Forum moja żona sypia z innym Strona Główna  Forum moja żona sypia z innym Strona Główna  
  moja żona sypia z innym
FAQ  FAQ   Szukaj  Szukaj   Użytkownicy  Użytkownicy   Grupy  Grupy  Galerie  Galerie
 
Rejestracja  ::  Zaloguj Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
 
Forum moja żona sypia z innym Strona Główna->Opowiadania->Życzenie

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Życzenie <-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat->
Autor Wiadomość
pikimiki
PostWysłany: Pią 10:31, 24 Maj 2013 Temat postu: Życzenie




Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Wrzucam moje opowiadanie, które było już publikowane w innych miejscach, ale może się spodoba.


Z moją obecną żoną jesteśmy po ślubie już trzy lata, a ze sobą jesteśmy już od dziewięciu. Ma na imię Agnieszka i jest piękną, ale bardzo szczupłą kobietą z małym biustem, a od kilku lat posiadała średniej długości brązowe włosy. W początkowym okresie związku mieliśmy bardzo dobry seks, w którym posunęliśmy dość daleko, chociaż ona nie chciała zgodzić się np. na anal. Nie narzekaliśmy na nudę i próbowaliśmy różnych przebieranek, fantazjowaliśmy (nawet o tym trzecim chociaż ona twierdziła, że za tym nie przepada), a także korzystaliśmy z pomocy różnych plastikowych przyjaciół, w tym z jednego w rozmiarze „Negro”. Mało tego, jako wielki zwolennik jej urody, lubiłem chwalić się nią i namawiałem na trochę bardziej odważne ubieranie się, a ona jak twierdziła, również lubiła lubieżny wzrok innych facetów na jej ciele. Nie było to może chodzenie bez bielizny, jednak jej wizerunek kroczył nieco w kierunku stylu dyskotekowego, tj. krótkie mini, głębokie dekolty, buty na szpilkach, a w zimie kozaczki i obcisłe spodnie. W jej szafie z bielizną znajdowały się w większości stringi, chociaż te bardziej pełne i nieprześwitujące. Jednak wbrew temu co można sobie wyorazić nie były to dekolty do pępka, mini w których widać pośladki, a jej makijaż nigdy nie był ostry. Agnieszka jest inteligentna i nie chciała przekroczyć pewnej granicy, chociaż ja raczej namawiałem ją do tego żeby szła coraz dalej. Jednak już tuż przed ślubem w moją Agnieszkę wstąpiło coś złego – straciła ochotę na seks. Wszystkie seksowne stroje poszły w odstawkę, seksu potrafiliśmy nie uprawiać przez 3 miesiące, a wtedy ona nie chciała nawet żebym polizał jej cipkę, a pozwalała tylko na szybki numerek i koniec. Dawałem jej prezenty, zapraszałem na kolacje, próbowałem porozmawiać, a ciągle nie było wiadomo o co chodzi. Twierdziła, że jest zmęczona, że boli ją głowa itp. Jak prosiłem, żeby choćby ręką spróbowała się ze mną zabawić zostawiała mnie z kwitkiem. Temat seksu zniknął z naszego domu. Ponieważ zaczęła ubierać się jak szara myszka namawiałem ją żeby ubierała się chociaż trochę seksowniej, jednak ona mówiła, że nie będzie propagować stylu dziwki. Taką samą odpowiedz usłyszałem gdy prosiłem, żeby wróciła do włosów koloru blond. Czasem zgodziła się przymierzyć jakieś bardziej seksowny buty w sklepie jednak nigdy ich nie kupowałą i byłą zła, że zmuszam ją do takich rzeczy. Ja zacząłem pogrążać się w masturbacji i fantazjach o niej. Miałem dość, a wtedy ona straciła pracę i pogrążyła się jeszcze bardziej. Kłóciliśmy się cały czas, o seksie nie było mowy, a każdą namowę do choćby ubrania stringów zbijała stwierdzeniem, że nie jest gwiazdą porno. Moje fantazje o niej stawały się coraz bardziej ostre. Pewnego dnia nie mogąc zasnąć i zamartwiając się patrzyłem w okno i rozmyślałem nad swoją niedolą, nagle zobaczyłem spadającą gwiazdę. W złości na żonę wypowiedziałem życzenie, że chcę żeby moja żona stała już nie seksowną, ale po prostu dziwakowatą kobietą dla, której seks jest priorytetem. Za chwilę zrobiło mi się głupio, popatrzyłem na nią, pomyślałem jak bardzo ją kocham, pocałowałem w policzek i położyłem się spać obok niej. Zasnąłem spokojny.
CDN
Rano wyszedłem do pracy jak zwykle zanim się obudziła o godzinie 6:30. Dzień jak co dzień, jednak, ok. 11 rozległ się dźwięk nadchodzącego sms’a. Jakież było moje zdziwienie gdy odczytałem wiadomość od żony, która pisała: „Jak tam mój słodki kociak? Byłam na mieście i mam dla Ciebie bardzo fajną niespodziankę”. Próbowałem do niej oddzwonić jednak nie odbierała. Do domu dotarłem w lekkich nerwach co też ona wymyśliła, a czasem nawet przez myśl przeszło mi, że może chce się rozwieść. Trochę przestraszony wszedłem po schodach, otworzyłem drzwi i… oniemiałem. Miałem przed sobą swoją żonę, przefarbowaną na blond w ładnej i seksownej fryzurze. Na sobie miały zwykły biały obcisły t-shirt i majteczki.
-Cześć skarbie, wiesz co? Po wczorajszej kłótni stwierdziłam, że masz trochę racji, że czasem mogę zrobić dla Ciebie coś seksownego. Jak podobają Ci się moje włoski?
-Słońce Ty moje są wspaniałe, dziękuje – odpowiedziałem
-Cieszę się, że Ci się podoba, a teraz chodź na obiadek – trzeba przyznać, że Agnieszka zawsze dobrze gotowała i lubiła to robić nawet podczas złych czasów. Cieszyłem się, bo byłem głodny jednak, gdy ona odwróciła się do mnie tyłem idąc do pokoju, przestałem myśleć o jedzeniu. Na jej pięknym tyłeczku pięknie prezentowały się stringi, o czym nie widziałem gdy stała tyłem.
-Brakuje tylko szpileczek – powiedziałem, ale przestraszyłem się zepsuje atmosferę.
-Faktycznie, poczekaj – sięgnęła ręką do szafy stojącej nieopodal i założyła butki, które zostały jej jeszcze ze starych czasów. Piękne różowe szpilki z otworem na palce.
– Ciężko ostatnio pracujesz należy Ci się odrobina rozkoszy wzrokowych – o zauważyła, a już myślałem, że nigdy tego nie zrobi.
Przy obiedzie zapytałem czemu zawdzięczam taką zmianę, ale odpowiedziała tylko, że obudziła się dzisiaj w dobrym nastroju.
-Mam ochotę zrobić coś szalonego wariacie – mówiła do mnie tak bardzo dawno, ale w tym momencie weszła pod stół i po rozpięciu mi rozporka wyciągnęła, sztywnego już od progu, kutasa i zaczęła go ssać. Chciałem po chwili wstać i zabrać się za nią, jednak powiedziała, że na razie tylko lodzik. NA RAZIE! Więc może uda się w końcu coś więcej, po kilku minutach poczułem napływającą spermę i powiedziałem jej o tym jednocześnie próbując się uwolnić. Przytrzymała mnie, wysysając to co wystrzeliłem, a gdy skończyłem wstała popatrzyła mi w oczy i wszystko przełknęła.
-Mniam, dobre te twoje plemniczki – zdziwiłem się bo chociaż zdarzało jej się to robić wcześniej nigdy za tym nie przepadała. – no, teraz chodź, musisz mi się trochę odwdzięczyć – mówiąc to ściągnęła majtki.
Położyła się na wersalce i nakazała mi zrobić sobie minetę do czego bardzo się przyłożyłem. Dodatkowo podkręcało mnie to, że soki dosłownie z niej ciekły, a ja strasznie lubię jej cipkę, która posiada duże zwisające ku dołowi wargi (może kiedyś zamieszczę zdjęcie). Szczytowała niedługo, mocno wcierając swój nektar w moją twarz.
Po około pół godzinie mocnych pocałunków i prawienia sobie komplementów zaczęliśmy się kochać. Był to seks dziki i ostry, tym bardziej, że ostatni był kilka miesięcy temu. Starałem się wkładać w nią swojego penisa najgłębiej jak potrafię, ale nie byłem z siebie specjalnie zadowolony, chociaż ona twierdziła co innego i chyba faktycznie tak czuła. Tego dnia gadaliśmy sobie o wszystkim, zapewnialiśmy o wielkiej miłości, narzekaliśmy na to, że tak rzadko się kochamy, z tą różicą, że teraz i ona tak uważała. Poprosiła mnie żebym jeszcze raz ją wylizał, i ponownie zachowywałą sięprz ytym jak dzikie zwierzę. Nadszedł wieczór, wykąpaliśmy się razem, zjedliśmy kolację, a ona zaproponowała żebyśmy obejrzeli jakiś film.
-Może jakieś porno? – zażartowałem.
-Czemu nie, wiesz co nawet mam ochotę. Wybierz coś fajnego – wybrałem typowego amerykańskiego pornosa gdzie blondyna z wielkim sztucznym biustem jest pieprzona przez paru umięśnionych typów z wielkimi kutasami, a po chwili dołącza do niej jej prawie bliźniacza koleżanka. Akcja dzieje się w pewnej willi, a obydwie zjawiają się w wulgarnych ciuchach.
Oglądając pieściliśmy się, ona waliła mi konia, a ja robiłem jej palcówkę. Trysnąłem na jej rękę, a ona bawiła. się spermą i zlizywała ją z paluszków.
-Ależ oni mają wielkie te kutasy, ciekawe jak to jest mieć takiego w sobie – Powiedziała.
-Oni?
-No murzyni – wskazała na jednego z aktorów, który miał przyrodzenie jak moje przedramię.
Ja jednak bałem się podjąć temat i mocno ją pocałowałem.
-One naprawdę wam się podobają? Te dziewczyny – zapytała po pocałunku.
-No wiesz kochanie na pewno są podniecające. Zresztą wiesz, że mi taki styl się podoba. Zawsze namawiałem Cię żebyś ubierała się bardziej wyzywająco, może nie aż tak jak z pornola, ale jednak. Podobasz mi się i uwielbiam patrzeć na zazdrosne miny innych facetów, gdy idziemy razem.
-Muszę Ci coś powiedzieć. Ja lubię kusić, lubię ubierać się trochę jak blachara, lubię kiedy inni faceci pożerają mnie wzrokiem. Martwiłam się jednak, że ludzie potraktują mnie jak pustaka, że pomyślą, że jestem głupia, że Ty tak pomyślisz. A ja tylko lubię prowokować. Słuchaj ja duszę się w tym w czym muszę chodzić na co dzień – prawie płakała.
-Agnieszko, ludzi olej, a ja będę bardziej z Ciebie dumny, jak będą mi Cię zazdrościć, patrzeć na to co by mieć chcieli, a ja to mam.
-Ale przecież są jakieś granice, przecież nie chcesz chyba żebym chodziła z cipką na wierzchu – stwierdziła pół żartem
-Dla mnie czym dalej się posuniesz tym lepiej, dopóki ze mną jesteś, jedyną konsekwencją może być mandat i skrzeczenie zazdrośników. To co nowy styl?
-Ale ja już niewiele mam takich ubrań…- zagaiła z uśmiechem.
-To co zakupy jutro? Tylko mam jeden warunek – zero oglądania na konwenanse.
-Masz to jak w banku, tylko żeby bez awantur później.
Wieczorem oglądaliśmy jeszcze różne stroje w Internecie i mniej więcej ustaliliśmy co chcemy kupić teraz a co w przyszłości. Agnieszce spodobała się tzw. micro bielizna, także w wydaniu strojów kąpielowych. Przed snem kochaliśmy się znowu, a ja posuwając ją miarowo pytałem:
-Kochanie przecież mówiłaś, że te wszystkie blachary wyglądają jak dziwki, że ich nienawidzisz.
-Oh rżnij mnie, rżnij, tak, tak mówiłam, a teraz będę jak one, dla Ciebie, oh, dla tych wszystkich kutasów, które będą stać na mój widok.
Następnego dnia rano obudziłem się i myślałem, że to tylko piękny sen, tym bardziej, że Agnieszki nie było obok mnie. Wstałem i zobaczyłem, że moja blondyna siedzi przy komputerze i ogląda zdjęcia dobrze obdarzonych facetów masturbując się przy tym jednym ze starych wibratorów.
-O wstałeś już, zobacz jakie fajne kutaski. O ten to pewnie potrafi zerżnąć porządnie babę. Może chcesz mnie trochę polizać? – jako, że lubiłem to robić to z chęcią przystałem na propozycję. Później zjedliśmy śniadanko i zaczęliśmy szykować się do wyjścia. Żona jeszcze nie miała się w co ubrać więc prócz szpilek wyglądała jak szara myszka, jednak jej makijaż przypominał kreację co najmniej sylwestrową i to niezbyt grzecznej imprezowiczki. Umówiliśmy się, że na zakupy ruszymy część naszych oszczędności i wymienimy jej większość garderoby. Wyjechaliśmy do centrum handlowego, a tam pierwsze kroki skierowaliśmy do sklepu z bielizną. Nigdzie nie mogliśmy znaleźć bielizny micro, jednak wybraliśmy parę prawie przeźroczystych kompletów, tam też gdy przymierzała jeden z nich w pewnej chwili bezceremonialnie odsłoniła kotarę i zapytała się czy ładnie wygląda. W sklepie przebywało w tym czasie paru facetów i nie umknęło to ich uwadze.
-Pierwsze namiociki – powiedziała – ze mnie już cieknie.
Później kupiliśmy parę bluzeczek z dużym dekoltem, spódniczek, płaszczyk i kozaczki sięgające za kolano. Aga nie była zbyt zadowolona ponieważ stwierdziła, że w Centrum jest mało wyzywających ciuchów, jednak wybrała kilka z poczynionych zakupów i poszła do ubikacji. Gdy wyszła, oniemiałem i nie byłem w stanie nic powiedzieć. Nie ruszałem się i tylko obserwowałem moją najseksowniejszą na świecie żonę. Idąc z ubikacji wyrzuciła ostentacyjnie swoje stare ubrania do śmieci i poruszając się w bardzo wyzywający sposób ruszyła w moją stronę. Miała na sobie nowe kozaczki, krótką dżinsową mini, rajstopy w kwieciste wzory, prześwitującą króciutką bluzeczkę z dekoltem oraz krótki płaszczyk z powodu pory roku. Gdy rozejrzałem się wkoło dostrzegłem kilku podobnych mi mężczyzn nie mogących oderwać od niej wzroku, a jedna kobieta prawiła swojemu partnerowi wyrzuty.
-Kochanie wyglądasz świetnie
-Wiem, wreszcie czuję się jak w swojej skórze, a ta zazdrosna zołza niech sobie myśli co chce – wskazała bez zahamowań na kobietę – Czegoś mi tu jednak brakuje.
-Czego?
-Zaraz zobaczysz. Chodź za mną
Poszliśmy do najbliżej znajdującego się stoiska z kolorową biżuterią, gdzie żonka wybrała sobie kilka kolczyków do swojego pępka. Jednym z nich był taki, który zdobił wizerunek króliczka playboya. Zaraz mogła go założyć, ponieważ w starych czasach namówiłem ją na zrobienie sobie piercingu w tym miejscu, jednak szybko wtedy z tego zrezygnowała. Tego dnia czułem się jak w niebie, jednak ona ciągle nie była zbyt zadowolona. Postanowiliśmy pojechać do mniejszego Centrum handlowego gdzie sprzedają odzież niemarkową. Tam gdy wysiedliśmy z samochodu na parkingu jakieś małolaty krzyczały za nami „fajna dupa”, bałem się, że Agnieszka weźmie to do siebie, jednak ona tylko uśmiechnęła się i pokazała im język. I ten gest spotkał się z ich wulgarnym komentarzem o „robieniu laski”, ale ona tylko skomentowała do mnie, że fajnie iż podoba się nawet takim małolatom. Nie mogłem uwierzyć co ona opowiada, jeszcze parę dni temu skończyło by się to płaczem i pewnie wieczornym wyżywaniu na mnie, a teraz jest zadowolona. Ja właśnie zrozumiałem, że i mi to nie przeszkadza, bo właśnie w taki sposób chciałem się nią chwalić. Moim marzeniem było żeby wszyscy zazdrościli mi, że to ja bzykam taką laskę jaką oni tylko mogą pomarzyć. To, że komentują ją wulgarnie, a niektórzy oportunistycznie będą ją obgadywać nie przeszkadzało mi, ponieważ wiedziałem, że w rzeczywistości wyobrażają ją sobie jak są na moim miejscu. Pewnie niektórzy forumowicze tak jak ja chcieliby mieć takiego „lachona” w domu.
-Myślisz, że Ci ludzie myślą o seksie ze mną? – zapytała.
-Właśnie o tym myślałem i pewnie tak jest.
-To dobrze. O to właśnie mi chodziło – uśmiechnęła się ona.
-I nie przeszkadzają Ci takie komentarze?
-No coś Ty, to jest bardzo fajne. Przecież nie zaimponuje obcym facetom swoim wykształceniem, bo nigdy z nimi nie będę rozmawiać, a tak przynajmniej jestem „fajną dupą”. – W tym momencie jeden z wyrostków krzyknął: „ej, mała, golisz?”. Na co „Mała” odrzekła: golę, ale ty się o tym nie przekonasz. – Wyobraźcie sobie minę szczyla.
W sklepie znaleźliśmy o wiele więcej ciekawych, według Agnieszki, rzeczy. Kupiliśmy kilka spódniczek, które bardziej przypominały paski, a jak je przymierzała to niektóre odsłaniały jej pośladki. Myślę, że to były wzory zdecydowanie bardziej na dyskoteki niż na co dzień, jednak ja już wyobrażałem sobie jak inni łowią dupcię Agi wzrokiem. Przy odsłoniętej kabinie, nachyliła się wypinając się w stronę sali sprzedaży, mając na sobie jedną z nich i zapytała czy nie widać pośladków. Jakaś zgorszona babcia odpowiedziała, że widać, co żona skwitowała stwierdzeniem: „I dobrze”.
Następne były bluzeczki, w tym tzw. siateczki, obcisłe spodnie i leginsy - poprzecierane dżinsy, różnokolorowe z dziurami (w końcu szło lato), dała się namówić na jedne w panterkę. Zakupiliśmy parę par butów, wszystkie na niebotycznie dużej szpilce, jeszcze jedne kozaczki powyżej kolana tyle, że tym razem bogaciej zdobione (cekiny, łańcuszek, jakiś napis w rodzaju „Sexy” – słowem dość mocny kicz), jedne wysokie pod kolono, ale mocno ażurowane, z otwartymi „palcami” – na lato, klapeczki całe przeźroczyste razem z podeszwą, które ekspedientka nazwała „Szklankami” i kilka innych. Zbliżał się sklep, który tygryski lubią najbardziej, gdzie zakupić mieliśmy bieliznę. Niestety Agnieszka na moją propozycję zaprzestania noszenia staników, zareagowała odmową twierdząc, że ma zbyt małe piersi i chce je trochę optycznie poprawić. No cóż, nie żebym nie lubił dużych, jednak jej były całkiem w porządku.
-Skarbie! – Krzyknęła z podnieceniem w głosie, gdy coś przeglądałem – Spójrz, są!
Spojrzałem w kierunku, który wskazała i zobaczyłem średniej wielkości witrynę z szyldem „party girls”. Znajdowało się na niej całkiem sporo asortymentu z segmentu mikrobielizny, którą gdy posiadała dobry rozmiar wkładaliśmy do koszyka. Ciekawe co te majtki miały zasłaniać skoro w kilku materiał majtek był paskiem o szerokości 1,5 cm przez ich całą długość, przecież cipka Agnieszki była szersza. W innych miał on zasłaniać tylko samą łechtaczkę, a sznurek można było trzymać pewnie między wargami sromowymi, a był też taki który składał się tylko ze sznurka pereł(gdzie ona w tym chce wyjść). Zakupiliśmy też parę „normalnych kompletów”, jednak gdyby ktoś zobaczył moją żonę w tylko takim stroju to zobaczyłby zarówno jej sutki jak i cienki pasek włosków nad jej cipką, który już tego samego dnia miał zniknąć. Na chwilę musiałem zniknąć w ubikacji, a gdy wyszedłem spostrzegłem, że mojej gwiazdy nie ma tam gdzie ją zostawiłem, ale po chwili dojrzałem ją w kiosku. Coś mi się nie do końca spodobało, jednak sam tego chciałem, widziałem jak z uśmiechem na ustach zbyt długo gada ze sprzedawcą, który też do niej zagaduje. Gdy wyszła niby przypadkiem upuściła torebkę wysypując z niej zawartość, którą musiała pozbierać, wypinając się w stronę chłopaka. Żałowałem, że nie ma na sobie spódniczek, które kupiła przed chwilą i ma na sobie płaszczyk, ale z pewnością i tak dała niezły pokaz. Z tego wszystkiego nie zapytałem po co tam była, jednak wcale bym się nie zdziwił jakby tylko po to żeby poflirtować. Zabrałem zakupy i poszliśmy do samochodu, jednak ona przeprosiła mnie na chwilę.
-Muszę coś załatwić, idź zapakuj zakupy do samochodu i czekaj na mnie – Odeszła nie oczekując odpowiedzi, co trochę wytrąciło mnie z równowagi, gdyż zwykle czekała na pozwolenie ode mnie ze wszystkim
Zerkając na nią, gdy zapełniałem bagażnik, zrozumiałem, że idzie w stronę tych gówniarzy, którzy ciągle siedzieli na murku. Szła w bardzo wyzywający sposób wyjmując coś z torebki i zagadując do chłopaka, który poprzednio do niej krzyczał. Po chwili zobaczyłem, że odpala jej papierosa, co było dla mnie dużym zaskoczeniem, ponieważ Agnieszka nigdy nie paliła nałogowo, a co najmniej od kilku lat nie widziałem żeby w ogóle to robiła. Siedziałem w samochodzie trochę jak głupi, jednak bardzo podniecony już patrzyłem, jak w niesamowicie seksowny sposób zaciąga się dymem, rozmawiając z chłopakami, śmiejąc się co chwilę i bardziej z przekory poruszając przecząco głową. Gdy skończyła zaczęła się oddalać, jednak jeden zawołał ją, podbiegł po czym niby pocałowali się w policzek, ale w tym samym czasie, on musnął jej pośladek ręką. Zupełnie nie zareagowała, a tylko odwróciła się i ruszyła do mnie. Do samochodu weszła tak jakby chciała pokazać chłopakom majtki jakie ma na sobie, co wywołało ich gromką radość. Gdy przejeżdżaliśmy obok nich posłała im buziaka.
-Co Ty robisz kochanie? – zapytałem
-Nie martw się kotki, kocham tylko Ciebie, zresztą spójrz na wybrzuszenia w ich spodniach. Musisz się przyzwyczaić bo od teraz będę tak prowokować, ale nie martw się, to tylko prowokacja, lubię myśl, że stoją wam na mój widok.
-Skoro tak mówisz, to cieszy mnie Twoje zachowanie – i tak rzeczywiście było.
Przez drogę opowiadała mi jaką ma ochotę na seks, jak będzie mi obciągać i że chce być ostro zerżnięta. Podnieciłem się tą sytuacją i tylko po zamknięciu drzwi zacząłem mocno się do niej dobierać, zrzucając z niej ciuchy zobaczyłem, że nie ma na sobie majtek…

