|
Iza |
<-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat-> |
Autor |
Wiadomość
|
polipop1
|
Wysłany: Pon 8:51, 23 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 27 Lis 2015
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Kiedy kolejna część ? Już nie mogę się doczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lionello
|
Wysłany: Pon 18:36, 23 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 07 Kwi 2015
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
polipop1 napisał: |
Kiedy kolejna część ? Już nie mogę się doczekać |
Nie tylko Ty!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mężuś
|
Wysłany: Pią 13:35, 05 Sie 2016 Temat postu: ;0 |
|
|
Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 103
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Dwaj kolego nie daj tyle czekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PawelM
|
Wysłany: Sob 19:17, 06 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2015
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Najbliższe dni to było oczekiwanie. Pozostawaliśmy w posiadłości Ryszarda. Spałem osobno
w moim małym pokoiku gospodarczym, ale widywałem Izę gdy tylko chciałem. Oczywiście moje
prawa były bardzo ograniczone. Ktoś zapukał do moich drzwi.
- Wstawaj. Bedziemy sprawdzać.
Poszedłem z nim do łazienki Izy. Był tam już Ryszard, oczywiście moja żona i ekipa filmowa.
- Cześć kochanie - powiedziała do mnie.
- Cześć mała - odpowiedziałem.
Miałem taką ochotę ją pocałować, choćby tak grzecznie w polik, ale nie wolno mi było.
Włączyli światła i kamery. Iza przykucnęła nad ubikacją. Ściągnęła majtki i popouściła kilka
kropel na test ciążowy. Przetrzymała chwilę wszystkich patrząc w kamerę z miną poker face.
W końcu uśmiechnęła się i pokazała do obiektywu przyrząd. W odróżnieniu od poprzednich ten
wskazał wynik pozytywny. Była w ciąży. W jej płaskim brzuszku rozło nowe życie - dziecko
Ryszarda. Z łazienki zabrali Izunię do studia tatuażu. Wiedziałem, że numer pięćdziesiąt cztery
pod pępkiem a tuż nad łonem będzie nosiła do końca życia. Litery były drukowane granatowym
atramentem i miały z pięć centymetrów wysokości. Tego samego dnia dokładnie zmierzyli i zważyli
Izę. Ważyła pięściesiąt siedem kilo co było dla niej normą od paru lat. W talii miała sześćdziesiąt
dwa a w pasie dziewięćdziesiąt dwa centymetry. W biuście osiemdziesiąt trzy. Zrobili też zdjęcie
jej cipki i cycuszków.
Mijały kolejne dni, przez które nie opuszczaliśmy posiadłości. Nasze życie i innych kobiet oraz
ich mężów toczyło się wokół domu i ogrodu z basenem. Oprócz Izy były jeszcze cztery ciężarówki
w znacznie bardziej zaawansowanym stanie. Matylda zbliżała się już do porodu a jej brzuch był
wręcz ogromny. Ryszard kazał jej chodzić po posiadłości nago ciesząc oczy okrągłym jak balon
brzuchem i ciężkimi ociekającymi mlekiem piersiami. Sutki Matyldy zrobiły się ogromne i prawie
czarne. Ciśnienie wypchnęło pępek na zewnątrz. Przez pierwsze tygodnie ciąży moja Izunia była
zwolniona z ruchania, ale nie mogła odmówić innych rzeczy, co było zapisane w naszej umowie,
obciągała więc regularnie Ryszardowi, jego synom i innym uprawnionym do tego. Połykała tyle
spermy, że mogła już nie jeść nic z białkiem. Na moje szczęście pozwalano nam spędzać ze sobą
sporo czasu. Sporzywaliśmy wspólne posiłki i spacerowaliśmy. Często też oglądaliśmy wspólnie
igraszki innych. Najczęściej posuwaną ciężarówką była Matylda. Chyba ze względu na jej wygląd.
Ciężkie piersi pełne mleka podniecały facetów, podobnie jak jej wielki brzuch. Spacerując alejką
przy basenie skręciliśmy w zakątek odgrodzony krzakami. Była to jakby malutka trawiasta polanka
z ławką, na której siedział Albert, mąż Matyldy, a przed nim jeden z synów Ryszarda przygotowywał
jego żonę do rżnięcia. Klęczała na trawie tyłem do niego. On masował sobie chuja a drugą ręką
palcował jej dużą ciężarną pizdę.
- Możemy się przysiąść - spytałem Alberta.
- Jasne. Zdążyliście w samą porę.
