Autor |
Wiadomość
|
lolek7x
|
Wysłany: Nie 11:11, 02 Sty 2011 Temat postu: Dzień z życia żony nimfomanki. |
|
|
Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Włocławka Płeć: Mężczyzna
|
Witam.
Jest to moje pierwsze opowiadanie. Nie jest to moja historia, ale opowiedział mi ją mąż tej kobiety, która jest główną bohaterką. Ja postarałem się przelać to na papier i wam to przedstawić. Miłej lektury życzę.
Dzień z życia nimfomanki.
Był to jeden z tych ciepłych dni czerwca. W tym dniu na oficjalnym spotkaniu firmowym miała zostać awansowana na szefa oddziału firmy. Agata, bo o niej tu mowa była normalnej budowy ciała blondynką o słomiano-blond prostych włosach, lekko spadających na mamiona. W jej niebieskich oczach widać było pogodę ducha i chęć czerpania z życia ile się tylko da. Może na pierwszy rzut oka była zwykłą kobietą po trzydziestce, ale kiedy przechodziła między biurkami wielu facetów nie mogło zerknąć okiem na jej rozkołysane lekko biodra, które były zawsze opięte w spódniczkę lub sukienkę. Mimo jej filigranowej budowy ciała pięknie prezentował się nie za duży biust, ale za to zawsze pięknie wyeksponowany.
Tego dnia od samego rana dało się wyczuć stan podniecenia, bo kiedy jeszcze leżała w łóżku obok swojego męża, a słońce zaczęło zaglądać w okno była cała w dreszczach. Jednak to nie były dreszcze strachu, lecz przenikające je od głowy po końce palców mrowienie. Było to tak silne, że na jej aksamitnej skórze pojawiła się gęsia skórka. Przytuliła się do swojego męża złapała go za jego męskość i zaczęła masować. Mężczyzna, który był już po czterdziestce, ale całkiem do rzeczy. Ten lekko szpakowaty facet mimo swojego lekko rysującego się brzuszka miał w sobie dużo wigoru i energii. Agata miała taką ochotę na niego, że na samą myśl jej cipka była bardzo mokra. Po paru ruchach sprzęt gotowy był do użycia. Działała na niego jak czerwona płachta na byka. Wsunęła się pod kołdrę i zaczęła pieścić językiem jego nabrzmiałą żołądź. Pieściła tak przez chyba dwie minuty. Kiedy zobaczyła, że mąż na nią patrzy. Usiadła mu na twarzy, ażeby ten mógł jej wylizać słodką i mokrą pipkę nie przerywając pieszczenia jego penisa. Tak zabawiali się jakąś chwilę, gdy Agata wyprostowała się jak struna i wzdrygnęła się w pierwszych dreszczach podniecenia. Adam, bo tak miał na imię jej mąż, chwycił ją za piersi i namiętnie je zaczął tarmosić za sutki, które stały niczym antenki. Nie długo jednak tak wytrzymała, bo co parę sekund przechodziły ją spazmy podniecenia. Nie mogąc doczekać się penetracji przez Adama, sama dosiadła go jak jeździec rączego rumaka i zaczęła swój galop. Jej dłonie oparte były o klatkę kochanka, a piersi lekko falowały pod wpływem jej ujeżdżania. Mąż chwycił je oburącz i zaczął znowu swoje pieszczoty. Sutki były lekko nabrzmiałe, a na piersiach pokazały się bardziej widoczne żyły. Była bardzo podniecona. Pragnęła jeszcze więcej i więcej. Zaczęła poruszać się coraz szybciej. Jej soki zaczęły cieknąć Adamowi po jajkach. W pewnym momencie zeskoczyła z niego i wzięła znów go do buzi połykają prawie całego. Poruszała głową w górę i w dół, a na jego twarzy malował się wyraz wielkiego zadowolenia. Nagle Agata przerwała.