Tego co działa się w łóżku nie sposób opisać. Żona szalała jak rasowa aktorka porno, koniecznie chciała robić to w pozycji na jeźdźca, skacząc po mnie jak opętana. Była przy tym bardzo wulgarna i wyuzdana, wykrzykując słowa, które wcześniej nawet nie przyszłyby jej do głowy, a teraz sąsiedzi z pewnością zaczynali wściekać się na nasze zachowanie. Gdy dostała olbrzymiego wprost orgazmu, który wyrażając się skurczach jej cipki, prawie nie zgniótł mi penisa, zrobiła coś co przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Zawsze interesowałem się jej dupcią, ale ona nie tylko nie pozwalała mi uprawiać z nią seksu analnego, ale też niezbyt chętnie pokazywała mi ten otworek, a ja natomiast z racji tego zakazu marzyłem o tym, żeby włączyć go do naszych zabaw na wszelkie możliwe sposoby. Musicie więc sobie wyobrazić jakie było moje zaskoczenie, gdy Agnieszka pozwoliła żeby mój jeszcze ciągle sztywny penis, wyśliznął się z niej, następnie ciągle siedząc na mnie przekręciła się tak żeby ustawić swoją dupcię tyłem do mnie, jednocześnie ustawiając się nad moją twarzą. Jakaż ta jej dupcia byłą śliczna mimo tego, że Aga całe ciało miała dość szczupłe to akurat ta część byłą odstająca, pełna i wspaniale zaokrąglona jak dorodna gruszeczka. Dodatkowo miałem widok na jej zwisające wargi sromowe (ona z nich nie jest zadowolona, ja twierdzę, że takie są najlepsze, jak myślicie?), które to zacząłem lizać, jednak ona szybko oderwała się od moich ust i powiedziała mi:
-Nie tym razem Kotku, teraz wyliż mi dobrze moją dupcie – po moim niedowierzaniu, ponagliła mnie – No dalej bo będę musiała znaleźć sobie kogoś innego do zaspakajania moich potrzeb – ciągle odbierałem takie uwagi jako żart lub słowa wypowiedziane w dużym uniesieniu. Nie zastanawiając się jednak dłużej, zabrałem się z ochotą do roboty. Nie ukrywam, że jej dupcia pokryta dodatkowo soczkami rozkoszy z naszych wcześniejszych zabaw smakowała wyśmienicie. Po kilku minutach Aga szczytowała po raz kolejny, stwierdzając, że „żałuje że wcześniej nie dała mi tego zrobić”, jednak na coś więcej muszę jeszcze trochę poczekać. Po tym wszystkim zaczęła się ze mną całować co spotęgowało jeszcze moje doznania, a po chwili „w nagrodę”, przyssała się do mojej męskości prawie połykając ją zachłannie, prosząc żebym powiedział jej jak będę dochodził. W trakcie zmieniliśmy pozycję żebym stał przed nią kiedy ona klęczy i gdy nadszedł ten moment nie zrobiła nic innego tylko pozwoliła, żebym cały swój ładunek opróżnił na jej twarz i otwarte usta. To co mogła połknęła, zbierając resztki z twarzy palcem, chociaż trochę żałowałem bo po wczorajszych harcach nie było tego jakoś specjalnie dużo.
Leżeliśmy sobie tak w łóżku(tak nawet się nie wytarła) i zaczęliśmy rozmawiać.
-Moja suczko, jesteś niesamowita – w głupi sposób komplementowałem żonę
-Wiem, a będę jeszcze bardziej. Dzisiaj uświadomiłam sobie, że uwielbiam zwracać na siebie uwagę, że do tej pory kryłam głęboko w sobie jaka jestem naprawdę. Teraz wiem, że uwielbiam uwodzić i kokietować i skoro ci to nie przeszkadza to mam zamiar robić to najlepiej jak umiem. Nie mam zamiaru się w żaden sposób hamować. Dzisiaj tak się podnieciłam jak Ci gówniarze krzyczeli do mnie w ten sposób…
-No właśnie co ty tam z nimi rozmawiałaś – przerwałem
-No jak to, nie wiesz – zaśmiała się – Kiedy tak do mnie krzyczeli to aż mi pociekło z cipki. Wiedziałam, że muszę jakoś kontynuować ten temat, trochę po to żeby pociągnąć ten temat i zobaczyć jak się zachowają, a trochę utrzeć im nosa. Jak robiliśmy zakupy obmyśliłam pewien plan i na sam koniec w przebieralni nie ubrałam majtek. Najlepszym pretekstem żeby do nich podejść był brak „ognia”, więc kupiła papieroski, zresztą moim zdaniem kobieta ze „slimem” wygląda bardzo seksownie, gdy pali go od czasu do czasu, więc raczej możesz mnie teraz z papieroskiem częściej widzieć – to fakt lubiłem okazjonalnie na nią patrzeć takiej sytuacji, straszny ze mnie fetyszysta – Gdy do nich podeszłam… - zaczęła zdawać relację”
-Cześć przystojniaki nie macie może ognia?
-Dla takiej dupeczki jak Ty zawsze – odpowiedział „gaduła” i podsunął mi zapaloną zapalniczkę.
-Dzięki, jestem Aga
-Seba, a ci tutaj to Piotrek i Przemo – przedstawił kolegów – ponieważ był chyba ośmielony moim wcześniejszym zachowaniem, a pewnie nie grzeszył też specjalnie dobrym wychowaniem bezwstydnie zagaił – To jak golisz tę swoją cipkę?
-No przecież kiwnęłam Ci, że golę. Zostawiam tylko cieniutki paseczek pośrodku – byłam zadowolona, że połknął haczyk
-To może nam pokażesz? – Powiedział i zaśmiał się tym razem Piotrek, a ja odwróciłam się do niego i odrzekłam.
-Chciałbyś co? Pewnie wszyscy byście chcieli? – zachichotałam.
-Pewnie żebyśmy chcieli, taką cipkę jak twoja to tylko ruchać – dresiarz żartował z wrodzoną inteligencją, mnie jednak ten tekst bardzo podniecił. Przyznam Ci się, że miałam wtedy ochotę paść przed nimi na kolana i zacząć im wszystkim obciągać.
-Skąd wiesz jak nie widziałeś?
-I tak bym Cie wypierdolił tak, że byś piszczała – kończył mi się popieros, więc zaczęłam zmierzać ku finałowi.
-To może kiedyś będziesz miał okazję, a tymczasem spadam, cześć – widziałam już ich wypięte namioty i byłam z siebie zadowolona jednak był jeszcze pomysł na deser. Gdy już odchodziłam, Seba podszedł ze mną poprosił o buzi więc nie mogłam mu odmówić, a gdy dotknął mojego tyłeczka, chociaż niestety moim zdaniem zbyt nieśmiale, to z ojej cipki pociekło jak ze strumienia. Gdy wsiadałam do samochodu rozszerzyłam tak nogi że musieli wszystko wiedzieć.
Zakończyła relację i zapytała czy nie jestem zły.
-No wiesz kochanie, jeśli masz chęć prowokować posuń się tak daleko jak tylko możesz. Mi przy tej opowieści znowu stanął – Ona popatrzyła na mnie i zaśmiała się.
-To dobrze, bo bardzo mi się to podoba, ja nie wiem co się ze mną dzieje, to tak jakby otworzyły się we mnie jakieś drzwi, a najgorsze jest to, że mam jakąś obsesję męskich członków. Dalej mam ochotę posłuchać dobrej muzyki czy przeczytać dobrą książkę, jednak myśl o zobaczeniu twardego dużego kutasa i o tym, że pręży się tak dla mnie, nie daje mi spać. Wiesz co może zaprosimy Marcina? – Marcin był moim kolegą już od bardzo wielu lat, od kiedy jestem z Agą, to często razem wychodzimy. Agę często jednak irytowały wyjścia z nim, bo był on osobą bardzo nieśmiałą i nie mógł znaleźć sobie dziewczyny więc między nami dominowały raczej męskie tematy. Ponieważ z natury byłem raczej osobą złośliwą lubiłem namawiać Agę żeby prowokowała go, jednak ona zgodziła się tylko czasem usiąść mu na kolanach albo objąć co i tak sprawiało jego zakłopotanie. Teraz jednak, gdy zacząłem pojmować istotę jej zmiany, miałem nadzieję, że ma jakiś plan.
Marcin zjawił się u nas z kilkoma piwkami ok. godziny 18. Nie mogliśmy zbyt dużo pić bo jutro każdy z nas szedł do pracy(Aga jakiś czas temu znalazła kiepską pracę w administracji jednej ze spółdzielni gdzie pracowała na pół etatu – 3 dni w tygodniu, ale nie miała tam zbyt dużo do roboty), jednak postanowiliśmy trochę pogadać. O dziwo moja Kotka ubrała się normalnie ja po domu, jednak jej makijaż pozostał ciągle bardzo mocny. Tłumaczyła się, że przecież nie będzie zwykłego domowego piwka pić w miniówie, a woli w zwykłym dresie.
-Cześć Marcin – przywitała się z kolegą dając mu całusa w usta, co wprawiło go już od wejścia w zakłopotanie.
Po powitaniach usiedliśmy w pokoju, włączyliśmy byle jaki program w TV i gadaliśmy o byle czym popijając zimny napój. Agniesia zaczęła w dużo większym niż kiedyś natężeniu zaczepiać kolegę, siadając mu co chwila na kolanach, klejąc się do niego i całując w policzek, przy okazji udając, że alkohol uderzył jej do głowy. Marcin spinał się coraz bardziej, a ja miałem ubaw jak robi się czerwony, jednak czekałem tylko co to moja wariatka jeszcze wymyśli. Mimo tego, że był on typowym samotnikiem, wiedziałem, że bardzo lubi oglądać filmy porno i na tej podstawie wyrobił sobie gust dotyczący kobiet, a że w swojej kolekcji posiadał raczej produkcje profesjonalne to byłem pewien, że nowa Agnieszka pewnie bardzo by się mu spodobało. Byliśmy zresztą na tyle mocno wszyscy razem zaprzyjaźnieni, że ten fakt znałem zarówno ja jak i ona o czym zresztą on nie raz nam mówił mijając typowe blachary na ulicy. Gdy byliśmy już po paru butelkach moja żonka zaczęła wdrażać swój plan.
-Marcinku, a jak Ci się podoba mój nowy makijaż?
-No właśnie bardzo fajny, nigdy się tak nie malowałaś i bardzo dobrze w nim wyglądasz. Fajna z ciebie teraz laska. Co to za okazja? Macie jakąś rocznice czy co?
-Nie, postanowiłam trochę zmienić styl. Pewnie bardzo by Ci się spodobał.
-Pewnie tak, może niedługo będę miał okazję ocenić. Może w przyszły weekend gdzieś wyjdziemy?
-Możemy wyjść, ale wiecie co. Impreza nam się robi trochę nudna, co powiecie na mały pokaz mody w wykonaniu fajnej laski? Zobaczyłbyś go teraz – nie czekając na odpowiedź wyszła do drugiego pokoju.
-Mężu mój włącz jakąś stację radiową z energiczną muzyką – krzyknęła z sypialni, a ja zrobiłem co chciała.
-Ale się upiła, nie będziesz zły? – zapytał mnie.
-Nie spoko, siedź i baw się dobrze – uspokoiłem.
Po kilku minutach do pokoju krokiem modelki weszła Aga, a nam zaparło dech(takiej jej jeszcze nie widziałem). To już była trochę przesada, bo w takim stroju na jej widok kierowcy mogliby zatrzymywać auta. Zdobione kozaczki, krótka różowa falista spódniczka, czarna „koronkowa bluzeczka” i pod nią brak stanika. Marcin nabrał już kolor purpury, a moja kobieta zaczęła zamiast pokazu mody bardzo wyzywająco tańczyć. Pomyślałem wtedy, że byłaby idealną striptizerką i tak też się zachowywała. Co chwilę wypinała się do nas dupcią, robiąc to również na czworaka, a że miała na sobie micro stringi to mieliśmy na widoku jej całą cipeczkę. Nie rozbierała się jakoś specjalnie tylko co chwilę podciągała spódniczkę lub bluzkę albo ściągała majtki do połowy ud, udając niby to zawstydzoną. W trakcie tego tańca bardzo często podchodziła do Marcina i robiła mu coś w stylu lap dance’u. Kolejna z moich barier została pokonana, gdyż nie spodziewałem się, że może tak oficjalnie epatować swoją nagością przed kimś znajomym. Gdy piosenka się skończyła zaczęliśmy wiwatować, a ona zapytała czy nam się podobało.
-Agniecha pewnie, że tak. Ty naprawdę chcesz teraz tak wychodzić z domu?
-A czemu nie? Słuchajcie, skoro już i tak widzieliście moją cipkę, to może zrobię wam pełny striptiz?
Myślicie, że ktokolwiek w tym momencie mógłby odmówić? Poszła się przebrać i po chwili wróciła w ażurowych kozaczach, białej bluzeczce z dekoltem do pępka spinanej pod szyją i falbaniastej dżinsowej spódniczce. Przez „dekolt” było widać, że ma na sobie pas do pończoch, które to miała na swoich zgrabniutkich nóżkach (dla niektórych nieco zbyt szczupłych, ale dla nas były idealne). Na stoliku obok nas położyła swoje spodnie od dresu. Znów rozpoczął się taniec tylko tym razem ciuszki leciały już na podłogę. Najpierw bluzeczka, dzięki czemu Aga mogła przejechać po twarzy Michała swoimi piersiami, potem spódniczka, i po tym zdecydowanie bardziej skupiła się na prezentacji swojej dupci, a ponieważ tym razem ubrała bardziej „klasyczne” stringi, widzieliśmy tylko zarys jej dziurek, chociaż pośladki rozszerzała niemal na siłę. Gdy doszło do majteczek na pierwszy plan wyszło to co tam kryła i kładąc się na stole rozkładała nogi tak żebyśmy mogli dobrze ją widzieć. Dla mnie to był sen, ale niestety piosenka dobiegła końca. Zarówno ja jak i kumpel, jęknęliśmy z zawodem, jednak moje Słonko stanęło na wysokości zadania:
-Chcecie więcej? – w tle rozpoczął się nowy utwór
-Pewnie – szybko potwierdził Marcin
-Dobrze, ale musisz mi pokazać swojego fiutka, zresztą po namiocie w twoich spodniach już widać, że nie jest mu tam zbyt wygodnie – i bez pytania rozpięła mu rozporek wyciągając niezbyt pokaźnego penisa, był to jak mi wiadomo pierwszy raz, gdy dotknęła innego niż mój – Ładny, a teraz patrz.
Chwilkę potańczyła mając na sobie tylko buty i pończochy z pasem, po chwili zrobiła coś co nas bardzo rozochociło. Ustawiając się raz po raz to tyłem to przodem do nas wkładałaZ dresów, które przyniosła ze sobą z sypialni wyciągnęła wibrator. Kiedyś kupiłem jej trzy różne, ale ona wybrała ten „murzyński” – strasznie wielki, za który niegdyś zrobiła mi pretensje i tylko raz miała go w sobie na chwilę, chociaż sprawiała wrażenie zadowolonej. Tańczyła z nim, dotykają wszystkie zakamarki swojego ciała, brała go do ust i lizała. Mniej więcej w połowie piosenki, położyła się na stole w i zaczęła wkładać go sobie do cipki. Trwało to chwilkę, jednak Aga była tak podniecona i tak mokra, że już o chwili cały sztuczny członek zanurzył się w jej kobiecości. Z już z całkiem głośnymi jękami, wykonywała w sobie coraz szybsze ruchy, a gdy spojrzałem na Marcina zauważyłem, że się masturbuje, co również i ja szybko zacząłem robić. Po kilku minutach moja suczka wygięła się na stole w łuk, a od jej krzyków można było ogłuchnąć. Nie mogła zejść ze stołu ale wyjęknęła:
-Na mnie, proszę na cycuszki.
Podeszliśmy do niej i zrobiliśmy jak chciała, trysnęliśmy na jej biust, z tym, że ja nie miałem już prawie czym strzelać. Ona mrucząc jak kotka rozsmarowała spermę na piersiach, a my patrzeliśmy jak urzeczeni. Byłem pewien, że Marcin dzisiaj ją zerżnie i w tamtej chwili chyba niemiałbym nic przeciwko. Zapytała się go czy podobają się mu jej piersi. Niestety ten idiota z tylko sobie zrozumiałą logiką odpowiedział, że mogłyby być trochę większe. Aga wstała obrażona, ubrała się w dres i wyprosiła naszego kolegę. Tego wieczora bardzo markotna położyła się spać nie zachowując się jak przed przemianą.
Następnego dnia wyszedłem do pracy gdy jeszcze spała.
Kiedy tak siedziałem sobie w pracy, rozmyślałem czy tym głupim tekstem Marcin nie zepsuł całej przemiany. Agnieszka już nie raz poddawała się kiedy ktoś rzekł jej złe słowo, a już szczególnie była przeczulona na punkcie swojego wyglądu. Próbowałem się do niej dodzwonić, ale z drugiej strony nikt nie odbierał. Byłem ciekawy co na siebie założyła i jeśli do pracy poszła w takich ciuchach jak miała niby od teraz nosić to jak zachowają się jej współpracownicy. W swojej delegaturce siedziała w pokoju z dwoma facetami, jednym młodym ok. 22 lat typowym cwaniaczkiem, będącym na stażu, drugi miał 35 lat i też ponoć był typowym bajerantem. Nie wspominałem chyba, że my zbliżamy się nieubłaganie do 30, więc Aga była wiekowo pośrodku. I tego właśnie bałem się alternatywnie, że jeśli ona faktycznie ma taką „obsesje kutasów” to mogą tam dziać się różne rzeczy. Szczerze mówiąc wolałem jednak, żeby była jak sobie życzyłem, ale z braku doświadczenia obwiałem się czy to nie pójdzie za daleko i jej nie stracę. Nie żebym był jakimś ułomkiem, bo potrafię o nią zawalczyć, ale zawsze może trafić się ktoś lepszy.
W domu byłem po 15 jednak jej jeszcze nie było, co raczej było normalne bo zwykle wracał ok. 2 godzin po mnie. Nadeszła jednak 18 i nie tylko jej jeszcze nie było, ale jej telefon ciągle pozostawał głuchy. Wysłałem chyba z milion sms’ów i także nic, a próby połączenia nic nie dawały, już chciałem ją przepraszać, nie wiedzieć za co, ale wstrzymałem się. W końcu o 21 usłyszałem chrzęst zamka. Weszła ona z uśmiechem na twarzy i od razu rzuciła się mi w ramiona. Odczułem wielką ulgę. Spojrzałem na nią i wiedziałem już, że jej przemiana nie tylko się nie skończyła, ale także zaszła dalej. Miała na sobie te bardziej „spokojne” kozaczki za kolano, rajstopki ze szwem, plisowaną czarną mini, koronkową białą bluzeczkę i na to oczywiście płaszczyk. Spod bluzeczki niestety nie było widać sutków, tylko kontrastujący czerwony biustonosz. Ponieważ od wejścia dała mi namiętnego, mokrego całusa, jakakolwiek chęć na wyrzuty poszła w zapomnienia.
-Co tak długo? – zapytałem, ale bez wyrzutu
-Musiałam załatwić parę spraw – zdjęła okrycie wierzchnie i buty po czym weszliśmy do pokoju – Byłam zrobić sobie pazurki – I tu zaprezentowała swoje długie, bogato zdobione tipsy – i na solarium – faktycznie jej odcień skóry był nawet sporo ciemniejszy niż mógłby być efekt lamp, widząc moje zdziwienie powiedziała – to dodatkowo samoopalacz, żeby szybciej nabrać zdrowego kolorku. Wiesz chłopaki z pracy mnie namówili – powiedziała z rozbrajającym uśmiechem.
-No właśnie widzę, że do pracy też nie zmienisz stylu, jak zareagowali?
-Wiesz, że to dwaj bajeranci, zresztą obydwoje bardzo zresztą przystojni – dobrze, że jest szczera – Jak rano się zjawiłam, to chłopaki nic nie powiedzieli w pierwszej chwili tylko zagwizdali jak na rozkaz, jednak po pięciu minutach odezwał się Tomek(ten młodszy):
-Nie wiedziałem, że pracujemy z taką gorącą laseczką Agniesiu
-No widzisz jeszcze dużo o mnie nie wiesz – uśmiechnęłam się do niego
-Co cię tak podkusiło – zapytał starszy – Marek
-A nie ważne, taka jestem i choćby mnie chcieli zwolnić to nie przestanę
-Od nas? Tu nikt nie zagląda zresztą jak coś staniemy za tobą murem
Rozmawialiśmy tak później o różnych rzeczach, ale cały czas schodziło na seks. Opowiadałam im jak ostatnio się rżnęliśmy, a oni widząc moją otwartość jakby się otwierali. Opowiadali mi trochę o sobie i często komplementowali, że mam ładne nogi, tyłek, ale Tomek niestety potwierdził wczorajsze słowa Marcina, że też woli większe cycki.
-Jak możesz je oceniać, że są brzydkie skoro ich nie widziałeś.
-Nie mówię, że są brzydkie bo na pewno są piękne, ale ja po prostu lubię takie wielkie cyce, które można ugniatać i, które wyglądają jakby miały zaraz wybuchnąć. To taki wyjątkowy atrybut kobiecości, zresztą może pokażesz nam swoje, bo tu i tak nikt nie przyjdzie, a wtedy moglibyśmy ocenić. – Marek tylko ponowił prośbę
-Nie pokażę wam i tak macie dużo do oglądania, a pyzatym może jeszcze chciałbyćmnie tu zerżnąć – powiedziałam trochę obrażona
-No nie złość się, chcemy ci po prostu doradzić jak być bardziej seksi, tak żebyś była jeszcze piękniejsza. A co do tego drugiego to wcale bym nie odmówił.
-Tak, i co? Co mam zrobić twoim zdaniem – puściła kantem jego „komplement”.
-No może masz trochę zbyt krótkie paznokcie – powiedział Tomek – długie kojarzą się z takimi co to drapią po plecach
-I jesteś trochę za blada, powinnaś się opalić i wtedy powiemy ci czy jest lepiej
-No, ale na solarium efekty nie są natychmiastowe, a ja już bym chciała się wam podobać – wymsknęło mi się i troszkę zbyt zdradziłam im moje intencje. Nie wiedzieli jednak, że ja chcę na wszystkich wywierać taką reakcję.
-To może zrób tak, że zapisz się na solarium, a ja skocze po samoopalacz to już dzisiaj powinniśmy zobaczyć efekty – Strasznie mi się spodobała to propozycja bo ta bladość faktycznie mi się nie podobała. Pomyślałam, że koniecznie chcę szybko nabrać brązowych kolorków, żeby chłopaki byli jak najbardziej zadowoleni.
Jak powiedział tak zrobił i za 10 minut wrócił z tubką kremu „extra bronze”. Nasmarowałam twarz, jednak chwilowo musiałam się zatrzymać.
-No tak, ale gdzie ja nasmaruje ciałko, przecież w toalecie jest za mało miejsca i będzie mi niezbyt wygodnie.
-Agniecha dawaj tutaj – rzucił Marek – przecież ja z Tomkiem wyruchaliśmy więcej lasek niż się da policzyć.
-Skoro tak, ale nie zamierzam wam się eksponować. – Tomek poszedł przekręcić klucz w drzwiach
Nie złość się, ale zrzuciłam wtedy z siebie ciuszki chociaż ustawiłam się tyłem do nich, ale i tak mogli obserwować moją pupę w samych stringach. Zostawiłam jednak na swoim biurku krem, więc musiałam przejść do niego będąc przodem do nich na co chłopaki cicho stęknęli oglądając dokładnie moje piersi. Zresztą w tym momencie zaczęłam się podniecać i w cipce zaczynało mi chlupotać, wpadła więc na szatański pomysł i zaproponowałam:
-A może Mareczku pomógłbyś nasmarować mi plecy, przecież nie chcę dostać plam – zaproponowałam
-Jasne, Tobie zawsze – po czym podszedł i zaczął nakładać krem na tylną część mojego ciała.
Bardzo lubię prowokować, więc opierając się o blat biurka, wygięłam się w mocny łuk wypinając w jego stronę moje pośladki. Zerkając przez ramię zobaczyłam pokaźnych rozmiarów wybrzuszenie w jego spodniach, zaczęłam więc zagrać jeszcze prowokacyjniej i przestępując z nogi na nogę, pomrukiwałam cicho. Na Marka zadziałało to stymulując i jego ręce podążały teraz już nie tylko na boki tułowia, ale też zahaczały o piersi, zresztą całe to kremowanie i tak trwało już zbyt długo.
-Skoro smaruje Ci plecy to może pomóc Ci z pośladkami? – i nie czekając na moją odpowiedź chwycił za sznureczek stringów i zaczął mi je ściągać. – Nie chcesz chyba żeby się pobrudziły?
Nie chciałam, więc nie protestowałam, ale byłam ciekawa co teraz dzieje się w ich głowach. Marek miętolił mi teraz pupę, ocierając się często o mój odbyt. Widząc to i słysząc moje coraz głośniejsze jęki podszedł do nas Tomek.
-Skoro tak to ja nasmaruję Cię z przodu – i nakładając na dłoń samoopalacz przystąpił do pracy. Ugniatał mi moje cycuszki bardzo profesjonalnie, tylko od czasu do czasu schodząc na brzuch. W pewnym momencie poczułam jak już cała cipka ocieka moim soczkami, o czy musiał też wiedzieć i Marek przenoszący je na moją pupę. Po chwili prawie się nie przewróciłam z rozkoszy, gdy Tomek uszczypnął mnie w sutek. Wiłam się tak pod ich dotykiem i marzyłam, żeby któryś wsadziła mi swojego pięknego kutasa. Po chwili młody zaproponował nasmarowanie mi nóg, ale tak naprawdę skupił się na ich dolnej części tylko przez kilka sekund, a gdy przeszedł do ud muskał co chwilę cipkę palcami, w końcu nasmarował też wzgórek łonowi i całą dłonią przejechał kilka razy po cipce. Gdy moja gorąca cipka dosłownie zalewała mu dłoń postanowił zrobić coś za co pewnie będziesz zły, ale nie mogłam mu odmówić. Zaczął wciskać mi palca do cipki, jednak ja szybko go powstrzymałam. N zdziwił się, ale ja kazałam mu tylko umyć ręce, co też szybko uczynił (mamy umywalkę w pokoju). W tym czasie zajmujący się również moimi udami Marek włożył paluszka do mojej pupci. Tomek za chwilę zrobił to samo z moją Cipką z tym, że po chwili dołożył kolejne palce, aż w końcu bardzo szybkimi ruchami rżnął moją cipkę już czterema. Mo paru minutach takiej podwójnej akcji moim ciałem wstrząsnęły dreszcze. Dostałam takiego orgazmu, a przecież to były tylko palce, więc pomyślałam co by było gdyby to były ich kutasy. Pomasowali mnie tak jeszcze trochę w środku i chyba liczyli na moją inicjatywę, bali się zresztą, że ktoś do nas wejdzie. Moje emocje jednak trochę opadły i już za chwilę powiedziałam:
-Chłopaki było cudnie, ale teraz nie możemy kontynuować. Nie chcę zresztą zdradzać męża – to nie byłą zdrada, prawda kochanie? I dwóch samców obeszło się ze smakiem, chociaż musiałam im obiecać, że jeszcze kiedyś im się odwdzięczę.
-No Agniesia niech ci będzie, zresztą i tak dałaś nam dobry pokaz – powiedział jeden z nich – Nie wiedziałem zresztą, że taka z ciebie suka. Tylko ubieraj się tak dla nas ładnie.
-Dobrze chłopcy, ale nie wracajmy już do tego. Zresztą mój mąż nie może się dowiedzieć. – Skłamałam
-Jesteś super dupa, tylko dbaj o siebie i musisz koniecznie zrobić coś z tymi śliweczkami, bo tylko tego Ci brakuje do ideału – Tomeczek roznamiętniał się nad wizją sztucznych cycków.
-Ale ja nie mam kasy na sztuczny biust
-Coś wymyślisz Kotku.
Później gadaliśmy już tylko o tym jak lubię, co lubię i jak mnie pieprzysz, przy czym bardzo Cię chwaliłam, pytali jakie mam jeszcze ciuszki w domu i udzielali rad co mogę jeszcze dla nich ubierać i wiesz co na parę propozycji pewnie przystanę.
Zakończyła relację, a ja nie mogłem uwierzyć w to co zrobiła, z tymi palcówkami posunęła się zbyt daleko, niby byłem podniecony, ale też wściekły, jednak z drugiej strony sam chciałem mieć w domu dziwkę, więc pretensje były trochę nie na miejscu. Uczepiłem się więc:
-Dlaczego dałaś mu włożyć palca w dupcie? Mi na to nie pozwalasz!
-Ale nie denerwuj się, oni tak bardzo mnie rozpalili i to fajne chłopaki. Zresztą jeśli chcesz to wkładaj.
Wściekły odchyliłem jej majtki. Zauważyłem, że jest mokra, co oznaczało, że opowieść musiała ją podniecić. Zanurzyłem palca w jej cipce po czym wszedłem nim do drugiej dziurki. Jęknęła a ja rżnąłem ją nim tylko po to żeby za chwilę wcisnąć drugi i trzeci. Ona wiła się jak szalona.
-Kochanie, włóż mi go tam, włóż mi kutasa – nie trzeba mi było tego dwa razy powtarzać. Pierwszy raz byłem jej w dupci i było to dla mnie niesamowite wrażenie. Bzykałem ją tak przez pewien czas, aż w końcu poczułem jej skurcze, co i mnie sprowokowało do szybszego szczytowania. Gdy wyjąłem z niej penisa i zobaczyłem strużkę nasienia, które zaczęło z niej wypływać, cała złość jaka we mnie była gdzieś uleciała. Byłem szczęśliwy.
-Ehhh mężu, było cudownie, zdecydowanie musimy częściej to robić. Było mi lepiej jak normalnie.
-Jestem za.
-Wiesz muszę Ci się do czegoś przyznać. Po pracy byłam dzisiaj także w pewnym miejscu.
-Tak?
-Byłam w klinice chirurgii plastycznej. Muszę, po prostu muszę zrobić sobie te cycki. Umówiłam się już nawet na termin za 3 miesiące, lekarz powiedział, że mam predyspozycje więc mogę wybierać z dużych implantów, więc zdecydowałam się na największe, które mogę.
-Agniesiu, spokojnie, chwila a kasa skąd? Przecież to kosztuje paręnaście tysięcy, a ja na ten cel tyle nie mam. – Już na jej nową garderobę wydaliśmy majątek, a jeszcze nie zapowiadał się koniec.
-Nie martw się o to i na razie o nic nie pytaj, poradzimy sobie.
Poszliśmy spać, bo Aga jak stwierdziła była już dość zaspokojona i musi się wyspać na jutro, bo pewnie będą ja męczyć. Kolejnego dnia wróciłem z pracy zmęczony, ponieważ mieliśmy dużo zajęć i nie miałem czasu do rozmyśleń. Trochę się bałem, że faceci w biurze mojej żony w końcu przelecą ją na poważnie, a z jej chucią mogą namówić ją do naprawdę pokręconych rzeczy. Pogodziłem się już jednak z tym, że w przyszłości moja żona wskoczy pewnie na niejednego kutasa i ja tutaj nie będę miał nic do gadania, więc mogę tylko to zaakceptować, trochę tym pokierować i mieć z tego kawał dobrej zabawy. Oswajając się z tą myślą nie miałem zamiaru robić jej wyrzutów za te wybryki i cieszyć się z nią razem z tego, postanowiłem jej więc o tym powiedzieć. Tym razem przyszła pół godziny po normalnej porze, a jej ubiór trochę mnie rozczarował. Ubrała tylko obcisłe poprzecierane dżinsy oraz czarną bluzeczkę z napisem „Sexy bitch” odsłaniająca jej jeszcze bardziej opalony brzuszek. Pocałowała mnie w usta, ale była jakaś speszona. Bo obiedzie poprosiła mnie o rozmowę.
-Kochanie ja nie wiem czy ja dobrze robię – otworzyła się po chwili ciszy i zaczęła płakać. Przytuliłem jej i zapytałem o co chodzi – Wiesz, nie ma co się oszukiwać, ja ostatnio czuję się jak dziwka, nie chciałam tak, ale gdy zaczęłam się tak ubierać, gdy wszyscy tak zwracają na mnie uwagę, coś we mnie jakby się otworzyło. Teraz mam po prostu ochotę wszystkim pokazywać się nago, chcę się bardzo podobać, ale w taki perwersyjny, wulgarny sposób, żeby facetom stawały chuje na mój widok. Czuję się dziwkarska, ale jest mi z tym dobrze, tylko, że ja się tak podniecam, że boję się, że w końcu w pełni cię zdradzę, a kocham cię i nie chce cię stracić i skrzywdzić.
-Kotku, nie martw się. Mi to nie przeszkadza. Dobrze wiesz, że zawsze chciałem żebyś miała taki styl. Jak dla mnie to możesz nawet chodzić nago. Też sporo o tym myślałem i jeżeli coś czyni cię szczęśliwą to spokojnie możesz to robić. Podoba mi się, że lubisz kusić, nawet w tak wulgarny sposób jak to zrobiłaś wczoraj w pracy. Jedynie to, że masz ochotę na innych facetów, trochę mnie dziwi, ale jest to dla mnie nowa rzecz i jeśli mnie nie zostawisz dla kogoś innego to spokojnie możesz to robić, chcę tylko żebyś zdawała mi dokładną relację z tego co robiłaś.
-Nie martw się, nie zostawię cię, nie rzucę i zawsze będę Cię kochać. Jeśli chcesz to mogę dla Ciebie przestać tak się zachowywać i wrócić do starych ubrań, chociaż będzie mi ciężko.
-Agnieszko, nie chcę. Będę szczęśliwy jak posuniesz się dalej niż teraz nie bacząc na zdanie innych.
-Kocham cię i nigdy nie zostawię, z każdą chwilą kocham cię coraz bardziej – otarłem jej łzy i pocałowałem mocno w usta – Jeśli chcesz to będę tak wyuzdaną suczką, że Kady będzie chciał tylko jak najszybciej zwalić konia po tym jak mnie zobaczy.
Zaczęliśmy namiętnie całować się co jak zwykle w ostatnich dniach skończyło się seksem. Tym razem było jednak bardziej namiętnie i zmysłowo niż ostro, kończąc wytrysnąłem w jej cipce.
-To jak skąd dzisiaj taki wisielczy nastrój? Widzę, że masz ciemniejszą skórę niż wczoraj, było smarownko?
-Nie, nasmarowałam się sama przed wyjściem, poza tym byłam już dwa razy na solarium. A nastrój był taki bo trochę się siebie przeraziłam się swojego zachowania i jego konsekwencji właśnie przez pracę – zauważyła moje zdziwienie i już z uśmiechem kontynuowała – Jak przyszłam to chłopaki nagle zamilkli jakby przed chwilą mnie obgadywali. Po chwili Tomek skomentował, że mam fajne paznokcie i kolor skóry już lepszym odcieniu, jednak powinnam się bardziej postarać.
-Jak to bardziej – powiedziałam
-No takie laseczki jak Ty powinny być brązowiutkie, ale nie martw się, jeszcze parę dni i będzie ok. Tipsy za to pierwsza klasa.
-Cieszę się, że ci się podobają
-Szkoda, że nie ubrałaś spódniczki, ale spodnie też fajne
-Czemu szkoda
-Bo podoba mi się twoja cipka, te jej zwisające wary i chciałem Cię namówić do pokazania – podnieciłam się to jego bezpośredniością.
-E tam nie przesadzaj, te wary właśnie są brzydkie
-Nie, nie ja sądzę inaczej, Marek też, prawda? – kolega przytaknął, ale widząc moje niezdecydowanie zaproponował – słuchaj Agniecha, a może pstryknę ci fotkę, samej cipki i umieścimy w Internecie.
-No coś ty bez przesady – zaoponowałam.
-Przecież w necie pełno jest cipek, nikt nie pozna Twojej.
-No niech wam będzie, ale robię to tylko dla w – chciałam żeby poczuł trochę władzy.
Ściągnęłam spodnie, rozszerzyłam nogi, a on zrobił zdjęcie. Widząc, że jestem mokra, powiedział tylko, że jestem nie do zajechania i chwilę ją pogłaskał na końcu szczypiąc delikatnie łechtaczkę. Ja tylko mruknęłam jak kotka i przygryzłam wargę.
-No dobra ubieraj się Cipko, bo jeszcze ktoś wejdzie – szkoda, ale musiałam się zgodzić.
-No właśnie – powiedział Marek podchodząc do mnie i łapiąc mnie za pierś i bezceremonialnie ją ugniatając – może tu w towarzystwie będziemy na ciebie mówić ksywą?
-Jaką – zapytałam
-No jak jesteś tutaj naszą cipką, więc „Cipka” będzie ok.
-Chyba was pogięło, chłopaki
-Nie, nie, nie. Cipka musi zostać i albo się na to zgodzisz albo będziemy mniej mili – Nie chciałam psuć atmosfery więc tylko przytaknęłam pod warunkiem zawieszenia tego, gdy będzie z nami ktoś trzeci.
-A co tam z twoimi nowymi cyckami, Cipko? – opowiedziałam, że byłam w klinice
-To dobrze, fajnie by było włożyć kutasa między takie balony, mam nadzieję, że zrobisz duże – Tomek coraz bardziej wychodził na gadułę bo tak naprawdę nawet mi tego swojego kutasa nie pokazał.
-Pewnie, że duże Tomeczku, ale nie tak jak na twoich filmach. W Polsce się na takie nie zgodzą.
-E dobre i to. Dobra fotka zamieszczona. Stworzyłem sondę, jeśli jutro będzie 75% głosów za to jutro wykonujesz nasze polecenia – wiesz, że zawsze lubiłam się zakładać i że ciężko mi udowodnić rację(to prawda, nigdy jednak nie przyjmowała zakładów, które choćby w części byłyby powiązane z seksem, pozostałe potrafiła zawierać choćby i 5 minut po przegranym wcześniej, żeby niby się odegrać co doprowadzało np. do 5 porażek jednej imprezy, ale kończyło się to np. dychą w kieszeni mniej)
Potem było Cipko to, Cipko tamto i właśnie to jak mnie traktują bardzo mi się spodobało i tego się przestraszyłam, również tego, że taki Marek ciągle podchodził i wkładał mi łapy pod bluzkę a ja tylko stękałam. Czuli nade mną przewagę a mi się to podobało.
Wyjaśniła, a ja wyraziłem aprobatę z jej zachowania i powiedziałem, że po tym co mi dzisiaj obiecała nie musi się niczego wstydzić.
Było już trochę późno, więc skoczyłem nam po jakieś winko, a gdy wróciłem ujrzałem żonę masturbującą się wibratorem, wypinając tyłek w stronę komputera. Na ekranie zobaczyłem jakiś nieznany mi komunikator.
-Co robisz?
-Jak to co? – zdziwiła się – występuję na płatnych kamerkach, jakoś na cycki muszę zarobić.
-Ale tak z twarzą, nie boisz się, że ktoś Cię pozna?
-Trudno, tak zarobię więcej, a teraz nie przeszkadzaj.
Wdzięczyła się tak z dwie godziny i skończyła bardzo zadowolona, ale nie chciała powiedzieć mi ile zarobiła(ktoś wie ile tam się zarabia?). Po tym wszystkim położyła się obok mnie i zasnęła, a ja wciąż nie wiedziałem czy śnie czy to jawa.
W pracy dostałem sms’a o treści „Ale jestem napalona od tego traktowania. Cipka Marka i Tomka”. Czyżby już po robocie. W domu okazało się, że Agnieszka już na mnie czeka (w środy pracowała tylko 4 godziny). Po przywitaniu się ponętnym całusem okręciła się i zaprezentowała kreację składającą się ze świecącej, złotej i obcisłej spódniczki oraz różowej bardzo krótkiej(tuż pod biust) bluzeczki z bufiastymi rękawami. Ponieważ materiał górnej części to tak naprawdę bardzo drobna siateczka to jej piersi były doskonale widoczne. Chciałem się z nią kochać, jednak stwierdziła, że jest trochę obolała i nie da dzisiaj rady, ale jutro będzie miała dla mnie coś specjalnego. Zdjęła też gumkę ze związanych włosów, która to okazała się być w rzeczywistości jej stringami.
-Przelecieli Cie?
-Niestety jeszcze nie, chociaż bardzo bym chciała i chyba za tydzień ich zgwałcę. Najpierw przywitali się ze mną za pośrednictwem mokrych pocałunków, które z ochotą odwzajemniłam. Później Tomek pokazał wyniki sondy, w której 33 głosy były na tak, a jeden na nie. „Przegrałaś Cipko” – skwitował i powiedział, że na 4 godziny należę do nich. Kazał zdjąć majtki i związać nimi włosy oraz stanik. Miałam nadzieję chociaż na lodzika, jednak on kazał mi wypiąć się w jego stronę i zaczął wkładać mi dwa komplety kulek w moje otworki i zabronił wyciągać w pracy. Kazał też z pozować im również z podciągnięta spódniczką, a oni robili mi zdjęcia, tłumacząc, że chcą pokazać kolegom z jaką to „suką” przyszło im pracować. Niby powinnam się bać, ale zakład to zakład, zresztą później obiecali wymazać twarz. Marek standardowo już macał mi cycki, twierdząc, że musi się nimi nacieszyć. A niedługo potem kazali mi się rozebrać i nasmarowali mnie samoopalaczem. Po tym jak ostatnio zabarwiłam ubrania poprosiłam o to żebym mogła chwilę wyschnąć zanim się ubiorę. Zgodzili się, ale musiałam przez 15 minut siedzieć pod biurkiem Marka i masować sobie łechtaczkę. Gdy się ubrałam kazali mi pójść do naszego szefa zanieść mu papiery, co niestety skończyło się upomnieniem za nieregulaminowy strój. Po powrocie od słowa do słowa doszliśmy do tego jak zarabiam na cycki, a Tomuś skwitował, że powinnam grać w filmach porno bo mam predyspozycje, kazał mi znaleźć w necie numer i wysłać formularz zgłoszeniowy co też zrobiłam. Po tym wszystkim Tomek obiecał, że zerżnie mnie jak zrobię cycki, a teraz mam już iść do domu. Po drodze zajrzałam jeszcze do solarium i tak jestem.
-No faktycznie niezła z Ciebie cipka. Wiesz tak pomyślałem, że skoro masz ochotę kogoś bzyknąć to, Marcin ma niedługo urodziny. Wiesz, on jeszcze nigdy… może naucz go seksu? Przygotujemy jakiś specjalny numer i pójdziemy do niego w piątek.
-Ok. nie ma sprawy też o tym myślałam, ale w piątek nie mogę. Umówiłam się z Grześkiem, moim kolegą z liceum – o kurwa, jak ja tego gościa nie znosiłem.
-Aga ja go nie znoszę
-Wiem, ale w obecnej sytuacji już mu nie odmówię, nie martw się nic mi nie będzie – tego byłem pewien – A teraz zadzwonię do Marcina. Cześć tu Cipka. No jak to jaka Cipka… Agnieszka. Będę Ci wdzięczna jak tak będziesz do mnie mówił. No taka ksywa dla najlepszych znajomych. Słuchaj robisz coś w sobotę? Jesteś sam, to dobrze, wpadniemy do ciebie na imprezkę z okazji twoich urodzin – ale uroczo się wprosiła – no to ok., pa. Jaka Agnieszko! No właśnie. – Rozłączyła się i rzuciła mi na szyję. Na tapecie jeszcze niewygaszonego wyświetlacza w telefonie zauważyłem murzyna z wielkim kutasem. – Zerżnę go tak, że mnie popamięta.
Tej nocy miała bardzo niespokojny sen, przez który bardzo energicznie rzucała się, lecz także jęczała i wykrzykiwała wulgarne słowa. Znowu nie mogłem się do niej dodzwonić z mojej pracy, co zaczynała mnie doprowadzać do szewskiej pasji, tym bardziej, że była w domu, a nie w pracy. Po powrocie jednak, zastałem ją w domu ubraną jedynie w całkowicie przejrzystą podomkę i buty „Szklanki”(kurcze, zniszczy mi podłogi, ale ponoć to dla mnie). Przywitaliśmy się i wytłumaczyła się grzecznie, że była na solarium i u fryzjerki, a później na wizycie w klinice chirurgii plastycznej.
-Słońce, świetna sprawa została zakwalifikowana do operacji, co oznacza, że wyniki mam w normie, dodatkowo okazuje się, że zwolnił się termin na przyszły czwartek i jeśli wpłacę pieniądze do jutra to już niedługo będę się cieszyć wielkim biustem.
-Aga, przecież wiesz, że nie możemy wydać tyle kasy – realistycznie zaoponowałem
-Po pierwsze mamy oszczędności na większe mieszkanie, którego i tak teraz nie weźmiemy, po drugie trochę dorobiłam – wyjaśniła, a mi nie chciało się kłócić skoro i ja byłem za tą operacją.
-Dobra płać, co to za rzeczy? – zapytałem, widząc jakieś paczki w pokoju, których było pewnie z paręnaście.
-A to przesyłki z allegro. Ciuchy, których w zwykłym sklepie bym nie dostała. Ciekawe jak moje kutasiki z pracy wytrzymają beze mnie dwa tygodnie –wróciła do tematu operacji - No i muszę iść po urlop do szefa. Stary piernik zakazał mi takiego stylu, ja mu dam. Nie mam zamiaru się zmieniać.
-A jak Cię wyleje?
-Dam sobie radę! – niemal na mnie nakrzyczała, po czym już spokojnie dodała – Nie martw się, a teraz zamówmy codo jedzenia bo nic nie ma. Aha i ciuchy to niespodzianka, zresztą nie tylko dla ciebie.
Gdy odchodziła po telefon, przyjrzałem się jej z satysfakcją i dopiero teraz dostrzegając, że ma bardzo przedłużone włosy. Mocny makijaż, który niemal z niej kapał i opalenizna, pozwalająca przypuszczać, że ktoś z jej przodków pochodził z Afryki, mogły prowokować pytania gdzie jej chłopak w dresach w dwudziestoletnim BMW. Wykonała telefon i zamówiła pizze z dostawą do domu.
-Ładne włosy
-No muszę się na jutro odpicować, w końcu Grzegorz nie widział mnie parę lat, ciekawe czy mu się spodobam. – zapytała retorycznie.
-Żartujesz, zawsze mu się podobałaś, ale teraz to pewnie nie będzie się mógł na niczym skupić. Pamiętaj żebyś miała siłę na sobotę.
-Spoko, w sobotę nie pozostanie w naszym Marcinku ani kropelka nasionka. W końcu to będzie mój drugi penis w cipce po tobie. Drugi, ale nie ostatni, wczoraj przed zaśnięciem wyobrażałam sobie, że startuje w jakiś zawodach, że bije seksualny rekord tak jestem napalona. Muszę ci się przyznać, że mam niesamowicie wielką ochotę na chłopaków z pracy, najlepiej żeby wzięli mnie we dwójkę, a już szczególnie to mam ochotę na Tomka. Jest taki przystojny, dobrze zbudowany i jest taki bezceremonialny, jak coś chce to musi to mieć. Podoba mi się to jak bierze sobie ode mnie co tylko mu się podoba, jak podchodzi do mnie i bez pytania wkłada mi rękę w majtki lub pod bluzkę, jak każe mi się rozbierać i robi mi zdjęcia. Szczerze mówiąc jeśli chce może je opublikować, choćby i w necie. Zawsze mi się trochę podobał, ale teraz mam szał na jego punkcie. Ciekawe jakiego ma kutasa? Jak zrobię cycki to dostanie ode mnie pięknego Hiszpana, że zapamięta mnie do końca życia. W zasadzie to dla niego zdecydowałam się zrobić operację. – Zaniepokoił mnie ten wywód.
-Skarbie, zaczynam się obawiać.
-Nie masz czego, już ci mówiłam, że to ciebie kocham ponad wszystko i to do ciebie należę. A do niego będzie należeć moje ciało i to tylko czasami przez jakiś czas, zresztą pewnie jak i dla paru innych panów, ale później to oni będą moją własnością. – trochę się uspokoiłem – dla ciebie też bym sobie zrobiła, ale ty tak na to nie naciskasz.
-Ależ możesz zrobić, pewnie, wiesz przecież jaki mam stosunek do aktorek porno i ich wyglądu – pozytywny oczywiście – więc możesz brać przykład.
-Biorę, biorę i to nie tylko z wyglądu o czym niedługo się przekonasz.
W tym momencie do drzwi zadzwonił dzwonek, a moja żonka zrobiła kolejną dziwną rzecz. Zrzuciła z siebie i tak niewiele zasłaniająca koszulkę i z portfelem w ręku ruszyła do drzwi.
-Dzieńdo….bry, o kurwa, ja przepraszam, yyyy pizza dla pani. – w drzwiach stał zdziwiony, może 19-letni, chłopak.
-No cześć, wejdź proszę. – nastąpiła chwila ciszy, bo chłopak stał jak zamurowany – No co jest? Cipki nie widziałeś?
-Widziałem, ale nie taką, to jest no ten, dwadzieścia cztery złote. – Starał się zmienić temat.
-Coś jest z nią nie tak? – żona wypięła cipkę do przodu mocno ją rozszerzyła i niby spojrzał w dół ze zdziwieniem, a chłopak nie mogąc spuścić z niej wzroku wykrztusił tylko:
-Nnnnie.
-Coś niezbyt mówisz to przekonywująco, może powinnam zrobić sobie kolczyk w łechtaczce? – zapytała i nie dając czasu na odpowiedź, dodała nieco głośniej – Jak myślisz kochanie?
Wtedy w drzwiach od pokoju stanąłem ja.
-To dobry pomysł, doda ci seksapilu, bo w tej chwili jesteś trochę zbyt skromna – odpowiedziałem z uśmiechem.
-Masz rację, muszę się umówić na wizytę. – W tym momencie podała chłopakowi dokładnie odliczoną gotówkę z portfela – Napiwek ma się rozumieć już otrzymałeś
-Tak jest proszę pani.
-No to pa.
Dostawca wyszedł, a gdy drzwi zatrzasnęły się za nim, śmialiśmy się do rozpuku jeszcze chyba z 15 minut. Atmosfera mocno się rozładowała, a ja przekonałem się, że z tej dziwakowatości moja żona potrafi robić sobie niezłe jaja.
-Aga, jak ty przywitałaś listonosza.
-Tak samo, ale zachował zimną krew i nie było to nic ciekawego.
-Wiesz, że kolczyk musi się wygoić – zmieniłem temat
-Wiem, bo inaczej już bym ich miała co najmniej kilka.
-Moja wyuzdana Cipka.
-Wyuzdana? A co to znaczy? – śmialiśmy się znowu
Dzisiaj postanowiliśmy dać mi trochę przerwy, więc zrobiliśmy sobie bicie rekordu ile razy mogę doprowadzić Agnieszkę do orgazmu językiem, więc co chwila lizałem to jej cipkę a to dupkę. Wieczorem już po kolacji usłyszeliśmy, gdy byłem zajęty jej zaspakajaniem, dźwięk sms’a. To telefon Agi na który przyszła wiadomość od Tomasza o treści: „Hej Cipeczko. Jak tam dzisiaj bez nas? Tęskniliśmy za Tobą. Na pocieszenie wyślij mi zdjęcie Twojej szparki i napisz na co masz ochotę.”. Odczytała i pobiegła do łazienki. Usłyszałem kliknięcie aparatu z komórki i po ok. minucie przyszła, karząc lizać się dalej. Gdy zajęła pozycję zobaczyłem, że na wzgórku łonowym ma napis „WŁASNOŚĆ TOMKA”. Gdy byłem zajęty doszedł kolejny sms, a ona po chwili doznała orgazmu. Pokazała mi okno konwersacji, gdzie zobaczyłem jako jej pierwszą odpowiedź zdjęcie jej cipki z widocznym napisem i tekst: „To dla Ciebie, mam nadzieję, że się spodoba. Ja też tęsknie za waszymi dotykami. Jestem taka wyposzczona, że mam ochotę na Twojego kutasa, mogłabym go ssać, a Ty później zerżnąłbyś mnie na biurku i spuściłbyś wprost do mojego wnętrza.”. Jego reakcja pewnie ją podkręciła: „Cipka pierwsza klasa, jak twierdzą również moi koledzy z którymi piję piwko, chcą Cię poznać. Wyślij mi zdjęcie twarzy bo chcemy ocenić Twoje usta. Na mojego kutasa musisz sobie zasłużyć, a jak już to zrobisz to z Ciebie nie zejdę. Musisz być grzeczna i posłuszna, a na razie myśl o swoich balonach bo te nie spełniają oczekiwań”. Trochę wkurzył mnie tym tekstem, ale Aga zabrała mi telefon, wykonała fotkę twarzy oblizując swojego palca. Taką wiadomość wysłała z tekstem „Ja też z chęcią ich poznam, i chce sobie zasłużyć i będę posłuszna. Za cycki przepraszam, niedługo to się zmieni, zrobię sobie naprawdę duże”. Reakcja była szybka: „Mówią, że fajna z Ciebie dziwka. Jak chcesz sobie zasłużyć to od dziś nie ruchaj się ze swoim mężem. Napisz tylko, że przysięgasz i daj mi już dzisiaj spokój”. Z wielkim zaskoczeniem obserwowałem jak pisze „P-R-Z-Y-R-Z-E-K-A-M”. Popatrzyła się na mnie z uśmiechem, co mnie w tej chwili przeraziło, ale zaraz weszła na mojego kutasa i zaczęła galopować jak szalona.
-Chyba nie myślałeś, że zamierzam tego dotrzymać? Niech ten pacan sobie myśli, że jestem tylko jego. Teraz mi ufasz?
-Bardziej niż kiedykolwiek, jesteś niesamowita. – Niby dziwakowata, a ja teraz kochałem ją bardziej nie tylko za jej nowy wygląd i zachowanie, ale za to, że co raz bardziej zbliżała się do mnie i udowadniała, że jestem dla niej najważniejszy, powodując, że jej radość byłą i moją.