Albert starał się sprawiać wrażenie wyluzowanego, ale sprawiało mu ból, że jego Matylda jest taka
chętna swojemu kochankowi. Wypinała szeroko cipkę i sama nadziewała się na jego palec pojękując
słodko. Gdy już ją pieprzył nie potrafiła ukryć rozkoszy, sprawiając mężowi jeszcze więcej cierpienia.
Biedak siedział obok nas kryjąc twarz w dłoniach. Klepnąłem go w ramię chcąc dodać otuchy.
- Nie łam się stary. Masz piękną żonę.
- Wiem - odpowiedział niemal z płaczem. - to niedługo się skończy i będziemy mieli piękny własny dom.
- Jasne.
Oglądaliśmy dalej w milczeniu ostry seks. Moją uwagę przykuły ogromne sutki Matyldy na bujających się
jak wahadło zegara piersiach. Zauważyłem coś szczególnego i zwróciłem się do żony.
- Patrz kochanie. Kapie jej mleko z piersi.
Dziwiło mnie to, bo syn Ryszarda ich nie ugniatał.
- To normalne misiu. Nie wiedziałeś, że tak jest. Gdy kobieta ma pokarm, to podczas stosunku jej sutki
się rozluźniają i kapie z nich. Mi też będzie tak kapało.
Wyobraziłem sobie Izę jak kopuluje w tej fazie ciąży. Bedzie wyglądać tak seksownie i apetycznie.
Wiedziałem, że nie będę ukrywał twarzy. Będę się delektował widokiem. Z zamyślenia wyrwał mnie jęk
rozkoszy mężczyzny zalewającego wnetrze Matyldy. Po wszystkim kazał zrozpaczonemu Albertowi wylizać pizdę.
Pierwszy trymestr minął w miarę spokojnie. Iza miała trochę mdłości ale niewiele wymiotowała. Apetyt miała
jak smok i pożerała wszystko. Jej drobne piersi nabrzmiały i wyglądały teraz trochę jak napompowane.
Sutki były bardzo wrażliwe na dootyk i pociemniały. Przy niewielkim nacisku na czubku pojawiała się
kropelka siary. Brzuszek już się wyraźnie zaokrąglił. Jej wymiar w talii zwiększył się do osiemdziesięciu
pięciu. Taryfa ulgowa na seks skończyła się. Pierwszeństwo do ruchania miał zawsze Ryszard, ale jego
synowie i inni oprócz rogaczy też mogli korzystać do woli. Iza już nie mogła nikomu odmówić szparki, zresztą
nawet by nie chciała, bo bardzo nabrała apetytu na seks. Ja miałem szlaban, ale chętnie dawała każdemu
kto chciał. Wolała od tyłu więc chętnie rozkładała swoje długie jak szczudła nogi i unosiła wysoko pupę.
Po wszystkim obserwowałem z fascynacją jak sperma wypływa z jej nabrzmiałej ciężarnej cipki i spływa
po zaokrąglonym brzuszku. W szóstym miesiącu zaczęła mieć pokarm. Przed okiem kamety wycisnęła z piersi
pierwsze mililitry żółtej i gęstej siary. Z każdym następnym razem piersi powiększały się bardziej a ilość
ściąganego pokarmu mnie zadziwiała. Nie wierzyłem, że aż tak urosły. Wszystkie poprzedniczki Izy już urodziły
i teraz ona była z największym brzuchem. Synowie Ryszarda konkurowali z ojcem o możliwość codziennego
dojenia jej biustu. Trzy nowe dziewczyny, które pojawiły się w posiadłości były ledwo zaokrąglone i jeszcze
daleko im było do laktacji.
Zbliżał się dziewiąty miesiąc. Iza ważyła osiemdziesiąt trzy kilo, ale nie miała na sobie grama tłuszczu.
Wszystko co przybrała poszło w okrąglutki, wielki i jędrny brzuch oraz w piersi. Ryszard i synowie oraz ich
przyjaciele codziennie urządzali orgie z moją Izunią. Uwielbiałem obserwować ją w akcji. Było ostro i mokro.
Raz jebali ją w ośmiu nad przegiem basenu. Spuszczali się w niej i na niej. Była naga i cała w spermie.
W przerwach między numerkami i w trakcie ugniatali jej wielkie cycuchy wystrzeliwując z nich fontanny mleka.
Iza bardzo chcętnie rozkładała nogi i oddawała się rozpuście jak gwiazda porno. Czasem była wulgarna i sama
prosiła się o ruchańsko. W podziękowaniu za dobre rżnięcie wylizywała kochankowi jaja i odbyt.