- mógłbyś się teraz ty trochę ruszyć i coś zrobić ze mną – syknęła do niego. W jednej chwili wypięła pupę, a Adam zerwał się do niej i szybkim ruchem pchnął kutasem prosto w jej słodką dziurkę. Agata stękała i jęczała. Było jej naprawdę bardzo przyjemnie. Uwielbiała to jak mąż bierze ją od tyłu. Czuła się wtedy taka mu oddana do końca. Penetrował ją mocnymi ruchami dobijając do końca tak daleko jak tylko mógł. Jajka pukały w jej łechtaczkę co sprawiała jej niesamowitą przyjemność. W środku bardzo mocno chlupotało, a Adam miał bardzo mokrego kutasa od jej soków. W pewnym momencie wycofał się całkowicie do tyłu i zapakował go w drugi jej otwór. Spięła się lekko i zasyczała. Adam jednak nie przestawał i lekkimi ruchami do przodu i do tyłu pomału zagłębiał kutasa w jej tyłku. Kiedy doszedł do końca Agata się aż wyprostowała lekko. On jednak dalej zaczął ja posuwać szybszymi ruchami. Teraz już było jej tylko przyjemniej. Adam chciał skończyć w jej buzi, ale tym razem nie było mu to pisane. Był tak podniecony, że po pewnym czasie trysnął spermą w środek jej tyłka. Rzuciły nim spazmy ekstazy w tym samym czasie co Agatę. Runął na nią po chwili i tak zastygli przez moment targani lekkimi dreszczami emocji. Pocałował ją w karak i ucho. Wyjął zmęczonego penisa i wstał zrobić kawę. Kiedy zrobił przyniósł jej do łóżka. Leżała cała naga z serdecznym uśmiechem na twarzy.
- To się nazywa miły poranek. – powiedziała twierdząco – ciekawe jak się zakończy ten dzień. Uśmiech z jej twarzy nie znikał nawet kiedy maczała usta w kawie. Kiedy skończyła pić odstawiła filiżankę i swoją i Adama. Złapała go za fiutka i zaciągnęła do łazienki. Wzięli razem prysznic namydlając się nawzajem. Kiedy skończyli Adam ubrał podarowane mu niegdyś przez żonkę bokserki, a Agata zaczęła przeszukiwać szafę. Nie mogła się zdecydować jak się ubrać dzisiaj do firmy. Po dłuższym kwadransie wyjęła białą dopasowaną do talii sukienkę na ramiączka z dość mocno wyciętym dekoltem lekko rozkloszowaną. Pod nią założyła tylko gładki, bez żadnych koronek biustonosz. Nie lubiła nosić w lato żadnych majtek, bo twierdziła, że ją krępują. Wcisnęła na stopy piękne zgrabne szpileczki. I tak wyszła do biura pozostawiając męża w domu.
W biurze widać było zmorzony ruch. Dokańczano ostatnie zlecenia i widać było przygotowania do popołudniowej imprezy, której Agata miała być jedną z głównych osób z powodu awansu na szefa oddziału. Miały też się posypać jeszcze inne awanse i nagrody, ale dla niej ten awans miał zmienić dużo w jej życiu.
Wchodząc do biura widziała jak zwykle promienny uśmiech portiera i błysk w jego oczach. Czuła jak przeszywa ją wzrokiem jakby miał ją rozebrać tu i teraz. Kiedy się oddalała do windy jeszcze długo czuła jego wzrok na swoim tyłku, który lekko przewracał się z prawa do lewa i z lewa do prawa. Szła lekko i zwiewnie na swoich zgrabnych nogach pukając rytmicznie obcasami. Do windy wsiadł z nią jakiś nie znany mężczyzna koło czterdziestki. Wysoki z ciemnymi włosami, świeżo ogolony i bardzo ładnie pachniał. Miał na sobie pięknie skrojony garnitur i buty z dobrej jakościowo skóry. Mężczyzna rzucił na nią spojrzenie i lekko uśmiechnął się do niej. Agata odwzajemniła mu tym samym. Wysiedli na tym samym piętrze. Ona skierowała się w lewo prosto do swojego biura. On zaś w prawo tak jakby szedł do prezesa całej firmy. Domyślała się, że musi to być jakiś konkretny klient. Idą między biurkami swoich pracowników jak zwykle na męskiej jej części wywarła zachwyt. Lubiła być obiektem pożądań i westchnień. Nie była faceta, który na jej widok by się nie obejrzał. Była kobietą pełną seksapilu i emanował z niej seks. Weszła do swojego biura, włączyła komputer, przejrzała pocztę, rzuciła okiem na papiery, które leżały na biurku i zabrała się do pracy. Krzątała się po swoim biurku tak chyba prawię godzinę, kiedy to nagle wszedł prezes, a zaraz za nim wszedł facet z windy.