Następny dzień Agnieszka spędziła na przygotowaniach mało więc rozmawialiśmy po moim powrocie z pracy.
-Cześć, wiesz nie przeszkadzaj mi teraz za bardzo, bo muszę się zrobić na bóstwo. Chcę doprowadzić Grzegorza do erekcji samym moim wyglądem, żeby od pierwszego wejrzenia zmienił o mnie zdanie – Grzegorz był jej kumplem i tak ją traktował, niemal jak kolegę – W ogóle chcę być największą blacharą na dyskotece więc muszę się postarać.
Obserwowałem co robi i był to widok piękny, od kąpieli, poprzez smarowanie samoopalaczem i makijaż. „Tona” podkładu i pudru, sztuczne rzęsy, różowa szminka i niebiesko czarne powieki(a raczej pół twarzy wokół) i mocno przerysowane kreski. Następnie nad cipkę przylepiła tatuaż-kalkomanię przedstawiającą serce i zaczęła zakładać bieliznę. Różowe micro stringi miały osłonić jedynie łechtaczkę, a tylni trójkąt był chyba większy od tego z przodu, żona wsunęła je na dupcię i stanęła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek_wrocław
PostWysłany: Pon 19:29, 27 Maj 2013 Temat postu:




Dołączył: 23 Wrz 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

Pisz dalej!!!!!!!
_


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pikimiki
PostWysłany: Wto 7:36, 28 Maj 2013 Temat postu:




Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Różowe micro stringi miały osłonić jedynie łechtaczkę, a tylni trójkąt był chyba większy od tego z przodu, żona wsunęła je na dupcię i stanęła w rozkroku i rozwierając swoje wargi sromowe wpuściła pomiędzy nie sznureczek. Stanik do kompletu posiadał koronkowe miseczki rozcięte przez środek dzięki czemu sutki były na wierzchu, a jednocześnie optycznie powiększał biust. Na to ubrała dżinsową spódniczkę, która byłą tak krótka, że bez pokazywania pośladków dało się w niej tylko stać, i kompletnie przeźroczystą czarną bluzeczkę( z rajstopowego materiału). Ze szkatułki z biżuterią wybrała chyba wszystkie pierścionki jakie miała i dopasowała na większość palców. Bransoletki, kolczyki w kształcie dużych kół, wisiorek z serduszkiem i łańcuszek zapięty w pasie(nowy nabytek) dopełniły całości.
-Wyglądasz jakbyś grała w pornolach
-Cicho nie zapeszaj, może będę. A teraz lecę, nie dzwoń, nie dopytuj się, będę jak będę – dała mi buzi.
Wychodząc naciągnęła sobie stringi tak, żeby część boczna i tylna wystawała powyżej stanu spódniczki.
Denerwowałem się bardzo i nie mogłem spać, ale nie dzwoniłem. Ok. czwartej wyglądałem przez okno i zobaczyłem jak podjeżdża taksówka. Wysiedli z niej Grzegorz i jeszcze jakiś facet, po czym wytargali z tylnych siedzeń moje kochanie, zanosząc ja w stronę bramy po czym straciłem ich z pola widzenia. Rozległ się dźwięk domofonu, gdy go odebrałem usłyszałem głos Grzegorza.
-Cipkę masz na dole, nas już i tak dzisiaj wymęczyła, że sam sobie ją wnoś. Trzymaj się i żałuj, że nie widziałeś jej w akcji.
Wniosłem ją na górę, zobaczyłem, że ma rozmazany makijaż, szczególnie na ustach, włosy całe potargane i najgorsze – wytarte kolana. Rozebrałem ją, umyłem, o dziwo cipka raczej wyglądała normalnie i położyłem obok siebie spać. Ja obudziłem się wcześniej ona ze względu na ból głowy wstała ok. 12. Dochodziła tak do siebie jeszcze przez kilka godzin nie chcąc mi opowiadać o tym co zaszło, ponieważ twierdziła, że to opowiadanie warte jest oddania całego klimatu. Ok. 14 brała już gorącą kąpiel i stopniowo rozpoczynała rytualne przygotowania się do dzisiejszego wyjścia. Godzinę później już mocno odświeżona( co byłą również spowodowane przyjęciem pewnych farmaceutyków) rozpoczęła swoją opowieść:
„Teraz mogę już opowiedzieć ci co się wczoraj i dzisiaj działo. Jednego bądź pewien, to spotkanie nie było błędem i jestem bardzo szczęśliwa, że tam poszłam. Obiecałam ci, że wezmę taksówkę, jednak już na samym początku stwierdziłam, że lepiej będzie jechać autobusem, ponieważ zobaczy mnie więcej ludzi. Poza tym do klubu, w którym się umówiliśmy miałam tylko pięć przystanków i ok. 200 metrów piechotą. Już po chwili jazdy jakieś pasztety cicho komentowały:
-Ty, zobacz jaka dziwka – co mnie bardzo podbudowało, bo zły komentarz od tak brzydkich dziewczyn to prawie komplement – pewnie obciąga każdemu.
-No straszna – powiedział chłopak jednej z nich(trzymali się za ręce), przyglądając mi się jednak w bardzo natarczywy sposób. Rozszerzyłam nogi co sprawiło, że ujrzał moją cipkę prawie w całej okazałości i po chwili mogłam już podziwiać sporych rozmiarów namiocik w jego spodniach. Bardzo mnie to podnieciło i szczerze mówiąc już myślałam, że nie dotrzymam danego ci słowa i kogoś dzisiaj bzyknę.
Idąc do budynku w którym znajdowała się dyskoteka mijałam już jej bardziej typowych bywalców, którzy gapili się n mnie, gwizdali i składali propozycje, z których najdelikatniejsze brzmiały „chcesz się ruchać mała”, ale mimo że chciałam to nic na nie odpowiadałam uśmiechając się tylko zalotnie. Przed budynkiem czekał już na mnie Grzegorz, obok którego stanęłam, a on tylko przyglądał mi się ukradkiem tak jakby był zawstydzony, lecz po chwili powiedział nagle.
-O kurde, Agnieszka nie poznałem cię kompletnie, ale się zmieniłaś
-Tylko troszkę, ale mam nadzieję, że ci się podoba – zmierzył mnie wzrokiem od stóp do głowy, a ja widząc co robi obróciłam się wokół własnej osi, żeby mógł podziwiać mnie całą.
-No wiesz, jest zajebiście, tylko… - trochę się mieszał i czerwienił przy tym.
-Tylko co?
-Tylko ty zawsze bluzgałaś na takie laski jak najęta, a teraz sama wyglądasz jak najbardziej odważna z nich. Wyglądasz jak…. – przerwał jeszcze bardziej zmieszany.
-No jak kto? – udałam trochę wściekłą, ale przecież wiedziałam co chciał powiedzieć, jednak chciałam to usłyszeć.
-Nie nic nic… - czerwony jak burak nie wiedział jak wybrnąć.
-Powiedz albo się obrażę – ciągnęłam go za język.
-Jak powiem to i tak się obrazisz
-Obiecuję, że nie.
-No dobra. Wyglądasz jak dziwka… przepraszam.
-No i widzisz. Bolało? Cieszę się, że jesteś szczery, ale mówiłeś też, że Ci się podoba – pokiwał głową twierdząco – więc chyba jest ok., prawda?
-No tak, tak.
-Chodźmy do środka – złapałam go za rękę i jak para weszliśmy na dyskotekę.
Usiedliśmy przy wolnym stoliku i właściwie z początku nie działo się nic ciekawego. Wiesz, rozmowy o starych czasach, o tym co robiłam gdy się nie widzieliśmy, jak nam się układa, przy czym w trakcie wypiłam kilka drinków i już zaszumiało mi w głowie. Zaczęliśmy dosyć sporo tańczyć, a w przerwach opowiedziałam mu dlaczego się zmieniłam, że lubię bardzo seks i uwielbiam kokietować w wulgarny sposób innych facetów. Podczas jednej z przerw usiadłam obok Grzegorza tak, żeby widział dokładnie moje nogi z czego on z lekką nieśmiałością korzystał. Po jakimś czasie zmieniłam pozycję na taką, w której moja i tak już ekstremalnie krótka spódniczka, podciągnęła się nieco do góry, co spowodowało, że mógł on dokładnie zobaczyć moje wargi sromowe, między którymi znikał sznurek stringów. Grzegorz przez dłuższy czas patrzył jak zahipnotyzowany, jednak zreflektował się i powiedział:
-Agnieszka, przepraszam, ale widać ci cipkę.
-A no tak – uśmiechnęłam się – Wiem przecież o tym, inaczej ubrałabym inne majteczki. Podobają ci się? –znów tylko kiwnął głową, patrząc mi między nogi - Ubrałam specjalnie dla ciebie. A cipka?
-No cipka też fajna bardzo, trochę mnie onieśmielasz. – próbował się bronić.
-Nie przejmuj się tak Grzesiu, przecież wiem co robię, bardzo cię proszę. Wiesz co? Znajomi w pracy mówią mi Cipko. Masz do mnie też tak mówić, może się rozluźnisz, a jak jeszcze raz powiesz mi dziś po imieniu, obojętnie w jakim kontekście to się obrażę i wyjdę.
-No nie wiem czy to jest dobry pomysł – zmarszczyłam brwi i sięgnęłam po torebkę – no dobra, dobra zostań już.
-Zostań kto? – zapytałam
-Proszę cię zostań… Cipko – uśmiechnęłam się szeroko, dałam mu niewinnego buziaka i wyciągnęłam go na parkiet.
Po kilku utworach szliśmy do stolika, ale nagle usłyszeliśmy:
-Grzegorz! Cześć stary – powiedział do mojego partnera jakiś człowiek.
-O hej Michał. Jest i Bartek witam. – Powiedział widząc następnego faceta, który pokazał mu, żeby szedł za nimi. Zrobił to, a ja ruszyłam bez słowa, jak wierna suka, chociaż byłam wściekłą, że potraktowali mnie jak powietrze. Doszliśmy do loży gdzie siedziało jeszcze dwóch chłopaków.
-Witam, staruchy co tu robicie?
-Przyszliśmy wyrwać jakieś fajne dupeczki – powiedział jeden z nieznajomych, gdy wtem spostrzegł moją skromną osobę – O ja pierdole Grzesiu, a Ty co za laseczkę wyrwałeś.
-A no właśnie nie przedstawiłem. To jest Ag..ał- dostał ode mnie kopniaka w kostkę – to znaczy chciałem powiedzieć, to jest..ymmm… Cipka. A to są Michał, Bartek, Adam i Krzysiu moi koledzy z osiedla.
-Uuuuu stary, ale wyrwałeś laskę, ale jak ty o niej mówisz – zauważyłam, że wszyscy są już dość mocno podpici.
-Kolego, po pierwsze ja tak chcę żeby do mnie mówić, a po drugie jak traktujecie kobietę? Nawet się nie przywitaliście bezpośrednio – opieprzyłam chamów.
-Przepraszam Cipko – i przywitaliśmy się buziakami, po czym przenieśliśmy się do loży z naszego stolika.
Usiadłam pośrodku kanapy pomiędzy Krzysiem, a moim Grzesiem. Mój nowy sąsiad od razu powiedział:
-Ładne majteczki Cipko – widzę, że to był dobry pomysł z ich ubraniem.
-Wiem, ubrałam je dla Grzesia
-Stary, taką cipkę to nic tylko brać. – skomentował Krzysiu
-Chłopaki dajcie spokój mojej Cipuni – powiedział Grzegorz i objął mnie ręką, a po chwili skierował ją na moje udo i zaczął je dosyć zachłannie masować. Chyba się ośmielił chcąc zaimponować kumplom.
Już po chwili tańczyliśmy na parkiecie, chłopaki wymieniali się mną jak zdobyczą wojenną, a ja w przerwach wypijałam coraz więcej alkoholu. Gdy za którymś razem siedzieliśmy w loży usiadłam na kolanach Grzegorza i zaczęłam łapczywie się z nim całować, a on już po chwili zaczął ugniatać, mój prawie nagi przecież, biust.
-Z tym stanikiem, miałaś dobry pomysł – powiedział
-No zajebiste suty dziewczyno – rzucił któryś.
-Już niedługo będą większe. Na pewno zresztą wam pokażę. Rozległy się gromkie brawa.
Niestety mój partner dał zasmakować mi tylko języczka i trochę się po chwili speszył. Musiałam iść do ubikacji, a w drodze powrotnej zatrzymał mnie jakiś facet w garniturze.
-Witam, jestem Darek.
-Witam, czego chcesz? – Spieszyło mi się do Grzesia.
-Potrzebuje takich odważnych dziewczyn jak ty do pracy jako hostessy na dość luźnych spotkaniach biznesowych.
-Nie jestem kurwą!
-Źle mnie zrozumiałaś. Seks to twoja sprawa, na imprezie masz tylko wyglądać, masz tu wizytówkę, jak się zdecydujesz to zadzwoń - trochę się zdziwiłam, gdyż odszedł bez słowa więcej, a ja spodziewałam się, że będzie czegoś jeszcze ode mnie chciał. Wróciłam do stolika, chowając karteczkę do torebki. Już po chwili sączyłam kolejny napój z procentami, a chłopaki ciągle mi dolewali.
-Może zagramy w butelkę – zaproponował Krzyś.
-Chętnie pogram – pijana i rozochocona miałam ochotę na zabawę.
Rzucali tak, że z każdym przelizałam się kilkakrotnie, jednak już po kilkunastu minutach Grzesiu, który akurat teraz kręcił postanowił zakończyć zabawę mocnym finałem.
-A teraz podbijmy na koniec zabawy stawkę, na kogo wypadnie ten spełnia jedną prośbę pozostałych, obojętne co by to nie było. – każdy z ochotą wyraził aprobatę, łącznie ze mną, gdyż miałam nadzieję, że karze mi sobie dać albo przynajmniej mu lub im wszystkim obciągnąć, taka byłam napalona. Oczywiście zakręcił tak, że wypadł nie kto inny tylko ja.
-O przegrałam – udałam zdziwioną i zalotnie poprawiłam biust – co mi rozkażecie. – Spojrzeli na siebie porozumiewawczo.
-Za miesiąc nasz nieobecny tu kolega ma swój wieczór kawalerski – zaczął Grześ, wszyscy się uśmiechnęli, a ja słuchałam już trochę zawiedziona, ale i zaciekawiona – Ponieważ krucho u nas z finansami musimy mu tę imprezę przygotować w domu. Przyjdziesz na tę imprezę, ale nie jako jej uczestnik, tylko jako striptizerka i jednocześnie nasza kelnerka i służąca.
-Słucham – zdziwiłam się, ale byłam już tak pijana, że nie miałam siły protestować.
-To co słyszałaś – wszyscy się śmiali.
-No dobrze. Dam wam taki pokaz, że mnie popamiętacie, a kawaler nie będzie chciał brać ślubu – zaczęliśmy się śmiać.
Potańczyliśmy jeszcze trochę, a ja całowałam się jeszcze z nimi i przynajmniej dwóch macało mi cycki, ale już sama nie wiem którzy to byli, taka byłam narąbana. Później urwał mi się film, ale dzisiaj Grześ mówił mi, że do niczego nie doszło i grzecznie odwieźli mnie do domu, tylko ponoć w taksówce Adam łapał mnie nieprzytomną za wargi sromowe, ale mój kumpel go pogonił mówiąc, że jestem jego.”
-No to ładnie Agniesiu – tylko tyle zdołałem z siebie wydusić. Siedziałem tak od połowy opowieści waląc sobie konia i słuchając jaka to żona mi wyrosła pod bokiem.
-A teraz przepraszam, muszę się szykować na całonocną dziką orgię z naszym przyjacielem – Pocałowała mnie głęboko w usta i poszła się szykować.
Gdy wyszła z łazienki rozdziawiłem usta i powiedziałem:
-Tak zamierzasz iść?