Ja na ogół zaspokajałem się sam. Nieraz w nocy w moim małym pokoiku waliłem konia przypominając sobie
wspomnienia dnia. Czasem gdy Ryszard miał dobry humor pozwalał, żeby Iza masowała mnie dłonią, ale tylko
podczas ruchania przez innego mężczyznę. Czasem wolno mi było zaspokoić się ręką patrząc na Izę. Po orgii
grupowej uspermiona i naga siadała przede mną okrakiem a ja patrząc jak sperma wypływa z jej dziurek
waliłem konia.
Termin porodu zbliżał się wielkimi krokami. Patrząc na pękający w szwach brzuch zaczynałem odczuwać trochę
zazdrość, że tam w środku nie rośnie moje dziecko. Nie byłem jednak zły na Izę. To była nasza wspólna
decyzja. Stały się rzeczy nieodwracalne. Za tydzień moja Izunia urodzi dziecko Ryszarda. Był piękny letni dzień
i Ryszard kazał nam się ubrać wyjściowo. Iza miała na sobie ubranie pierwszy raz odkąd zaciążyła. Szkoda, że
nie mogłem jej wcześniej tak widzieć, bo dżinsowa spódniczka i opięty t-shirt robiły z niej demona seksu.
Chułem że chuj mi wystrzeli, gdy tylko ruszę skórą. I te ciężkie piersi bez stanika bujające się pod cienkim
materiałem. Aż sperma uderzała do głowy od samego patrzenia. Ryszard wsadził nas w samochód i pojechaliśmy
obejżeć nasz nowy dom. To był piętrowy nieduży domek z ogrodem na przedmieściu. Cieszyliśmy się oboje. Tu
wychowamy syna Ryszarda i nasze już kolejne dzieci. Chyba że Iza będzie chciała zachodzić w ciążę z innymi.
Chciałem mieć też swoje dziecko.
Słońce nad basenem paliło niemiłosiernie. Iza męczyła się z tym ogromnym brzuchem. Pewnie gdyby mogła wybrałaby
inny okres na końcówkę ciąży. Szła naga trawnikiem do cienia ale zanim doszła, Ryszard kazał jej się położyć
na boku. Zrobiła to i podniosła górną nogę. Ryszard ułożył się za nią i bez gry wstępnej włożył chuja w jej
nabrzmiałą cipkę. Ta niczym nie przypominała wąskiej szparki sprzed ciąży. Teraz to była wielka rozpulchniona
i ociekająca sokami pizda. Po chwili jebania z obu piersi zaczęło leniwie sączyć się mleko. Iza była spragniona
seksu, a jej zmienione hormonami ciało wpadało w przyjemny rozkoszny trans zaraz po włożeniu kutasa. Zamknęła
oczy i pojękiwała. Podszedłem i klęknąłem przed nią, a Ryszard zgodził się, żeby wzięła w rękę mojego chuja.
Ryszard chwycił mocno jej pierś i strzelał we mnie mlekiem, śmiejąc się przy tym, jakby to był dobry dowcip.
Nagle poczułem jak paznokcie Izy wbijają się w mojego wacusia. Krzyknęła głośno z bólu i złapała się za brzuch.
Wiedziałem że zaczęła się akcja porodowa. Spjżałem na Ryszarda. On tu decydował o wszystkim, ale chyba nie
zamierzał przerywać sobie przyjemności i dalej posuwał Izę. Skurcz po chwili przeszedł i moja żonka znów
bardziej wypięła pupę umożliwiając Ryszardowi głębszą penetrację. Ten skinął palcem na gościa z ekipy, żeby
przyszli z kamerami. Po chwili brzeg basenu zamienił się w studio filmowe. Ryszard kazał mi spiepszać.
Odszedłem na ławkę i waliłem konia, ale martwiłem się o Izę. Parę minut później, gdy już filmowali znów
chwycił ją skurcz, tym razem mocniejszy. Skuliła się i próbowała wyrwać z objęć Ryszarda, ale ten nie zamierzał
się poddać. Z Izy coś chlusnęło. Wiedziałem, że już odchodzą jej wody, a cały czas miała w sobie Ryszarda.
Skinął na dwóch gości, którzy podeszli i rozciągnęli Izie nogi. Kamera podjechała do krocza. Iza krzyczała z bólu,
Ryszard cały czas ją ruchał, a bokami obok kutasa tryskały w powietrze z jej wnętrza fontanny płynów. W końcu
stęknął i się spuścił. W otaczającym ich kręgu dojżał synów.
- Teraz wasza kolej.
Iza była przerażona, gdy gruby drab podchodził do niej. Kuliła się tylko, ale nie mogła nic zrobić, bo była
mocno trzymana w rozkroku. Oddychała ciężko a pod nią powiększała się kałuża. Podczas ruchania z synami miała
jeszcze trzy boelsne skurcze i prosiła ich, żeby przestali. Chciałem to jakoś przerwać, ale wiedziałem że nic
nie mogę zrobić. Podszedłem i wziąłem ją za rękę.
