Dołączył: 09 Gru 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Płeć: Mężczyzna
|
Jeszcze tego samego roku zostaliśmy zaproszeni na ślub mojego znajomego, jego córka wychodziła za mąż za Norwega. Był to koniec sierpnia i bardzo gorące lato. Wesel było pod Poznaniem. Jako że mój przyjaciel jest majętnym człowiekiem, ślub córce wyprawił z fajerwerkami na 150 osób. Na weselu byli Polacy, Norwedzy i Szwedzi, jeden Amerykanin. Moja żona przez te kilka lat stała się dojrzałą kobietą, wypiękniała, chodząca maszyna seksu. Na sobie miała tylko staniczek, stringi, szpileczki i lekką jak mgiełka, ciemnozieloną sukienkę z jedwabiu. Gdy szła, albo tańczyła ze mną pośladki falowały jej jak morskie fale. Często też sukienka unosiła się w tańcu ukazując jej długie nogi, możliwe że widać było też pośladki. Gdy już wszyscy popili i ostro tańczyli, zauważyłem że mojej żony nie odstępuje facet z 65 lat... ciągle próbował z nią rozmawiać, moja żona miała wtedy 25 lat. Wreszcie przyszedł do mnie i zapytał czy może zatańczyć z moją żoną, zgodziłem się, wszak to wesele, moja pobiegła z nim na parkiet, a dziadek wywijał nią jak młody tancerz. Po trzech tańcach moja żona wymusiła na nim koniec, ale przyszedł z nią do stolika i dosiadł się. Opowiadać zaczął czym się zajmuje w Norwegii, gdzie i jak mieszka, w międzyczasie wychwalając talęty i piękno mojej żony. Podobało mi się to. Chwilę później dosiadł się do nas jego kumpel z dzieciństwa, który mieszka obecnie na Florydzie. Także oczarowany moją żoną, prawiący jej przesadne komplementy, wymusił na niej taniec. Poszli na parkiet, pomimo tego że ich obserwowałem, dziadek cały czas wpychał w tańcu kolano między nogi mojej żony, przytulał a gdy ją obracał zawsze złapał bez krępacji za udo i pośladek. Na szczęście chyba nikt poza mną tego nie widział dzięki dyskretnemu oświetleniu na parkiecie. Poczułem złość ale i jakieś takie podniecenie. Moja żona wzburzona, wróciła po dwóch piosenkach do stolika i zabrała mnie na zewnątrz. Tam opowiadała że facet łapał ją za udo, pośladki, że mówił jaka jest podniecająca, piękna, kobieca... Ku mojemu zdziwieniu zaczynałem mieć wzwód, natomiast moja żona była dosyć mocno zdegustowana. Przypominam że było to dwóch facetow ok 60-65 roku życia, ale zadbani, eleganccy. Uspokajałem ją, mówiłem żeby nie tańczyła już z nimi. Rozmawialiśmy tak gdy niepostrzeżenie ta dwójka przyszła do nas... moja widząc to uciekł na salę, a faceci zostali ze mną. Oczywiście wszyscy byliśmy podpici więc rozmowa była dosyć rubaszna i bezpośrednia. Zaczęli mi mówić jakie to mam szczęście, piękną żonę, że to skarb... no ja że tak, itd. Dziwne, ale schlebiało mi to, mimo iż słyszałem to często, wtedy mi to jeszcze bardziej schlebiało i podniecało. Wreszcie ten z Norwegii mówi do mnie że wiele dalby żeby zobaczyć moją żonę nago. Ja się roześmiałem i zapytałem ile... wymienił kwotę, od której lekko zakręciło mi się w głowie. Zanim odpowiedziałem ten z Florydy mówi że dorzuci tyle samo. Wytrzeźwiałem w tym momencie, nie żebyśmy biedni byli, ale oblała mnie fala gorąca i podniecenia. Zapytałem czy maja przy sobie taką kwotę, oni że pojadą taksówką do bankomatu, a ja mam porozmawiać z żoną. Tak też zrobiliśmy... moja zona była w szoku, wyzwała mnie od alfonsów, ja jej że co jej szkodzi, tylko ma się rozebrać i pokazać swoje wdzięki... mocno protestowała, wreszcie powiedziałem jej że nam za to zapłacą, że będę przy tym i żeby zrobiła to dla mnie. Czekaliśmy jeszcze z 20 minut i przyjechali, poszliśmy na górę domu weselnego do jednego z pokoi. Wypiliśmy szampana, panowie wywiązali się z umowy. Mimo iż tej nocy było z 25 stopni ciepła moja żona trzęsła się jak na mrozie. Dziadki rozsiedli się w fotelach obok siebie, moja żona stanęła na przeciw nich w odległości 2, 3 metrów, ja stałem z tyłu oparty o drzwi wejściowe. Powoli zsunęła ramiączka sukienki odsłaniając stanik, materiał szybko opadł na ziemię odsłaniając resztę