Cóż to co zobaczyłem było pięknem samym w sobie. Nie była ubrana tak wulgarnie jak ostatnio, lecz to nie oznaczało, że wyglądała mniej pociągająco. Po prostu jej dzisiejsza kreacja nie wyglądała jak z dyskoteki, a raczej jak zdjęta z młodej partnerki bogatego starego biznesmena. Wysoko spięte włosy, usta w kolorze krwistej czerwieni, czerwona sukienka mini, która sięgała jednak do połowy uda i tego samego koloru czółenka na wysokiej szpilce. Jak na jej ostatni styl wyglądała powiedziałbym wręcz, że elegancko. Szczerze mówiąc w tym momencie coś się we mnie złamało, ale jakoś byłem przekonany, że jeszcze raz muszę wyjaśnić do końca ten temat.
-Kochanie, czemu to robisz? – zapytałem.
-Jak to czemu? Bo lubię, już ci mówiłam. – Zdziwiła się.
-Ale powiedz mi co konkretnie lubisz? Muszę to wiedzieć wiem, że jest ok. między nami, ale powiedz mi o co chodzi konkretniej, głebiej.
-No oprócz tego, że lubię seks i lubię uwodzić to chcę żeby ci sprawić przyjemność. Przecież kiedyś mówiłeś, że lubisz jak inni podziwiają to co ty masz na stałe. – spokojnie wyjaśniła.
-Ale chodzi Ci o sam seks? Przecież ze mną też możesz przeżywać uniesienia. – zapytałem trochę prowokacyjnie, ryzykując awanturę, ale nie mogłem teraz się wycofać.
-No wiem, mam przestać? – pokiwałem przecząco głową w odpowiedzi i poprosiłem, żeby kontynuowała – No dobrze, lubię eksperymentować z innymi. Czuję pewien zew wolności i natury, ale podoba mi się to, że mimo iż faceci myślą, że mają mnie w szachu to tak naprawdę to ja uzależniam ich od siebie, a oni nawet nie są tego świadomi. Ja lubię być takim uzależnieniem, przecież Tomuś cały czas wysyła mi sms’y jak oszalały, a myśli, że to on mnie kontroluje.
-No dobra, ale w przyszłości, gdzie widzisz miejsce dla mnie, wiem, że męczę, ale musze to wiedzieć. Ja ci Agnieszko nie pozwolę odejść, jesteś moja i musisz mieć świadomość, że to co robimy jest naszą wspólną sprawą – popatrzyłem nieco wyzywająca miną. Ona odetchnęła.
-Wiem, Misiu. Kocham Cię, Twoje miejsce zawsze jest na samym szczycie. Pamiętaj o tym, że z tobą jestem szczera, bo jedynym facetem od którego jestem uzależniona jesteś ty i mam nadzieje, że ze wzajemnością. – Powiedziała wyjaśniającym, przyjaznym i pełnym miłości tonem – W każdej chwili możemy to przerwać, chociaż nie ukrywam, że nie bez utraty mojej przyjemności, ale wystarczy jedno twoje słowo.
-Nie. Już wiem moja ukochana. Już nigdy nie wrócę do tego tematu, w takim razie wiedz, że chcę się z tobą zestarzeć, ale przede wszystkim dobrze bawić. Kocham Cię.
Zaczęliśmy się całować, poprosiłem ją o lodzika, ponieważ bardzo się podnieciłem jej wyglądem. Zrobiła to zawodowo, przełykając wszystko co z siebie wydałem. Musiała iść poprawić sobie makijaż, ale już po paru chwilach była gotowa, gdy chciałem ją pocałować delikatnie powiedziała.
-Jutro, Kotek. Znów mnie porozmazujesz, chyba, że nie chcesz iść. – Chciałem – Zobaczysz jaki numer tam odwinę, nasz Marcinek spuści się na sam widok.
-Hehe, no dobra. Zobaczymy jaka z ciebie naprawdę cipka, Ty moja Cipko. Daj z siebie wszystko
Na imprezę dotarliśmy ok. godziny 19. Marcin otworzył nam drzwi i stanął jak wryty.
-Ciągle nie mogę się na ciebie napatrzeć, wyglądasz świetnie. Witajcie – przywitał nas, a raczej Agnieszkę – no udało mi się zorganizować kameralną imprezę.
Weszliśmy do środka i okazałą się, że oprócz nas są jeszcze dwie pary i jeden samotny kolega Marcina. Przywitaliśmy się ze wszystkimi i zasiedliśmy przy stole, tak że Agnieszka siedziała pomiędzy mną a naszym kolegą. Podczas zabawy było bardzo sympatycznie i jak to na prywatce dużo rozmawialiśmy, trochę tańczyliśmy, ale przede wszystkim piliśmy alkohol. Faceci czystą wódeczkę, a dziewczyny drinki, z tym, że moja żonka więcej niż inne, ale trzymała fason. Mimo początkowych nie najlepszych spojrzeń na nią ze strony innych uczestniczek imprezy, zamiast swoim ostatnim sposobem popisywać się wyglądem i golizną, zaczęła rozmawiać na normalne tematy i wykazała się inteligencją, wiedzą i przyjaznym usposobieniem co pozwoliło jej szybko zdobyć uznanie towarzystwa nie tylko za jej wygląd. Po jakimś czasie dziewczyny zaczęły nawet plotkować nieco na boku i wypytywać moją ukochaną o porady na temat urody i wyglądu, co po ich początkowym zachowaniu wyglądało nieco kuriozalnie. Gdy minęło jeszcze kilka chwil i kieliszków, widząc, że jest ona ciepłą i pomocną osobą mocno ją komplementowały np. na temat „zdrowej opalenizny” czy zgrabnych nóg. Swoją drogą od razu było wiadomo na co zwróciły uwagę widząc ją w pierwszej chwili i pewnie teraz próbowały się usprawiedliwiać przed sobą. Podobało mi się, że Agnieszka nie chce palić za sobą mostów, zrażać do siebie niektórych ludzi i potrafiła odnaleźć się w każdej sytuacji. Jedynym na co ja zwróciłem uwagę, było to, że częściej niż innymi tańczyła z samotnym znajomym pozwalając sobie na trochę bardziej wyuzdane ruchy, ale było to już po tym, gdy wszyscy ją polubili, zaakceptowali i nie zwracali na takie szczegóły uwagi. No może nie licząc Marcina, który wydawał się zazdrosny i co chwilę odbijał w tańcu moją żonę, dzięki czemu ja tańczyć nie musiałem wcale, chociaż żałowałem bo mimo, że nie lubię tego robić, ale „jak wypiję to dobrze tańczę”, jednak zadowoliłem się pojedynkiem dwóch singli o zajętą już przecież kobietę. Impreza powoli dobiegała końca, dziewczyny umawiały się na wspólny wypad do Spa, a my na jakieś ponowne pijaństwo (jeszcze trochę i na wspólny wypad do AA). My w międzyczasie umówiliśmy się z jubilatem, że będziemy spać u niego w domu, więc tylko stopniowo rozluźnialiśmy atmosferę. Gdy pary wyszły i przyszedł czas na żegnanie samotnego kolegi Agnieszka powiedziała:
-Fajnie się z tobą tańczyło, czułam Cię – powiedziała puszczając do niego oczko. Facet zarumienił się, ale po chwili odzyskał pewność siebie.
-Z Tobą też, a to wszystko przez to, że tak się o niego ocierałaś – gość spojrzał na mnie, co zrobię, bo przecież tańczyli tak na moich oczach, ale w tym momencie Agnieszka objęła jego szyję rękoma i dała mu długi i mokry pożegnalny pocałunek.
-To żebyś zapamiętał – Niestety widząc, że Marcin w razie czego stanie po mojej stronie facet ulotnił się momentalnie. Śmieszyło mnie to, bo przecież z mojej strony nic mu nie groziło.
Trochę uprzątnęliśmy i kontynuowaliśmy imprezę siadając przy stole w pokoju i gadając już na nieco bardziej intymne tematy.
-Wiesz Marcinku, w czwartek mam operację cycków.
-O to super, a jak duże sobie zrobisz?
-A jakie byś chciał? – zagaiła zalotnie moja żona.
-Jak największe, przecież wiesz, takie jak mają laski z pornosów
-Hehe, Marcin ale się rozmarzyłeś – zaśmiałem się z kolegi
-Niestety u nas mi takich wielkich nie zrobią, ale umówiłam się na największe implanty jakie mogę mieć.
-O to super, takie cycki to bym chciał sobie pomacać – napalił się już na poważnie
-Przecież nikt ci nie zabroni, prawda Cipusiu? – Zapytałem Agnieszki.
-Oczywiście, że tak, ale jest pewien problem, do poniedziałku musze wpłacić całą kasę, a brakuje mi dwóch tysięcy. – zasmuciła się Agnieszka, zdradzając przy okazji tajemnicę, której ja nie znałem.
-Oj, jeśli dasz mi je kilka razy porządnie wytarmosić to mogę ewentualnie dołożyć się do tych „sprzętów” – oj sprytna Cipunia.
-Naprawdę, zrobiłbyś to? – potwierdził – to w takim razie będziesz miał dostęp do moich cycków wedle uznania.
-Ufff nie mogę się doczekać.
-A tych nie chciałbyś trochę pomasować? – zapytałem
-Pewnie, że bym chciał.
-Ej. Kotku co Ty tak rozporządzasz moim ciałem – zażartowało – teraz na chwilę was przepraszam, muszę do toalety. – Mówiła idąc już w określonym kierunku, biorąc przy okazji torebkę.
-Ale Ty masz chłopie skarb. Bzykać taką pannę – zazdrościł mi Marcin
-Chciałbyś ją bzyknąć?
-Pewnie, przecież stoi mi na baczność, zresztą powiem ci, że zawsze mi się podobało, a teraz gdy zmieniła swój styl na taki jak lubię to prawie codziennie masturbuje się myśląc o niej – kumpel zdobył się na szczerość, ale takie rozmowy nie zrobiłby na mnie wrażenia już kiedyś, ponieważ znaliśmy się od bardzo długiego czasu.
-No dobra to jeśli kiedyś ci się uda ją poderwać to korzystaj, to taki prezent urodzinowy
-Spoko stary, nie zapomnę ci tego.
Nagle z przedpokoju dobiegł głos Agnieszki:
-Marcinku chodź tu do sypialni rozpakować swój prezent.
Wstaliśmy szybko i poszliśmy tam gdzie powinno się spać, a w tej chwili znajdował się tajemniczy prezent. Gdy weszliśmy Marcin wiedział już, że dzisiaj na spanie nie ma co liczyć. Na łóżku leżała w seksownej pozie moja żona, która miała na sobie jedynie swoje czerwone szpilki, a jej ciało było przewiązane czerwoną, szeroką wstążką która zasłaniała jej cipkę oraz piersi pomiędzy którymi znajdowała się zawiązana kokarda.
-Twoim prezentem jestem dzisiaj ja, jeśli zechcesz go rozpakować, chcę być dla Ciebie Twoją aktorką porno, możesz ze mną zrobić co tylko zechcesz – zaproponowała Agnieszka.
Marcin spojrzał na mnie z uśmiechem, odwrócił się w jej stronę i powiedział:
-Z przyjemnością skorzystam, jednak chcę to nagrać na pamiątkę.
-Bardzo dobrze, miałam taką fantazję, żeby zagrać w filmie, a ty będziesz moim partnerem. To będzie pożegnalny obraz upamiętniający moje małe cycki – najszybciej jak to możliwe, kumpel zamontował kamerę żeby można ująć całe łóżko.
Początkowo całowali się tylko, powoli przechodząc na inne części swojego ciała niż usta. Następnie Cipka zdjęła mu koszulę i klęknęła przed nim i rozpięła jego rozporek. Po wydobyciu stamtąd jego twardego kutasa zaczęła lizać jego jądra, a następnie dolną część. W końcu wzięła go całego do ust, co nie stanowiło dla niej problemu, gdyż nie był zbyt wielki. Po paru minutach powiedziała, że „czas na rozpakowanie prezentu”. Jubilat pociągnął za końcówki wstążki i przyssał się do jej sutków, pojękiwał, że jest piękna i że zawsze chciał ją wyruchać, a ona, że jest jej cudownie. Po takim wstępie zajęli pozycję 69 trwając tak tylko jednak kilka chwil. Za pomocą swoich ust nasz laseczka założyła mu na penisa prezerwatywę, ponieważ wolała nie ryzykować.
-Czas na prawdziwe rżnięcie - powiedziała siadając stopniowo na nim w pozycji „na jeźdźca”.
Nagle mocnym ruchem nabiła się na niego cała, usłyszałem jej i jego jęk, było im dobrze. Ja spuściłem jednak głowę i przysiadłem bo zrobiło mi się słabo. Stało się, w pełni można już powiedzieć, że nie byłem już jej jedynym. Otrząsnąłem się, usiadłem na taborecie i chłonąłem widok, a oni już nie zwracali na mnie uwagi:
-Ohhhh, masz takiego cudownego kutasa. Chciałbym żeby codziennie mnie rżnął
-Będzie, jeśli tylko tego chcesz
-O tak. Chcę chcę.
Następnie przeszli tak jeszcze przez parę pozycji, a ja zaczynałem się podniecać i cieszyć ich rozkoszą. Po ok. kwadransie Agnieszka dostała orgazmu i sama bardzo mocno zaczęła nabijać się na jego członka, co spowodowało, że i on zastygł mając wytrysk. Opadli tak będąc złączonymi na łóżko i wtulili się w siebie. Po chwili moja żona podniosła się i zrobiła najbardziej podniecającą rzecz jaką widziałem. Nachyliła się nad jego penisem, zdjęła z niego gumkę i biorąc jej otwartą końcówkę do buzi, wessała całą zawartość przełykając wszystko.
-Jesteś niesamowita – powiedział Marcin
-Przed nami jeszcze długa noc, odzyskuj siły.
Całowali się, lizali, ona zatańczyła zmysłowo aż jego męskość była znowu gotowa, po czym poprosiła, żeby wypieprzył jej tyłek. Tym razem robił to bez gumki, a moja żona piszczała i prosiła o więcej, sama nabijała się na niego i prosiła, żeby robił to mocno. Gdy skończył, ona postanowiła znowu zaprezentować coś co myślałem, że robią tylko laski z filmów dla dorosłych. Pokazując do kamery kapiącą z jej odbytu spermę, wstała i wyczyściła jego kutasa do czysta.
-Dzisiaj cała twoja sperma wyląduje w moim ciele. Będę pojemnikiem na twoje nasienie. – takiej nigdy w życiu jej sobie nie wyobrażałem.
Tej nocy pieprzyli się jeszcze trzykrotnie, ja szczerze mówiąc już trochę przysypiałem i nie pamiętam wszystkiego, wiem jednak, że sąsiedzi pewnie też mieli problem ze snem. Nad ranem obudziłem się i zobaczyłem ich śpiących razem, a moja żona miała na twarzy zaschnięte resztki jego nasienia. Poszedłem się wymyć, a gdy wróciłem zobaczyłem, że robi mu loda. Gdy trysnął w jej usta zarządziła powrót do męża i po śniadanku oraz doprowadzeniu się do porządku pojechaliśmy do domu.
Ehhh, cóż to była za niedziela. Zaraz po przyjeździe do domu przespaliśmy się jeszcze trochę, jednak najpierw bardzo ostro pieprzyliśmy się ze sobą. Agnieszka byłą bardzo podniecona tą nocą, a i na mnie to wydarzenie wywarło olbrzymie wrażenie. Obudziliśmy się w porze obiadowej i ze spokojem wykorzystaliśmy ją na zjedzenie zamówionej pizzy, którą dowiózł ten sam dostawca, zawiedziony jednak bo transakcji dokonywał ze mną. Agnieszka brała akurat prysznic i doprowadzała się do porządku, ponieważ męczył ją całkiem niemały kac. Dawno nie widziałem ją bez pełnego makijażu w dzień, a tak teraz było, a mimo to wydawała mi się jeszcze piękniejsza. Nie przeszkadzało mi nawet to, że na swoim zgrabnym ciałku miała ubrany dres. Ponieważ jednak stara garderoba wylądowała prawie w całości w śmietniku był to oczywiście strój koloru jaskrawego różu. Gdy tak ją podziwiałem popatrzyła na mnie nieco smutno i powiedziała:
-Kochanie, musimy pogadać o dzisiejszej nocy
-Słucham Cię, ale wiesz, jeżeli o mnie chodzi to nie widzę problemu. Może przez chwilę jak ci włożył byłem odrobinę zły, ale później strasznie się podnieciłem i jak dla mnie masz całkowicie wolną rękę, co do seksu. Oczywiście pod warunkiem tego, że o wszystkim mi opowiesz i w miarę możliwości dasz znać, że masz na kogoś ochotę, ale nie musisz się bać odmowy.
-Kocham Cię za to i cieszę się, że nie ograniczasz moich pragnień i dzięki tobie czuję, że są to nasze wspólne pragnienia, jednak mimo tego, że wczorajszej nocy było mi niesamowicie cudownie i nie potrafię opisać tego jak to fajnie poczuć w sobie innego kutasa niż ślubny, jednak mam trochę kaca moralnego, że to jednak zdrada.
-Kiciu, podjęliśmy wspólną decyzję i nie widzę problemy, ale jeśli źle się z tym czujesz, nie musisz przecież od razu dawać wszystkim na żądanie. Kokietuj ich tylko jak masz ochotę, daj się zmacać itd., a dopiero kiedy się podniecisz rób co chcesz – powiedziałem tuląc ją.
-I ty się boisz, że od ciebie odejdę, a niby jak miałabym to zrobić? – komplementowała mnie tym pytaniem – Nie da się ukryć, że na pewno będę się puszczać na prawo i lewo, ale mam po fakcie pewne wątpliwości.
-Agnieszko, wcale się nie dziwię, pamiętaj jednak, że jesteś tak wspaniałą osobą, że pewnie nawet jakbyś poderwała męża jakiejś kobiecie to po poznaniu cie, z pewnością by ci wybaczyła. Widziałaś wczoraj jak dziewczyny cię traktowały na początku, bo przecież jestem przekonany że myślały o tobie, że jesteś jak „dziwka”, a później nie mogły przestać z tobą rozmawiać. Jesteś idealna jako wspaniała żona, oddana przyjaciółka, pomocna jako człowiek i do tego wyglądasz jak z najskrytszych fantazji większości facetów, a w łóżku jesteś jak najlepsza dziwka. Takich kobiet nie ma zbyt wiele na świecie i teraz nigdy nie zamieniłbym cię na jakąkolwiek inną albo i wszystkie razem wzięte.
Odpowiedzi nie otrzymałem od razu, bo rzuciła się na mnie wpijając swój język w moje usta, a gdy skończyła usłyszałem tylko:
-I taką będziesz miał już zawsze.
Tego dnia jednak jedynie się całowaliśmy i dużo tuliliśmy, a wieczorem musiałem zastąpić jej kolegów z pracy czyniąc ją nieco bardziej „opaloną”. Pierwszy raz od bardzo długiego czasu to mi nie chciało się kochać z moją żoną, a nie odwrotnie. Swoją drogą mimo pewnych przelotnych wątpliwości z mojej strony, w chwili obecnej byłem chyba najszczęśliwszym facetem na świecie, który ceni to, że jego żona jest powszechnie pożądana i podziwiana, korzystając z tego, ale moralnie pozostając jednak zawsze ukochaną żoną swojego męża gotową w każdej chwili porzucić swoje fantazje. Ja jednak już w tamtej chwili absolutnie nie chciałem, żeby z czegokolwiek rezygnowała, a wręcz kiełkowały we mnie myśli o kontynuacji perwersji z jej udziałem i byłem gotów namawiać i godzić się na wszystko co tylko czyniłoby ją bardziej wyzwoloną. Szczerze mówiąc początkowo chodziło mi tylko o to żeby ubierała się wyzywająco i trochę kokietowała innych, jednak jej zachowanie przerosło mój domniemany zakres tolerancji i pewnie gdyby nastąpiło z chwili na chwilę byłbym zły. Szczególnie, że w życiu nie byłem ani uległy, ani słaby charakterem, więc gdybym chciał to pewnie bym sobie z jej nowym zachowaniem poradził. Sęk w tym, że nie chciałem.
W poniedziałek rano obudziliśmy się razem i gdy weszła po mnie do łazienki po chwili usłyszałem bzyczący dźwięk depilatora.
-Co tam się Agniesiu tak pindrzysz? – zapytałem żartem
-Przecież muszę ładnie wyglądać dla moich chłopaków, pewnie znowu coś dzisiaj wymyślą głupiego, więc lepiej się przygotować.
-No to ciekawie dzisiaj będzie. Pamiętaj żeby o wszystkim mi dokładnie opowiedzieć. Już jestem podniecony tą Twoją relację
Dźwięk ucichł i już po chwili drzwi od łazienki się otworzyły, a w nich stanęła moja żonka i powiedziała.
-A ja jestem tak podniecona, że cieknie ze mnie jak z kranu, zobacz – stwierdziła i rozszerzyła cipkę ukazując jak bardzo jest mokra i faktycznie „śliniła” się tworząc „pajęczynki” jej soczków.
-Ale z ciebie cieknie Kiciu.
-Twoja Kicia jest napalona, no leć już bo się spóźnisz.
Pojechałem do pracy, ale tam specjalnie nie potrafiłem się skupić na swoich obowiązkach, ponieważ cały czas myślałem, co też wymyślą te dwa zboki dla mojej ukochanej. Byłem również pewien, że zgodzi się na wszystko co jej każą, więc moje emocje sięgały zenitu, a dodatkowo domyślałem się, że ten cały Tomek czuje się pewnie panem sytuacji, w której się znalazł. Mniej więcej chwilę przed tym, gdy Agnieszka powinna wychodzić do pracy otrzymałem od niej mms’a. Na zdjęciu widniała dziewczyna wybierająca się chyba na dyskotekę, po chwili okazało się, że wiadomość zawiera również ujęcie od tyłu. Miała na sobie miała na sobie mini z dwoma poziomymi falbanami w kolorze bieli, która idealnie kontrastowała z jej brązowymi nogami oraz różowy top na ramiączkach odsłaniający jej brzuszek z kolczykiem w pępku zakończonym trzema łańcuszkami, zaś na jej biodrach znajdowała się kolejna biżuteria okalająca ją. Było również widać, że ma na sobie czarny biustonosz typu push-up. Spod spódniczki wulgarnie wystawały sznureczki i tylni trójkącik stringów. Na nogach miała buty, których nie znałem, czyli bardzo dobrze przylegające do łydki zamszowe czarne kozaczki, z ozdobą na boku w postaci, wielkiej złotej klamry. Całości dopełniało mnóstwo różnej standardowej biżuterii w przesadzonej jednak ilości, tj. dużo pierścionków, duże wiszące kolczyki, po kilka bransoletek na każdą dłoń oraz wisiorek z napisem „Sexy”. Słowem jeszcze miesiąc temu nawet ja powiedziałbym pewnie, że to kicz jakich mało, ale teraz wiedziałem co taki strój spowoduje i mój kutas urósł w spodniach. Wysłałem jej sms’a o treści: „Bardzo podniecająco wyglądasz i rozpaliłaś mnie. Mam ochotę z Tobą pobaraszkować”. Odpowiedź przyszłą szybko: „niestety musisz poradzić sobie sam, bo ja będę baraszkować przez najbliższe 8 godzin z kimś innym i będę tylko na ich usługi. Teraz przepraszam, dowiesz się wszystkiego wieczorem”. Ależ ja się tego dnia męczyłem i tylko wyczekiwałem upragnionej godziny zakończenia kieratu, co wcale nie było łatwe. Wróciłem do domu i miałem ochotę się masturbować, i poczekać aż wróci moja diablica, jednak ona znowu nie wróciła o stałej porze. Dopiero ok. godziny 20 usłyszałem klucz przekręcany w drzwiach i poszedłem ją przywitać. Była cała w skowronkach.
-Cześć mój wspaniały mężu – przywitała się ze mną i mocno pocałowała.
-Witaj żonka, na przyszłość dawaj chociaż troszkę znać o której wrócisz.
-Wiem, wiem, ale nie złość się. Miałam dzisiaj cudowny dzień, a później wiesz solarium i pojechałam wpłacić resztę pieniędzy.
-No dobra, chodź zrobiłem kolację.
Zadowolona zjadła popijając wino z kieliszka, prosząc o dolewkę rozpoczęła opowieść.
„Dzisiaj rano ubierałam się tak myśląc o tym jak tylko sprowokować chłopaków do czegoś naprawdę szalonego, bo powiem ci szczerze mam ochotę robić naprawdę dzikie i perwersyjne rzeczy. Gdy jechałam tak do pracy czułam jak ciągle ze mnie cieknie i nie mogłam przestać wyobrażać sobie kutasa Tomka. Dzisiaj w nocy śniło mi się jak obciągam mu i on każe mi to wszystko przełykać.
Gdy już dotarłam na miejsce okazało się, że jeszcze nikogo nie było, więc zajęłam swoje miejsce i zaczęłam po prostu pracować, jednak po kilku minutach przyszli moi koledzy niosąc ze sobą jakąś długą podłużną paczkę. Pierwszy podszedł do mnie Marek, przywitał się buziakiem w usta i praktycznie od razu bezceremonialnie włożył mi rękę pod bluzkę ugniatając przez chwilkę moją pierś, co ja skwitowałam cichym jęknięciem i przyjęciem wygodnej dla niego pozy, żeby spotęgować jego doznania. Tomek przywitał się dopiero, gdy jego kompan odszedł ode mnie, dając mi długi pocałunek i bezceremonialnie ocierając się o mnie przez chwilę bezceremonialnie swoim kutasem. Wyczułam twardego, dużego zaganiacza, który idealnie pasowałby do moich ust.
-Kiedy mi go pokażesz Tomeczku?
-Ale z ciebie dziwka, mówiłem Ci że musisz sobie na to zasłużyć, a teraz przeproś za to, że mnie nie słuchasz.
-Przepraszam, ale nawet nie wiesz jaką mam na Ciebie wielką ochotę – powiedziałam bez ogródek
-Wiem, jak wrócisz z cycków to na dupce nie usiądziesz. Obciągałaś mężowi?
-Oczywiście, że nie. Jestem ci całkowicie oddana – skłamałam gładko.
-To dobrze, mam dla Ciebie prezent, ale ponieważ mnie wkurwiłaś z samego rana to musisz i dzisiaj być mi posłuszna tak jak po zakładzie.
-Dobrze, tylko się na mnie nie złość – zgodziłam się bez problemu bo myślałam, że tamta kara za przegraną jeszcze trwa.
-Ok. Twój styl mi się podoba, nie licząc małych cycków, ale brakuje mi jeszcze jednej rzeczy – wyjąc z kieszeni jakieś kartki. – to jest kalkomania z tatuażem, a ponieważ taka dziwka jak ty nie może obyć się bez nich ponaklejam je na ciebie żebyś bardziej mi się podobała, ale później masz sobie zrobić podobne.
Oczywiście przystałam na ten pomysł, bo zawsze chciałam mieć tatuaże tylko musiałam znaleźć dobry moment na zrobienie ich. Pierwszy wylądował na moim krzyżu i był to zwykły tribal, a dwa następne w postaci gwiazdek nakleił od przodu na wysokości bioder, o zobacz tutaj.
-Teraz siadaj i pracuj, ale za chwilę dostaniesz następne instrukcje.
Nie minęło pięć minut jak wstali razem z Markiem, który powiedział:
-Chodź tu do mojego biurka i wypnij się. – Z ochotą podbiegłam bo myślałam, że może skończy się to potrójnym seksem, i opierając się rączkami o biurko posłusznie wypięłam tyłeczek. Kazali mi odciągnąć na bok paseczek moich stringów, co też posłusznie uczyniłam Moje marzenie jednak jeszcze się nie ziściło ponieważ Marek nasmarowawszy palce lubrykantem rozpoczął bzykanie mojego odbytu. Trwało to dość długo bo zależało mu na jego maksymalnym rozepchaniu i gdy miał już tam cztery palce zamienił się miejscem z Tomkiem na którego nie zwracałam aktualnie uwagi. Nagle przeciągły ból wydobył krzyk z moich ust, ponieważ poczułam w sobie coś dużego i zimnego, więc na pewno nie była to żadna z części jego ciała. Odwróciłam się i spostrzegłam, że całą akcję nagrywa za pomocą komórki. Widząc moje zdziwienie powiedział:
-Ponieważ z wielkiej cnotki, stałaś się nam tutaj prawdziwą dziwką, postanowiliśmy wyprawić ci tu mała imprezę na nową drogę życia i obdarować cię prezentami. To było elektryczne jajko analne – wytłumaczył i nacisnął przycisk na pilocie, który połączony był kabelkiem wystającym w tej chwili z mojego odbytu. Moim ciałem wstrząsnął dreszcz, a nogi ugięły się w kolanach.
-Nie wolno ci go wyjmować bez naszego pozwolenia, rozumiesz – odezwał się Marek, a ja potwierdziłam.
Kazali mi zająć się pracą, więc usiadłam przy biurku, jednak już po podniecenie wzięło górę i zaczęłam masować swoje piersi.
-Przestań i chodź tu – rozkazał Tomek, a gdy wstałam krzyknął – ale na czworakach, jesteś teraz naszą suczką.
Po chwili znalazłam się tak obok jego kolan przymykając oczy z podniecenia. Marek zamknął drzwi na klucz, a Tomek otworzył duże pudełko. Kazał mi wstać i pokazał zawartość. Było to przeogromne dildo czarnego koloru liczące grubo ponad 20cm, posiadające przyssawkę u nasady.
-To drugi prezent – powiedział nagrywając jednocześnie film – przyklej go do biurka – zrobiłam co kazał z ochotą, bo wiedziałam już co mnie czeka, a on nasmarował je lubrykantem. – No to wskakuj i pokaż co potrafisz. Tylko postaraj się, bo inaczej nici z ruchanka. Masz tak wytrzymać 15 minut.
-A i cycki na wierz – dodał życzenie Marek.
Weszłam na biurko i ustawiłam się nad plastikowym kolegą, po czym przyłożywszy końcówkę do rozwartej cipki, delikatnie zaczęłam się opuszczać. Mniej więcej w połowie poczułam opór, więc powoli rozpoczynałam ruchy w tę i powrotem licząc, że może tak uda mi się rozwiązać problem. Nie myliłam się po chwili już miałam w sobie całego wielkoluda, i mogłam zacząć przyspieszać. Cipka chlupała jakby było kompletnie wyposzczona, a ja mając w sobie wielkiego sztucznego kutasa i wibrujące jajko, rozpoczęłam masaż sutków, jednak już po chwili poczułam na nich usta Marka. Nie minęło wiele czasu gdy moim ciałem wstrząsnął orgazm. Na blacie była już chyba kałuża, jednak Tomek nakazał nie przerywać, co było prawie niemożliwe, jednak zaprałam się. Myślałam, że nie dam rady bo przez 15 minut miałam ze cztery szczytowania, jednak jakimś cudem chłopcy orzekli koniec. Ześliznęłam się z penisa i opadłam na kolana przy biurku.
-Cipko, ale tu mi nabrudziłaś, masz tu posprzątać – chciałam wstać, ale mnie zatrzymał – językiem.
Z wielką pasją zaczęłam zlizywać soki z blatu i muszę ci przyznać podnieciło mnie to ogromnie. Chyba kiedyś spróbuje z dziewczyną, ale zresztą nieważne. Gdy biurko było czyste, wyłączył wibracje i kazał mi zając się pracą. Dla mnie ten dzień był już w zasadzie zaliczony na plus, bo przeżycia było piorunujące, ale chłopaki cały czas wołali mnie żebym albo pokazywała im cipkę, ale podchodzili i macali mnie lub wkładali paluchy do cipki i kazali wylizywać. Mówię ci są tacy władczy, że jakby w tamtym momencie kazali mi biegać nago po dworze i obciągać wszystki facetom to chyba bym to zrobiła. Odebrałam maila:
-Tomeczku, odezwali się z castingu.
-No i co cipeczko, musisz wziąć udział co tam piszą?
-Że wstępnie im się podobam i rekrutacja odbędzie się w przyszłym miesiącu u nas w mieście. Każą też wypełnić ankietę na co się zgadzam, ale wiesz mam wątpliwości.
-Bez dyskusji, masz wziąć udział i zaznaczaj, że godzisz się na wszystko.
Tak też zrobiłam, ale zawsze mogę się wykpić. Zresztą może faktycznie spróbować sił w takim castingu?
Dostałam też potwierdzenie wizyty w czwartek, więc musiałam niestety iść do szefa powiadomić o temacie.
-Tomciu, wyciągnij mi to z tyłka bo muszę iść do starego.
-Bez żartów, ciesz się, że nie każę ci iść z włączonym – podszedł do mnie i jedynie schował kabelek, który do tej pory wisiał swobodnie z tyłka, pod spódniczkę i przypiął pilota do mojego paska tak, że wyglądał trochę jak odtwarzacz mp3. Bardzo się bałam, że za mój strój wyrzuci mnie z pracy, ale musiałam tam iść. Gdy otworzyłam jego drzwi od razu rozpoczął.
-Pani Agnieszko mówiłem pani, że obowiązuje tu strój służbowy. Otrzyma Pani naganę, z wpisem do akt.
-Przepraszam pana oczywiście przyjmuję.
-O co chodzi – kazał mi usiąść
-Panie dyrektorze potrzebuję dwutygodniowego urlopu w ważnej sprawie – jego mina przyjęła agresywny wyraz
-Jak to? Tak nagle w ten czwartek po co pani? – wściekał się
-Będę miała operację powiększania cycków – palnęłam bezceremonialne
-Jak się też pani wyraża, co mnie to obchodzi – omiótł mnie wzrokiem, ale miałam wrażenie, że jednak trochę zbyt długo. - I jeszcze bezczelnie obnosi się pani ze słuchaniem muzyki w pracy – wskazał na pilota.
-To nie jest odtwarzacz muzyczny, panie dyrektorze. – coraz bardziej badał mnie wzrokiem.
-Jak to nie, przecież widzę – zaczął traktować mnie jak jakiegoś uczniaka, a widząc, że idę w zaparte rzekł – proszę go pokazać.
-Proszę bardzo – postanowiłam zagrać vabanque i podałam mu go, oczywiście rozwijając przy tym kabelek.
Sięgnął po niego i próbował zebrać przewód jednak tylko naciągał mój odbyt.
-Gdzie Pani ma słuchawki – wstałam, obróciłam się, podciągnęłam spódniczkę i pokazałam gdzie mam „słuchawki”. Staruch wypuścił pilota z ręki.
-Jestem nimfomanką drogi panie, uzależniłam się od seksu i muszę takie mieć.
-Ale jak to?
-Normalnie – był tak sparaliżowany, że gdy do niego podeszłam i klęknęłam przy krześle nie wykonał żadnego ruchu. Rozpięłam rozporek i po uruchomieniu jajka zaczęłam obciągać kutasa, który niedługo już miał przejść na emeryturę.
Był tak zszokowany, że nic nie zrobił, a później, gdy zajęłam się również jego jajkami musiało mu się spodobać. Wytrysnął szybko, a ja swoim zwyczajem wszystko połknęłam, patrząc mu prosto w oczy. Gdy wróciłam na miejsce odezwałam się.
-To jest właśnie moja nimfomania. Z tego co mi wiadomo jest pan żonaty.
-Do czego pani zmierza.
-Byłoby niezbyt miło gdyby pana żona dowiedziała się jaką to kochankę ma jej mąż, prawda? Za dyskrecję chcę żeby nie czepiał się pan mojego stroju i dał mi urlop.
-To szantaż – powiedział, ale widząc, że wzruszam ramionami – no dobrze, dobrze, ale nic nikomu nie mów.
-Aha jestem tu na pół etatu…
-Po powrocie z urlopu będziemy zmieniać pani umowę. – wstałam zadowolona i oglądając się za siebie zauważyłam, że ociera czoło chusteczką.
Chłopaki nic nie wiedzą, a Marek kazał mi sobie jutro bez słów na dzień dobry zwalić konia, co pewnie zrobię. Jajko kazali mi wyciągnąć dopiero przed drzwiami domu, więc byłam z nim w klinice i na solarium. Jutro powiedzieli, że mam zostać chwilę po pracy na imprezkę, więc wrócę znowu późno.
Przytaknąłem, że aprobuje jej wyczyny i zgadzam się na imprezę. Tego dnia pokazała mi jak działa jajko i kochała się ze mną i nim w środku. To był bardzo dobry seks.
To co wyczynialiśmy w łóżku tego dnia zapadnie w moją pomięć, również dlatego, że Agnieszka była bardzo luźna w obydwu swoich dziurkach, więc naprawdę musieli ją tego dnia wymęczyć. Otrzymałem od niej także coś co dała Marcinowi wczoraj czyli wyczyściła mnie po seksie analnym, a ja mimo pewnych oporów pocałowałem ją później, żeby nie myślała, że robi coś szczególnie obrzydliwego. Zasnęliśmy wtuleni w siebie, a ja byłem tak napalony, że najchętniej zgłosił bym ją do jakiegoś bicia rekordu lub innej podobnie perwersyjnej rzeczy. Żona ciągle występowała na kamerkach internetowych, ale nie pokazywała twarz, a ja już w tej chwili przestawałem się przejmować tym gdyby któregoś dnia zamierzała pokazać twarz. Tak naprawdę to zaczynałem odczuwać coś w rodzaju dumy z powodu jej seksualności.
Rano obudziliśmy się wcześniej niż zwykle i troszkę pobaraszkowaliśmy, ale przede wszystkim doprowadziłem ją dwa razy do orgazmu raz liżąc jej cipkę, a drugi tyłeczek. Ponieważ spędziliśmy przy tym dość dużo czasu nie miałem pojęcia jak dzisiaj przygotuje się do „obowiązków”, jednak wiedziałem, że skoro szef jej będzie blokował to pewnie nie będzie miała oporów. Dostałem tylko fotkę jej buzi, na którą nałożyła mocny makijaż, jednak ostatnio robiła sobie taki nawet na wyjście „po jajka” do osiedlowego sklepu. W pracy oczywiście zero kontaktu, więc dzień jakoś swobodnie minął. Zresztą nie próbowałem do niej dzwonić, bo po pierwsze nie chciałem przeszkadzać, a po drugie stawiałem ją w ciężkiej sytuacji, gdyż ona mówiła chłopakom, że ja niczego nie wiem.
Po powrocie do domu znów byłem sam, a nawet przespałem się trochę bo moja suczka nie wracała. Obudziły mnie dopiero hałasy na klatce schodowej, które pojawiły się tuż przed północą. Weszła prawie nieprzytomna z rozmazanym makijażem i intensywnie przepocona i śmierdząca alkoholem. Miała na sobie różową sukienkę, która w zasadzie składała się z dwóch części materiału połączonych po bokach sznureczkami. Bez problemu można było więc dostrzec, że ma na sobie jasnoróżowe majtki i nie ma założonego stanika. Zacząłem ją rozbierać, w celu umycia i położenia spać, jednak po zdjęciu sukienki musiałem się jej dokładniej przyjrzeć. „Majtki”, które na sobie miała, nie osłaniały już zupełnie nic. Z przodu miały materiał w kształcie motylka, jednak z jego dolnych skrzydełek schodziły dwa sznurki obchodzące cipkę bokiem, żeby skończyć pomiędzy pośladkami. Jej kobiecość wyglądała wspaniale będąc cała czerwona, opuchnięta i otwarta na szerokość, więc byłem przekonany, że tym razem musiała mieć ciężko, zresztą ciasna dziurka też była w podobnym stanie i wcale powinienem raczej napisać „luźna”. Na wewnętrznej stronie uda miała markerem narysowanego wielkiego kutasa tryskającego w stronę dziurki, a na wzgórku łonowym napis „darmowe ruchanko dla wszystkich”, pod cyckami „żegnajcie śliweczki, witajcie arbuzy”, a na pośladkach widniały dwa podpisy jej kolegów. Umyłem ją tak jak się dało, ale marker mocno się trzymał, i położyłem do łóżka. W celu pomocy jej z kacem, podałem jej odpowiednie tabletki, które z trudem przełknęła. Bardzo się podnieciłem, więc zrobiłem coś czego później trochę żałowałem, czyli wyruchałem ją taką nieprzytomną i spuściłem się do dupci.
Obudziłem się rano, a on tylko popatrzyła na mnie i powiedziałą:
-Dziękuję, że się mną zaopiekowałeś, Kochanie.
-Nie ma sprawy dla ciebie wszystko
-Mam dzisiaj wolne, więc może zostaniesz ze mną? – zaproponowała.
Zadzwoniłem, więc do pracy i wziąłem urlop na żądanie, bo przecież i tak nie byłbym w stanie poczekać na jej opowieść. Pomogłem jej zrobić poranną toaletę i przyniosłem śniadanie do łóżka, a gdy była już gotowa rozpoczęła opowieść:
„Rano gdy już dojeżdżałam na miejsce dostałam sms’a z instrukcją od Tomka o treści ‘Cipko od dzisiaj masz witać się z nami tak, że pierwsze co zrobisz po przyjściu to wypięcie gołego tyłeczka przy moim biurku’. Gdy dotarłam, więc do biura, pierwsze co, to podeszłam do stanowiska Tomka i po oparciu się o biurko wypięłam tyłeczek.
-Goły! Ściągaj majtki – krzyknął, a ja podciągnęłam sukienkę i pokazałam mu specjalny rodzaj bielizny ubrany dla niego.
-To dla ciebie Tomku, chciałam ci zrobić niespodziankę, żebyś miał łatwy dostęp do moich dziurek – powiedziałam najuleglejszym tonem jakim umiałam.
-No to co innego, podobają mi się. Rozciągnij pośladki, tak codziennie będziemy się witać.
Zrobiłam co chciał a on po nasmarowaniu odbytu kremem zaczął wkładać mi jajko, które wcześniej ode mnie otrzymał. Namęczył się trochę, a mnie nie do końca przygotowaną bardzo to bolało, jednak nic nie mówiłam, żeby się nie zdenerwował. Gdy już udało mu się osiągnąć cel, klepnął mnie w pośladek.
-No dobra, a teraz bierz się do pracy, dzisiaj imprezujemy więc masz teraz spokój, spróbujemy załatwić, żebyśmy zostali tu sobie po godzinach, chociaż wątpię, żeby stary się zgodził.
-Ja to załatwię. – Powiedziałam.
-Hmm, a dasz radę?
-Dam, ale chcę dzisiaj coś specjalengo.
-I tak to dostaniesz – i obydwoje z Markiem zaczęli się śmiać.
Poszłam do starego, który nie chcąc na mnie patrzeć zgodził się szybko tylko powiedział, że mamy zostawić czyste biuro i żeby nikt nas nie widział. Chłopaki się ucieszyli, a Tomek kazał podejść do siebie do komputera.
-Coś ci pokażę, ale żebym ładnie usłyszał potem dziękuję, bo pretensja zostanie ukarana.
Kazał mi usiąść na kolanach i włączył przeglądarkę internetową, wszedł na popularny serwis z amatorskimi zdjęciami i po paru sekundach trafił mnie piorun. Zobaczyłam, że na ekranie komputera widnieją moje zdjęcia z odkrytą twarzą. Mało tego są tam różne bardziej szczegółowe, a gdy kliknął na zakładkę filmy ujrzałam dwa okienka z wczorajszego dnia, również z widoczną twarzą. Po wyświetleniu filmiku z wielkim wibratorem i tym jak wylizuje swoje własne soki, kliknął na komentarze i pokazał kilka „ale jesteś napaloną dziwką”, „rżnąłbym cie jak sukę” itp. Co dosyć mocno mnie podnieciło. Popatrzył na mnie wymownie, a ja zreflektowałam się, uśmiechnęłam w jego stronę i powiedziałam:
-Dziękuję ci Tomeczku, jestem zadowolona z tego, że pokazałeś światu jaka jestem naprawdę – i faktycznie byłam coraz bardziej zadowolona.
-No, będziesz mogła dzisiaj się odwdzięczyć i módl się żeby twój mąż tu nie wchodził. A i masz nakaz uzupełniać co jakiś czas tą stronę, tu masz login i hasło. Teraz idź do siebie.
Do końca godzin pracy nie zajmowali się mną prawie wcale oprócz paru razy, gdy wychodząc z pokoju włączali jajko. Gdy nadszedł upragniony fajrant odczekaliśmy kilkanaście minut i panowie połączyli biurka, ustawiając na nich zakąski i parę butelek wódki.
-Będziemy tu z Tobą robić dzisiaj szalone rzeczy Cipko, więc wypijmy za dzisiaj – powiedział Marek i rozlał wódkę im do kieliszków a mi do szklanki – do dna.
Wiedziałam, że nie mam co z nimi dyskutować więc w ciągu paru chwil z trudem opróżniłam szklankę. Gadaliśmy przez chwilę, zakąszając, ponieważ twierdzili, że muszę mieć lekko w czubie. Po pewnej chwili prym przejął Marek, włączył muzykę z komputera i powiedział:
-No dobrze, a teraz wskakuj na stół i pokaż nam jak się ruszasz.
Zawsze lubiłam tańczyć więc zrobiłam co kazał i rozpoczęłam pokaz. Zmysłowo kręciłam pupą, co chwila podnosząc końcówkę sukienki, tak żeby mogli widzieć moje pośladki oraz cipeczkę, w końcu sukienka wylądowała na podłodze, dotykałam się wszędzie i wkładałam sobie paluszki w cipkę po czym brałam je do buzi. Niedługo później na podłodze wylądował mój stanik, zostałam więc tylko w samych nic nie zasłaniających majtkach oraz muszkieterkach (miała te same co wczoraj). Piosenka szybko skończyła się, a oni powiedzieli żebym usiadła. Padła kolejna identyczna jak poprzednio kolejka alkoholu, a ja wiedziałam, że zaraz będę okropnie pijana.
-Wiesz co Cipko, masz tu przyjaciela – rzucił mi plastikowego potwora – porobimy zdjęcia i nakręcimy film.
Zrobiłam jak chcieli, a ja brałam sztucznego fiuta do buzi dotykałam się nim, gdy jeden z nich robił zdjęcia, a drugi filmował.
-Ale dziwka, niesamowite – zwrócił się Marek do Tomka, po czym dodało mnie – Masz ochotę na prawdziwego kutasa?
-Nawet nie wiesz jak bardzo.
Oni jednak kazali przyspieszyć mi akcję i tylko włączyli jajko, a ja zaczęłam wkładać sobie dildo wijąc się z rozkoszy na podłodze. Po kilku minutach odstałam ogromnego orgazmu, ale nie pozwolili mi przerwać, po Tomek podszedł do mnie i wyjął mi jajko z pupci.
-A teraz włóż tam go – rozkazał.
Bolało niesamowicie i czułam, a ja czułam się jakby mnie rozrywało, po chwili jednak dziurka przywykła i zaczęłam się nim pieprzyć, a przy okazji wolną ręką masować łechtaczkę. W Marka coś wstąpiło i chyba nie był zadowolony, bo schylił się nade mną i zaczął dopychać wielkoluda mocniej i szybciej, tak żeby wszedł do końca, krzycząc przy tym.
-Ty dziwko, postaraj się dla nas.
Udało mu się dosyć szybko, a ja poczułam na pośladkach plastikowe jaja, a Marek przejął ode mnie zadanie masażu łechtaczki po prostu ją liżąc. Nie minęło wiele nim dostałam orgazmu opadając bez sił z dildem w dupie. Tomek zabronił mi go wyjmować, a ja gdy już doszłam do sił podpęzłam do niego i całując po udach zaczęłam skomleć:
-Proszę wypierdol mnie.
-Nie kurwa!
-To daj mi chociaż sobie obciągnąć.
-Nie dam, dopiero jak będziesz miała nowe wielkie balony o ile mi się spodobają.
-Tomciu, niech mi obciągnie – zaproponował Marek
-Dobrze, niech będzie. Idź i zrób co trzeba – wyjął telefon z kieszeni, a ja posłusznie podeszłam do starszego kolegi i rozpięłam mu rozporek.
Jego kutas był dość duży, trochę większy niż twój i już gotowy do pracy. Lizałam go tak od samej nasady jajek, aż po sam szczyt, a on tylko stękał i przeklinał. Raz nawet tak się zapędziłam w dół, że zahaczyłam o jego tyłek. Nawet mi się to spodobało, ale muszę się jeszcze trochę przełamać. Później starałam się mu brać głęboko do gardła, ale z takimi dużymi muszę jeszcze trochę potrenować, choć jemu raczej się podobało. Działaliśmy tak kilka minut, aż nagle krzyknął żebym się nie ruszała i wyciągnął go z moich ust. Kontynuował ręką nad moją buzią i po kilku ruchach trysnął tak na moją twarz, a ponieważ miała otwarte usta to część mogłam połknąć. Wytrysk był obfity, ale oni zabronili mi tego wycierać. Po chwili wzięli do rąk markery i napisali mi to na nodze i brzuchu. Późnej tylko kazali usiąść na krześle i kontynuowaliśmy rozmowę. Było to ciężkie zadanie, ponieważ ciągle miałam pełną dupcię, ale tak kazali mi moi właściciele. Rozmawialiśmy, o dziwo, na różne tematy, w części tylko związane z seksem i dużo piliśmy, z tym że polewali mi już tyle co sobie. Po 23 gdy już nie byłam w stanie pić dalej, musiałam się wypiąć, a oni złożyli na mnie swoje podpisy i wyjęli wibrator. Później kazali przysłać zdjęcia nowych cycków, ubrali mnie i wezwali taksówkę, jednak zabronili myć twarzy. Zaprowadzili mnie do pojazdu i kazali dowieźć pod wskazany adres i jakoś udało się mi wejść do domu.”
Relacja była niesamowita, a ja od jakiegoś czasu byłem pomiędzy jej nogami i lizałem jej cipkę, samemu się masturbując. Jak skończyliśmy, zapytałem:
-Jak się czujesz?
-Trochę zeszmacona, ale wiesz co, nie jest mi z tym źle. Sama tego chciałam. A ty?
-Ja Cię kocham i jak dla mnie możesz posunąć się tak daleko jak tylko masz na to ochotę.

