.Pociągnąłem większego łyka,wyczekałem odpowiednią chwilę kiedy była zasłonięta od baru stołem.Podszedłem ,szybko rozpiąłem spodnie,podciągnąłem Kasi sukienkę,docisnąłem do stołu i już byłem w Niej.Była kompletnie zaskoczona.Lekko dociskając Ją do stołu zacząłem Ją posuwać.Kasia położyła kij na stole,troszkę się cofnęła,złapała się za rant stołu ,wypięła tyłek a ramiona i głowę oparła na stole.I tak skończyła się cała konspira.Bo Kaśka jak to Kaśka zaczęła stękać ,jęczeć,dyszeć.Gość pijący piwo odwrócił się w naszą stronę i oniemiał ,siedział z otwartymi ustami się gapił,barman za barem stał ze szklanką w ręku i wycierał suchą już szklankę.Mnie stękania Kaśki jeszcze bardziej napaliły,złapałem ją za biodra mocno trzymając posuwałem ją dalej.
Gość przy stole zaczął się kiwać,dopiero po chwili zrozumiałem że wali konia.
Kiwnąłem na niego ręką żeby podszedł,wahał się ,nerwowo zamachałem ręką do niego,może nawet zawołałem.Gość podszedł z fiutem w ręku,zabawnie to wyglądało.Ale fiuta miał solidnego,jak go trzymał to jeszcze sporo mu z tej łapy wystawało.Podszedł jakby chciał spytać czy popatrzeć,ale nic z tego.Wyciągnąłem swojego fiuta z Kaśki,gościa przyciągnąłem złapałem za kutasa i prawie mu go włożyłem(oczywiście w Kaśkę).Wszystko odbyło się błyskawicznie tak że Kaśka nie zdążyła nawet za protestować(a w tamtych czasach się zdarzało)Próbowała jakby się szarpnąć ale dociskałem jej ramiona do stołu.Gość też odpalił,zaczął ją szybkimi ruchami pieprzyć .Szło mu to dobrze bo Kaśka znowu się rozjęczała i to na fest.W tym czasie doszedł do nas barman,przyglądał się cały czerwony jak burak.Jedną rękę trzymał w spodniach,a w drugiej ciągle miał ścierkę.Gestem mu pokazałem ża jak gość skończy to jego kolej,ale on zaczerwienił się jeszcze bardziej i pokręcił głową.Musiałem pod branzlować małego bo mi opadał.A gość w tym czasie właśnie dochodził,zachrypiał ,zastękał wykonał kilka wolnych ruchów,dobijających i ..........trysnął.Był to niezły wytrysk bo Kaśce zatrzęsły się nogi uczepiła się stołu i cała drgała.No gościu pomyślałem sobie -jesteś dobry,za pierwszym razem,na szybko i orgazm.....Ale szybko Go odsunąłem i wcisnąłem kutasa w cipę Kasi.I wpadłem do środka....wytrysk był również obfity.Cipeczka była super naspermiona.Pobuszowałem intensywnie w Kasi,dobiłem mocno i też poleciałem.Chwilkę potrzymałem Kutasa w cipeczce ale cofnąłem się dając szanse barmanowi.Myślałem że też się zabawi tak jak my.Ale on czerwony jak burak uklęknął za Kasią i Ją zaczął lizać.Kiepsko mu to szło bo Kasia nie jest za wysoka i po mimo że dupeczkę wypięła to ciężko było językiem dojść.Zamęczył by się na śmierć.Podszedłem lekko go odsunąłem,postawiłem Kasię na nogi,obróciłem,podciągnąłem sukienkę,która jej opadła i posadziłem gołą pupą na brzegu stołu.Następnie położyłem ją na stole.Leżała super,cipeczką wręcz uniesioną do góry.Teraz barman się do Niej przesał tak Ją lizał że aż mlaskało.Kaśka zaczęła znowu jęczeć i dyszeć.Trwało to jakąś chwilę i Kaśka wali drugi ORGAZM.Gość też się zmęczył i opadł na kolana.Co za widok Kaśka na zielonym stole bilardowym z podciągniętą kiecką(czerwoną)w czarnych pończochach i klęczący gość z głową między jej nogami.Cudowny widok.Wszyscy tak na chwilę zastygli.Czas popłynął.Po chwili barman się pozbierał(miał chyba mokre spodnie)i poszedł za bar.Ja zamówiłem jeszcze raz drinka.Mijając gościa przy stoliku szepnąłem mu-To do środy za tydzień.
Kasia Podeszła do baru potargana ale promieniejąca zadowoleniem.Cała była drżąca i jakby po drinku,a przecież nic nie piła.
Było dobrze po pierwszej,czas do domu.Sięgnąłem po portfel żeby zapłacić ale barman zaprzeczył głową -Wszystko na koszt firmy,powiedział.
Podszedłem do gościa od piwa żeby się pożegnać ,a on podając mi rękę wcisnął mi swoją wizytówkę -zadzwoń -powiedział.
Wsiedliśmy do samochodu,Kasia ruszyła w stronę miasta,po chwili powiedziała-Jesteś wariat,ale bardzo kochany wariat,-jeszcze nikogo tak bardzo nie kochałam jak ciebie.......
CdnFoto w galerii