- Agato – rzucił prezes – Poznaj Irka, bo będziecie teraz częściej się widywać i razem współpracować. Jest on szefem naszego oddziału we Wrocławiu.
- Miło mi poznać – zaraz jak prezes przestał mówić, Irek odparł z uśmiechem na ustach dodając – miło będzie współpracować z tak piękną i jak zapewniał prezes kompetentną osobą.
- Również mi miło – odpowiedziała Agata i również delikatnie się uśmiechnęła.
- Może wy sobie porozmawiajcie o przyszłej współpracy – dodał prezes – a ja wrócę do swoich obowiązków, bo mam trochę pracy. Wy za to podzielcie się swoimi doświadczeniami i uwagami. Zawinął się na pięcie i poszedł do swojego biura.
Irek znów uśmiechnął się i zaraz chciał coś powiedzieć, ale Agata jako gospodarz wyprzedziła go i zaproponowała:
- Może pójdziemy razem coś zjeść i przy okazji porozmawiać?
- No czemu nie – odparł Irek i przepuścił przodem Agatę.
Wiedziała, że patrzy na jej zgrabny tyłek i nogi. Potem wyrównał z nią krok i szedł obok niej miło rozmawiając o niczym. Wychodząc z budynku portier z uśmiechem na twarzy otworzył przed nią drzwi i wyszli na ulicę. Poszli do kawiarni przy jednym z Warszawskich hoteli. Wzięli sobie po jakimś kremowym ciastku i kawie. Rozmawiali tak o firmie i o innych banalnych sprawach całkiem swobodnie, jakby byli już starymi znajomymi. Wymieniali się spojrzeniami i uśmiechami. Irek w pewnym momencie rzucił rękoma tak że trącił niechcąco i łyżeczka od kawy spadła na podłogę. Schylił się aby ją podnieść i nie mógł się oprzeć by spojrzeć w kierunku Agaty. Znieruchomiał na chwilę. Agata siedziała sobie jak gdyby nic z lekko rozchylonymi udami tak że widać było jej gładko ogoloną cipkę. Facet przełknął mocno ślinę i prostując się lekko poluzował krawat, tak jakby mu się nagle gorąco zrobiło. Ona jednak się tylko uśmiechnęła i zapytała.
- Coś się źle czujesz? – zapytała z nutką przejęcia.
- Nie, nie wszystko w porządku. – odparł.
W tej samej chwili nagle zabrakło mu nagle tematu. Przez chwilę siedzieli nic nie mówiąc. Pierwsza odezwała się Agata.
- Wiesz co, Irek – walnęła prosto z mostu – nie wiem jak ty, ale ja mam ochotę na seks i to właśnie z tobą. Może byś coś z tym zrobił?
Irek rozluźnił się i uśmiechnął. Krótko potem wstał i podszedł do recepcji. Agata nie wiedziała, ale on zatrzymał się właśnie w tym hotelu i kiedy odebrał swoje klucze spojrzał w jej kierunku i się uśmiechnął zapraszająco. Wstała i podeszła do niego i już razem poszli do windy. Kiedy drzwi windy zamknęły się za nimi Agata dotknęła ręką przez spodnie jego przyrodzenia. Nie było jeszcze całkiem twarde i gotowe do użycia, ale dało się wyczuć, że będzie miała z niego dużo frajdy. Irek sprzedał jej w tym czasie bardzo soczystego całusa. Przyssał się do niej jakby nigdy nie miał kobiety. Rozpalała w nim wszystkie emocje, a krew w nim buzowała jak oszalała. Serce waliło mu jak młot. Był już bardzo podniecony. Kutasek od dotyku stanął mu i było widać konkretny namiot. Uspokoili się na moment bo dojeżdżali do celu. Wyszli z widny i szybki zdecydowanym krokiem szli do pokoju. Agaty mokra i nabrzmiała cipka po porannej wizycie jej męża znowu zaczęła wydawać nowe soki, które spływały jej po udach. Irek szybkim ruchem ręki otworzył drzwi kartą magnetyczną i weszli do pokoju. Rzuciła mu się na szyję wciskając język między jego usta jakby była spragniona jego płynów. Niczym jak wampir spragniony krwi ofiary. Doparła go do drzwi. Jednym ruchem dłoni odpięła jego marynarkę