Siedzieliśmy sobie tak razem oglądając pornosa, którego nakręciliśmy w niedzielę i mówiliśmy sobie różne świństewka, gdy zadzwonił telefon. Okazało się, że to mój szef, który chciał wysłać mnie w pilną pięciodniową delegację. Mimo pewnych konsekwencji zacząłem się wymigiwać, ale z racji rangi, zaproponował mi dużą premię, a drugiej strony delikatnie zagroził konsekwencjami i musiałem się zgodzić. Agnieszka była trochę smutna, ponieważ jutro jej wielki dzień, ale gdy dowiedziała się, że przyniosę do domu dodatkowe, potrzebne nam pieniądze, to nie robiła mi większych pretensji, ale za karę powiedziała, że nie wyśle mi zdjęć cycków, aż do powrotu i w ogóle mam jej nie męczyć sms’ami i telefonami, a ona jedynie da mi znać czy wszystko ok. Zarzekła także, że wyśle takie zdjęcie chłopakom z pracy i Marcinowi. Tego dnia zrobiłem jej kilka pamiątkowych zdjęć, żeby mieć przy czym zaspakajać swoje żądze.
Będąc w delegacji bardzo się martwiłem i tęskniłem za swoim kochaniem, ale zgodnie z prośbą nie wysyłałem jej wiadomości. W piątek rano dostałem wiadomość o bardzo lakonicznej treści „wszystko ok.” Już wtedy niesamowicie tęskniłem za swoją księżniczką i tylko upewniłem się w tym jak bardzo ją kocham. W sumie to wiedziałem tylko, że ma dwutygodniowy urlop na rekonwalescencję, ale nie miałem pojęcia czy po kilku dniach, nie pójdzie do kogoś, żeby ją przeleciał. Z tymi wątpliwościami, wróciłem w środę do domu i na całe szczęście od razu po otwarciu drzwi w moje ramiona rzuciła się moja Cipusia.
-Dobrze cię widzieć Kotku – powiedziała wpijając mi się w usta
-Skarbie tak tęskniłem – powiedziałem, gdy przestaliśmy – jak się czujesz?
-Dobrze, tylko jestem jeszcze trochę obolała.
Dopiero teraz przyjrzałem się jej dokładnie i ujrzałem naprawdę wielkie, jak na jej budowę piersi. Była ona przecież naprawdę szczupła kobietą, dla niektórych nawet aż za bardzo, ale teraz efekt wyglądał nieco przerysowanie. Jej biust urósł o dobrych parę rozmiarów.
-Ty w ogóle mogłaś zrobić jeszcze większe?
-Nie, pod mięsień już więcej nie włożą – mówiąc to uniosła do góry specjalny stanik.
-O kurwa, jakie cyce – przekląłem z wrażenia, ponieważ ujrzałem wielkie sterczące balony, które w tej chwili wyglądały jak u aktorki z wysokobudżetowego filmu porno.
-Cieszę, że ci się podoba Słońce. Chłopaki też byli zadowoleni – roześmiała.
-Widziałaś się z kimś?
-Niestety nie. Jeśli chcesz wiedzieć to nikt mnie też nie wyruchał, ale chyba te moje cycki przesłoniły ci świat… Nie widzisz co wczoraj zrobiłam?
Zdziwiony o co chodzi spojrzałem jeszcze raz na nią i wtedy to ujrzałem. Opuściła złotą obcisła spódniczkę w dół i wykonała powolny obrót. Musiała poświęcić bardzo dużo bólu i czasu na to co ukazało mi się na jej ciele. Jej skóra wyposażona była w kilka świeżych i prawdziwych tatuaży. Poczynając od dołu na stópce miała malutki rysunek przedstawiający różę, nad wzgórkiem łonowym po obu stronach znajdowały się dwie gwiazdki, pępek okalało słoneczko z falistymi promieniami, natomiast jej plecy ozdabiały dwa tribale – jeden na krzyżu, a drugi wieli rozchodził się niesymetrycznie przez łopatki i wchodząc pod lewą pachą okalał jej pierś. Moją uwagę zwróciło coś jeszcze – w jej łechtaczce znajdował się złoty kolczyk wyglądający nieco jak pierścionek z różowym kamykiem w kształcie serduszka.
-Ja pierdole… Ale super. Musiałaś się wycierpieć
-I to jak, a ile to trwało i kosztowało, ale w końcu masz fajną premię. Chodź…
Gdy weszliśmy do pokoju, Agnieszka jak gdyby nigdy nic padła na kolana i zaczęła robić mi loda. Prawie nie umarłem z rozkoszy, ponieważ robiła to o wiele lepiej niż poprzednio, a ponieważ byłem wyposzczony to jak jakiś uczniak po paru minutach nakarmiłem ją swoim nasieniem.
-Trochę gorzka, a teraz masz wylizać mi dupcię – wypięła się mocno, wyginając jak kotka.
Nie czekając długo rozszerzyłem jej pośladki i zacząłem lizać, a gdy już byłą dość mokra zacząłem robić jej szybką palcówkę. Ona również długo nie musiała czekać na orgazm i już po kilku chwilach leżeliśmy wspólnie w łóżku, żeby rozpocząć opowiadanie.
-Operacja nie byłą taka zła, tylko lekarz ciągle namawiał mnie żebym jednak zdecydowała się na mniejsze implanty, ale ja byłam nieprzejednana. Już w sobotę wypuścili mnie do domu, a ja wiedząc to już wcześnie umówiłam się w zeszły tygodniu w salonie tatuażu. Niby nie jest za dobrze tak od razu robić takich rzeczy, ale ja musiałam. Praktycznie większość czasu spędziłam właśnie tam, gdzie najpierw zrobili mi piercing cipki, a później zajmowali się poszczególnymi częściami mojego ciała i tak w zasadzie skończyli ze mną dopiero wczoraj, jednak chcę jeszcze, gdy piersi w pełni wyzdrowieją zrobić sobie coś na widoku na nich. – Relacjonowała z uśmiechem, nigdy zresztą nie widziałem jej takiej szczęśliwej – Jest niestety jeden problem. Przez jakiś czas nie będę mogła chodzić na solarium, ale będziesz mógł mnie smarować samoopalaczem. Chłopakom wysłałam zdjęcie w niedziele i otrzymałam od Tomasza trochę debilny komentarz i chyba niedługo utemperuję mu trochę nosa – pokazała mi okno konwersacji, gdzie pod zdjęciem dużych piersi znajdował się napis od tego gościa o treści „no to są balony, teraz będę mógł Cię wyruchać. Niezła z Ciebie kurwa” – i właśnie za tę kurwę się dochrapie, bo trochę przesadza, ale na razie niech myśli, że wszystko jest ok. Marcin powiedział, że są piękne i za to będzie miał fajną zabawę. Tylko Ty możesz tak do mnie mówić.
-Ale nie chcę – odpowiedziałem, chociaż czasem w uniesieniu może mi się coś wykrzyczeć.
-I za to cię kocham.
Ja w ramach podzięki, dostałem od szefa wolne do końca tygodnia, więc mogliśmy się przez kilka dniu bawić, jednak ona nie pozwalała mi zbytnio męczyć jej silikonów, bo jeszcze się goiły, więc wykonywałem jej tylko specjalne masaże. Ona też nie mogła wysilać się zbyt mocno, więc w większości przypadków, to ja byłem bardziej aktywnym partnerem, ale fakt, że chciała się bzykać cały dzień. W czwartek wyszliśmy na zakupy, jednak ciągle musiała mieć ten ochronny pancerz. Ubrała jednak krótką, obcisłą, dyskotekową mini z fioletowego, świecącego materiału, obcisła bluzkę z długimi rękawami bez dekoltu oraz sandałkowate szpilki, gdyż w ciągu tygodnia temperatura wzrosła o kilkanaście stopni. Jej cycki jak dla mnie wyglądały na olbrzymie, a ponieważ były szczelnie schowane pod ubraniem to odnosiłem wrażenie jakby jej stanik był czymś wypchany. W markecie zrobiliśmy normalne zakupy i tylko na chwilę wpadliśmy do sklepu z butami, żeby kupić pomarańczowe czółenka z metalową długą szpilką. Przez cały czas Agnieszka byłą obserwowana przez przechodzących ludzi i często dochodziły do nas szeptane niewybredne komentarze. Raz przechodziliśmy obok chłopców, którzy byli tu chyba na wagarach i usłyszeliśmy za nami:
-Ale dupa.
-No jebałbym ją w te cyce, aż by kwiczała jak świnia.
Na taki komentarz moja małżonka odwróciła głowę, ale bezczelni gówniarze wcale się nie zmieszali, na co ona puściła im tylko oczko.
Gdy wróciliśmy do domu byłem tak podniecony, że od wejścia zacząłem ją rozbierać, jednak po chwili spostrzegłem, że nie miała na sobie majtek. Spojrzałem jej w oczy, a ona tylko zripostowałą to lubieżnym uśmiechem.
Kolejne dni wyglądały podobnie, aż w poniedziałek zdecydowała się na wyjście bez ochronnego stanika. Mieliśmy jechać do sklepu z ubraniami, gdzie na samym początku naszych zmian, robiliśmy zakupy. Poszła szykować się do łazienki, a gdy wyszła znów spowodowała wzrost ciśnienia krwi w moim członku. Miała zwykłą dżinsową spódniczkę, stringi (znów widoczne), sandałki oraz czarną koronkową bluzeczkę z wielkim dekoltem przez, którą było dokładnie widać jej sutki i tatuaże.
-Tak zamierzasz wyjść?
-Dokładnie – odpowiedziała zadowolona
-Ale za to chyba może zamknąć cię policja.
-Nie przesadzaj, a jakby co to porobię im lody w areszcie – chyba jednak żartowała, ale ubrań nie zmieniła.
Gdy wjeżdżaliśmy na parking, spoglądała w kierunku upragnionego murka, jednak nikogo tam nie było. W sklepie nie zrobiliśmy wielkich zakupów prócz paru mniej lub bardziej przeźroczystych bluzek. W sklepie można było usłyszeć już prychnięcia oburzonych ludzi, ale ona wypinała się tylko mocniej, prezentując dumie swoje walory. Gdy wyszliśmy trzymając się za rękę, nagle poczułem jej ściśnięcie. Rozejrzałem się i okazało się, że murek nie jest już pusty, a zajmują go jej starzy znajomi.
-Idź do samochodu – powiedziała niemal oschle.
-A ty co za rozkazy mi wydajesz – nie mogłem pozwolić sobie wejść na głowę.
-Przepraszam. No idź proszę, przecież wiesz o co chodzi. – zmieniła ton.
-Ok., ale bez specjalnych głupstw.
Ruszyła w ich kierunku po chwili odwracając się i posyłając mi całusa i jednocześnie wyciągając paczkę papierosów z torebki. Gdy doszła do nich, każdemu z owej trójki dała całusa, w tym Sebie dość dłuższego, przy czym złapał ją jedną ręką za tyłek, ponieważ w drugiej trzymał piwo. Odpalił jej papierosa i po chwili śmiali się w najlepsze, bijąc jej brawo. Chwilę później o czymś zawzięcie dyskutowali i gdy w końcu widać było, że żona uległa jej znajomy złapał ją za ramiączka bluzeczki i zsunął do pępka ukazując dokładnie jej piersi. Wszystko działo się w zwykły dzień na publicznym parkingu, a oni szybko złapali ją za jej giganty. Chciałem ruszyć i natychmiast ich powstrzymać, lecz za chwilę Agnieszka poprawiła się i wszyscy łącznie z nią wpadli w śmiech. Wzięła łyka piwa od jednego z nich i ponownie zaczęli ją do czegoś namawiać. Gdy wypaliła papierosa, już sama sięgnęła po spódniczkę i przestępując z nogi na nogę zdjęła swoje majteczki, podając je Sebastianowi. Chciała odejść, jednak on złapał ją za rękę, ponownie chciałem wyjść, ale ona zrezygnowana podciągnęła na chwilkę spódniczkę pokazując mu tyłek i zadowolona ruszyła w moją stronę.
-Agnieszko dużo ryzykujesz – powiedziałem gdy wróciła
-Wiem, ale strasznie mnie to podnieca. Nie zabraniaj mi. Proszę – popatrzyła wzrokiem niewiniątka.
-Dobrze, ale uważaj. Co tam gadliście?
-A najpierw standardowo przyszłam niby odpalić papierosa. Jednak oni od razu powiedzieli „o, suczka przyszła” i zaczęli domagać się buziaka na powitanie. Szybko wytłumaczyłam im, że nie jestem suczka tylko „cipka” i że tak mają się do mnie zwracać, za co nagrodzili mnie brawami. Komplementowali moje „dojce” i dość długo namawiali, żebym je pokazała, chociaż tak publicznie nie chciałam, a pyzatym przez bluzkę i tak mogli je zobaczyć – wytłumaczyła, ale mi jej logika wydała się dziwna – w końcu zgodziłam się tylko na chwilę, ale gdy on je odsłonił chcieli trochę podotykać. Gdy już chciałam iść poprosili o majtki na pamiątkę, a że były to te staroświeckie, nieprześwitujące, pełne stringi to im je dałam. Trochę się przestraszyłam gdy mnie złapał, ale gdy powiedział, że chce zobaczyć dupcię to poczułam ulgę i spełniłam jego prośbę.
-No dobra, jedziemy się bzyknąć.
-Oni chcą się ze mną spotkać. Dali mi numery do siebie.
-Poczekaj z tym to może być niebezpieczne, a Ty jeszcze w pełni nie doszłaś do siebie po operacji.
Przez kolejny tydzień nic nowego się nie wydarzyło nie licząc zakupów bez staników, bo Agnieszka przestała je ubierać na wyjścia z domu, lubując się w prześwitujących materiałach i koronkach.
-Wiesz, że prawdopodobnie jutro go zerżnę – powiedziała w niedzielę wieczorem po dość udanym seksie.
-Tomka?
-Tak i Marka może też.
-No spoko już przywykłem do tej myśli
-Wiesz, że będzie pewnie codziennie mnie rżnął w pracy w pokoju i w kibelku, że będę mu obciągać, a on będzie mi spuszczał się do ust i ja posłusznie wszy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pikimiki
PostWysłany: Wto 13:52, 28 Maj 2013 Temat postu:




Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Wiesz, że będzie pewnie codziennie mnie rżnął w pracy w pokoju i w kibelku, że będę mu obciągać, a on będzie mi spuszczał się do ust i ja posłusznie wszystko połknę? Wiesz, że będzie mi się spuszczał do cipki i dupki?
-Wiem, wiem. Ale napalona jesteś.
-Nawet nie wiesz jak bardzo. – bzykaliśmy się tym razem ostro i brutalnie. Ona parę razy uderzyła mnie w twarz, ale zrekompensowała się pierwszy raz w życiu liżąc moją dupcię, co była niezwykłym przeżyciem. Pogrążaliśmy się w świecie perwersji i eksperymentów i zaczynaliśmy dobrze się w nim czuć.
Nad ranem kiedy wstałem, Agnieszka już nie spała tylko siedziała w łazience i szykowała się do pracy, a ja musiałem szykować się co chwilę ustępując jej miejsca. Zdążyłem zobaczyć, że kończy depilację nóg i cipki oraz przyglądałem jak smaruje się kremem brązującym.
-Zobacz sobie moją komórkę, ostatniego sms’a.
Ostatni SMS pochodził od Tomka i brzmiał następująco „jak tam moje mięsko? Gotowa na ostre rżnięcie cipki i dupy? Przygotuj się lepiej dobrze bo będziesz tak kwiczeć, że w całej firmie zobaczą jaką jesteś dziwką”. Jak mnie ten gość wkurzał.
-Słuchaj, a może mu pieprzne po prostu – zaproponowałem.
-Spokojnie, niech sobie bzyknie, bo mam na niego bardzo wielką ochotę, ale nie bój się, jeszcze pożałuje swojej arogancji – Ta argumentacja mnie przekonała i stwierdziłem, że jednak ciekawie jest mieć tak wyzwoloną żonę. Gdy wychodziłem, malowała swoje pazurki u stóp i dłoni na jaskrawo-różowy kolor.
Będąc w pracy, czekałem jak struty na jakąś wiadomość i dość szybko, bo już po pół godzinie od rozpoczęcia pracy żony, doczekałem się, ale nie zadowoliła mnie: „Już po pierwszym razie. Czuję się jak rozdziewiczona. Ma pięknego, dużego i smacznego kutasa. Będę mu dawać kiedy będzie tylko chciał bo wie jak zadowolić kobietę. Nie czekaj dzisiaj na mnie bo będę dużo później”. Przed 14 dostałem sms’a, który nic mi nie mówił, o treści „przytakuj”. Za chwilę jednak rozległ się dźwięk dzwonka i rozpocząłem rozmawiać z moją żoną:
-No cześć kochanie.
-Cześć – odpowiedziałem.
-Wiesz muszę dzisiaj zostać dłużej w pracy ponieważ kończymy pewien projekt.
-No dobrze.
-Może nawet jak będzie dużo pracy to wrócę jutro.
-Jeśli musisz
-No to dobrze. Trochę tu z chłopakami mamy różnych zajęć – w tle usłyszałem przytłumione śmiechy. – no to pa.
Rozłączyła się, a ja już wiedziałem, że wróci obolała i zaspokojona. Wróciłem do domu i ok. 18 otrzymałem sms’a „cudownie, wspaniale o takim chuju marzyłam od zawsze, gdybym mogła to bym z niego wcale nie schodziła”. Trochę mnie to niepokoiło i przed 23 wysłałem jej sms’a, że na dzisiaj już wystarczy i ma wracać do domu. Za dosłownie minutę odebrałem telefon od niej, mówiła przyciszonym:
-Kochanie co się stało, dzwonie z kibelka żeby Tomek nie usłyszał.
-Nic, tęsknie za tobą i chcę żebyś już wróciła, zresztą trochę usiadłaś mi na ego
-Słońce z tobą też jest wspaniale, myślałam, że cię to podnieca. On faktycznie jest bardzo dobry, ale to dlatego, że przeleciał już wiele dziewczyn. Daj mi proszę jeszcze raz go bzyknąć i będę i tak chciała wracać.
-No dobrze, ale bądź przed północą.
Pięć minut przed umówionym czasem otwierałem jej drzwi i ujrzałem swoją landrynkę, rozmazaną w różowej sukience i w różowych wysokich kozaczkach(tych nie znałem), pachnącą seksem i potem. Stała tak bez słowa, a ja wprowadziłem ją do środka. Zaczęła płakać i przyklęknęła na podłodze, a wtedy zobaczyłem wielką plamę na jej tyłku.
-Co się dzieje – zapytałem.
-Żałuje, że to zrobiłam.
-Czemu? Źle ci?
-Nie, cudownie, ale ty tego nie chciałeś.
-Nie no. Trochę byłem zazdrosny i już chciałem cię przy sobie – zrobiło mi się głupio, że zachowałem się jak egoista – po prostu mówiłaś, że chcesz mu utrzeć nosa, a później napisałaś te sms’y.
-Bo jestem szczera! Naprawdę było mi super.
-Lepiej niż ze mną?
-Boję się tego powiedzieć.
-Nie bój się, to dobrze, że jesteś szczera.
-Lepiej – ależ ukuło w sercu – dużo lepiej. On ma wielkiego twardego kutasa, do tego bardzo długo wytrzymuje, nawet gdy wykonuje szybkie ruchy i doprowadził mnie do orgazmu dzisiaj kilkanaście razy.
-No dobrze już, nie płacz kocham cię – przytuliłem ją – możesz go pieprzyć kiedy chcesz. Tylko cieszyłem się, że chcesz mu utrzeć nosa, a tu taka oddana. Ale nie martw się, chcę żebyś byłą szczęśliwa.
-Oj Kotku – uśmiechnęła się i pocałowała mnie w usta – to, że on jest lepszy w seksie nie znaczy jeszcze jakim jest człowiekiem, a jestem głupim chujem, większym niż tego którego ma między nogami i nie martw się on za to oberwie, a że na razie będę mu uległa, niech myśli, że ma kompletną władzę. Zresztą dzisiaj mnie tylko w tym utwierdził.
-Dobrze to chodź na kolację, a później mi opowiesz.
Przygotowałem zresztą dobre jedzenie przy winku i świecach, przy czym nie wspominaliśmy o dniu dzisiejszym nie licząc jej wyglądu, ale to też miało swój urok. Później dałem jej się umyć i zaczęła swoją opowieść:
„Po wejściu do pracy jako posłuszna Cipka od razu podeszłam do biurka Tomka i wypięłam tyłeczek podciągając sukienkę na biodra, ale on tylko wstał odsunął mnie od biurka, wskazał Markowi na drzwi, które ten zamknął na klucz. Gdy stałam tak przed nim pierwsze co do mnie powiedział to:
-Pokazuj cycki suko – powiedział w bardzo agresywny sposób.
Przestraszyłam się i czym prędzej zsunęłam sukienkę tak, że cały jej materiał zakrywał tylko mój brzuch. Ponieważ ubrała dla niego specjalne majteczki będące raczej tylko ich obrysem, miał mnie całą na wierchu.
-No Cipko cycki teraz pierwsza klasa, chociaż za jakiś czas powinnaś pomyśleć nad zmianą rozmiaru na jeszcze większy.
-Tak. Pierwsza klasa i kolczyk też niezły - podszedł Marek i zaczął mi je bezceremonialnie ugniatać, a po chwili dołączył do niego Tomek. Za chwilę złapał mnie za mój piercing co dosyć mnie zabolało, ale i podnieciło.
-Wiesz, że będę cię dzisiaj pieprzyć cały dzień.
-Wiem Tomciu i cieszy mnie to.
-No to do roboty, na kolana i stawiaj go.
Jak kazał tak zrobiłam i na kolanach zaczęłam wydobywać jego skarb. Gdy po rozpięciu rozporka wsadziłam mu rękę majtki wiedziałam już, że będzie to dobry dzień. Wydobyłam go z majtek, a on z klepnięciem opadł mi na twarz. Rozległ się dźwięk robionego zdjęcia, a ja nie mogłam się napatrzeć: gruby, żylasty, miał grubo ponad 20 cm. Po chwili wydobyłam z majtek jego jajka i zaczęłam robić mu najlepszego loda jakiego umiałam. Muszę ci się przyznać, że specjalnie na tę chwilę oglądałam jak ciebie nie było masę pornosów i ćwiczyłam na dildzie. Lizałam mu jajka, brałam do buzi, a w pewnym momencie z całych sił nabiłam się gardłem na jego potwora, aż dotknęłam nosem jego brzucha. Łzy poleciały mi z oczu, a on docisnął mnie mocno i trzymał tak przez kilka sekund pieprząc mnie mocno w usta. Światło flesz z aparatu Marka błyskało, a ja chciałam tylko zaspokoić tego agresywnego samca i sprawić mu rozkosz.
-Dobra dziwko, wystarczy. Wiesz, że jesteś moją dziwką? Wiesz, że będę cię jebał kiedy będę chciał?
-Wiem.
-Powiedz to do kamery – okazało się, że ca biurku stała kamerka, więc popatrzyłam na nią.
-Jestem twoją dziwką Tomku. Jestem dziwką Tomka. Będę się z Tobą pieprzyć kiedy tylko będziesz chciał. – powtórzyłam tak żeby był zadowolony.
-Dobrze, a teraz wypnij się – co też uczyniłam i za chwilę poczułam wielkiego kutasa, który szybko i brutalnie wszedł we mnie – zabezpieczasz się – zaprzeczyłam.
Ruszał się bardzo szybko i wypełniał mnie do końca, gdy zmieniliśmy pozycję tak, że byłam przodem do niego całowaliśmy się namiętnie. Dostałam orgazmu ze dwa razy, a on po tym nalał mi na cycki oliwki i zaczął się ostry seks hiszpański. Wiem, że obiecałam ci pierwszemu, ale on tak dobrze to robił. Na samym końcu kazał mi się wypiąć i wsadził mi w cipkę szybko ruchając, a po chwili poczułam jego skurcze.
-I ani słowa, ja nie uznaję gumek, jak coś to uzna twój mężuś – całe szczęście już od jakiegoś czasu zabezpieczam się inaczej, chociaż jemu powiedziałam inaczej.
Kazał mi ubrać sukienkę i już po chwili czułam plamę na sukience, a gdy poszłam do ubikacji poszedł za mną Marek.
-No cipko, moja kolej.
Nie miał takiego fajnego kutasa, ale przeleciał mnie szybko i mocno. Nie ma o czym mówić, bo ruchał mnie cały czas od tyłu opartą o muszlę klozetową i też skończył we mnie. Po chwili kazał złapać penisa i nim kierować. W ten sposób odlał się po seksie ze mną i zabronił czyścić sukienki.
Tomek okazał się zdolny do szybkiego powrotu bo już po godzince pracy kazał mi oprzeć się o biurko i wsadził mi w dupcię. Od teraz pieprzył mnie przez kolejne pół godziny w ten otworek, z tym że po jakimś czasie położył się na podłodze i musiałam ujeżdżać go w ten sposób. Znowu skończył we mnie i znów pobrudziłam sobie sukienkę, ale gdy wstał podstawił swojego olbrzyma do mojej twarzy i musiałam dokładnie go wyczyścić.
-Wiesz, nie chcę żeby śmierdział twoją dupcią – skurwysyn oberwie.
Później kazali mi zadzwonić do ciebie i już po godzinach pracy znów w cipkę pieprzył mnie Tomek. Gdy robiliśmy to w pozycji na jeźdźca od tyłu podszedł Marek i zagłębił się w mojej dupci, co początkowo było dziwne, ale w szczycie podniecenia myślałam, że więcej nie będę się już pieprzyć tylko z jednym facetem. Co chwilę zmieniali się miejscami, a czasem dawali mi do buzi, każąc zabawiać się wibratorem lub wkładając jajko. Często też pieprzyli mnie pomiędzy cycki mimo, że mówiłam im, że nie mogę. Jak zadzwoniłeś to miałam w sobie już kilka wytrysków i byłam bogatsza o kilkanaście orgazmów. Musiałam ich jeszcze dokładnie wyczyścić i za karę za to, że nam przeszkodziłeś kazali mi zrobić sobie kolczyki w sutkach co i tak zamierzam zrobić. Więc jestem tak, pełno cudzej spermy i szczęśliwa, ale kocham cię i chcę żebyś i ty był szczęsliwy”
-Jestem kochanie, jestem.

Agnieszka, zgodnie z obietnicą jej szefa, dostała pracę na cały etat, jednak przez swoje umiejętności potrafiła załatwić sobie „cichy” dzień wolny. Kolejne dni w pracy wyglądały podobnie jak pamiętny poniedziałek, przy czym chłopaki pieprzyli ją na przemian z pracą. Zawsze kręcili po tym filmiki i umieszczali w Internecie, a od pewnego czasu ona w wulgarny sposób wypowiadała się jak było jej dobrze. Ze mną nigdy tak nie rozmawiała, z czego się cieszyłem, bo jest ona zbyt inteligentną osobą na takie wypowiedzi. Tam jednak grała dla nich i mówiła np. „chłopaki tak mnie wyjebali, że czułam się jak w pieprzonym raju i będą mnie kurwa jebać ile będą chcieli”. Pewnego dnia Tomek wyznał jej, że dla niego jest ona tylko „lalą do pieprzenia” i zapytał czy akceptuje taki stan, na co ona wyraziła zadowolenie i powiedziała, że „nie lubi się wiązać emocjonalnie”, jednak powoli widzieliśmy, że wyraźnie jego stosunek do darmowej cipki zaczyna przypominać uzależnienie. Gdy wzięła wolne, wprost zasypał ją sms’ami, które z czasem zaczęły przybierać już mniej „władczy” ton, a raczej prośby żeby ona spotkała się z nim po godzinach, na co ani ja się nie godziłem, ani ona nie wyrażała chęci. W pracy szybko odzyskiwał swoją pozycję i bardzo często kazał wylizywać sobie kutasa po seksie analnym lub iść załatwiać ważną sprawę poza pokojem z ładunkiem spermy w jej otworkach. Zaraz po powrocie z urlopu kazał jej dopełnić swój wizerunek, za pomocą kolczyka w języku, na co ona wyraziła chęć i jeszcze tego samego dnia z radością wykonała rozkaz. Powoli ogarniała nas rutyna „wolnego związku”, ale bawiliśmy się jednak dalej wpadając na coraz to bardziej wyuzdane pomysły, zarówno jej jak i mojego autorstwa.
Pewnego dnia, jadąc po jej ulubioną bieliznę, gdy zobaczyła znajomych dresiarzy pod sklepem, powiedziała:
-Proszę kup mi jakąś ładną bieliznę i daj mi godzinkę.
Zgodziłem się na to i już zza szklanych drzwi sklepu obserwowałem jak podchodzi do Seby i praktycznie od razu wita się z nim długim i mokrym pocałunkiem. Chwilę porozmawiali i nie wypaliwszy jeszcze papierosów ruszyli za rękę za pobliskie garaże. Tracąc ich z pola widzenia poszedłem na zakupy i po około godzinie wyszedłem ze sklepu, od razu kierując się do samochodu. Po chwili weszła do niego i ona. Jej włosy nie były rozczochrane, one byłą aż natapirowane, a gdy omiotłem wzrokiem całe jej ciało ujrzałem, bardzo mocno zaczerwienione kolana, łokcie i nadgarstki.
-Nic ciekawego. Wypieprzyli mnie szybko i brutalnie i już po 15 minutach nie było co robić. Wyszedł ich brak doświadczenia i już raczej się z nimi nie spotkam. Wypieprzyli mnie tylko w cipkę i musiałam prosić się o loda, bo przez pozostałe 40 minut musielibyśmy rozmawiać chyba o pogodzie – zdała szybką relację widząc moje zainteresowane spojrzenie – opieprzyłam ich na koniec, że są krótkodystansowcami i chyba cwaniaczki się zawstydziły i rozstaliśmy się bez słów.
Byłem zadowolony z takiego obrotu sprawy, bo takie towarzystwo nie za bardzo mi się podobało. Dni szybciutko nam leciały i mimo „męczących” chwil w pracy, zawsze mogłem liczyć na udany seks wieczorem, w którym z powodu treningu i ja byłem coraz lepszy. W końcu w któryś piątek Agnieszka oznajmiła mi, że seksu dzisiaj nie będzie, bo przypomniało jej się, że dziś o godzinie 19 ma przecież być atrakcją wieczoru kawalerskiego z powodu przegranego zakładu. Zasmuciłem się, ale faktycznie tak było, więc pomogłem jej w przygotowaniach. Po pracy wzięła długą kąpiel, nasmarowałem ją kremem brązującym, później ona nałożyła makijaż i pomalowała paznokcie na krwisty czerwony. Po godzinie osiemnastej ubrała na siebie białą elegancką koszulę, którą zapięła jednak tylko na dwa środkowe guziczki, a dolne jej poły związała w kokardę. Później nałożyła różowe koronkowe stringi oraz czarne pończochy z dość szeroką koronką, a po tym wszystkim na swoją pupę naciągnęła pasek w różowo czarną kratę, który ona nazywała spódniczkę, ale w rzeczywistości ten skrawek materiału był tak uszyty, że zasłaniał tylko jej cipkę, wyraźnie ukazując jednak górę bielizny, natomiast z tyłu połowa jej pośladków była na widoku. Całości dopełniły specjalne sandałki, które były wiązane pod same kolana oraz multum złotej biżuterii, którą Agnieszka przy każdej możliwej okazji dokupywała.
-No, zajebista ze mnie dupa, prawda mężu?
-Prawda, kochanie.
-Tak tego kawalera wymęczę, że mu się ślubu odechce. – w tym momencie zadzwonił domofon, który odebrałem.
-Powiedz Cipce, że może schodzić. – Przekazałem, życzyłem powodzenia i poszedłem do pokoju poczytać książkę
Zasnąłem niespokojny i budziłem się parę razy w ciągu nocy, ale jej ciągle nie było, w końcu obudziłem się prawie o 9, jednak ciągle byłem sam. Wziąłem do ręki telefon z zamiarem sprawdzenia co się dzieje, jednak zauważyłem sms z nieznajomego numeru o treści „Cipka już dobrze wyruchana, ale ciągle chętna, więc nie oczekuj jej dzisiaj w domu. Pozostaje tylko walonko konika. Nie przeszkadzaj nam. Twój przyjaciel Grzegorz PS. Jej odbycik jest pierwsza klasa, nie wiesz co tracisz”. Ten głupi kutas droczył się ze mną. Myślał, że mści się na mnie, ponieważ w czasach, gdy kolegowali się z Agnieszką podkochiwał się w niej, a ja zwinąłem mu ją sprzed nosa i znając jego zamiary spowodowałem, że ich kontakt się zerwał, używając wtedy nawet gróźb wobec niego. Teraz pewnie skończyłoby się tak samo, jednak skoro Agnieszce kontakty z nim sprawiały przyjemność to nie będę na razie tego roztrząsał.
Po początkowym zdenerwowaniu, spędziłem całkiem przyjemnie dzień kończąc go piwkiem z kolegami w całkowicie męskim towarzystwie. Do domu wróciłem po pierwszej w nocy i ciągle był pusty, jednak byłem tak pijany, że nie mogłem się nad tym zbyt długo zastanawiać. Pobudka o godzinie 10 nie przyniosła ukojenia, ponieważ ciągle byłem sam. Postanowiłem doprowadzić się do porządku i rozwiązać problem jednak zdecydowanie. Wymyłem się i zjadłem śniadanie i gdy wyglądałem już przez okno spojrzeć na chmury, w celu decyzji o zabraniu kurtki, zobaczyłem parkujący pod domem samochód. Obserwowałem kto z niego wysiada, lecz przez ok. 2 minuty drzwi pozostawały zamknięte. Wyszedłem do okna na klatce schodowej, gdzie spodziewałem się mieć lepszy widok i nie zawiodłem się, jednak to co zobaczyłem nieco mnie zmroziło. W środku samochodu ujrzałem głowę mojej blondyny rytmicznie poruszającą się nad krokiem Grzegorza. Nie reagowałem, a tylko patrzyłem jak wryty. Była niedziela, prawie południe i chociaż miejsca parkingowe przedzielał od chodnika pas zieleni to przechodzący ludzie musieli dostrzegać co się dzieje. Pani z pieskiem, grupa nastolatków, rubaszny sąsiad. Wszyscy oni spoglądali w stronę auta i szybko odchodzili speszeni. Po 10 minutach takiej roboty głowa mojej żonki zastygła i już po chwili jej ciało przyjęło normalną pozycję, po czym kochankowie wymienili kilka słów i drzwi od samochodu otworzyły się. Jak zwykle po takich wypadach Agnieszka wyglądała jakby wyszła z poważnej bójki, jednak teraz miała na sobie strój, który kompletnie odsłaniał jej pośladki, a ona spokojnie przeparadowała tak chodnikiem do domu. Wróciłem do mieszkania i oczekiwałem jej wejścia, które nastąpiło po chwili.
-Cześć mężu – z uśmiechem powitała mnie, jednocześnie przeciągając się przy tym – daj mi buziaczka.
-Wiesz co Agnieszko, może nie teraz?
-Co, no weź przestań, proszę.
-Widziałem was w samochodzie.
-Wiem, wiem. Dlatego mi go daj – z oporami, ale jednak się zgodziłem i pocałowałem ją, jednak raczej nic nie poczułem.
Pozwoliłem jej się wykąpać i dałem jej dużą porcję jajecznicy. Bez makijażu i całej oprawy, w swoim dresie usiadła mi na kolankach i powiedziała.
-Kocham cię najbardziej na świecie
-Ja ciebie też, ale tęskniłem. Musisz jednak dawać mi znak życia, dobrze? I nie chcę żebyś nie odbierała ode mnie telefonów – wyraziłem lekką pretensję, ale najdelikatniej jak umiałem.
-Dobrze. Skoro chcesz, tylko, że wtedy oni domyślą się, że mi pozwalasz.
-A tak myślą, że jestem dupą.
-No wiesz, szczerze mówiąc trochę tak. Szczególnie, że czasem trochę ich okłamuje.
-Jak to? – wyraziłem zdziwienie.
-No mówię im, że nie na wszystko ci pozwalam.
-No dobrze to rób jak chcesz. A teraz czas na małe opowiadanko
„Jak zeszłam na dół do samochodu to Grzegorz uznał, że bardzo podoba mu się mój strój:
-No dobrze się ubrałaś Cipeczko, tak będziesz nam dzisiaj usługiwać.
-Cieszę, że ci się podoba.
Jechaliśmy na drugi koniec miasta, jednak mój przyjaciel w zupełnie nieoczekiwanym momencie zatrzymał samochód w ścisłym Centrum miasta, tuż pod sklepem, rzucił mi 100 zł i nakazał:
-Idź do sklepu i kup 4 butelki wódki.
Trochę się zdziwiłam i przestraszyłam bo przez witrynę widać było sporą kolejkę, ale gdy ruszyłam w kierunku placówki to moim ciałem zawładnęło podniecenie i już po chwili miałam mokro w majtkach. Przede mną stało jeszcze kilka osób, a ekspedientka nie należała do tych, które grzeszą szybkością, więc za chwilę i za mną ustawili się kolejni. Spojrzałam za siebie i ujrzałam tam jakiegoś starszego pijaczka, będącego już w „chwiejącym” stanie. Mierzył mnie wzrokiem i już po chwili bardzo bełkotliwie powiedział:
-Ależ kurwiszcze, taką do tylko za cyce tarmosić – na co ja trochę się speszyłam i przestałam go obserwować.
Już po chwili podskoczyłam jak oparzona bo poczułam uszczypnięcie w pośladki i usłyszałam śmiech żula, a już po chwili bezceremonialnie zaczął je obmacywać. Trwało to dość długo, ale on nie posunął się dalej i przestał kiedy to ja byłam obsługiwana. Kupiłam szybko 4 butelki odpowiedniego alkoholu i udałam się do samochodu.
-Nieźle sobie poczynasz. Bez obmacywania już nie możesz żyć – zażartował Grzegorz.
-A co miałam zrobić? Jeszcze by mnie pobił – broniłam się, ale tak naprawdę to ta sytuacja rozochociła mnie jeszcze bardziej.
Na miejsce dojechaliśmy tuż przed czasem, ale szybko schowano mnie do sypialni, tak żeby kawaler jeszcze mnie nie widział. Czekałam tam i się nudziłam, aż po pół godzinie wszedł do pokoju jeden z chłopaków o wyglądzie obleśnego grubasa.
-Pokaż cipkę czy odpowiednio wygląda – podciągnęłam spódniczkę i opuściłam majtki, na co on bezczelnie zaczął ją macać – No jest ok. Za dokładnie 5 minut włączę muzykę, kawaler jest w czerwonej koszuli i nazywa się Piotrek. Masz mu zrobić fajny pokaz.
Odczekałam pięć minut i powoli zakradłam się do salonu już w czasie drogi słysząc początek zmysłowej muzyki.
-Co Ty puszczasz Witek – usłyszałam czyjś głos, po czym szybciutko wpadłam do pokoju i stając przed wskazanym chłopakiem, rozpoczęłam swój pokaz.
Siedział sam na dość sporej kanapie, a ja tańczyłam bardzo blisko niego, uśmiechając się przy tym zalotnie i ekscytując się widokiem jego opadniętej szczęki. W pierwszej chwili nie był w stanie wypowiedzieć, ani jednego słowa i byłam pewna, że po raz pierwszy w życiu obcował z taką seksbombą jak ja. Po kilki sekundach rozplątując najpierw zalotnie supeł na koszulce ściągnęłam ją całkowicie ukazując swoje piersi. Z pokoju rozległ się szmer zachwytu, a Piotruś zastygł jak beton. Już po chwili poruszałam się na jego kolanach, ocierając się moimi silikonami o jego twarz, a w stronę innych wypinając swoją dupcię.
-Możesz sobie pomacać, nie bądź taki spięty Kochasiu. – zachęciłam go do działania po chwili faktycznie poczułam ręce na swojej pupie. Po chwili spódniczka wylądowała na podłodze, a ja tym razem ocierałam się o niego siedząc tyłem na jego kolanach. Jego ręce błądziły po moich piersiach i brzuchu, co spowodowało, że nakręcona pozbyłam się majteczek. Kręciłam tak cipką przed jego oczami, aż piosenka dobiegła końca.
-O ja pierniczę chłopaki, ale mi zrobiliście prezent.
-To nie wszystko Piotruś. Pani nam potowarzyszy do końca imprezy nie tylko jako tancereczka, ale także jako prostytutka, prawda? – Zaskoczył mnie Grzegorz, ale w sumie zgodziłam się na pełny serwis.
-Prawda, jestem dzisiaj w pełni dla ciebie – potwierdziłam.
-O ja piedolę, przecież ja ruchałem tylko moją Madzie.
-No to będziesz miał dzisiaj okazję porównać – mówiąc to pomasowałam wybrzuszenie w jego spodniach.
-Dobrze, a teraz idź do kuchni i przynieś z lodówki wódeczkę. Ty dzisiaj tu pracujesz, Cipko – sprowadził mnie na ziemię Grzegorz.
Naga udałam się wykonać polecenie i rozlałam kolejkę. Kazali mi się ubrać w kupiony specjalnie na tę okazję strój pokojówki i przez następne 1,5 godziny usługiwałam im, kilka razy wykonując dla młodego tańce, będąc przy tym dokładnie zmacaną. Po tym czasie do pokoju wszedł mój przyjaciel i kiwnął do mnie twierdząco wskazując na Piotrka i pokój w głębi korytarza. Podeszłam do kawalera i prowadząc za rękę zaprowadziła go do wskazanego miejsca.
-No to teraz możesz bzyknąć sobie fajną niunię – powiedziałam sadzając go na łóżku.
-Wiesz trochę się boję, moja narzeczona była moją jedyną.
-Nie bój się, nie podobam ci się? – zapytałam.
-Podobasz i to bardzo, każdy facet by chciał przelecieć taką lalę.
Nie mówiąc nic klęknęłam przed nim i dobrałam się do jego rozporka i już po chwili pracowałam nad nim swoimi ustami. On opadł na łóżko i po chwili powiedział tylko, że „jego Madzia nigdy tego nie robiła”. Nie przestając rozebrałam siebie, zostając w szpilkach i pończoszkach, a po chwili i on był kompletnie goły. Należał raczej do typowych chudzielców, więc pewnie pierwszy i ostatni raz w życiu zakosztuje takiej babki jak ja. Po wykonaniu mu typowego głębokiego gardła, kazałam mu położyć się na łóżko i na zachętę dosiadłam go na jeźdźca, lecz po kilkuminutowym szaleństwie chłopak nie wytrzymał i miałam w sobie jego nasienie. Po doprowadzeniu się do porządku poszliśmy do salonu i tam znowu zajmowałam się zadaniami kelnerki.
-A może pokażesz nam jak robisz lodzika? – po ok. pół godzinie zarekomendował Grzesiu.
Piotrek bez słowa wyjął swojego fiutka, a ja ok. 15 minut robiłam chłopakom pokaz, aż przełknęłam resztki nektaru miłości, od niewiernego narzeczonego.
-Ej Piotruś, użycz mi swojego prezentu – powiedział gruby Witek.
-Rób co chcesz – nie byłam zadowolona bo ten gość był strasznie obleśny.
Szybko zrzuciłam swoje ciuchy i już po chwili trzymałam w ustach spoconego penisa, lecz bardzo przeszkadzał mi jego wielki brzuch . Po kilku minutach Witek odsunął mnie od siebie i rozebrał się ukazując swoje tłuste ciało.
-Wypnij się jak suczka – rozkazał, a ja ujrzałam, że pozostałych czterech gości zrzuca swoje ciuchy.
Witek już po chwili rżnął mnie od tyłu, a z przodu pojawił się Grzegorz.
-Zawsze chciałem cię przelecieć, ale ten Twój facet mnie załatwił. Teraz będę cię pieprzył.
-O tak, będziesz, będę twoja.
-Pożałujesz, że go wybrałaś – mówiąc to włożył mi swojego drąga do ust, a ja ssałam go zapamiętale.
-Teraz chcę ciebie. Nie martw się nim.
Oni byli zdecydowanie bardziej wytrzymali i po dłuższym czasie zmieniliśmy pozycję tak, że dosiadłam grubasa, a Grzesiu powiedział:
-Ten frajer jebał cię już w dupę?
-Nie nikt tego nie robił – skłamałam go.
No taką odpowiedź Grzegorz włożył mi w moją mniejszą dziurkę i tak pieprzyli mnie we dwójkę. Już po minucie miałam w ustach trzeciego kolegę. Przez następne dwie godziny bez przerwy pieprzyli mnie zmieniając się między sobą, żeby odzyskiwać siły. Nawet nie wiem kiedy przenieśliśmy się do sypialni i tak po którymś razie zasnęłam z kutasami w dziurkach.
Nad ranem cicho obudził mnie mój przyjaciel i kazał zaspokoić Piotrka, więc usadowiłąm się nad nim i obudziłam go lodem. Już po chwili pieprzył mnie w cipkę i tam też skończył
-Jesteś piękna, wspaniała. Masz piękne ciało i wspaniałe piersi. – powiedział Piotr gdy reszta jeszcze spała.
-Dziękuję – nie wiedziałam co mogłabym powiedzieć więcej, a on jakby się załzawił.
-Przepraszam, ale chyba się w tobie zakochałem. Robisz to tak inaczej, jesteś taka żywa, taka chętna, a tamta jest przy tobie nudna. Chciałbym się z tobą bzykać już do końca życia. Bzykać i żyć. Jeśli chcesz to nie wezme tego ślubu.
-Daj spokój Piotruś. Ja już mam męża – zaszokował się – nie bój się, może jeszcze kiedyś mnie bzykniesz.
Jakoś udało mi się go przekonać, jednak chłopaki po śniadaniu zrobionym oczywiście przeze mnie stwierdzili, że skoro jest tak fajnie to nie ogłaszają zakończenia imprezy. Kazali mi w moim stroju iść zrobić zakupy do dyskontu, gdzie wywołałam niemałe zamieszanie.
Tego dnia dopiero wieczorem zachciało im się pieprzyć, ale zrobili coś specjalnego.
-Słuchaj, teraz zrobisz nam lody i zwalisz ręką – nie wiedząc o co chodzi podeszłam do Grzesia i robiłam co kazał.
Gdy rozejrzałam się wokół siebie to reszta waliła sobie na mój widok, a gdy Grzesiu był już bliski wziął ze stołu szklankę i spuścił się do środka. W ten sam sposób zachowała się cała reszta gości, kończąc do tego samego naczynia. Po ostatnim było ona napełnione w 2/3 objętości
-A teraz weź to do ust, ale nie przełykaj.
Wykonałam polecenie, a oni kazali mi się bawić tą zawartością, więc zaczęłam niby do płukać sobie nią gardło, wypluwać na brodę i ponownie zasysać za pomocą ręki i robić podobne dziwaczne rzeczy. Raz nawet sperma wylądowała ponownie w szklance, a gdy już nudziłam się tym, dostałam nakaz „połknij” co też z przyjemnością uczyniłam. Po takiej zabawie chłopaki znów pili wódkę i późnym wieczorem postanowili urządzić mi mały gang Bang, ale już nie byli w stanie długo się bawić. Było już za późno, żeby wracać do domu, zresztą oni kazali mi wypić karniaki za dwa dni i sama w przeciągu godziny opróżniłam butelkę wódki, więc padłam bez świadomości.
Rano okazało się, że Witek pieprzył mnie taką nieświadomą bo spałam wtulona w niego, a z mojej cipki wylewała się sperma. Zrobiłam im śniadanie i wykonałam pożegnalny taniec, po którym zrobiliśmy pożegnalne zdjęcie, gdzie wszyscy trzymają mi po jednym palcu w cipce. Do domu odwiózł mnie Grzegorz, jednak specjalnie w ramach zemsty na tobie kazał mi zrobić loda pod oknem.”
-Jesteś niesamowita, wiesz?
-Wiem. Nie złościsz się na mnie?
-Za co? – Zadałem trochę głupie pytanie z punktu widzenia normalnych par.
-No, że Grzegorz tak się o tobie wypowiada.
-Głupi dupek. Jeszcze mu się oberwie, ale nie martw się. Kocham cię.
-Ja ciebie też. I tylko ciebie.