- W porządku kochanie?
- Tak. Wytrzymam.
Co chwilę marszczyła czoło i wykrzywiała twarz w grymasie bólu. Gdy pierwszy syn skończył i podszedł drugi
cipka Izy wyglądała zupełnie inaczej. Wargi się rozeszły na kilka centymetrów a łono bardzo się uwypukliło.
- Ona już rodzi tato - powiedział.
- Może wygodniej będzie w basenie - zaproponowałem.
Wiedziałem, że to zaoszczędzi mojej żonie trochę cierpień i dziecko przyjdzie łatwiej na świat.
- W wodzie nie będzie widać. Urodzi na trawie.
Kazali Izie ukucnąć. Jedna z ciężarnych kobiet podeszła, żeby dać jej oparcie a druga kucnęła za Izą, żeby złapać
noworodka. Iza krzyczała z bólu a cipka się rozszerzała. W końcu zobaczyliśmy czarne włosy i wyszła główka dziecka.
Kobieta złapała ją i wyciągnęła dziecko. Po nim wyleciało z Izuni jeszcze mnóstwo płynów. Oddychała ciężko próbując
złapać oddech a z jej pochwy do płaczącego dziecka rozciągała się fioletowa pempowina.
W pierwszą noc po porodzie pozwolono nam być razem jak rodzina. Opiekowałem się Izą a ona dzieckiem. Chłopiec
był bardzo podobny do Ryszarda. Spojżałem jak przyssany do piersi Izy ssie sutek i stwierdziłem, że będę w stanie
go zaakceptować jak swoje dziecko. Ostatniego dnia była jeszcze sesja przed kamerami na której Ryszard chwalił się
swoim pięćdziesiątym czrartym synem i kobietą, która go urodziła.
Dom okazał się naszą spokojną oazą. Iza całkowicie pochłonięta była dziekiem. Ja też go pokochałem, chociaż do
końca życia będzie mi przypominał Ryszarda. Chwilowo nie spotykaliśmy się z Wojtkiem. Toczyliśmy zwykłe domowe
życie i spotykaliśmy się znów z dawnymi znajomymi. Postanowiliśmy, że już wystarczy przygód z cuckold. Iza trochę
odpocznie a potem urodzi mi moje dziecko. Ja wróciłem do pracy a Iza wychowywała syna. Pewnego dnia po powrocie
z pracy zauważyłem na podjeździe limuzynę Ryszarda. Trochę mnie to zaniepokoiło. Nie wiedziałem czego jeszcze może
od nas chcieć. Myslałem, że wszystkie sprawy między nami to przeszłość. Wpadłem do salonu i zobaczyłem Ryszarda
z jednym z synów. Popijali piwo.
- Czemu zawdzięczamy tą wizytę panowie? Iza nie zrobiła herbaty?
- Jest w sypialni.
Teraz dopiero dotarły do mnie ciche odgłosy, które dobrze znałem. Wpadłem do sypialni. Starszy syn Ryszarda
pierdolił moją Izunię od tyłu. Przeszłość wróciła. Ja wróciłem do salonu.
- Mieliśmy już się nie widywać. - rzuciłem z pretensją do Ryszarda.
- Przykro mi ale nie doczytałeś umowy.
Podał mi papier i wskazał palcem akapit małym druczkiem:
"Dodatkowe postanowienia: Suczka zobosiązuje się dożywotnio usługiwać seksualnie Ryszardowi i jego innym synom.
W przypadku odmowy dom i inne darowane dobra wracają do pierwotnego właściciela."
Ryszard poklepał mnie ze współczuciem po ramieniu.