i zrzuciła ją z niego. Drugą pociągnęła krawat luzując go całkowicie. Nie przerywając namiętnych pocałunków złapała oburącz koszule i nie rozpinając guzików szarpnęła mocnym ruchem tak że pewnie wszystkie guziki wylądowały na podłodze. Jej oczom ukazał się lekko owłosiony tors. Przytuliła się teraz do niego i objęła go rękoma i przytuliła się do niego. On w tym czasie zadarł jej sukienkę do góry i złapał jedną ręką za pupę a drugą wsunął między uda. Była ociekająca od soków. Chwycił za dół sukienki i pewnym ruchem zdjął ją z Agaty. Odpiął stanik, który wylądował jak reszta ich rzeczy na podłodze. Spojrzał na jej piękny biust. Teraz Agata stała przed nim w samych szpileczkach całkiem naga. Nie pozwoliła mu się długo na siebie patrzeć. Złapała za pasek od spodni. Pociągnęła go do siebie odpinając klamrę. Szybkimi ruchami palców odpięła guziki spodni, a one zsunęły się mu do kostek. Jej oczom ukazały się bokserki mocno napięte jego męskością. Irek zrzucił buty, spodnie i skarpetki sprawnymi ruchami, jakby nie mógł się doczekać kiedy dopadnie do Agaty. Pozbawił się majtek i w tym momencie Agata oniemiała z zachwytu. Zobaczyła piękną pałkę ślicznie ogoloną i przygotowaną do zabawy. Przyklęknęła przed nim i złapała ją w pół i zaczęła poruszać. Zobaczyła piękną kształtną żołądź zapraszającą jej usta. Nie omieszkała objąć ją wargami i razem z dłonią zaczęła rytmicznie przesuwać się wzdłuż członka. Pieściła go tak dłuższy czas, a na jego twarzy malował się wyraz zadowolenia. Po pewnym czasie objęła dwoma rękami jego pośladki i zaczęła głębiej wkładać kutasa sobie w gardło. Był w niebo wzięty. Robiła to perfekcyjnie, aż jej się w gardle gotowało. W pewnym momencie Irek podniósł ją i pchnął na łóżko. Nogi samoistnie poszły jej do góry, a on zanurzył usta w jej wargach sromowych, które ociekały dosyć, że jej sokami to poranną spuścizną męża. Zaczął ją lizać i pieścić po całej pipce, a ona zaczęła wić się jak wąż na rozgrzanym piachach pustyni. Doprowadzał ją do granic wytrzymałości. Cała drżała i raz po raz rzucały nią wstrząsy podniecenia. Zaczęła pieścić się po piersiach i brzuchu. Potem nagle złapała go za włosy i przycisnęła mocniej do swojej pipki. Wygięła się w jego kierunku potem odrzuciło ją z powrotem na łóżko ciężko dysząc. Czuła się fenomenalnie, a Irek nie przestawał lizać ją po całej cipce. Lizał, cmokał, ciągnął jej już nabrzmiałe wargi. Łechtał językiem łechtaczkę, a ona tylko jęczała, wzdychała i krzyczała z wielkiej przyjemności jaką jej sprawiał. W końcu podniósł się, ściągnął ją na brzeg łóżka, klęknął jej między nogami i nadział ją na swoją maczugę po same jaja.
- A teraz suczko będę cię rżnął, a ty aż będziesz stękać z przyjemności – rzuciła do niej Irek i zaczął ją posuwać. Jego kutas pracował mocno i dynamicznie. Wychodził i wchodził w nią mocnymi uderzeniami. Agata stękała z rozkoszy, a oczy miała przymknięte za sprawą stanu w jakim się obecnie znajdowała. Czuła jak ją wypełnia jego kutas nabrzmiały z podniecenia. Dopasowany był niczym tłok w cylindrze. Teraz soki spływały jej do tyłka zwilżając jej odbyt. Pracował tak przez dosyć długi czas, a Agata wiła się i wiła. Było jej cudownie. Pieprzył ją tak jeszcze dłuższy czas sapiąc przy tym jak lokomotywa. Następnie wyciągnął swoją pałę obrócił na brzuch Agatę rozchylił jej pośladki i zaczął wciskać swojego kutasa w jej dupę. Było ciężko. Jego wielka żołądź ledwo się zmieściła, a Agata aż krzyknęła.