-Kochanie – Usłyszałem od żony wieczorem
-Słucham?
-Mam do ciebie prośbę, ale bardzo proszę zgódź się – zrobiła maślane oczy.
-Muszę wiedzieć o co chodzi
-No proszę, proszę. – kontynuowała, a ja zainteresowałem się o co jej może chodzić.
-Dobrze, zgodzę się o ile to nie będzie coś przez co cię stracę albo stanie się komuś krzywda – zaproponowałem
-Na imprezie poczułam, że coś mi się bardzo, ale to bardzo podoba. Gdy rozbierałam się i tak tańczyłam przed nimi stwierdziłam, że mogłabym tańczyć zawodowo. Rozmawiałam o tym z nimi i byli rozentuzjazmowani tym pomysłem. Przecież chcemy odłożyć pieniądze, a na tym można nieźle zarobić. Poza tym robiłabym to tylko w weekendy – szczerze mówiąc raczej nie podobał się mi ten pomysł, ale skoro jej tak zależało to postanowiłem się zgodzić.
-No dobrze, jeśli to uczyni cię szczęśliwszą – żonka bardzo się ucieszyła i z wdzięczności po chwili wylądowaliśmy w łóżku.
Wykonała jednak dla mnie seksowny taniec, podczas którego dość często lizała moje ciało, biorąc całego mojego penisa głęboko do gardła. Tego dnia pokazała również jak potrafi zabawiać się wibratorem gdy pieprzę ją w jej ciasną dziurkę. Po wszystkim poszła do pobliskiego sklepu kupić mi piwko będąc ubrana tylko w złoty dyskotekowy komplet, składający się z bardzo krótkiej plisowanej mini oraz minimalnego topu ukazującego jej piękne piersi. Tego dnia oglądaliśmy również film porno w którym kilkunastu murzynów zaspokajało swoje rządze w szparkach białej blond aktorki.
-Kotku, być jebaną przez tak wielkie kutasy, to musi być wrażenie.
-Hehe, pewnie chciałabyś, żeby pieprzyło cię takie stadko murzynów.
-Nawet nie wiesz jak bardzo. Najbardziej marzę chyba o tym żeby tak pieprzyli mnie wszyscy po kolei i spuszczali się do mojej cipki, aż w końcu czułabym się tak mocno zalana, że mogłabym pławić się w ich spermie. Szczerze mówiąc chciałabym kiedyś też spróbować wypić cała szklankę spermy tak żeby dokładnie móc poczuć jej smak.
-Kurde, Agnieszka ty jesteś kompletnie pogięta – powiedziałem żartobliwym tonem, będąc podnieconym jej opowieścią.
W poniedziałek praca Agnieszki nie wyglądała inaczej niż w poprzednich tygodniach, więc ten cham Tomek, korzystał z niej na wszystkie sposoby jakie mógł, czasami robiąc to do spółki z Markiem. We wtorek jednak opowieść Agnieszki, którą jak zwykle, usłyszałem po obiedzie zawierała pewną nowość:
„Wiesz co kochanie ten Tomek to jednak jest wariatem. Początkowo dzień zaczął się jak zwykle włożeniem jajka do mojej cipki i klapsem motywującym do zabrania się do pracy, a potem było zupełnie normalnie czyli mój kochanek tylko raz zerżnął mnie szybko w tyłeczek zostawiając tam swój ładunek i już standardowo każąc się po tym wylizać. Swoją drogą sprzątaczka zaczyna czepiać się, że straszne u nas są plamy na wykładzinie. Punktualnie w południe Tomuś podszedł do mnie i położył mi na stół 300 zł mówiąc, że uczciwie zarobiłam. Popatrzyłam na niego zdziwiona, a on rzucił mi na biurko jakąś gazetkę mówiąc tylko: „strona 21”. Okazało się, że jest to pornograficzna gazetka dla panów, należąca raczej do tych najbardziej prostackich i wulgarnych, kierowanych do chyba dość prostackiego klienta. Otwierając ją ujrzałam zdjęcia, których raczej nie można było nazwać artystycznymi, ukazującymi ogólne piękno kobiet, a w większości tak naprawdę mogłyby służyć studentom ginekologii do nauki anatomii. W końcu dotarłam do wskazanej strony Nr 21, a to co tam zobaczyłam nieco mnie zmroziło, ale jednocześnie podnieciło. Zobaczyłam tam wielkie zdjęcie znajdujące się na dwóch stronach przedstawiające kobietę z szeroko rozłożonymi nogami, prezentującą dokładnie swoją rozszerzoną cipkę, a w czterech rogacz były mniejsze fotki tej samej kobiety w różnych pozach, również z wibratorem i zalaną spermą twarzą. W górnym rogu był napis „zdjęcia czytelniczek – miss miesiąca”, a w innym miejscu krótki tekst zachęcający do wysłania swojej mini sesji w zamian za 300 zł. Chyba już domyślasz się, że tą kobietą na zdjęciach byłam ja. Popatrzyłam na swojego Tomusia pytająco.
-No co, na casting porno nie poszłaś to z aktorki zostałaś modelką. Nie martw się kilka innych tytułów też już ma twoje zdjęcia – wyjaśnił mi, a ja zmieszana nie wiedziałam co powiedzieć – Nie podziękujesz mi?
-Dziękuję
-No, przecież chcesz żeby wszyscy wiedzieli jaką kurewką jesteś, prawda?
-Prawda – w sumie to w zasadzie nie przeszkadzało mi to, a schlebiało mi, że teraz więcej facetów będzie masturbować się na mój widok.
-No to teraz bierz do buzi – jak kazał tak zrobiłam i już po kilku minutach miałam w ustach swoje drugie śniadanie.”
Dokąd to wszystko zmierzało? Nie byłem pewien, ale raczej akceptowałem taki obrót spraw, gdyż nie zależało mi specjalnie na opinii innych, a prawdziwa natura mojej żonki stawała się coraz bardziej publiczna i w najbliższym czasie mogło okazać się, że wspomnianą gazetkę przegląda np. sąsiad.
Następnego dnia okazało się, że do mojej Gwiazdy dzwonił jej kolega – Grzegorz. Po pewnym czasie Agnieszka zakomunikowała mi, że jesteśmy zaproszeni na ślub i wesele Piotrka u którego była na kawalerskim. Trochę oponowałem, bo musiałbym udawać tam niezłego jelenia, a spodziewałem się, że jej koledzy nie mają do końca czystych intencji, jednak ona się uparła i stanęło na tym, że zgodziłem się pójść. Wiedziałem jednak, że wyniknie z tego jednak jakaś niezła draka.
W piątek pojechaliśmy do ulubionego sklepu mojej drugiej połówki, ale tam czekało na mnie zdziwienie, ponieważ mimo obecności jej znajomych dresiarzy, ona zupełnie ich zignorowała, zarówno przy wejściu jak i przy wyjściu, natomiast pierwszy raz na sklepowym parkingu w samochodzie otrzymałem od niej wspaniałego lodzika. W sklepie kupiliśmy już zwyczajowo trochę nowej bielizny oraz różową sukienkę ze świecącego materiału, bardzo obcisłą i krótką, z dużym dekoltem (przy jej powiększonych piersiach, sprawiały wrażenie dwóch bomb, które za kilka sekund miały wybuchnąć) i ledwo co sięgającą za jej pośladki, do tego w sklepie obuwniczym nabyliśmy pantofelki (10 cm szpilka) tego samego koloru wiązane aż pod samo kolana.
W sobotę rano, kiedy ja jeszcze spokojnie czytałem książkę, moja mała już szykowała się poprzez kąpiel, depilację, wizytę w solarium i u fryzjerki. Wróciła z seksownie ułożonymi włosami, jednak chyba po raz pierwszy miała ułożone loki. Wyglądała pięknie, a jeszcze wspanialej, gdy włożyła na siebie swoje ubranie. Nie wyglądała tak jak codziennie, jednak ciągle jej wizerunek był w pewnym sensie dziwakowaty. Piersi faktycznie wypadały z sukienki, a ponieważ nie lubiła ubierać stanika, to przez jej materiał wyraźnie przebijały się sutki. Dobrała też już zwyczajowo przynajmniej dwukrotnie za dużą ilość biżuterii, ale dzięki sukience przynajmniej nie było widać jej majtek.
Do urzędu dojechaliśmy chwilę przed czasem i wiadomo, że podczas ceremonii nie działo się nic ciekawego. Wcześniej jej koledzy przywitali się ze mną normalnie nie dając po sobie nic znać, a moje groźne spojrzenie na Grzegorza, chyba wyraźnie zniechęciło go do uwag w moją stronę. On przecież on wiedział, że ja wiem co ona z nimi robiła, a jednak chyba nie rozumiał tego układu, bo ze względu na stare czasy bał się mojej reakcji, szczególnie, że mieliśmy przecież dzisiaj trochę wypić. Po ceremonii przy składaniu życzeń, moja luba została przedstawiona pannie młodej jako koleżanka ze szkoły, jednak już wtedy doszło do małego zgrzytu, ponieważ Piotr otrzymał minimalnie zbyt dużego buziaka w usta. Jednak w sporym zamieszaniu skończyło się jedynie na ostrym spojrzeniu Magdy i w zasadzie bez konfliktu pojechaliśmy do restauracji.
Na miejscu okazało się, że siedzimy z grupą znajomych mojej żony, ale początkowo zabawa układała się bardzo dobrze, a chłopaki próbowali być dla mnie dość mili i odniosłem wrażenie, że w pewnym sensie chcą zaskarbić sobie moje zaufanie. Mimo to tego wieczoru spodziewałem się czegoś i można powiedzieć, że „wylewałem za kołnierz”. Moja żona była natomiast mocno wyrywana do tańca, szczególnie przez pana młodego z którym to tańczyła co drugi taniec, jednak męczyli ją również jej koledzy oraz inni goście, a ja w tym czasie była zagadywany i zapraszany „na papierosa”. Udawałem bardziej pijanego niż byłem o czym powiedziałem mojej lubej, a ona wyznała mi, że wie od Grzegorza iż Piotrek ciągle o niej mówi i był gotów odwołać ślub, ale chłopaki go przekonali, żeby tego nie robił. Ona mówiła, że mocno jej to schlebia i że podnieca ją to, że żonaty facet podkochuje się w niej, ale nie ma zamiaru rozbijać małżeństwa i postanowiła jednorazowa mu pomóc. Ostrzegłem ją tylko żeby bardzo uważała co robi i nie wywołała niepotrzebnego skandalu.
-Spoko kochanie zrobię to tak żeby nikt nie widział – jeśli jeszcze miałem jakieś wątpliwości co zamierza to teraz zupełnie je rozwiała.
Z upływem czasu partnerzy mojej żonki coraz bardziej się z nią obściskiwali, a co odważniejsi łapali ją za tyłek i ugniatali go na co ona nie reagowała. Chłopaki tylko gorączkowali się jak odciągnąć mnie od parkiety i tyle naprędce wymyślonych tematów nie poruszano ze mną nigdy wcześniej. Ok. Godziny 22 zniknął gdzieś pan młody i dziwnym trafem moja żona. Po 40 minutach widać już było zdenerwowanie panny młodej oraz kilku osób na sali w tym jej brata, jednak żeby „przyspieszyć czas”, chłopaki z mojego stolika przestali się mną interesować i zaczęli obtańcowywać Magdę. Po godzinie czasu jak gdyby nigdy nic pojawiła się Agnieszka z Piotrkiem (oczywiście w chwilowym odstępie czasu) i jako tako kontynuowano imprezę. Poszedłem zapalić z moją żonką, a ona powiedziała.
-Stało się.
-Wyruchałaś pana młodego na jego własnym weselu – zgadłem
-Tak. Grzegorz wynajął mały pokoik i tam zabrałam Piotrka. Nawet się nie rozbierałam tylko podciągnęłam sukienkę i odsłoniłam cycki, a z niego zdjęłam ubranie. Najpierw wylizałam każdy zakamarek jego ciała na samym końcu skupiając się na jego kutasie. Doprowadziłam go szybko do wytrysku po czym dałam mu odpocząć parę minut, całując się z nim i bawiąc się jego jajkami. Gdy był gotowy, dosiadłam go i ujeżdżałam głośno krzycząc, zmienialiśmy pozycję parę razy aż spuścił się we mnie. Powiedział, że mnie kocha i że chce się ze mną spotykać, ale ja kazałam mu przelecieć mnie w tyłek. Niestety okazało się, że tego dnia ma już dość, a nas nie było już prawie godzinę. Rozpłakał się i prosił żebym z nim została, jednak ja tylko go przytuliłam i pocieszyłam, że musi jakoś się ułożyć. Ubrałam go, a siebie doprowadziłam do porządku i wróciliśmy na salę.
-Ty naprawdę ostro jedziesz po bandzie, niedługo zerżniesz całe miasto
-To by było coś – roześmiała się
Wróciliśmy na salę i bawiliśmy się jeszcze trochę, ale sytuacja wyglądała jak przed zniknięciem, więc skończyło się tylko na ostrym macanku. Raz nawet jakiś starszy wujek Piotrka poszedł w ślady kolegów i postanowił sprawdzić jędrność pośladków Agnieszki, na co ona zaczęła ocierać się o jego pałkę. Później mówiła, że był strasznie sztywny i bardzo śmiesznie wracał na miejsce próbując to ukryć.
Po drugiej w nocy postanowiliśmy wracać do domu, kierując się na postój taksówek. Nie było dane jednak nam dojść tam bez kłopotów, gdyż ktoś złapał mnie za bark i krzyknął.
-Ta twoja kurwa zerżnęła męża mojej siostry – obróciłem się i ujrzałem brata Magdy.
-Tylko nie kurwa chuju – odepchnąłem go, a że był mocno pijany to upadł na ziemie.
Wtem poczułem mocne uderzenie na swoim policzku – okazało się, że napastnik miał ze sobą czwórkę pomocników. Mimo, że udało mi się ich początkowo odeprzeć to już po chwili rozerwali mi garnitur i trzymali w uścisku. Wkurzony brat panny młodej uderzył mnie w twarz i już szykował się do ponownego ciosu, gdy na pomoc przybyli nam koledzy Agnieszki z wieczoru kawalerskiego. Rozpętała się bijatyka, którą szybko rozstrzygnęliśmy na naszą korzyść. Napastnicy uciekli, a my udaliśmy się do taksówek i po krótkiej wymianie podziękowań pojechaliśmy do domu.
Po kąpieli moja żona była bardzo podniecona tym jak stanąłem w jej obronie i postanowiła zatańczyć mi na stole, a później kazała mi się nie ruszać i zaopiekowała się moim penisem doprowadzając mnie do wytrysku kilkakrotnie. Pieprzyliśmy się tak do 6 rano, zasypiając później w swoich ramionach.

Rano okazało się, że mam sine oko i podrapany policzek. Gdy trochę podłamany wyszedłem z łazienki, a moja żonka mnie uznała powiedziała coś co mnie pocieszyła.
-Wow, ty mój bohaterze. Super wyglądasz, taki drapieżny. Mam ochotę na twojego kutaska – powiedziała i ustawiając się na skraju łóżka, odsłoniła swoją cipkę.
-Dobrze, że chociaż tobie się podoba – odpowiedziałem i usadowiłem się swoim penisem pomiędzy jej nogami, a ponieważ była już mokra to wszedłem bez większego problemu.
Całowała mnie wtedy i lizała po twarzy jak opętana, wykrzykując przy tym wulgaryzmy. Jak skończyliśmy było przed południem, a za oknem była piękna pogoda. Żona wyszła do łazienki i wróciła ubrana w króciutkie jeansowe szorty ozdobione dużą ilością cekinów i cyrkonii oraz półprzeźroczystą białą bluzeczkę z dekoltem. Pomiędzy tymi częściami garderoby pozostała niezakryta przestrzeń skóry, ozdobiona kolczykiem i wystającymi ze spodenek paskami stringów.
-No ubieraj się. Mam ochotę pójść na bazarek, może tam będą mieli jakieś fajne ciuszki.
Zrobiłem jak chciała, chociaż wstydziłem się swojego wyglądu, ale już po parunastu minutach wchodziliśmy na teren targowiska.
Żona faktycznie wybrała kilka ciekawych ciuszków, w tym złoty strój kąpielowy z bardzo skąpymi stringami. Z placyki poszliśmy na mały spacer po mieście, ale nie działo się nic ciekawego. W poniedziałek poszedłem do znajomego lekarza i dostałem od niego L4 na cały tydzień, tak żebym mógł doprowadzić swój wygląd do jako takiego stanu. Trochę się denerwowałem gdy Agnieszka szła do pracy wiedząc, że ja nudzę się w domu, a ona jest tam rżnięta przez swoich kolegów. Tak też faktycznie było, o czym świadczyły kolejne zdjęcia na jej stronie internetowej, jednak ona powoli odcinała dostęp Tomka do siebie twierdząc, że musi pracować, a w rzeczywistości chłopaki trochę już ją nudzili wałkując cały czas ten sam schemat. Przyniosła też do domu kolejną gazetkę chyba jeszcze gorszego sortu niż poprzednio, gdzie widniało jej zdjęcie z otwartymi ustami zalanymi spermą razem z resztą twarzy, a obok niej widniały dwa kutasy. Pokazała mi, który jest Tomka i faktycznie był gość nieźle obdarzony. Dwa ostatnie dni w pracy udawała obrażoną i w ogóle im nie dała, co skończyło się zmianą tonu:
-Cipusiu, no co Ty może jednak?
-Spieprzaj, mówiłam, że nie mam ochoty – w tym momencie on zaczął do niej podchodzić.
-Rusz mnie kurwa, a zacznę krzyczeć. Jak się bawimy to możesz zgrywać twardziela, teraz jesteś dla mnie tylko kolegą pracy.
-Przepraszam, Agniesiu, proszę – zastanowiła się gdzie się teraz pojawiła „Cipka”.
-Nie. Masz szlaban do odwołania, a jak jeszcze raz się dzisiaj do mnie odezwiesz to z jakiegokolwiek seksu nici – powiedziała to wyciągając jajko analne z pupy i rzucając go w niego.
Tego dnia bardzo czule się do mnie obnosiła i mówiła, że tamten będzie miał długą pauzę. Ucieszyło mnie to, ponieważ i mnie męczył trochę temat stałego kochanka, a ona zapowiedziała, że będzie ich męczyć ubierając się jak najbardziej wulgarnie do pracy.
-Dzwoniłam dzisiaj do klubu ze striptizem – zakomunikowała mi nagle.
-To dobrze i co ci powiedzieli? –zapytałem zainteresowany, bo gdy przywykłem do tej myśli zaczęła mnie ona bardzo podniecać.
-Mam rozmowę w przyszły poniedziałek na 19 i mają ocenić czy się nadaję, ale mam wielką nadzieję, że uda mi się załapać. Może nawet zrezygnuje z tego co robię teraz.
-No fajnie by było. Mąż striptizerki to brzmi dumnie – rozmarzyłem się.
-Nie mów hop.
W końcu nastąpił upragniony weekend, który mogłem w całości spędzić razem z moją ukochaną.
-Może byśmy podjechali nad jeziorko – zaproponowałem z samego rana/
-Świetny pomysł – zgodziła się i ruszyła się szykować.
Ciekaw jestem po co nad jeziorko makijaż, ale ona widocznie uznała, że jest jej tam potrzebny tak samo jak świeżo pomalowane paznokcie u dłoni i stóp. Ubrała się też w swój nowy strój kąpielowy, więc mogłem dokładnie go w nim zobaczyć. Stringi nie były micro, jednak zakrywały tylko tyle ile musiały, natomiast stanik w chyba troszkę zbyt mały rozmiarze wyglądał jak typowe amerykańskie bikini składające się z dwóch trójkątów osłaniających sutki. Żonka założyła do tego bioderkowy łańcuszek, wymieniła kolczyk w pępku na króliczka, zapięła też ozdobę na kostce i dołożyła parę bransoletek.
-Na rekreacyjną kąpiel raczej się nie szykujesz – powiedziałem ze śmiechem.
-A kto ci powiedział, że się zamierzam kąpać. Poza tym musze zawsze sexi wyglądać
Na to nałożyła tylko jeansową spódniczkę i ubrała złote szpilki i w tym wyszła do samochodu. Po pół godzinie, obładowani rzeczami, szliśmy już nad kąpielisko, a ja śmiałem się jak szpilki Agnieszki zagłębiają się w piasku.
-Rozłóżmy się tu – nakazała Agnieszka
-Może jednak gdzie indziej – zaoponowałem, ponieważ kilka metrów dalej opalała się grupa łysych mięśniaków, pijących piwo, przeklinających i raczej mało przyjaznych. Obok stało zaparkowane BMW z którego leciała głośna muzyka.
-Nie, wolę tu.
-No dobrze.
Rozłożyliśmy koc i inne akcesoria, a Agnieszka zaczęła nacierać się kremem z filtrem, jednak nie jestem pewien czy byłaby w stanie opalić się jeszcze mocniej niż była. Robiąc tą czynność wypinała swoją pupę nieosłoniętą przecież niczym, w stronę sąsiadów. Ja w tym czasie zacząłem czytać książkę, a ona po chwili położyła się na kocu i zaczęła czytać jakieś babskie czasopismo, jednak po paru chwilach spojrzała na grupkę mięśniaków. Ewidentnie komentowali jej wygląd.
-Ej niunia, fajne cycuchy
-Dzięki, wy też nieźle wyglądacie – odpowiedziała.
-Może podejdziesz na piwko – zaproponował.
-Kochanie mogę? – zapytała mnie.
-Idź. Ja poczytam – a co miałem powiedzieć.
-Aga jestem, ale wołają na mnie Cipka.
-Ha ha no pasuje, cipka jesteś pierwsza klasa – powiedział z wrodzonym romantyzmem łysy – ja jestem Łysy – trudno zgadnąć, ciekawe czemu w takich grupach zawsze ktoś ma na ksywę Łysy -To jest Rura, a ten to Stachu – przedstawił resztę.
-Cipka, cipka, ale cycki Ty masz cudo – powiedział Stachu, podając Agnieszce piwko. – i dupeczka też jakby, kurwa, do klepania.
-Dzięki Stachu. Fajny samochód, podoba mi się.
-No ba Niunia, z Rajchu przywieziony, hehe – odrzekł Łysy.
-Zobaczę jaka woda i trochę się tu z wami poopalam, co?
-No dobra.
Wstała i przeszłą się w stronę jeziora, kręcąc zalotnie pośladkami. Weszła po kostki i po paru minutach takiej prezentacji wyszła i położyła się na ręczniku obok Łysego wspierając się na przedramionach, wypinając dumnie piersi.
-Ty, Cipcia, a może ty jakaś cnotka jesteś? – Zagadał Łysy.
-Żebyś się nie zdziwił.
-To słuchaj, tu u nas w Polszy to wieprzowinki się wstydzą, ale jak w Rajcu byliśmy do normalnie się opalają z cyckami na wierzchu. W tym no…
-Toplesie – dokończył Rura
-No właśnie, właśnie. Może dasz przykład.
-No w zasadzie bym mogła, ale jak mnie ochrona wypieprzy?
-Te szczawiki, nie ma szans – mówiąc to zaszedł ją od tyłu i zaczął majstrować przy zapięciu stanika.
-No skoro tak mówisz – pomogła mu zdjąć zbędny kawałek materiału i wracając do poprzedniej pozycji wypięła dumnie swoje sztuczne skarby.
-O ja pierdole, co za sucz – Łysy jak gdyby od niechcenia złapał ją za jednego cycka, pougniatał dosłownie dwie sekundy i wrócił do siebie.
-I co fajne – nie chciała kończyć moja żona.
-No kurwa. Zajebiste.
Leżeli tak i gadali z godzinę a ja nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić więc udawałem, że czytam, a oni zupełnie się mną nie przejmowali.
-Mała waliłaś się kiedyś w bawarce – zapytał Rura.
-Nie nigdy.
-Ale autka zaje bioza, nie?
-No.
Rozmowa przeszła na tematy wychwalania się swoimi samochodami, jakie to były niby fajne i jak dupeczki na nie lecą. W końcu Rura zaproponował.
-Ty Cizia, jak tak lubisz autka to może chcesz się przejechać?
-Jasne Rura, nie marzę teraz o niczym innym.
Zadowolona wstała i ruszyła do samochodu, tak jak przed chwilą leżała, zakładając tylko szpilki, więc miała cycki na wierzchu. Po chwili Rura wsiadł i samochód ruszył wzbijając tumany kurzu. Przez pierwszą godzinę nieobecności nic się nie działo, ale po drugie Łysy powiedział do Stacha:
-Ty, ale ją Rura musi grzmocić, hehe.
-No, ta. Jak z pierdla wyszedłem to też tak grzmociłem, a on dopiero dwa dni wolny człowiek.
Czyli mamy do czynienia z jakimiś kryminalistami, przestraszyłem się nie na żarty.
-Ty gościu, nie martw się, cipa nie mydło nie wymydli się. – Krzyknął do mnie Łysy.
-Nie martwie się, jak sobie żonka chce poruchać to niech rucha.
-Słusznie, słusznie – Stachu rzucił mi piwko – masz na później.
Ależ mnie spotkał zaszczyt, jednak chłopaki po chwili zajęli się sobą i nie zawracali mi głowy. Robiło się późno i chciałem już wracać do domu, jednak musiałem czekać. Po w sumie 3 godzinach auto w końcu podjechało na miejsce.
-No fajna bryczka – powiedziała moja żonka do Łysego, ale ten patrzył na Rurę.
-No fajna cipcia, takiej to jeszcze nie brałem – powiedział Rura i spojrzał na mnie.
-Spoko Rura, spoko. Mężulek spoko.
-To kurwa git.
-Spuchnięta Picza – zapytał Stachu.
-No spuchnięta – moja żona odpowiedziała zdawkowo – dobra ja lecę.
Zapakowaliśmy się do auta, łysy klepnął ją w tyłek, a gdy ruszyliśmy, ona od razu zaczęła.
„te drechy to coś niespecjalnie. Wiem, że mnie długo nie było, ale najpierw z godzinę naprawdę mnie woził tym gratem po pobliskim miasteczku, chwaląc się chyba moimi cyckami. Gdy już traciłam nadzieję, bo wracaliśmy w stronę jeziora zatrzymał się w lasku nieopodal i zaczął pieprzyć bzdury.
-Ty Cizia, ja z pierdla wyszedłem dwa dni i bym cię pyknął
-No to na co czekasz.
-Tak cię wyrucham, że będziesz przez tydzień w rozkroku siedzieć. W pierdlu tylko młodych cielić mogłem. – ciągle się przechwalał.
Ja już go nie słuchałam, a ten dalej swoje. Po jakimś czasie złapał mnie za cycki i boleśnie je gniótł, w końcu po jakimś czasie to ja dopadłam do jego kutasa i wzięłam go do ust. Miał faktycznie niezłego. Robiłam mu to w samochodzie, a on wyjął telefon i zrobił mi zdjęcie.
-Dla chłopaków.
Po paru minutach kazał mi klęknąć na czworakach na tylnej kanapie, klepnął mnie w tyłek i w końcu we mnie wszedł i nie powiem było całkiem miło, ale on zaraz przerwał.
-Ty mała chodź ci fotę cyknę na tle auta.
I tak rozłożyłam się na masce i zrobił parę zdjęć, ale po jakimś czasie znów pieprzył mnie w cipkę. Był dość wytrzymały, ale raczej nudny, bo nic ciekawego nie wymyślił. W kółko tylko lodzik, cipka, a tylko raz mnie polizał.
-No suka klękaj – powiedział chyba po 1,5 godziny.
Klęknęłam przed nim i wzięłam do buzi, a ten brutalnie zaczął używać moich ust jak cipki. Po paru minutach poczułam jak się wypręża.
-No łykaj, łykaj – rozkazał, więc posłusznie połknęłam. – dobra wracamy.
Zrobiliśmy jeszcze rundkę po mieście, a on musiał w tym czasie udawać, że z kimś rozmawia przez telefon. Byłam w tym momencie w komplecie: łysy mięśniak, fura BMW, komóra i fajna blond dupeczka”
-No nieźle, prawdziwa blachara jesteś.
-A jestem, już ci mówiłam, że lubię ruchanko. Ale masz fajny samochód misiu.
W tym momencie Agnieszka zdjęła górę od stroju kąpielowego i pochyliła się nade mną biorąc mojego penisa do ust. Robiła to aż trysnąłem jej w usta, a ona wszystko połknęła. Mój samochód to stare wysłużone Punto.