- Tak więc widzisz mój drogi, że będziemy się jednak czasem widywać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mężuś
|
Wysłany: Nie 23:00, 07 Sie 2016 Temat postu: :)))) |
|
|
Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 103
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Męga opowiadanie pisz pisz błagam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lionello
|
Wysłany: Czw 13:15, 29 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 07 Kwi 2015
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Pisz więcej, jestem ciekaw dalszych przygód Izy. I dalszych ciąż. Może któraś będzie w końcu nie "po byku".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
polipop1994
|
Wysłany: Pon 20:08, 23 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2017
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
PawełM będą kolejne częśći ? bo to najlepsza seria Twoich opowiadań
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lionello
|
Wysłany: Wto 13:41, 24 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 07 Kwi 2015
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Popieram przedmówcę. To nie musi być koniec jej przygód. Mogą zacząć inne wątki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PawelM
|
Wysłany: Śro 11:04, 25 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2015
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Uważałem to za zakończone, ale skoro a) lubię pisać i b) przypadło to komuś do gustu, to
nic nie stoi na przeszkodzie, żeby reaktywować opowiadanie. Wypatrujcie, postaram się nie zawieść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SJKP
|
Wysłany: Wto 14:25, 25 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
To jak będzie dalszy ciąg??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
b0qwer0
|
Wysłany: Śro 0:44, 26 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2017
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
to było dobre
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PawelM
|
Wysłany: Śro 9:59, 26 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2015
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Niedługo wrzucę. Ostrzegam, że będą ostre przegięcia. (zresztą od początku przeginam).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PawelM
|
Wysłany: Śro 16:41, 26 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2015
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Przez tydzień Ryszard się nie pojawiał. Mimo to atmosfera w domu była
posępna. Ja wychodziłem rano do pracy. Iza była na macierzyńskim i
opiekowała się "naszym" synkiem. Jota w jotę Ryszard. W nocy mały spał
w naszym łóżku między mną a Izą. Często się wybudzał i wtedy karmiła
go piersią. Przyznam, że bardzo mnie widok jej piersi podniecał.
Zwykle nie za duże teraz również nie były jakieś wielkie, ale wyraźnie
nabrzmiałe. Sutki bardzo się powiększyły i zrobiły wypukłe. Na piersiach
wyszły liczne sine żyły. Gdy były pełne mleka, nawet telikatny dotyk
sprawiał, że sutek tryskał. Ciągle miała przemoczone koszulki.
Mieszkaliśmy w pięknym domu i mieliśmy dziecko, jednak nasz życie było
koszmarem. Iza chodziła cały czas przybita. Wiedzieliśmy, że Ryszard
wkrótce się zjawi i upomni o swoje.
Zjawił się w sobotę. Był piękny dzień. Iza wieszała pranie w ogrodzie.
Ja niańczyłem dziecko w wózku i patrzyłem na jej długie, chude, ale
interesujące nogi. Uśmiechnęła się do mnie. Pierwszy raz od dłuższego
czasu. I wtedy usłyszeliśmy jego limuzynę. Wjechała na podjazd. Twarz
Izy wyrażała prawie rozpacz.
- Boję się kochanie. - powiedziała.
- Porozmawiam z nim. Może zgodzi się odpuścić.
- Wątpię. Ma to w umowie. Należę do niego.
Ryszard nadchodził a my z dala widzieliśmy złoty ząb w jego wyszczerzonej
w uśmiechu bogatej gębie.
- Jest moja maskotka. Stęskniłem się. A ty nie?
Iza wbiła wzrok w trawnik i milczała. Widziałem, że jest bliska płaczu.
Podszedł blisko i powąchał jej szyję. Była przerażona. Ściskała kurczowo
kolana. Jednak jemu nie sprawiło najmniejszego problemu, żeby wsunąć
wieką, starą i żylastą dłoń między jej gładkie uda.
- Proszę - wyszeptała.
Tylko wyszczerzył zęby. Przesunął dłoń w górę pod spódniczkę i przypuszczam,
że włożył jej palec w szparkę. Spod zamkniętych powiek wypłynęła jej łza.
- Powiedz czego chcesz Ryszard. - Wtrąciłem. - Wykupię Izę. Dam ci czego chcesz.
- Problem w tym, że chcę jej.
- Jest moją żoną. Pozwól nam odzyskać swoje życie. Proszę.
Ryszard kazał Izie iść zrobić kawę i rozsiadł się w fotelu ogrodowym.
Przysiadłem się do niego.
- Zastanowisz się? - nalegałem.
- Pomyślę. Może skrócę wam okres służebności Izy.
W sercu błysnęła mi nadzieja. Jednak znając tego cwaniaka bałem się, że drogo
okupimy jego dobrą wolę. Nadleciał zapach kawy a za nim nadeszła Iza z
filiżanką i postawiła przed Rysardem. Staruch wyciągnął kutasa ze spodni.
- Siadaj.
Iza spojżała na mnie zrozpaczona, ale zdjęła majtki i weszła okrakiem na
Ryszarda nadziewając się na prącie.
- Czyż nie cudownie kochanie. Jak dawniej. Taki piękny dzień. I jesteście
teraz bogaci.
- Uwolnisz mnie kiedyś? - spytała łagodnie.
- Tak kochanie. Proponuję wam nową umowę. Będzie trwała rok. Dokładnie za rok o tej
porze będziecie wolni ode mnie. Odzyskasz żonę Paweł.
- Co za to chcesz?