bielizny mojej kobiety. Widziałem jak drgają jej pośladki, jak trzęsą się uda i nogi, miałem wzwód jak nigdy dotąd. Kręciła nieporadnie biodrami, sparaliżowana próbowała tańczyć, była totalnie zawstydzona. Tymczasem faceci domagali się zdjęcia bielizny. Spojrzała na mnie prze ramię, zagryzła swoje pełne wargi... wprawnym ruchem zdjęła biustonosz, na chwilę biust zasłaniając przedramieniem. Głośny aplauz zdopingował ją do pokazania piersi, po chwili zdjęła też majteczki. Została w samych szpilkach... my trzej w garniturach, a ona naga tylko w szpilkach. Piersi i sutki sterczały jej jakby miały za chwilę wystrzelić, oddychała tak mocno i głośno jakby przebiegła maraton, łono z cieniutkim paseczkiem włosków drżało jak szalone. Poprosili ja żeby się odwróciła, wypięła się w ich kierunku, pochyliła dotykając dłońmi ziemi i pokazała swoje skarby. Zrobiła tak i wtedy patrzyła mi w oczy, miała twarz i dekolt cały rozpalony, na policzkach czerwone wypieki. Wstydziła się maksymalnie, z ruchu warg wyczytałem: "dla Ciebie" Wtedy wstali z foteli, jeden chwycił ja za dłoń i zaczął obracać jak w tańcu. Nie mogli oderwać od niej wzroku, ja zresztą też. Upadła na łóżko, na chwilę mocno rozchyliła uda, wtedy zauważyłem jak mocno ma nabrzmiałą łechtaczkę i jak mokre uda... poczułem takie podniecenie że aż poczułem lekki ból w prostacie. Niesamowite... Otworzyli szampana i nim zdążyłem zareagować polali nim moją żonę, niby przypadkiem przy otwieraniu. Wywołało to w niej jeszcze większe podniecenie, które ją paraliżowało aż nie mogła mówić składnie, a była właściwie trzeźwa. wypiliśmy całą butelkę, później drugą i trzecią. W tym czasie moja ukochana, posłusznie przyjmowała rożne lubieżne i wyuzdane pozycje aby pokazać najgłębsze zakamarki swojego ciała, masturbowała się zabawiając sponsorów. Gdy skończyliśmy trzecią butelkę, jeden z nich zapytał czy mogą liczyć na coś jeszcze, na to ku mojemu zdziwieniu... moja żona odpowiedziała że za odpowiednią gratyfikacją jest to możliwe, szybko wyjaśniło się że mieli całą gamę lubieżnych pomysłów... od zwykłego obciągania, stosunku na dwa baty, po pising, spanking, bdsm... Skończyło się na ręcznej robótce. Stanęli obok siebie, wyjęli sterczące kutasy, jeden miał grubego i krótkiego, drugi prezentował europejski standard. ukucnęła w ich nogach, dłońmi chwyciła ich jądra i powoli przesuwała się do sterczących pałek. Kucając rozchyliła uda i pokazała dużą nabrzmiałą łechtaczkę. Powoli zaczęła jednocześnie walić oba chuje. Po chwili sami walili sobie konia, ona trzymała ich jądra, usiadła na rogu łóżka, pieszcząc i liżąc swoje piersi, rozchylała szeroko uda pokazując wszystkie swoje tajemnice. Nagle podniosła butelkę od szampana i delikatnie włożyła sobie szyjkę, jednego z nich złapała za jądra. Wystrzelił jej prosto na dekolt i szyję, pulsującego kutasa dociskał do jednej z piersi, a niekończąca się struga spermy spływała w dół aż do łechtaczki. Drugi chwycił butelkę i wsadził ją głębiej, delikatnie penetrując moja żonę. Widziałem jak przeszył ją dreszcz konwulsji gdy szyjka butelki weszła już w nią głęboko. Oparła butelkę o podłogę i usiadła na niej, lewą dłonią chwyciła jądra, a prawą zaczęła mocno walić chuja, próbował dotknąć jej ust i chyba wsadzić go tam, ale po chwili lała się z niego sperma, prosto na szyję, dekolt, piersi, brzuch wypełniając przestrzeń między wargami sromowymi a łechtaczką i kapiąc miarowo na podłogę. Wtedy podszyłem i szybkim ruchem wsadziłem kutasa do ust mojej żony, trzymałem ja dłońmi za tył głowy. Wlożyłem jej do samych jąder i wypuściłem z siebie wszystko, było tak dużo że nie nadążała łykać. Ubraliśmy się i szybko uciekliśmy do swojego pokoju, kochaliśmy się tam jeszcze trzy razy. Na poprawiny nie poszliśmy, wróciliśmy do domu na wybrzeżu, zażenowani, zawstydzeni, zszokowani ale cały czas podnieceni i w sumie szczęśliwi że to zrobiliśmy.
Koniec części drugiej.
Post został pochwalony 1 raz
|
|