- Krzycz, krzycz i tak ci go tam wsadzę. – stanowczym głosem powiedział i zabrał się do dalszego wciskania w nią kutasa. Powolnymi ruchami w końcu zanurzył go całego i już rytmicznie znowu zaczął posuwać Agatę. Teraz była w niebo wzięta. Nie czuła już bólu tylko samą rozkosz, którą dawał jej kutas Irka wypełniający do granic możliwości jej tyłek. Posuwał ją rytmicznie. Oboje byli podnieceni. Słychać był ich pojękiwania i westchnienia.
- Tylko proszę cię nie kończ w dupce – prosiła Agata ledwo z siebie wydając głosy.
- A to czemu? – spytał.
- Dzisiaj już miała tam finał. Teraz chcę żebyś zlał się mi do buzi. – mówiła bez tchu.
- Jak sobie życzysz suko. Będziesz miała co chcesz. – mówiąc to przygryzał wargi z przyjemności jaką dawał mu seks z Agatą. Wyją penisa z niej odwrócił ją na plecy i zadarł jej nogi do góry i znów wszedł w jej tyłek. Tym razem na twarzy Agaty namalował się uśmiech. Pchnął go do końca i zaczął od nowa posuwać ją rytmicznie. Położył sobie jej nogi na barki by zwolnić ręce, którymi pieścił już jej piersi. Chwilę to trwała kiedy wyjął kutasa i zmienił otwór na wyżej położony. Była tam niesamowicie mokra. Kiedy włożył go do jej cipki odniósł wrażenie, że wypływają z niej wielkie ilości soku. Bzykali się tak dość długo. Zdjął jej nogi z jego bar i wyjął kutasa. Przesunął się w stronę jej twarzy i zaczął ją pieprzyć w buzie. Ona obłapała jego tyłek rękoma. I rytmicznie zagłębiał się w jej gardle. Agata czasami robiła postoje, aby złapać nieco oddechu i z powrotem przyjmowała go głęboko. W końcu Irkiem porządnie targnęło. Jego pała nabrzmiała do granic wytrzymałości trysnęła nasieniem wypełniając buzię Agaty. Potem jeszcze raz i jeszcze. Spermy było tak dużo, że spływała jej kącikiem ust po policzkach. Kiedy wiedział, że zakończył te niesamowite ruchanko, wyjął kutasa, a Agata przełknęła zawartość buzi. Oblizała się jeszcze na koniec i pocałunkiem podziękowała mu za wspaniałe pieprzoty. Po udanej zabawie doprowadzili się do porządku i wrócili rozrumienieni do biura. Ona poszła do siebie a Irek wrócił do prezesa omawiać jakieś niedokończone sprawy.
cdn.
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez lolek7x dnia Sob 10:40, 15 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
lolek7x
|
Wysłany: Sob 10:45, 15 Sty 2011 Temat postu: Ciąg dalszy dzień z życia żony nimfomanki. |
|
|
Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Włocławka Płeć: Mężczyzna
|
Oto dalsze perypetie żonki.
W pracy jakoś wytrzymała do końca zaciskając nogi. Miała jeszcze ogromną potrzebę na seks. No, ale trzeba nie raz trochę z folgować. Na szczęście doczekała się końca pracy i wesołym krokiem wracała z biura.
Wchodząc do domu z uśmiechem na twarzy mąż od razu zobaczył, że żonka jest coś taka podekscytowana. I zapytał się jej od razu:
- Ktoś cię przeleciał, czy tą imprezką taka uch achana??
- I jedno i drugie, ale tym pierwszym chyba bardziej. – odpowiedziała, a uśmiech nie schodził jej z ust.
