Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 103
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Teść lekko otworzył drzwi i zręcznie wszedł do środka. Aneta leżała na boku z głową podpartą na ręku. Ożywiła się na widok taty, zarumieniła się i zaczęła szybciej oddychać. Teść w milczeniu zdjął spodnie od piżamy. Uwolniony penis podskoczył i urósł w dugą i grubą, skórzastą marchew. Aneta położyła się na plecach z lekko uniesioną głową i wyciągnęła ku tacie ręce. Teść zrzucił górę od piżamy. Średniego wzrostu, szczupły, o silnych i wyraźnych mięśniach. Podszedł bliżej do łóżka i skierował nad nie nieswojego penisa. Aneta przybliżyła się i pocałowała go w czubek, zakryty jeszcze dużym napletkiem. Kładąc się z powrotem rozchyliła szlafrok i ozdobiła otoczenie czubatymi, jędrnymi piersiami. Nogi miała ugięte w kolanach i rozchylone. Teść ukląkł między nimi i przybliżył twarz do ust Anety. W ciepłym geście Aneta objęła jego kark. Trwali tak z językiem Zbyszka głęboko w gardle Anety. Ze stojącego na czworakach 60 letniego mężczyzny zwisały kołyszące się ciężkie jądra w długich mosznach. Penis teścia podskakiwał szarpany niemiłosiernymi kurczami. Nogi mojej żony rozchylały się bardziej, a teść zaczął lizać, ssać, całować i gryźć jej piersi. Tarmosił je jak niedźwiedź. "Aj, jaj" odpowiadała Aneta. To "aj" uwięzło jej w gardle, gdy stary jebaka dobrał się do jej waginy: „a! – Ach!..”. Twarz Anety wyrażała rozkosz. Zwyczajem starego mężczyzny teść pokazywał, że mu się nie spieszy. Wciąż tkwił z głową u jej bioder i tyłkiem wypiętym tuż przy mojej twarzy. Czułem ostry, korzenny zapach spermy. Ten sam, który nieraz czułem liżąc waginę Anety. „Achacha, aaaaa” – Aneta już nie wytrzymywała rozkoszy. Stary jebaka nie pozwolił jej dojść: chciał ją rozkołysać, dlatego przerwał szarpanie łechtaczki Anety i ukląkł miedzy jej nogami. Aneta usiadła, obciągnęła mu napletek i zaczęła językiem rozchylać szczelinę penisa, drążąc go wgłąb. Wydobyty z penisa taty ejakulat rozprowadziła po spodach żołądzia skubiącymi ruchami warg. Tu teść przerwał, lekko popchnął Anetę na łózko, położył się na niej i spokojnie w nią wszedł. "AAAJ!" – zabolało Anetę, ale teść heblował już swoje wieloletnie prawo do spuszczania się w córkę. Aneta chwytała go rękami, obejmowała nogami przyciągając Zbyszka do siebie. Wkrótce wierzganie starego jebaki pomiędzy tulącymi go do siebie stopami mojej żony ustało, tężejąc za cichym jękiem ulgi. Leżeli tak minutę. Teść wstał, poklepał dłonią twarz Anety i wyszedł, zbierając z podłogi ubranie. Wagina Anety była bardzo słona i o korzennym zapachu. Często wcześniej to czułem. Aneta patrzyła w dal, gdy lałem w nią swoją spermę.
O tym, że są razem wiedziałem już dawno – jeszcze przed ślubem. To było widać. Aneta powiedziała mi o tym, widząc moje zaangażowanie. Szczerze mówiąc, to podnieciło mnie to – udałem, że potrzebuje namysłu. Po jakimś czasie powiedziałem, że akceptuje to. Szybko zacząłem jednak zazdrościć, gdy Aneta znikała u Zbyszka podczas wizyt u niego na działce, gdy słyszałem skrzypienie łóżka. Poprosiłem więc Anetę, żeby to robili przy mnie - robią. Mimo tego zazdroszczę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|