W nocy po powrocie miałem mieszane uczucia. Przecież chciałem mieć zboczoną żonę, z jednej strony takie puszczanie się z każdym, to niby trochę przesada, z drugiej kiedyś miałem seks raz na kilka miesięcy, a teraz codziennie kończę w jednej z jej dziurek przynajmniej kilka razy. Początkowo pewnie nie udało by mi się znieść aż tak wielkiej jej rozwiązłości i ciągot do osób mimo wszystko nie z naszej grupy społecznej, a jej widać podobała się taka adrenalina. Powoli zaczynałem liczyć się z tym, że kiedyś faktycznie okaże się, że na ulicy będą pokazywać ją palcami, że to ta z poprzedniego Nr. Nie martwiłem się jednak o jej lojalność wobec mnie, ponieważ czułem, że mnie kocha i chce ze mną być.

Tego dnia dowiedziałem się również, że w poprzednim tygodniu moja żonka wysłała zdjęcie swojej sylwetki i twarzy do jednego z reklamujących się na mieście klubów ze striptizem. Niedługo później otrzymała odpowiedź, że ma się zgłosić w najbliższy poniedziałek o godzinie 21 to menedżera lokalu, gdzie zostanie przeprowadzano z nią rozmowa kwalifikacyjna i będzie mogła zaprezentować swoje wdzięki, na podstawie czego zostanie podjęta decyzja.
Następnego dnia poszła do pracy z samego rana, jednak zakomunikowała mi, że być może wróci dopiero jutro popołudniu, ponieważ wie z zasłyszanych plotek, iż po udanej rozmowie może nastąpić tzw. występ próbny.
-Wiem też kochanie, że umawiałam się z tobą inaczej, ale nie dzwoń do mnie dzisiaj, bo przecież muszę się skupić na rekrutacji – powiedziała do mnie wychodząc z domu.
W mojej głowie pojawiały się coraz większe wątpliwości, które maskowały się za wyuzdanymi obrazami podrzucanymi przez wyobraźnię pod wpływem podniecenia. Ostatnio śniło się mi, że Agnieszka puszcza się z każdą osobą napotkaną na ulicy i obudziłem się ze stojącym jak skała członkiem. W każdym bądź razie, skoro jej pasowało takie zachowanie, to i ja musiałem nauczyć czerpać się z tego radość, a dopóki ona będzie stale przy mnie to nie powinienem się zamartwiać.
Jeszcze w pracy otrzymałem od niej sms’a, że kara Tomka trwa i tylko raz dzisiaj pokazała Markowi cycki, naprowadzając rozmowę tylko z nim na tematy powiększania piersi do jeszcze większych rozmiarów niż miała obecnie. Tym samym mój kontakt z nią urwał się już do końca dnia, więc postanowiłem nie przejmować się tym zdarzeniem i zahaczając o kino, siłownię i bar wróciłem do domu późnym wieczorem. Zasnąłem jakoś bez większej refleksji, ponieważ gdybym nakierował myśli na wiadomy tor, to zacząłbym tylko pogrążać się albo w seksualnych fantazjach albo pruderyjnych wątpliwościach. Temat uciąłem tylko tym, że być może zarobimy w końcu kasę na wkład mieszkaniowy, ponieważ teraz mieliśmy bardzo malutki „gniazdko”.
Obudziłem się o 6 rano, ale ciągle byłem sam. Martwiłem się, lecz szybko wykonałem poranną toaletę i w momencie gdy wychodziłem spod prysznica zauważyłem zapalające się w przedpokoju światło. Po chwili do łazienki weszła Agnieszka:
-Jak było moja Ty tancereczko – zapytałem, ale zauważyłem, że jest nieco skwaszona.
-Bardzo fajnie, przyjęłam propozycję na weekendy, ale jestem bardzo zmęczona. Zresztą uciekaj z tej łazienki, bo muszę iść do pracy, a prawdę mówiąc padam na twarz. – Uskarżała się najwspanialsza kobieta w moim życiu.
Zrobiłem co chciała, samemu będąc już w pośpiechu, krzyknąłem przez drzwi słowa pożegnania i wyjechałem do kieratu. Nie przeszkadzałem ją widząc, że jest lekko rozdrażniona, a po powrocie do domu przygotowałem coś na obiad i rozścieliłem łóżko. Weszła do domu w normalnym czasie:
-O dziękuję ci Kotku, ale proszę daj mi spać – poprosiła, a ja widząc ją zgodziłem się na to i gdy zasnęła nie przeszkadzałem jej będąc strasznie ciekawym co wydarzyło się w poniedziałek.
Niestety jej sen trwał do mojego wyjścia z domu. Ciągle nic nie wiedziałem, a zbliżał się koniec tygodnia, co zwiastowało jej kolejne wyjście do „dodatkowej” pracy na noc. Wróciłem do domu z pracy będąc nieco przybity, bo brakowało mi mojej ukochanej, szczególnie, że przyzwyczaiła mnie do swojej bliskości. Bałem się też jej reakcji na mnie i tego, że znów będzie chciała iść spać, jednak przygotowałem wszystko tak jak wczoraj. Ujrzałem ją wracającą do domu, gdy wyglądałem przez okno, ubraną w obcisłą spódniczkę w panterkę, białą bluzeczkę i kozaczki w taki sam deseń jak ten kawałek materiału okrywający jej jędrne pośladki. Mój niepokój bardzo się spotęgował, ponieważ jej mina nie wróżyła niczego najlepszego. Otworzyłem jej drzwi i od progu rzuciła się mi w objęcia. Jej język krzyżował się z moim w szaleńczym biegu miłosnych uniesień, a wśród przerw na oddech mogłem usłyszeć wielokrotnie tylko jedno słowo: „Kocham”. Odpowiadałem jej tym samym, rozbierając nas przy tym. Gdy ujrzała rozścielone łóżko powiedziała:
-Jesteś kochany, ale już się wyspałem, więc żeby twoje starania nie poszły na marne wykorzystamy je do czego innego.
Kochaliśmy się bez większych przerw chyba z trzy godziny, a gdy już nie mogłem cieszyliśmy się swoimi nagimi ciałami tak jakbyśmy nie widzieli się z rok czasu. Po tym czasie zjedliśmy bardzo późny już obiad popijając go winem, a moja żonka opowiadała:
„Pewnie nie mogłeś doczekać się relacji z moich wyczynów, jednak nie chciałam opowiadać ci przez telefon, a była naprawdę wybita z rytmu i musiałam odespać. Od razu powiem ci, że w pracy w biurze Tomuś dalej ma embargo na mnie i ignoruje każde jego próby podjęcia ze mną jakiekolwiek konwersacji poza służbową. Wysyła mi tylko z dwadzieścia sms’ów dziennie i już zawsze mówi do mnie po imieniu. Inna sprawa ma się z Markiem bo ostentacyjnie podchodzę do niego i pokazuje mi swoje otworki, ale on troszkę speszony tylko od czasu do czasu wkłada mi tam swoje paluszki. Komplementuję go za:
-Wiesz Marku jesteś takim dojrzałym i doświadczonym mężczyzną, a nie takim siusiu majtkiem jak co poniektórzy – rozpoczęłam – Jesteś takim ogierem, któremu każda kobieta chciałaby brać kutasa do ust – starałam się być dość wyuzdana.
-No dzięki Agniecha – niestety on trochę speszył się moim zachowaniem wobec Tomka.
-Możesz do mnie mówić tak jak wcześniej. Tobie zresztą mogę dać kiedy chcesz – Tomasz zerkał czerwony, a ja podeszłam do marka i po podciągnięciu spódniczki do góry położyłam rękę na jego kroczu – Zerżnij mnie, proszę.
No odpowiedź nie musiałam długo czekać, ponieważ już po chwili brał mnie opartą o biurko.
-W tyłeczek, proszę – wypiszczałam i już po chwili czułam tam jego kutasa.
Specjalnie tuż przed końcem brałam mu do ust, w które skończył, ponieważ widziałam, że tamten cham uwielbiał mnie wcześniej poniżać w ten sposób. Tak było dzisiaj, bo wczoraj adorowałam go tylko słownie i rozmawialiśmy o pomyśle kolejnego powiększenia moich cycuszków.
Rozmowa kwalifikacyjna interesuje cię pewnie jeszcze bardziej, ale niestety muszę cię zawieść. Po wejściu do klubu skierowałam się do baru i zaprowadzono mnie do menedżera, który okazał się sympatycznym i średnio przystojnym gościem po trzydziestce. Początkowo wypytywał mnie o motywację, na co odpowiedziałam: „Chodzi mi głównie o chęć prezentacji własnej osoby, ponieważ lubię prezentować się mężczyzną, poza tym lubię tańczyć i dobrze się bawić, a przecież mogę przy tym sporo zarobić”. Zdziwiła, ale i ucieszyła go odpowiedź, ponieważ stwierdził, że nie ma nic lepszego niż dobrze zmotywowana pracownica, stwierdził też, że kolejne pytanie o uprzedzenia co do nagości nie mają sensu. Następnie kazał mi się rozebrać, co też szybciutko uczyniłam i uzyskałam aprobatę. Kazał też wykonać striptiz i lapdance i stwierdził, że wszystko jest bardzo dobre, więc tylko umówiliśmy się co do warunków pracy, ale poinformował mnie, że musi jednak zobaczyć jak w praktyce wygląda moja praca, więc jeden dzień muszę przepracować za same napiwki. Jak ci wiadomo od razu skierowałam się do pracy. Był to zwykły dzień tygodnia, więc na Sali były tylko dwie grupki ludzi. Najpierw tańczyłam na podeście, gdzie nagrodzono mnie gromkimi brawami, a później jedna grupa takich nieco starszych bogato, lecz nieco cwaniacko ubranych facetów zamawiało u mnie lapdance. Usiadłam z nimi przy stole i naciągałam ich na drinki, jeden z nich często sadzał mnie na kolana, chociaż ponoć nie było to dopuszczalne, ale dziwnym trafem ochroniarz nie reagował. Mimo to nie protestowałam bo otrzymywałam od nich spore napiwki. Skończyłam pracować już nad ranem i skierowałam się do domu, będąc przyjęta. Powoli myślę o rzuceniu pracy w biurze, bo nie jestem pewna czy dam radę.”
-Jak chcesz kotku, bylebyś byłą szczęśliwa – powiedziałem
-Ale wiesz co, miałam zacząć w ten weekend, a niestety okazało się, że planują mały remont klubu i będę mogła dopiero za dwa tygodnie. Jednak to nawet dobrze, bo mam inną robotę.
-Tak, jaką?
-Pamiętasz jak na pierwszej dyskotece z Grzesiem dostałam wizytówkę od jakiegoś biznesmena – pokiwałem głową – organizuje takie basenowe imprezy dla różnych kontrahentów. Potrzebują tam hostess w bikini, które rozmawiałby i zabawiały klientów, a w początkowej fazie roznosiły drinki. Mam tam po prostu ładnie wyglądać i się uśmiechać, a wieczorem ponoć wszyscy bawią się ze sobą. To jest zamknięta impreza z ochroną więc będę bezpieczna, a poza tym świetnie płacą. Tyle, że jest to jutro…
-Nie ma problemu, jeśli chcesz.
-Tak bardzo się cieszę, że cię mam.
-Słuchaj, właśnie wpadło mi coś do głowy. Przecież Ania nasza koleżanka pracuje w biurze podróży, a ostatnio wpadło nam trochę pieniędzy do kieszeni – zacząłem wykładać swój pomysł – może wybralibyśmy się na jakieś wakacje? Przecież ona zawsze znajdywała nam coś w dobrych cenach.
-To dobry pomysł.
Wysłałem Ani wiadomość sms’em i pod chwili w odpowiedzi obiecała coś znaleźć. Następnego dnia okazało się, że możemy wyjeżdżać już w poniedziałek i to do dobrego hotelu w Hiszpanii, za niewielką cenę (jakaś para zrezygnowała w ostatniej chwili). Ponieważ ja miałem dużo zaległego urlopu, szef zgodził się bez problemu, a Agnieszka swojego jak zwykle zaszantażowała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pikimiki
PostWysłany: Pon 15:55, 13 Sty 2014 Temat postu:




Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Tego dnia moja seksowna małżonka była już w domu, gdy wróciłem z pracy, witając mnie dobrym obiadem, a po nim dość szybkim numerkiem. Następnie poprosiła mnie żebym wyszedł na jakieś piwko z kolegami bo ona ma mało czasu i musi się przygotować. Zrobiłem jak chciała, ale przed wyjściem zdążyłem jeszcze zobaczyć jak rozpoczyna swój rytuał. Już po parudziesięciu minutach jazdy tramwajem raczyłem się złocistym napojem w towarzystwie Marcina. Rozmawialiśmy jak to zwykle bywa o różnych tematach obgadując polityków, pracodawców itd. Gdy byliśmy już lekko wcięci tematy zaczęły nabierać lekkości, ale też rumieńca, ponieważ rozmawialiśmy o dziewczynach i seksie. Chcąc nie chcąc obiektem naszych zachwalań stała się oczywiście moja żona.
-Wiesz co, powiem ci, że jesteś moim najlepszym kumplem. Dałeś mi bzyknąć swoją żonkę, a to jest chyba najlepsza laska jaką widziałem – wyznał Marcin
-No nie ma problemu, jak chcesz to możesz ją jeszcze kiedyś wyruchać
-No pewnie, że chcę. Stary, ona jest najlepsza, wygląda jak laska z pornola, a wiesz przecież, że w moich ustach to komplement.
-Wiem, wiem. Ja też lubię takie lachony. Najlepsze jest to, że ona jest niewyżyta. Mogłaby się pieprzyć 24 godziny na dobę. I jeszcze ten jej styl. Myślę, że jakby jej kazać to mogły chodzić nago po ulicy. Wszystkim chce się pokazywać.
-ekhmmm – lekko zakrztusił się piwem, zrozumiałem, że coś jest nie tak – musze ci się do czegoś przyznać – spojrzałem na niego pytająco, a on wyjął z kieszeni swój telefon komórkowy.
Zbliżył się do mnie, tak żebyśmy wspólnie mogli patrzeć na wyświetlacz urządzenia i uruchomił program sms’owy. Po chwili wybrał konwersację o nazwie „Agnieszka” i od razu po uruchomieniu z datą wczorajszą zobaczyłem zdjęcie mocno rozszerzonej cipki. Spojrzałem na niego spokojnie, tak żeby się nie zraził, więc już po chwili przewinął konwersację na wcześniejsze wiadomości. Nie wierzyłem własnym oczom, gdyż ukazały mi się zdjęcia Agnieszki m.in. całej sylwetki ubranej tylko w pończochy i szpilki, z rozszerzonymi nogami z wielki wibratorem w środku i po chwili tym samym oblizywanym przez nią, samego tyłka gdzie wkłada sobie palce w odbyt, samych piersi, klęczącej z wypiętą dupą do lustra(większość zdjęć byłą robiona z jego pomocą) i wiele wiele innych.
-Ależ z tej mojej żoneczki dziwka – nazwałem ją tak chyba pierwszy raz – nie martw się kolega, przynajmniej sobie popatrzyłeś.
-Nie awanturuj się z nią o to bo…
-Nie będę – uciąłem mu – bardzo dobrze, że ci to wysyła, przynajmniej sobie popatrzysz, a ja się na nią nie złoszczę. Mogła mi powiedzieć, ale trudno, ja tam lubię jak ona prezentuje swoje wdzięki innym. Zresztą nie tylko wdzięki.
-O to widzę spoko macie układ. Słuchaj, a może naprawdę wkręcisz ją do jakiegoś pornosa, co ci zależy.
-No w sumie to całkiem niezły pomysł, ale teraz wyjeżdżamy na wakacje, więc pomyślimy jak wrócimy.
Piliśmy jeszcze dość długo, więc do domu wróciłem kiedy było już jasno. Umyłem się i położyłem do łóżka, a kiedy się obudziłem zobaczyłem, że obok mnie leży Agnieszka, która patrzy się na mnie i uroczo się cieszy.
-Cześć mała, co tak się cieszysz? – z trudem zadałem pytanie, czując, że znów wypiłem „o jedno” piwo za dużo.
-O popatrz – powiedziała i zrzuciła z siebie kołdrę – weszła.
Spojrzałem między jej nogi i kac jakby w jednej chwili mnie opuścił. Z jej cipki wystawała ok. 1/3 butelki po piwie, a reszta łącznie z szyjką była w środku.
-Co ty zrobiłaś? – zadałem głupie pytanie
-Jak to co, nie widzisz włożyłam butelkę po piwie do swojej cipusi – odpowiedziała równie mądrze co ja – A zrobiłam to bo byłam zbyt mało wybzykana po wczoraj. Jeden obcy kutasek dla mojej pusi to za mało – zaczęła się śmiać.
-No ładnie. Zaraz mi opowiesz. Czemu wysyłasz swoje zdjęcia innym facetom? – chciałem to wyjaśnić.
-No przecież wiesz, że lubię się pokazywać. Wysyłam trochę do swoich przyjaciół i tyle. Mogę tak dalej robić?
-Możesz. Nie przeszkadza mi to. No opowiadaj już bo ciekawy jestem co tam się działo.
„Na imprezę przyszłam zgodnie z ustaleniami na paręnaście minut przed jej rozpoczęciem i zgłosiłam się do tego gościa, który wręczył mi wizytówkę na dyskotece.
-No witam cię Aga. Tutaj wszyscy będą mówić ci po imieniu, więc od razu przejdźmy na „ty”. Słuchaj teraz uważnie. Do takich miejsc zjeżdżają najbogatsi ludzie z okolic, a nawet kraju i załatwiają tutaj interesy. Musisz być dla nich miła i uczynna, a wtedy z pewnością ja będę cię tu częściej zapraszał, a od nich pewnie uzyskasz dodatkowe profity. Niestety dużo z tych osób to politycy, biznesmeni i ludzie „którzy tu po prostu są”, którym jeszcze 15 lat temu słoma z butów wystawałam, więc raczej nie licz na to, że będą cię traktowali jak damę. Formalnie masz tylko podawać drinki i bawić ich dyskusją, ale co będzie później to już zależy jak sobie poradzisz. Część oficjalna, na zawarcie określonych deali, trwa krótko, ok. 2 godzin, a później zaczyna się pić i ludzie się bawią. Pamiętaj, że jesteś tu od tego żeby byli zadowoleni i o nic szczególnie nie wypytuj bo nigdy nie wiadomo na kogo można trafić. Rozumiesz?
-Tak jest panie generale – odpowiedziałam i zrobiłam wyćwiczony uśmiech.
-No i tak masz się uśmiechać cały czas. Idź się przebierz w kostium kąpielowy.
Poszłam do wskazanego pokoju, gdzie było już parę bezceremonialnie przebierających się dziewczyn, ale po przedstawieniu się zostałam poinformowana w stanowczy acz grzeczny sposób, że mimo, że nie jest to miejsce do zawierania przyjaźni. Rozebrałam się i wyjęłam z torby to co miałam na siebie włożyć. A były to pantofelki na wysokiej szpilce oraz jednoczęściowy strój kąpielowy o wdzięcznej nazwie „proca”. Są to takie stringi, które nie kończą się na biodrach, ale są przekładane przez ramiona i ich materiał osłania również moje sutki. Ponieważ już w domu ubrałam swój zwykły zestaw bielizny (ładnie mi zwykły), to tam dołożyłam do tego taki mocno kiczowaty duży pozłacany wisiorek w kształcie symbolu dolara, żeby niby było widać mój pociąg do kasy. Jedna z dziewczyn powiedziała mi że mam zejść do salony przy basenie, gdzie znajduje się barek i tam powiedzą co mam robić. Była dla mnie sympatyczna i bardzo ładna, szczerze mówiąc stylowo podobna do mnie tylko z kruczoczarnymi włosami.
-Kama jestem, jak coś to pytaj, ale tak dyskretnie żeby się nikt nie zorientował.
-Aga – dałyśmy sobie powitalnego buziaka w usta i rozeszłyśmy się.
Barmanem okazał się jakiś młody i również miły chłopak.
-Ty jesteś ta nowa? Dostaniesz tace z szampanem, chodź pomiędzy gośćmi, a jak wyzerujesz to wracaj bo uzupełnienie – wskazał na stół na którym leżało kilkadziesiąt już napełnionych naczyń – nie przeraź się początkiem, bo trzeba rozdać alkohol wszystkim, a po 20 minutach robi się luźniej i wtedy chodzisz tylko i proponujesz, a jak ktoś będzie chciał coś innego to lecisz do mnie i donosisz. Kapujesz? – kiwnęłam głową – to bierz tace i leć do ogródka bo już się schodzą.
Salon z jednej strony miał całkowicie przeszkloną ścianę z wielkimi drzwiami, więc faktycznie mogłam ujrzeć pierwszych gości, którzy już ze sobą dyskutowali. Jak na razie byli to tylko dobrze ubrani mężczyźni w różnym wieku. Zabrałam tacę i poszłam czynić swoją powinność
-I ja ci Zdzisiu kurwa mówię to jest chuj głupi, nie przejmuj się nim – usłyszałam gdy podeszłam do dwóch facetów, z których Zdzisiu był znanym mi z telewizji posłem, a ten drugi o wyglądzie cwaniaczka wydawał mi się skądś znany.
-Dzień dobry panom, szampana? – zapytałam
-Bry, no – poseł zabrał alkohol z tacy – Widzę nowa dupeczka. No leć mała bo tu poważne tematy. Ale nie martw się później pan Zdzisio się tobą zajmie. – klepnął mnie na odchodne w tyłek, a ja pisnęłam jak wiejska dziewica i uśmiechnęłam się do niego zalotnie.
No ładnie pierwsi, jeszcze trzeźwi goście a już takie numery i pomyśleć, że tacy ludzie zasiadają w najwyższych władzach. W międzyczasie schodzili się kolejni goście, a ja już trzy razy napełniałam tacę. W tym czasie, niektórzy byli trochę bardziej mili, ale jeszcze dwa razy dostałam klapsa w pupę. Barman musiał już mieć doświadczenie w tych sprawach, bo faktycznie po 20 minutach tylko chodziłam z tacą, a nieliczni wymieniali kieliszki na nowe. Nie licząc obsługi na imprezie nie było ani jednej kobiety, a ja próbowałam też zagadywać samotnych, ale nie udało mi się ani razu, aż Kama zwróciła mi uwagę, żeby jeszcze z tym poczekać. Po dwóch godzinach chodziłam już z tacą z innymi alkoholami, które zaczęły szybko znikać, a czasem realizowałam jakieś specjalne zamówienia. Już niedługo zagadywałam różnych facetów, którzy to opowiadali mi kim są, jakie to mają biznesy albo jakie wysokie piastują stanowiska, a ja rozwodziłam się nad tym jacy to oni są wspaniali i jaki to zaszczyt z nimi tu być. Wraz z przelanym alkoholem, zaczynali uskarżać się na swoje żony, a niektórzy mówili, jak to fajnie by było mieć taką laskę jak ja na co ja odpowiadałam, że może kiedyś. Rozmawiałam z jednym dość przystojnym mężczyzną.
-Słuchaj, a może masz ochotę wstąpić do branży porno? Warunki masz. Myślę, że zrobiłabyś dużą karierę.
-Wie pan co. Chętnie bym przynajmniej spróbowała. Ale nie wiem gdzie najlepiej „uderzyć”.
-No ja właśnie jestem z wydawnictwa dla panów. Wylansowałbym Cię na gwiazdę, zarobiłabyś masę pieniędzy, a i świat by o tobie usłyszał.
-To świetnie, chętnie spróbuję.
-Dobrze napisz do mnie maila, a ja teraz lecę robić biznesy.
Odszedł podając adres. Około godziny przed północą towarzystwo zaczęło wchodzić do basenu lub do stojącej nieopodal ogrodowej wanny z jacuzzi. W tym drugim miejscu znalazłam się również ja. Nie ukrywam gadało nam się sympatycznie popijając przy tym szampana i inne drinki, aż do momentu, gdy dołączył się do nas napity Zdzisiu. Podszedł do wanny i zdejmując swoje majtki zaczął gramolić się do środka. Był obleśnym facetem, całkowicie siwe trochę przydługie włosy, sumiasty wąs, czerwony nos, wielki brzuch do tego był bardzo niski z równie małym kutasem.
-No co tam dupeczko gdzie się kryjesz? – powiedział, a wszyscy jakby zamilkli z respektem
-Gdzieżbym śmiała. Czekałam tylko aż pan poseł zakończy ważne sprawy.
-Tak. Pan poseł. Tak masz mi mówić. Bardzo dobrze. Jestem kurwa posłem na sejm.
-Oh. To takie wspaniałe – uśmiechnęłam się do niego.
Nagle podskoczyłam ponieważ niespodziewanie poczułam rękę posła na swoim udzie.
-Ej dupeczko, bo się pogniewamy, nawet nie wiesz co ja mogę.
-Przepraszam, panie pośle, zaskoczył mnie pan proszę sobie dotykać. – Faktycznie z moich wcześniejszych obserwacji widać było, że gość ma mocne układy.
Ponownie poczułam łapsko na udzie, a już po chwili jego palce błądziły pod cipce pod materiałem stroju kąpielowego.
-Ogolona. To dobrze.
-Takie są najlepsze Zdzisiek – powiedział ktoś z tyłu, okazujący się tym człowiekiem, z którym rozmawiał na samym początku.
-Panie pośle a może pójdziemy popływać.
-No dobrze chodź mała, na konsumpcję jeszcze przyjdzie czas – miałam nadzieję, że może do tego czasu padnie gdzieś pijany.
Postanowiłam podkręcić atmosferę widząc, że niektórzy z facetów łapią już hostessy za gołe cycki. Nagle obok mnie znalazła się Kama, która wyszeptała:
-Ale wpadłaś. Ten Zdzisiek to perwers i nie licz na to, że ci odpuści. Lepiej rób co mówi, bo inaczej jest bardzo mściwy. Ma mnóstwo znajomych, a ten jego kumpel to jakiś ważny mafiozo, ma na swoim koncie paru. Ale nie martw się później raczej daje dziewuchom spokój. – Odeszła szybko.
Poczułam czyjeś łapy na moim biuście.
-Jak u krowy u mnie na wsi – okazało się, że poseł nie daje za wygraną, postanowiłam się ratować.
Szybkim ruchem zdjęłam strój kąpielowy i wskoczyłam do basenu. Pomysł chyba się spodobał ponieważ otrzymałam brawa, a większość dziewczyn zrobiła na polecenie swoich rozmówców podobną czynność. Pływałyśmy tak nago w basenie będąc obserwowane, ale po chwili dołączali do nas faceci. Spodziewałam się Zdzisia, ale w którymś momencie, poczułam wsuwającego się od tyłu w moją cipkę palca, który należał do mafioza.
-No Cipeczko, uważaj. Dzisiaj ci odpuszczę, ale wiedz, że mam co do ciebie pewne plany – wyjął palca i odpływając do Kamy powiedział – Powodzenia ze Zdzisiem.
Wtem coś zaczęło mi się wwiercać w odbyt. Nie musiałam się odwracać, bo czułam już te serdelkowate palce.
-Panie pośle, ale pan szybki.
-Nie pierdol głupot, poproś.
-Proszę pana o palcówkę moje tyłka. – poczułam, że palec jego drugiej ręki zagłębia się w cipce. – i cipki też.
-Dobrze.
Skoro wiedziałam już, że mi nie przepuści to wolałam być posłuszna i zagrać vabanqe.
-Proszę też pana posła o danie mi swojego pięknego kutasa do buzi i zerżnięcie mnie nim.
-O i to lubię napalona na mnie dupeczka. Za chwilę. Wyjdź z basenu i klęknij tu na brzegu – gdy to zrobiłam ponownie zaczął mnie tak posuwać palcami w dwa otworki przy wszystkich. Trwało to z 3 minuty – A teraz zamiana – wskoczyłam do basenu, a on usiadł na brzegu.
Nie dając mu nic powiedzieć, zaczęłam lizać jego jądra, a po chwil i brać do buzi jego ptaszka. Był naprawdę malutki, więc połykałam go w całości. Robiłam to przy tych wszystkich ludziach, jednak spostrzegłam, że parę dziewczyn również bierze do buzi.
-I jak smakuje ci?
-Jest wyborny panie pośle.
Zaczęłam się wczuwać i zamknęłam oczy, lecz mój pan chyba zbytnio się podniecił bo po chwili poczułam ból ciągniętych włosów i siarczystego policzka na mojej twarzy.
-Dobra kurwo, a teraz cię wypierdolę.
Wyszliśmy z basenu, a on jak w transie zaczął szarpać mnie w stronę domu, gdzie w pierwszym lepszym pokoju rzucił mnie na łóżko. Szybko podniosłam nogi do góry żeby dać mu dostęp, ale on rzekł:
-Dobrze, ale wolę od tyłu – szybko stanęłam na czworakach wypinając się maksymalnie, a on podciągając na mnie swój brzuch, który czułam chyba na połowie pleców, włożył mi w cipkęswojego kutasa. Kiedy mnie tak pierdolił musiałam udawać, że jest mi dobrze, a prawie wcale go nie czułam, obserwowałam więc kołyszący się wisiorek w kształcie dolara. Strasznie często klepał mnie mocno po tyłku.
-Przewróć się na plecy
Gdy to zrobiłam uderzył mnie z otwartej dłoni w cipkę, ale bardziej tak dla zasady niż mocno. Pieprząc mnie, szczypał mi sutki i bił z otwartej dłoni po piersiach, ale to raczej też były plaśnięcia niż coś co miało zrobić mi krzywdę lub choćby siniaki. Nagle wgramolił się na mój tors i podał kutasa do ust, które zaczął pieprzyć jak cipkę, spuszczając się mi prosto do gardła i krzycząc przy tym jak nienormalny. Padł na mnie i leżał tak, aż zasnął, ponieważ impreza rozeszła się tak jak ja po pokojach, a po kilku minutach do pokoju zajrzał mój „rekruter”, mówiąc „śpij tu przy nim, jak obudzi się przy tobie to będzie dobrze”. Obudziłam się po paru godzinach, ale posła już nie było. Chodząc tak nago po domu okazało się, że nikogo z gości już nie ma. Dziewczyny powoli doprowadzały się do porządku, a obsługa sprzątała.
-Jak tam? Wszystko ok. – zobaczyłam ubraną już normalnie Kamę.
-Pewnie, trochę mnie poszczypał i poklepał po cyckach i tyłku.
-To normalne. Słuchaj może masz ochotę gdzieś razem wyskoczyć.
-Wiesz chętnie, ale w poniedziałek wyjeżdżam.
-To jak wrócisz?
-Jasne.
Wymieniłyśmy się telefonami. „Kierownik” imprezy kazał mi dzwonić jakbym byłą jeszcze zainteresowana, mówiąc, że takie spotkania odbywają się przynajmniej raz w miesiącu. „
-No Agniesiu widzę, że wchodzisz na salony – zaśmiałem się z niej – podoba ci się nowe życie?
-Szczerze ci powiem, że nigdy nie czułam się lepiej. A tobie?
-Znasz moje zdanie, ciągle możesz posuwać się dalej.
-Posunę, zobaczysz, że posunę.