- Powoli. Nie spieszy nam się. Pokaż cycuchy i złap mnie za jaja. Chyba nie
zapomniałaś co lubię.
Ryszard przepadał za laktacją. Iza rozpiąła koszulę i przywarła piersiami do jego
nagiego, owłosionego jak u goryla torsu i wzięła w rękę jądra. Podskakując na jego
kutasie brudziła go mlekiem z piersi.
- Przez ten rok będziesz moją absolutną własnością. Odejdziesz z pracy i będziesz
dla mnie pracowała jako kurwa. Mam wielu bogatych i lekko zboczonych przyjaciół.
Będziesz ich ekskluzywną dziwką. Tobie Paweł przez rok nie wolno tknąć żony nawet
palcem.
Przyspieszył, stęknął parę razy i spuścił się w Izie.
- Nastaw dłoń - kazał.
Posłuchała i podłożyła pod siebie dłoń, gdy wstawała z kutasa. Wyciekła na nią
spora kałuża spermy.
- Zjedz. Potrzebujesz dużo białka.
Przełknęła wszystko i oblizała palce.
Ryszard poszedł po teczkę i wyjął kilka arkuszy papieru.
- Wiedziałem, że będziecie rozmawiać i przygotowałem już nową umowę. Podpiszcie.
Przeczytaliśmy uważnie. Izie nie podobała się jedna rzecz.
- Będę mogła brać tabletki antykoncepcyjne, Ryszard?
- Wykluczone. Zajdziesz ponownie w ciążę. Kilku moich przyjacół uwielbia brzuszki.
Podpisaliśmy. Gdy Ryszard odjechał Iza się rozpłakała. Przytuliłem ją. Wręcz szlochała
w mój rękaw.
- Nie chcę już mu rodzić dzieci! Chcę urodzić twoje.
Pogładziłem jej włosy.
- Przejdziemy przez to razem kochanie. Bedzie dobrze. Przetrwamy, a później
będziemy wolni.
***
Dwa dni później dostałem od Ryszarda telefon, że mam zawieźć Izę na ruchańsko.
Podał mi adres. Dziecko nakarmiliśmy z butelki bo Iza miała mieć pełne piersi.
Ubrała się jak dziwka i pojechaliśmy. To była posiadłość jakiegoś sędziego.
Na sam widok Izie zrobiło się niedobrze. Był ochydnym tłuściochem, a kilku
innych staruchów nie wyglądało lepiej. Tylko jeden był wysuszony i żylasty.
- To wasze towarzystwo na wieczór - powiedział Ryszard. Miłej zabawy.
Panów było czterech. Siedzieli w dużym salonie z wielkim kominkiem. Wystrój trochę
staroświecki w konwencji myśliwskiej. Na ścianach dubeltówki i poroża. Pomyslałem, że
pasowałyby do mnie. Iza stała na środku salonu. Na bluzce, pod którą nie miała stanika
ani wkładek wykwitły dwie duże plamy. Czuła się tym zawstydzona.
- Miło mi cię poznać Izo.
- Dzień dobry Panom. - jej głos był smutny.
- Od dawna jesteś kurwą?
- Dzisiaj zaczynam. Trochę się denerwuję.
- Niepotrzebnie. Widzę, że dajesz mleko. To dobrze. Mogę zobaczyć piersi?
- Oczywiście.
Wyciągnęła je na wierzch. Panowie byli zachwyceni jej wielkimi sutkami.
- Prosiłem też, żebyś się nie depilowała.
Iza podniosła ręce, żeby pokazać pachy.
- No, cudownie, cudownie. - powiedział na widok rudych kłaczków. - A na dole?
Podciągnęła spudniczkę do kóry i zsunęła majtki.
- Co za pizdeczka! Jaki kolor. Już cię uwielbiam. Czego się napijesz.
- Może drinka.
Iza odetchnęła z ulgą. Sędzia wydawał się miłym i normalnym człowiekiem. Pomyslała,
że jakoś przeżyje stosunek z taką górą tłuszczu. Sędzie wstał i podszedł do barku.
Nalał jedną czwartą whisky. Po colę nie sięgnął. Odpiął rozporek i wyjął niedużego
różowego kutasa. Mocz wystrzelił z impetem. Na wierzu drinka robiły się spienione
burzyny.
- Proszę kochanie. Nikt nie robi takich drinków jak ja.
Iza spojżała na mnie przerażonym wzrokiem. Nie wiedziałem jak pomóc żonie. Zrecztą
pod żadnym pozorem nie wolno mi się było odzywać. Upiła trochę i skrzywiła się.
- Co? Nie smakuje?
- To nie to. Przepraszam. Dobry, ale mocny.
- Lubisz lizać jaja, Izo?