Po opowieści z imprezy Agnieszka zrobiła mi parominutowy pokaz „seksu” z butelką krzycząć przy tym:
-O tak, tak jesteś taki duży. Oh. Uwielbiam czarnych facetów – znowu nawiązywała do czarnoskórych, a ja dosyć poważnie zastanawiałem się nad tym, żeby takiego jej znaleźć.
Nagle wyciągnęła „swojego kochanka: z cipki, która rozwierała się na świat swoją pełną krasą.
-Klęknij na czworaka i nie patrz – przestraszyłem się trochę, myśląc, że może moja żona chce mnie zapoznać z kolegą, lecz po chwili poczułem jej język na swoim odbycie.
Lizała mnie tak dłuższą chwilę, wirując swoim języczkiem, masturbując mnie przy tym swoją delikatną rączką, na której miała założone swoje pierścionki. Mruczałem i stękałem głośno, ale ona tylko przyspieszała.
-Jak tam podoba ci się twoja kurewska żonka – zapytała mnie, jednak nie byłem w stanie odpowiedzieć, odczuwając niesamowitą rozkosz.
Już po chwili tryskałem na kołdrę, a gdy skończyłem opadłem całym ciężarem na łóżko, lecz ona zachowywała się jak opętana demonem seksu. Dopadła ustami mojego penisa i zaczęła wysysać z niego resztki spermy z taką energią, że obawiałem się, że mi go oderwie. Gdy był już krystalicznie czysty, skierowała się na plamę spermy, którą po sobie zostawiłem i już po chwili miała ją w swoich ustach.
-Tak bardzo uwielbiam słodziutką spermę. Mogłabym się żywić tylko nią, wiesz mężusiu, mam ochotę wyssać ją ze wszystkich facetów. Nieważne jakich starych, młodych, pięknych, obleśnych. Mam też ogromną ochotę na wielkiego czarno kutasa, chociaż najlepiej kilka we wszystkich swoich otworkach. Och, ssać taką wielką pałę, kiedy dwie inne penetrują cipkę i dupcię, a jeszcze kilka pręży się dookoła w gotowości do ostrego rżnięcia. Spijałabym ich spermę, lizała tyłki, ale przede wszystkim oddawała im się przez kilkanaście godzin, a może i dni, aż opadnę kompletnie z sił, lecz im to nie będzie przeszkadzać tylko dalej będą się mną zaspakajać, jak gumową lalką. Chciałabym się tak płąwić w ich spermie, żeby wylewała się z moich dziurek strumieniami, moje włosy były nią posklejane, a makijaż rozmazany.
Roznamiętniła się tak, a jak słuchałem jak oczarowany, zresztą ona chyba specjalnie wyczerpała mnie wcześniej w ten sposób żeby móc wyrzucić z siebie swoje marzenia, a mi nie pozostało nic innego niż powiedzieć .
-Kochanie, na pewno kiedyś będziesz mogła spełnić swoje marzenia, a ja chciałbym cię taką zobaczyć. W pełni wyuzdaną, oddaną, boginię seksu, która spełnia się oddając się facetom i ma z tego wielką rozkosz.
-O tak. Tego teraz pragnę – mówiąc to masturbowała swój odbyt.
Podsunąłem swoją głowę pod jej cipkę i łapczywie lizałem łechtaczkę, aż w pewnym momencie pociągnąłem zębami za znajdujący się w niej kolczyk. Wtedy stało się coś co widziałem tylko na filmach, ale szczerze mówiąc myślałem, że to tylko trik. Na moją twarz wystrzelił strumień płynów z wnętrza jej cipki. A ona szczytując jęczała na cały blok wykrzykując na jednym wdechu:
-O tak. Chcę być dziwką, kurwą, ulicznicą, żeby wszyscy wiedzieli jaka jestem.
Potem opadła z sił i dopiero po paru minutach było słychać jej cichutki śmiech.
-Z czego się tak cieszysz – zapytałem, ciągle mając głowę pomiędzy jej nogami.
-Jak to z czego, głupolu? Ze szczęścia. Dziękuję ci, że ze mną jesteś i to jaki kochany dla mnie jesteś. Nigdy nie myślałam, że będę mogła mieć takiego cudownego męża, który dla mojego szczęścia będzie w stanie tyle wytrzymać.
-Ale kochanie, ja też z tego czepię przyjemność. Zawsze chciałem żebyś była taka…hmm… rozwiązła. No może na początku nie aż tak, ale z biegiem czasu i twojej metamorfozy to bardzo mi się podoba. W zasadzie nie wiem czy mam teraz jakieś granice.
-Ja chyba ich nie mam. Wiesz czemu jeszcze się cieszę? – zapytała nieco z innej beczki – Cieszę się z naszego wyjazdu. Mam ochotę trochę odpocząć i złapać naturalnej opalenizny.
Szczerze mówiąc po jej codziennych kontaktach z solarium i samoopalaczem nie mogłem sobie wyobrazić jeszcze większej opalenizny.
-Wiesz co? Mam dzisiaj ochotę pójść na dyskotekę. Trochę potańczyć, poszaleć. –Zaskoczyła mnie Agnieszka
-Przecież jest sobota, a my jutro wieczorem wyjeżdżamy. Przecież wiesz, że musimy dojechać pociągiem, aż do Poznania, bo stamtąd mamy lot, a ja wole żebyśmy nie spali podczas podróży.
-Kochanie, to pozwól mi iść samej, przecież wystarczy jak ty nas będziesz pilnował. Proszę Cię – mówiąc to bawiła się moim wiotkim penisem.
-No dobrze,. A z kim chcesz iść bo przecież samej cię nie puszczę.
-No wiesz… myślałam o tych chłopakach znad jeziora – powiedziała cichym głosikiem.
-Słońko, przecież to kryminaliści.
-Wiem, ale mnie strasznie tacy źli chłopcy ostatnio nakręcają. Strasznie się podniecam jak czuję ten klimat brutalnych prostaków, którzy nie potrafią tolerować sprzeciwu. Ich muskularne wydzierane ciała, łyse głowy. Popatrz, jak o tym pomyśle to ze mnie cieknie – pokazała swoją ociekającą cipkę.
-Kochasz mnie jeszcze?
-Pewnie, że tak. I od razu powiem ci, że będę twoja na zawsze, ale mam ochotę na takie szaleństwo.
-No dobrze. Idź.
Pocałowała mnie w usta i szybko pobiegła do przedpokoju, skąd po dłuższej chwili usłyszałem sztuczny dźwięk wykonywanego zdjęcia. Po chwili weszła do pokoju i pokazała mi wyświetlacz komórki, na którym spostrzegłem jej zdjęcie zrobione w lustrze, na którym mrużąc jedno oczko i pokazując w uśmiechu zęby wskazuje przed siebie palcem wskazującym tworzącym z kciukiem literę „L”, a na sobie ma jedynie złote kozaczki sięgające do połowy uda. Pod spodem widniał tekst „masz ochotę na balety z fajną lodziarą”, a nad nim nazwa osoby do której to wysłała – „Rura”. Zanim ochłonąłem doszła odpowiedź: „Z taką kurewką jak ty zawsze”, na co ona odpisała godzinę i miejsce oraz „Dzisiaj będę waszą kurewką”. Po wymianie „romantycznych” zdań, moja żona udałą sięw kierunku łazienki rozpocząć swój rytuał przygotowawczy. Ja nawet nie interesowałem się tym specjalnie, ponieważ mogłem w spokoju poczytać swoją książkę czym też się zająłem. W międzyczasie z łazienki dowiedziałem się, że:
-Mój dzisiejszy jebaka pisze, że po mnie podjedzie. Wysłałam mu adres.
Nie odpowiedziałem nic, ale trochę mnie to zdenerwowało szczerze mówiąc przeczuwałem, że będą z tego jakieś kłopoty. Po kilku godzinach Agnieszka wyszła z łazienki. Uwagę zwrócił jej makijaż – mocno czerwone usta (które były naturalnie duże), czarny cień do powiek znacznie za nie wykraczający i długie doklejane rzęsy (nawet największy naiwniak nie mógł ich pomylić z prawdziwymi). Buty miała te co do zdjęcia, a z jej opalenizną kontrastowały białe spódniczka i topik bez ramiączek. Właściwie to było dużo powiedziane bo jej topik zakrywał tylko same piersi, a spódniczka była tak krótka, że aby zasłonić tylko przód cipki (okrytej standardowo czarnymi mikrostringami, z bardzo wyraźnie prześwitującą kolczykowaną cipką), to z jej góry wystawał 1,5cm paseczek włosków łonowych, który moja małą ostatnio zapuściła, natomiast z tyłu pośladki było widać zarówno z góry jak i z dołu, sam materiał był zresztą na tyle prześwitujący i opinający, że bluzka prezentowała nie tylko wyraźny kształt sterczących sutków, a nawet delikatnie ich kolor. Ten wygląd nie był już nawet wulgarny, ona wyglądała już jak prostytutka i to bardzo wyzwolona.
-Co to? Będzie konkurs na najkrótszą spódniczkę?
-A właśnie, że tak – Powiedziała moja żona wyciągając z torebeczki ulotkę dzisiejszej imprezy.
-To chyba wygrasz, bo chociaż majtki masz już bardzo skąpe to spódniczka jest o dziwo od nich krótsza – powiedziałem śmiejąc się.
-Trzymaj kciuki.
W tym momencie żona odstała sms’a informującego ją, że ma zejść na dół. Dała mi buziaka, a gdy drzwi zatrzasnęły się pobiegłem do okna. Zobaczyłem za nim czarne BMW, o które opierał się łysy mięśniak palący papierosa, a po chwili dojrzałem Agnieszkę, która idzie w jego kierunku, również trzymając w ręce mentolowego slima. Gdy doszła przywitała się ze swoim dzisiejszym chłopakiem gorącym pocałunkiem, trwającym dobrych parę minut, podczas którego on masował jej tyłek. Całemu zajściu przyglądała się również nasza sąsiadka będąca z psem na spacerze, kiwając głową dezaprobatą. Na domiar złego moja ślubna położyła rękę na jego fiucie i publicznie go tam obmacywała. Po chwili weszli do samochodu i odjechali.
Wieczór spędziłem na pakowaniu bagażu, a było to tym trudniejsze, że musiałem wybierać według jej instrukcji te najseksowniejsze. W końcu zrezygnowany stwierdziłem, że i tak sama musi je przejrzeć i robiąc wstępną selekcję zakończyłem tę robotę. Z nadmiaru emocji wypiłem kilka drinków i położyłem się pijany spać. Ok. czwartej w nocy, gdy już świtało obudziłem się zlany potem i nie mogłem zasnąć. Już po chwili siedziałem w kuchni pijąc kawę, a ponieważ nasz stół znajdował się tuż przy oknie, mogłem obserwować cichą okolicę na zewnątrz. Wtem przy głównej ulicy (mieszkaliśmy w pewnym oddaleniu od niej, ale miałem dobry widok) zatrzymało się znane mi już auto. Po chwili dosłownie spadłem z krzesła, a gdy się podniosłem przetarłem oczy z niedowierzania. Z samochodu wysiadła naga blondynka(w zasadzie to miała na sobie wysokie kozaczki), która oparła się o bagażnik auta i po chwili przyjęła w siebie kutasa dresiarza, który wyszedł za drzwi pasażera. Pieprzył ją tak chyba niecałe dwie minuty, gdy zastygł w bezruchu dociskając ją do siebie. Ja powinienem być wściekły, ale chyba zaczęło mi się podobać upublicznianie dziwakowatości mojej żony, więc zacząłem walić sobie konia. Zobaczyłem, że łysol wsiada do samochodu i myślałem, że moja żonka za chwilę zacznie się ubierać, ale ku mojemu zdziwieniu samochód z piskiem opon ruszył. Blondynka stała jak wryta, ale kierowca BMW zahamował i na wstecznym podjechało niej. Pomyślałem, że zrobili jej głupi żart i gdy okno od pasażera zaczęło się uchylać to spodziewałem się przekazania jej ciuchów, ale ze środka podano jej tylko torebkę i tym razem ostatecznie odjechano. Kobieta zrobiła parę kroków, ale po chwili zakręciła się i usiadła na krawężniku, i spędziła tam z dwie minuty, po których wstała i bardzo chwiejnym krokiem ruszyła naga w stronę naszego bloku. Po dłuższym czasie usłyszałem nieudolne próby włożenia klucza do zamka naszych drzwi. Nie miałem ochoty znęcać się nad nią, więc otworzyłem je przed nią i wciągnąłem moją największą miłość do domu. Żeby utrzymać równowagę musiała się oprzeć o ścianę, a ja zlustrowałem ją wzrokiem. W celu utrzymania równowagi jej nogi były szeroko rozłożone, a spomiędzy nich ciągle wyciekała sperma. Jej uda również były nią pokryte tylko pewnie już jakiś czas temu bo była zaschnięta, a jej cipka była aż bordowa. Popatrzyłem na jej twarz, dostrzegając nieobecne mocno pijane spojrzenie, nawet nie byłą mocno rozmazana, ale z jej brody zwisał świeży „glut” spermy, co oznacza, że pewnie w samochodzie robiła komuś loda.
-Mała, to już się wymyka spod kontroli, jesteś pewna, że to bezpieczne?
-Eżkw, juuutro spać. Kooocham Cię.
-No dobra. Ja ciebie też
Zabrałem ją do łóżka i położyłem spać, podając wcześniej lekarstwa „antykacowe”. Wiem, że to co zrobiła było mocne, głupie i niebezpieczne, ale ja uświadamiałem sobie, że właśnie takiej żony chciałem.
Wstała o 11, a ja przyniosłem jej śniadanie do łóżka.
-Jak się czujesz?
-Z kacem? Nawet nieźle.
-Seksownie wygląda ta zaschnięta sperma na twojej brodzie – powiedziałem z uśmiechem.
Odsłoniła kołdrę i pokazała, że jej pośladki lepią się do prześcieradła.
-Ale miałam noc. Wiem, że chcesz posłuchać, więc miejmy to za sobą i bierzmy się za pakowanie. Widziałeś z okna Kowalską jak się gapiła? Słuchaj:
„Całowałam mojego Misia, na powitanie, gdy zobaczyłam, że ta stara raszpla patrzy się na nas i coś komentuje, więc podkręciłam go:
-Co mi dzisiaj zrobisz?
A on głośno odpowiedział:
-Zerżnę Cię jak największą kurwę jaką jesteś. Zresztą zrobią to dzisiaj wszystkie chłopaki z firmy. – po czym obnażył mój jeden cycek, lecz po chwili go schował.
Kowalska odeszła zniesmaczona. Dojechaliśmy na dyskotekę, ale tam okazało się, że bramkarz nie chce wpuścić z jakiegoś powodu Rury do środka.
-Ty tam są moje ziomki już!
-Nie. Po ostatnim jesteś mi coś winien.
Odeszli na chwilę na bok a Rura kilka razy wskazał w moim kierunku, aż w końcu tamten pokiwał głową i weszliśmy do środka. Tam w naszej loży siedziało już kilku gości w towarzystwie swoich dziuń, które zresztą zupełnie się mną nie zainteresowały. Byli tam chłopaki znad jeziora i kilku innych. Rura posadził mnie sobie na kolanach i nim zdążyłam wypić pierwszego drinka jego łapy obmacywały moje cycki i bardzo dużo się całowaliśmy.
-Ej Rura, a cipka jak wygląda? – zapytał Łysy.
-Zobacz sam.
Łysy bezceremonialnie wsadził mi rękę pod spódniczkę i odchylił majtki.
-No niezła pizda – wsadził w nią jednego palca jak gdyby byłą to najzwyklejsza rzecz na świecie.
-Ma cieczkę suka.
Nie był to jednak czas na takie zabawy i Łysy dał mi spokój natomiast z Rurą zabawiałam się tylko całując. W końcu poszliśmy potańczyć gdzie chłopaki macali mój tyłek i cycki praktycznie bez przerwy. Nadeszła godzina 22 i organizator imprezy ogłosił konkurs, a ja miałam już ostro w czubie.
-Zapraszam wszystkie dziewczyny w spódniczkach na scenę.
Oczywiście zgłosiłam się od razu i gdy wyszłam przed szereg rozległ się aplauz. Zmierzono spódniczki i kazano nam sobie na niej spokojnie tańczyć. Ponieważ konkurs polegał na tym, że stopniowo wypraszano ze sceny dziewczyny z najdłuższymi miniówkami, a o zwycięstwie jednej z trzech ostatnich miał zadecydować aplauz publiczności. Tańczyłam wyginając się seksownie, żeby zwrócić na siebie uwagę, już po chwili wiedząc z którymi laskami przyjdzie mi się zmierzyć. Stopniowo odrzucano kolejne, ale moje dwie konkurentki ruszały się również bardzo seksownie, a gdy zostałyśmy same na scenie zaczęłyśmy tańczyć tak seksownie ocierając się o siebie jakbyśmy zaraz miały zacząć lizać się po cipkach. Bałam się, że mogę nie wygrać więc postanowiłam zrobić coś szalonego, tańcząc ściągnęłam swój stanik co wywołało aplauz i będąc już pewna zwycięstwa zobaczyłam, że jedna z moich konkurentek – taki seksowny farbowany rudzielec – robi to samo co ja. Trzecią wygoniono ze sceny, gdy nie podjęła podobnej decyzji. W końcu zrulowałam spódniczkę tak, że widać było tylko moje transparentne majteczki. Wywijałam tyłeczkiem do publiczności, która robiła się coraz bardziej rozgrzana i zaczęła krzyczeć:
-Cipka, cipka, cipka!
Widząc niedecydowanie konkurentki ściągnęłam majteczki i wypięłam się do ludzi.
-Uuuuuu, brawo – odezwały się głosy.
-Mamy zwyciężczynie – skwitował prowadzący.
Zaprowadził mnie taką na środek podestu i zaprezentował publice okręcając mnie dookoła. Najlepsze jest, że nikt się nie oburzał nie narzekał, tylko wszyscy dobrze się bawili i cieszyli. Spodobała mi się taka zabawa. Uroczyście wręczono mi bon na taką ilość drinków jaką dzisiaj zdołam wypić. Ubrałam się, nie zakładając jednak stringów bo bałam się, że moi koledzy będą chcieli je ze mnie zerwać i wróciłam do stołu.
-No ładnie cizia – pogratulował mi na swój sposób Rura – ale się podjadałem. Wskakuj pod stół.- zobaczył, że chwilę się waham.
-Co boisz się?
-Ja się niczego nie boje Misiu – wskoczyłam pod stół i po chwili miałam jego pałę w ustach.
Po chwili jego ręką złapała moją i niemal na siłę wyciągnęła mnie stamtąd.
-Idziemy do klopa.
Przeparadowaliśmy przez męską toaletę, aż zajęliśmy jedną z kabin gdzie Rura szybko wypieprzył mnie w cipkę, spuszczając się do środka. Gdy wychodziliśmy spojrzałam na chwilę lustro, żeby sprawdzić makijaż i gdy to robiłam zobaczyłam wielką łapę która łapie mnie za szyje i ciągnie do kabiny. To był Łysy, który rzucił mnie tak, że musiał oprzeć się o rezerwuar. I on musiał być już mocno nakręcony bo wyruchał mnie w parę minut i skończył tam gdzie jego kolega.
-No, dobrze się jebiesz – ciekawe wnioski po niemal gwałcie – wracamy do stolika, kurwa.
Nic nie mogłam zrobić chociaż chciałam iść podmyć cipkę i stąd te zaschnięte ślady. Przy stole wypiłam z dwa drinki, które spowodowały, że do reszty utraciłam już kontrolę i nakręciłam się na nich, bawiąc ich rozporkami. Trochę tańczyliśmy i ciągle piliśmy, aż lokal powoli robił się pusty. Rura zadzwonił po transport, czyli młodszego brata. Gdy ten wszedł na dyskotekę nie mógł spuścić ze mnie oczu. W podzięce za to, że mnie podwiezie Rura kazał mu pokazać cycki, co nie było żadnym problemem i trochę się zawiodłam bo miałam ochotę na młode mięsko. Na odchodne wypiłam dwa szybkie szoty wódki. Gdy wsiedliśmy do Bawarki Rura zagadał.
-Mówiłaś cizia, że niczego się nie boisz – zagadnął Rura.
-Bo nie.
-To ciekawe czy dałabyś się przerżnąć goła pod swoim oknem, a potem goła wrócić do domu.
-Nie wierzysz.
-Nie.
-To kurwa patrz – odpowiedziałam wyszłam z samochodu i tam rozebrałam się do naga i wsiadłam spowrotem.
-No zobaczymy. Poczekaj no. – powiedział i wyjrzał z samochodu wołając po chwili bramkarza, który nie chciał go wpuścić. – Możesz już?
Ten kiwnął głową i wsiadł obok mnie do auta.
-A teraz zrób ładnie panu loda w podzięce, że wpuścił Twojego chłopaka.
W głowie szumiało mi coraz bardziej, a on był taki duży i umięśniony. Samochód ruszył, a ja z pełną pasją oddawałam się oralnie temu mięśniakowi, a on grzebał mi paluchami w cipce. Czułam się, że świat zaczyna wirować wokół mnie, ale zdążyłam doprowadzić go do wytrysku, lecz nie zdołałam wszystkiego połknąć. Gdy dojechaliśmy na miejsce usłyszałam.
-No to pokaż jak się nie boisz.
Wyszłam ledwo z auta i oparłam się o bagażnik, a Rura wyruchał mnie w cipkę. Później dali mi torebkę w której miałam swoje rzeczy i tak poszłam do domu, bo przecież wiesz, że niczego się nie boję.”

O 19 mieliśmy pociąg do Poznania, więc ok. 18 zamierzałem wyjechać z domu. Agnieszka spakowała się zaraz po opowieści zapełniając swoją walizkę po brzegi i dokładając chyba połowę swoich rzeczy do mojej. Jej przygotowania do wyjścia nawet ze śmieciami wyglądały jak do imprezy sylwestrowej, więc jak zwykle przesiedziała olbrzymią ilość czasu w łazience. Gdy wyszła miała wysoko-upiętą fantazyjną fryzurę, kolczyki typu wielkie koła, mocny jak zwykle makijaż w różowych tonacjach, obcisły biały gorset (mający chyba udawać top), spod którego można było dostrzec piersi wraz z wyraźnie odróżniającymi się sutkami oraz „militarną” krótką spódniczkę i złote pantofelki na wysokiej szpilce. Całości dopełniały oczywiście biżuteryjne dodatki oraz różowozłota torebeczka.
-W sam raz na podróż nocą – powiedziałem, chowając gaz łzawiący do podręcznej kieszeni plecaka.
-Oj nie przesadzaj, co najwyżej czeka nas przygoda w pociągu.
Zamówiłem taksówkę i już po chwili znosiłem rzeczy na dół, by po drugim zejściu zobaczyć roześmianą Agnieszkę stojącą pod latarnią i opierającą się o nią plecami i podeszwą jednego buta, palącą zalotnie papierosa.
-Myślisz, że bym się nadawała? – powiedziała z chichotem moja żona.
-No wiesz. Z twoim popędem i umiejętnościami to raczej na pewno – odpowiedziałęm żartem.
-Już mam mokro w majtkach jak sobie pomyśle o tych wszystkich kutasach, które mnie rżną każdego dnia. Byłoby cudownie łączyć tak przyjemne z pożytecznym.
Już chciałem coś powiedzieć, ale obok nas zaparkowała taksówka. Kierowca zlustrował mnie i moją żonę i nic nie zrobił. Podszedłem do taksówki i zagadałem:
-Dzień dobry panu.
-Dzień dobry, niestety nie mogę was podwieźć bo czekam tu na klienta.
-Ale to na nas pan czeka – zaoponowałem
-Panie nie kombinuj pan, to jakieś małżeństwo na dworzec jechać, a nie kurwa i jej klient czy alfons – aż mnie zatkało z takiej bezczelnej odpowiedzi, ale po spojrzeniu na ciągle roześmianą Agnieszkę, zrozumiałem czemu taksówkarz myślał w ten sposób.
-A jak pan taki mądry to niby co z tymi walizkami tu robimy? – spojrzał na zignorowany wcześniej bagaż – I dokładnie chcemy na dworzec!
-Oj, przepraszam bardzo – zmieszał się – Pana …. Żona wygląda jak… oj proszę wsiadać.
-Jak kto wygląda? – zapytałem zdenerwowany.
-No wiesz pan, ten strój, nie żeby brzydki, ale no….
-Jak kto pytam?
-Kochanie, przecież powiedział wcześniej, że jak kurwa, ale daj mu już spokój, przecież dokładnie tak wyglądam – wtrąciła się moja żonka.
Kierowca nie wnikając zaczął ładować nasze walizy do bagażnika i już po chwili ruszyliśmy na drugi koniec miasta. Niestety to moja żona władowała się na miejsce pasażera z przodu, więc wiedziałem, że pewnie coś będzie kombinować.
-Czy uważa pan, że nadawałabym się na taką uliczną kurewkę? – bezceremonialnie zapytała.
-Co ja tam wiem – odburknął.
-No niech się pan nie wstydzi, mnie pan w życiu nie obrazi co pan o mnie sądzi w tym zawodzie.
-E tam, jeszcze mąż mi przyleje albo co.
-Niech pan mówi, ona i tak nie da spokoju. – Uspokoiłem typa.
-Ehhhh, no wszystko ma Pani na miejscu i dupeczkę, i cycusie – patrzył na jej mocno wydekoltowany od góry i przebijający się przez koronkowy gorset biust – a raczej wielkie cycory, i noga jaka trzeba. Pewnie że by się nadawała.
-A pan by brał? – zapytała Agniesia kładąc mu rączkę na udo i delikatnie przesuwając na górę.
-No ja to bym brał, ale wie pani ja jakby z branżą trochę mam wspólnego, to mnie na taką kurwę, jak za przeproszeniem pani, stać nie było.
-To może jakiś rabacik? Albo rozliczenie za tę trasę, co? – Zaproponowała, o dziwo moja żona, co mnie zdziwiło bo facet ewidentnie był brzydki, a do tego jeszcze tuż przed emeryturą.
-Kiciu, niestety nie da rady dzisiaj, bo spóźnimy się na pociąg. – wtrąciłem się.
-Ojej to szkoda. Mam taką ochotę na doświadczonego mężczyznę.
Jej ręka zaczęła jednak masować jego penisa przez spodnie, a on wcale nie oponował. Robiła tak przez część drogi, jednak po pewnym czasie uniosła się delikatnie i podciągnęła spódniczkę do góry ukazując swoje różowe mocno prześwitujące majteczki. Kierowca spojrzał na dół i powiedział.
-Tak mnie pani podnieca, że zaraz będzie wypadek.
Ona jednak tylko rozłożyła nogi na tyle mocno na ile pozwalało jej miejsce i przesunęła majteczki na bok, odsłaniając swoją cipkę. Kierowca popatrzył w dół, a Agnieszka ustawiając się nieco wygodniej wsadziła sobie paluszka do środka, nie przestając masować go drugą ręką. Kierowca jednym ruchem ręki wyłączył taksometr.
-Było miło, ale się skończył – powiedział, a ja zorientowałem się, że dojechaliśmy na miejsce.
Moja żona przestała wykonywać swoje aktualne czynności i wyszła z taksówki. Obydwoje patrzyliśmy na nią, a ona tuż pod wejściem na dworzec wyszła z samochodu z podciągnięto kiecką i odsłonięto kiecką budząc przy tym konsternację wśród ludzi stojących nieopodal. Dopiero po chwili poprawiła swoją garderobę i pogoniła mnie.
-No wyłaź już ślamazaro.
Wyszedłem i chciałem zapłacić kierowcy, jednak on machnął tylko ręką i poszedł wyładować nasze walizki. Po chwili Agnieszka podeszła do niego i dała mu całusa w usta.
-Zadzwoń do mnie za dwa tygodnie – powiedziała i zapisała mu numer szminką na przedramieniu.
Już po chwili ruszyliśmy w stronę peronów, ona piękna i wulgarna, a ja obładowany walizkami jak jakiś łoś. Typowo polskim zwyczajem pociągu jeszcze nie było mimo, że do odjazdu pozostało pięć minut. Postanowiliśmy usiąść na krzesełkach, a że ja musiałem najpierw ułożyć walizki, to mogłem dostrzec, że moja luba gdy siedzi to ukazuje wszystkim swoje majteczki obojętnie jakby się nie ustawiła. Przypuszczam, że spódniczka, która miała na sobie służyła zwykle tancerkom erotycznym, ale moja żona taki strój uważała za wycieczkowy. Po chwili zainteresowali się nią stali bywalcy stacji kolejowej, siedzący na przeciwległym peronie. Widać było, że obgadują ją i śmieją się, a ona mimo, że to widzi powiedziała tylko.
-Zobacz i takim ewenementom się podobam.
Nagle jeden z trójki bezdomnych wstał i bezczelnie zaczął w jej kierunku wykonywać ruchy symulujące seks od tyłu. Popatrzyłem na nią, jednak ona tylko oblizała lubieżnie palec i szeroko rozszerzyła swoje uda.
-Co ty odpieprzasz Aga?
-No to co zwykle – znowu odciągnęła na bok materiał stringów i dwoma palcami rozszerzyła cipkę. – No nie złość się, przecież tylko się pokazuje.
Byłem w szoku, tym jak daleko ona może się posunąć, jednak w mojej wyobraźni pojawiły się obrazy przedstawiające ją zabawiającą się z takimi brudasami pod jakimś mostem. Ona piękna i seksowna w objęciach wstrętnego brudnego faceta. Sam przeraziłem się o czy myślę, jednak niewątpliwie w ramach fantazji było to mocne wrażenie. Gdy kloszard odzyskał animusz po jej pokazie sam postanowił nie być dłużny i rozpinając rozporek wyjął i ukazał jej swoje przyrodzenie. Po chwili zaczął się najzwyczajniej w świecie masturbować.
-Ale duży, nabrałam aż ochoty – powiedziała moja ślubna, a ja nie wierzyłem co słyszę, a moja wrażenie spotęgowało się, gdy ona zaczęła przywoływać go ruchem palca.
Faceci ruszyli w stronę schodów pomiędzy peronami, jednak stamtąd szybkim krokiem ktoś wypadł.
-Stefan kurwa mówiłem ci wszo, żebyś tu nie przychodził – to sokiści ruszyli w stronę żuli mając już w rękach gotowe do użycia pałki.
Agnieszka speszona szybko założyła nogę na nogę. Nie minęła chwila, a obraz wydarzeń przesłonił nam nadjeżdżający pociąg. Zajęliśmy miejsca w jednym z przedziałów i zaczęliśmy rozmowę.
-Ty naprawdę miałbyś ochotę na takiego?
-No pewnie, że tak. Ja to bym chciała wszystkiego spróbować.
-A nie boisz się chorób.
-O kurde. Masz rację. Tak się napaliłam, że zapomniałabym o tym, nie wiem jak wytrzymam tych parę godzin podróży. Jeszcze bym się nabawiła jakiś świństw.
-Agniesiu. Nie mam z tym kłopotów. Jak chcesz to możesz bzykać się z kim chcesz, ale uważaj na konsekwencje, bo ja widzę, że ty lubisz ekstrema.
-Oj uwielbiam, uwielbiam. Potrzebuje mocnych wrażeń, ale jeśli mnie prosisz to nie ma problemu.
Przez kolejną godzinę siedzieliśmy sobie sami w pociągu i gadaliśmy o różnych rzeczach. Wtem jak spod ziemi w przedziale pojawił się konduktor.
-Dzień dobry bileciki do kontroli.
Spokojnie spojrzałem na Agnieszkę, ponieważ przed wyjazdem poprosiłem ją o wydruk biletu, który zakupiliśmy w Internecie.
-Yyyy, Kotuś….
-Co? – zapytałem zaniepokojony, spoglądając na nią
-Ten wyjazd, wiesz, przygotowania.
-Nie wydrukowałaś biletu – zapytałem retorycznie.
Agnieszka przestraszona i jakby mniej pewna siebie spojrzała na konduktora i zaczęła się tłumaczyć.
-Wie pan, ja zapomniałam wydrukować.
-Proszę państwa nie obchodzi mnie to, nie macie państwo biletu. To będzie konieczność opłacenia trasy i mandat w wysokości ponad 200 zł.
-Cholera – powiedziałem i zerknąłem na Agnieszkę.
-A nie dałoby się rozwiązać tego jakoś inaczej – powoli Agnieszka odzyskiwała swoje umiejętności.
-A, że tak powiem ile państwo proponujecie – cholerny łapówkarz.
Zajrzałem do swojego portfela i zauważyłem w nim jedynie dno. No tak miałem wybrać kasę wcześniej i zapomniałem. Widzący to mężczyzna wyciągnął bloczek i długopis. Nagle moja żonka podniosła się ze swojego miejsca. Nie mówiąc ani słowa ściągnęła górę swojej garderoby ukuzając swoje wielkie piersi. Pracownika PKP aż wryło, a ona widząc prawidłową reakcję uśmiechnęła się i obracając się do niego pupą sprawnym ściągnęła spódniczkę wypinając pupę w jego stronę, by po chwili to samo zrobić z majtkami. Gdy on tak stał jak wryty ponownie zmieniła pozycję klękając przed nim zaczęła majstrować przy jego rozporku i już po s trzepała jego kutasa ręką.
-No takie rozwiązanie ewentualnie też mogę przemyśleć, ale to trochę zbyt mało.
Spojrzałem na faceta i zauważyłem, że nie jest to gość dużo starszy od nas, raczej jak na ten zawód bardzo młody, ale wątłej postury, który raczej nie miał okazji być z taką cipką jak moja żona. W zasadzie to pierwszy raz widziałem ją w prawdziwej akcji z obcym facetem i poczułem ukłucie zazdrości. Jednak ona zupełnie zatraciła się w obciąganiu jego penisa i lizaniu jego jajek co przed chwilą rozpoczęła. Niestety zasłony od przedziału były odsłonięte i już po pięciu minutach mieliśmy publikę składającą się z dwóch młodych chłopaków, którzy pewnie jeszcze nie byli pełnoletni, bo wyglądali na szesnaście-siedemnaście lat. Agnieszka chyba bardzo się podnieciła bo już niedługo zaczęła się masturbować drugą ręką, by po chwili wypiąć pupę w stronę konduktora.
-No, no niezła dupcia. – to mówiąc usadowił się penisem pomiędzy jej pośladkami i bez żadnego problemu wszedł do środka.
Widać było, że jest raczej niedoświadczony, ale moja Agnieszka ruszając swoim tyłeczkiem nadrabiała obrazu. Jej cycki latały jak galareta, a chłopaki na zewnątrz nie mogli oderwać wzroku. W pewnym momencie ona wyjmując sobie jego członka z cipki odwróciła się do niego i pchnęła na siedzisko. Usadowiła się przodem do niego i zaczęła go ujeżdżać, by po chwili zacząć się z nim namiętnie całować.
Nagle drzwi do przedziału zostały otwarte, a do środka weszło tych dwóch małolatów, jednak zajęli oni tylko miejsca naprzeciwko. Kochanek mojej żonki widząc to, powiedział im że mogą sobie zwalić. Nikt nie musiał mówić im tego drugi raz, więc co mieli zrobić to robili, a ja tylko patrzyłem i wstydząc się nieco zacząłem robić to samo.
-Będę tryskał – krzyknął konduktor.
Moja mała zeszłą z niego i klęknęła na ziemi by wziąć jego penisa do ust, jednak on szybko wyciągnął go z nich i spuścił się jej prosto na twarz. Gdy już tak dochodził do siebie stanął nad nią jeden z młodych i dolał swoją porcję nasienia. Ona po chwili zaskoczenia otworzyła usta by móc choć trochę skosztować. Następnie ona przywołała kolejnego, któremu przez chwilę wzięła od ust by po chwili powiększyć ilość spermy na swojej twarzy. Ostatni byłem ja i gdy skończyłem siadając wyczerpany, usłyszałem dźwięki robionych zdjęć komórką.
-No, możecie jechać, tylko ja wysiadam w Poznaniu. Ej a wy szczyle. Bilety. – Zabrał chłopców i poszedł z nimi gdzieś dalej wagonu.
-Ależ Ty jesteś – popatrzyłem na swoją żonę, która wyglądała jakby ktoś jadł z jej twarzy budyń.
-Ehhhhh, co Ty byś beze mnie zrobił.
Wytarła swoje ciało chusteczką i ubrała majtki oraz spódniczkę. Swoje piersi przykryła gorsetem i wyszła w stronę toalety. Wyjrzałem za nią i dostrzegłem, że mija po drodze jakiegoś faceta, który jednak speszył się i nic nie powiedział. Zamknęła się w kabinie by po chwili wrócić już „w pełni ubraną”, ale z czystą twarzą i bez makijażu.
Musiałem wygrzebać jej z bagażu kosmetyczkę i prawie do końca podróży zajmowała się stawianiem tapety. Gdy dojechaliśmy na miejsce wsiedliśmy do taksówki.
-Do jakiego hotelu? Mogę polecić jeden tani blisko. – kolejny.
-Proszę na lotnisko.
Taksówkarz popatrzył w tył i ruszył w wyznaczonym kierunku.

Gdy weszliśmy na lotnisko, prędko udaliśmy się do stanowisk przeznaczonych na miejsca spotkań z biurami podróży. Tam jednak, mimo naszych rozentuzjazmowanych nastrojów czekało nas rozczarowanie. Okazało się, że linia lotnicza z której usług mieliśmy korzystać zbankrutowała i nasz wylot nie może być dzisiaj zrealizowany. Kazano nam wracać do domów i czekać na informację, jednak gdy okazało się, że większość z podróżnych nie mieszka w tym mieście, a jeden z niedoszłych turystów jest prawnikiem, to pod długich kłótniach i pogróżkach postanowiono, że zostaniemy zakwaterowani gdzieś w okolicy i tam z wszelkimi udogodnieniami będziemy oczekiwać załatwienia nowego czarteru co ponoć miało nastąpić kolejnego dnia.
Okazało się, że naszą parę zakwaterowano w malowniczym zajeździe, który znajdował się już kilka kilometrów poza miastem. Bardzo szybko i sprawnie załatwiono nam transport i już po godzinie byliśmy zakwaterowani na miejscu. Moja żonka rzuciła się na łóżko i odsuwając na boczek pasek majteczek, zaczęła energiczny masaż swojej łechtaczki.
-Dzisiaj ci się nie oddam mężu – stwierdziła.
-A to niby czemu – odburknąłem.
-Bo chce żebyś juro był na mnie napalony i miał więcej sił.
Było to dla mnie bardzo dziwne, ale nie miałem czasu żeby to przemyśleć ponieważ za oknem rozdarł się warkot silników. Agnieszka skoczyła na równe nogi i razem podeszliśmy do okna, naszym oczom ukazał się widok ponad dwudziestu motorów wjeżdżających na podwórko naszego zajazdu. Wszyscy motocykliści wyglądali jak z amerykańskich filmów – duzi, w skórach, niektórzy z długimi brodami i co dziwne nie było wśród nich kobiet. Musieli mieć tu zorganizowany jakiś zlot bo w podwórku były porozkładane grille i suto zastawione stoły ( w tym olbrzymimi ilościami piwa). Spojrzałem na swoją małżonkę i momentalnie po plecach przeszły mnie ciarki – całą rozpalona z ręką miarowo ruszającą się pod spódniczką.
-O kurwa, ale oni są wspaniali. Niemal już czuję ich kutasy w swojej mokrej cipce. – mówiąc to wyciągnęła na wierzch swoje cycki i wolną ręką masowała sutek.
-Agniesiu, może już daj sobie dzisiaj spokój,
-Oj Kotku nie martw się. Proszę, daj mi chociaż troszkę ich pokokietować.
-No dobrze już.
Wtem jeden z przyjezdnych spojrzał w nasze okno i po chwili patrzyli w nie już rozradowani wszyscy podziwiając gołe cycki mojej Agnieszki. Trochę zażenowany odciągnąłem ją na bok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stillover
PostWysłany: Pon 10:05, 05 Maj 2014 Temat postu:




Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Sorry. Podniecają mnie kobiety z temperamentem, kochające seks, nimfomanki. Owszem i swojej zonie pozwoliłem na więcej, nawet pomogłem, ośmieliłem, nakierowałem i wiem, że można czerpać przyjemność z seksu bliskiej osoby. Tak zgadza się prawie wszystko, prawie.. bo jeden drobiazg mi nie pasuje. Zamiłowanie małżonki do seksu ok, niech kocha się pierdolić ale nie wolno mylić zamiłowania, pasji ze zwykłym kurewstwem. I teraz: albo to wszystko wymysł, ściema, albo chłopie trafiłeś na złą kobietę i to się bardzo źle skończy. Uciekaj od niej jak najdalej. Może jeszcze znajdziesz szczęście w życiu, a ta Kobieta nie będzie Ciebie za grosz szanować. Chcesz się założyć?
Hę, może i dobra do ruchania, rżnięcia, jebania, ale na pewno nie do kochania. Chętnie poznałbym tę Twoją Agniesię, czasem lubię dominować. Podobno kobiety lubią ze mną seks:) A ja lubię wyuzdane suki. Może jakiś jakiś kontakt prywatny. Przeczytaj moje opowiadania. Moja żona jest prawdziwa i zapewniam nieprzeciętnie atrakcyjna, nie ma faceta który nie obejrzałby się za nią Tylko ja mam jeszcze na nią jakiś wpływ;). Zawsze możliwa wymiana fotografii. Nic na siłę oczywiście. Jestem uczciwy i jeśli nawiążemy jakiś kontakt, zapewniam wysoką kulturę osobistą.
Pozdrawiam serdecznie. stillover.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulek
PostWysłany: Czw 23:30, 18 Sie 2016 Temat postu:




Dołączył: 18 Sie 2016
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Opowiadanie super.... Ale czy istnieje ciag dalszy?Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samsung91
PostWysłany: Pią 16:53, 08 Gru 2017 Temat postu:




Dołączył: 11 Paź 2017
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

Zna ktoś moze dalsze losy tej pary??😀 albo gdzies jest kontynuacja tego opowaiadania?😀 bardzo mi sie podoba i chcialbym jeszcze o nich poczytac😉

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Strona 1 z 1

Forum moja żona sypia z innym Strona Główna->Opowiadania->Życzenie
Skocz do:  



Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
DAJ Glass (1.0.5) template by Dustin Baccetti
EQ graphic based off of a design from www.freeclipart.nu
Powered by phpBB Š 2001, 2002 phpBB Group