- Bardzo. - odpowiedziała nawet lekko ożywiona.
Stwierdziłem, że była świetną aktorką.
- No to zapraszam.
Zdjął czarne portki wielkości ogromnego wora na śmieci razem z majtkami. Cielsko było
ochydne. Zwały słuszczu a pomiędzy nimi ten niewielki rózowy kutasek i jądra. Opadł na
kanapę i rozłożył nogi szeroko. Iza uklękła na dywanie i podeszła na czworaka. Zaczęła
lizać mu jaja. Kutas lekko się powiększył.
- Teraz odbyt - powiedział i rozciągnął fałdy łoju będące pośladkami.
Iza zawachała się i spojżała znów na mnie jakby szukając pomocy. Oboje byliśmy bezradni.
Jeżeli nie poliże mu dupy nie odzyskamy wolności i zaprzepaścimy szansę już pierwszego dnia.
Zrobiła to. Przytknęła koniec swojego długiego języka do dziurki.
- Uwielbiam cię Iza. Jesteś cudowna. - dyszał grubas. - Głebiej Iza. Nie bój się.
Docisnął jej głowę ustami do odbytu, w który wsuwała języj jak głęboko mogła. Wiedziałem, że
się męczy i zaczęło jej się czkać. Oby nie zwymiotowała - pomyślałem.
Pozostali trzej mężczyźni też się rozebrali i wystawili podwozia do wylizania. Iza chodziła od
jednego do drugiego liżąc staruchom jaja i wylizując odbyt. Dalsza część wieczora przebiegła już
normalniej. Panowie zabawiali się kosztem mojej Izuni ruchając ją wielokrotnie w obie dziurki
i w buzię. Nad ranem byli już pijani i nie mieli sił. Pozwolili mi ją zabrać do domu.
- Byłaś dzielna - powiedziem w samochodzie.
- Ale nie wiem czy rok tak wytrzymam. A kto wie co jeszcze będą mi robić.
- Przytuliłbym cię ale wiesz, że mi nie wolno.
- Wiem. To że jesteś przy mnie w tych chwilach, daje mi siłę.
- Kocham cię Izunia. Za rok będziemy razem.
- Przepraszam.
- Za co?
- Za to wszystko. Za moment będę nosiła kolejne dziecko. Drugie miało być twoje.
- Nie szkodzi. W końcu i moja kolej nadejdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lionello
|
Wysłany: Sob 17:36, 29 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 07 Kwi 2015
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Jak zwykle fenomenalnie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PawelM
|
Wysłany: Pon 23:44, 01 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2015
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Ryszard zjawił się w naszym domu bez uprzedzenia, z ekipą i sprzętem.
Zaczęli montować kamry we wszystkich pomieszczeniach. Poprosił Izę
o kawę i usiedliśmy w salonie.
- Jak było u sędziego?
- Był bardzo miły. Mówił coś o mnie?
- Tylko pozytywnie. Bardzo cię zachwalał. To on podsunął mi pomysł
zrobienia z ciebie gwiazdy?
Iza rozpromieniała. Uśmiechnęła się do mnie i była podekscytowana jak
mała dziewczynka.
- Wow. Gwiazdę ze mie? Naprawdę? Dzięki Ryszard.
- Oczywiście domyślasz się o jaki typ gwiazdy chodzi?
- Tak. Porno.
- Ostre i maksymalnie pokręcone. To bedzie strzał w dziesiątkę. Na świecie
nie brakuje zboków a ja na tym zarobię.
- I po to te kamery?
- Tak kochanie. Założyłem już wam stronę internetową.
- Mogę zobaczyć?
Uruchomiłem komputer i Ryszard podał mi adres. Narazie była tylko zapowiedź.
Czerwona plansza tytułowa ze zdjęciem Izy i informacją, że wkrótce startuje
oraz jak wykupić dostęp.
- To będzie coś w rodzaju Big Brothera. Będziecie podglądani dwadzieścia
cztery na dobę. Dzisiaj nakręcimy reklamówkę, żeby zachęcić zboków do
wykupowania abonamentu.
Iza usiadła Ryszardowi na kolanach i pocałowała. Złapał ją za cycuchy
aż bluzka przesiąkła mlekiem. Widziałem, że naprawdę się cieszy. Bardzo
przestawiło jej się ostatnio podejście. Niedawno była zdesperowana wszystkim
co się działo, a druga ciążą ją załamała. Jednak szybko otrząsnęła się po
wizycie u sędziego, a teraz wręcz wydawała się pogodzona ze wszystkim.
Tak jak na początkach naszej przygody podniecało ją bycie hotką, tak teraz
czerpała garściami z bycia poniżaną suką.
Zaczęliśmy zdjęcia. Początek bardzo zwyczajny i wesoły. Siedzimy w ogrodzie
przy stoliku. Iza ubrana w biały t-shirt i dżinsy. Ja podobnie, tylko mam
na koszulce rysunek łosia. Machamy energicznie do kamery i uśmiechamy się.
- Czeeeść. Jestem Iza.
- Paweł.
- Chciałabym was serdecznie zaprosić do oglądania naszego programu na żywo.
Możecie się logować o dowolnej porze dnia i nocy.
- Moja Izunia jest hotką. Bardzo ją kocham. Zobaczycie co inni mężczyźni
wyprawiają z moją żoną.
- Może oprowadzimy gości po domu skarbie? - powiedziała słodko Iza, jak w
jakimś programie telewizyjnym.
- Oczywiście.
Wstaliśmy a kamera nas śledziła. Najechała na Izy tyłek. Ja skomentowałem.
- Widzicie jakie ma nogi i dupę. Iza świetnie się bzyka i wielu facetów może
to potwierdzić. Wy też możecie być jednymi z nich.
- To jest nasz ogród. Jest basen, trawa, miejsce do opalania, fotele. Tu będę
często rżnięta. Ale nie przez męża.
- To prawda. Mam małego fiutka i jestem cieniasem. Pozatym mam szlaban u Izy.
Zobaczycie jak się masturbuję, gdy faceci z prawdziwymi drągalami wpychają je
w moją szczupłą żonkę.
Weszliśmy do środka. Pokazaliśmy kanapę w salonie, na której na ogół będę sypiał
i przeszliśmy do kuchni. Iza pkazała gdzie znajduje się kamera.
- Obserwujcie to ujęcie. Jak wiecie w kuchni jest mnóstwo ciekawych przyżądów
i substancji. Będzie się działo.
- A to nasza sypialnia. Tu moja żona będzie spędzać noc z kochankiem lub kilkoma.
Możecie liczyć na całonocne pikantne orgie.
Na koniec została łazienka.
- Gdy będę robiła siusiu możecie podglądać mnie z góry albo z kamery umieszczonej
w muszli klozetowej. Zobaczycie na ile sposobów można siusiać.
- Wszystko pokazaliśmy kochanie?
- Chyba tak. Powiedz o konkursie.
- No tak. Oczywiście. Chcemy zaprosić do nas do domu chcętnych panów, którym
natura nie poskąpiła. Jedyny wymóg to gruby penis o długości od dwudziestu
centymetrów i bardzo obfity wytrysk. Każdy kto się zgłosi będzie mógł przed kamerę
zwalić konia na głowę Izy.
- Czekam na was chłopcy. - Iza uśmiechnęła się szeroko pokazując swoje duże, zęby
i górne dziąsło. - Chcę poznać wasze rumaki.
- Na wystepy będzie można głosować dwa dni, a potem dla pięciu zwycięzców przewidujemy
specjalne nagrody.
- Spośród was wybierzemy też panów, którzy będą chcieli zostać anonimowymi ojcami.
Powiedz misiu o tym.
- Moja Izunia za tydzień będzie miała płodne dni. Każdy z biorących udział w konkursie
będzie mógł w tedy do nas przyjść i zerżnąć ją bez gumki.
- Obiecuję, że każdemu dam dupy i nikomu nie odmówię. Bedziecie mogli oglądać na żywo
jak rożnie mi brzuszek z byćmoże waszym dzieckiem.
- Miałaś coś jeszcze pokazać Iza.
- Zupełnie bym zapomniała.
Kamera zrobiła najazd na bluzkę. Ucisnęła prawą pierś po obu stronach i na białym
materiale wykwitła mokra plama.
- Widzicie. Niedawno rodziłam i mam laktację. Następnym razem zobaczycie więcej.
Obiecuję, że będzie ciekawie.
- Dzisiaj się już w wami pożegnamy i zapraszamy wkrótce na wielkie otwarcie.
A w oczekiwaniu już teraz możecie wejść do naszej galerii zdjęć. W pierwszej Moja
żonka samotnie pokazuje wszystkie swoje śliczne zakamarki. W drugiej jest ostro
zruchana i uspermiona przez dwóch murzynów. Polecam.
Kamera stanęła a Ryszard był zachwycony. Aż zacierał ręce i szczrzył złoty ząb.
- Byłaś cudowna moja gwiazdo. Macie szampana?
- Ja pójdę. - zaoferowałem.
Iza uderzyła z Ryszardem w ślinę.
- Dziękuję, że to dla mnie robisz. Zruchasz mnie? Nabrałam ochoty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|