- To może teraz ja cię przepieprzę, żebyś zapamiętała, kto jest najważniejszy. – powiedział stanowczo i od razu wyjął z majtek swojego fiuta i wcisnął jej w usta. Zdążyła zdjąć tylko buty a kutasa miała już w buzi. Podobała się ta zaborczość męża. Uwielbiała jak był trochę taki stanowczy, a ona posłusznie wypełniała jego rozkazy. Szybko stwardniała jego męskość w jej buźce. Przywarła mocno ustami do niego, ciągnęła, ssała i lizała językiem jego żołądź. Był strasznie na nią napalony dzięki jej staraniom. Zaczął poruszać kutasem w jej buzi i zanurzał go coraz to głębiej. W końcu podniósł ją, odwrócił i zadarł jej sukienkę do góry i jednym pchnięciem nadział ją na swój pal. Nawet nie jęknęła tylko mruczała sobie pod nosem. Wszedł w nią bez trudu z wiadomych powodów. Ruchał ją szybko i mocno pchając, a ona była bardzo zadowolona z efektów jakie to jebanko jej sprawia przyjemności. Adam w pewnym momencie sięgnął do szuflady stojącej obok komody i wyjął z niej dosyć pokaźnych rozmiarów wibrator. Wycofał się z niej i wsadził jej wibrator a sam wycelował w kakaowy otworek. Teraz zaczęła jęczeć i pokrzykiwać. Zaczęła się wyginać w różne strony. Czuła jak po nogach ciekną jej soki. Było jej wspaniale. Czuła się znowu wykorzystana, ale sprawiało jej to dużą satysfakcję. Uwielbiała być podporządkowana. Tylko, że to w zasadzie ona chciała być pieprzona. Nie mniej jednak lubiła jak facet przejmuje inicjatywę, a ona czerpie z tego samą przyjemność. Rżnął ją tak dłuższy czas gdy nagle poczuła jak jego pałka zaczyna już dochodzić do granic wytrzymałości. Szybkim ruchem wyjął penisa i wibrator z niej. Jednym wielkim strzałem spermy zachlapał jej obie dziurki. Potem znowu i znowu. Sperma leciała jej po otworach po udach aż zaczęła kapać na podłogę. Przykucnęła przed nim i oblizała jego męskość, aż była czyściutka. Podniosła się rozebrała i poszła położyć się do wanny. Leżała tam dość długo relaksując się. Adam w tym czasie przygotował obiad. Kiedy wychodziła z łazienki miał już nalaną gorącą zupę. Kiedy jadła mąż wykorzystał okazję i wziął szybki prysznic. Po wyjściu zaczęli szykować się na bankiet firmowy. Adam standardowo urany w garnitur, a Agata ubrała małą czarną, pod którą nic nie miała na sobie. Do niej ubrała tylko pończoszki i szpileczki. Taką ją lubił mąż. Znów miał na nią ochotę jak patrzył na nią podczas przygotowania. Niestety nie było już na to czasu. Trzeba było się już zbierać. Nie ładnie jest się spóźniać. Ani on, ani ona tego nie lubiła. Nie lubiła też jak ktoś się spóźniał. Wiedziała, że punktualność to dobra i ważna cecha i mówiła o tym jak kogoś traktujemy. Adam zadzwonił po taksówkę i zatrzasnęli za sobą drzwi. Jadąc na imprezę uśmiechali się do siebie nic nie mówiąc. W pewnym momencie Adam pocałował żonkę wsunął jej na moment rękę między lekko rozchylone uda i powiedział:
- Jak zwykle pięknie wyglądasz i jesteś jak zwykle seksi.
- Dziękuję – odpowiedziała z uśmiechem.
Kiedy dojechali na miejsce było już spora część osób. Przystanęli w sali gdzie był stół z lampkami szampana, w którym zanurzona była wisienka. Złapali po lampce i zaczęli rozmawiać z innymi. Żonka zaczęła poznawać męża z jej współpracownikami. Nagle zobaczyła Irka jak stał w jakimś towarzystwie. Kręciła się koło niego, aż w końcu.
- Witam Cię Agato – dobiegł ją znajomy głos zza pleców.
Odwróciła się i zobaczyła uśmiechniętego Irka. Zaraz jednak odwróciła się do męża i przedstawiła go jemu.
- Adam poznaj kolegę z pracy, Irka. Z nim będę współpracować. On jest na podobnym stanowisku co ja tylko że we Wrocławiu. Irek poznaj mojego męża. Rozległo się równe – Miło mi.
Po chwili zaraz jednak Irek rzuciwszy wzrokiem po swoich znajomych odparł:
- Chciałem, żebyście poznali moich znajomych, Renatę z Wojtkiem, oraz Anię z Olkiem. Wojtek jest moim zastępcą w oddziale wrocławskim, Olek jest z oddziału łódzkiego na podobnym stanowisku co nasze Agato. Tak więc będziemy wszyscy współpracować razem.
Znowu rozległo się chóralne – miło mi. I wybuchło małym śmiechem. Zaczęli się dogadywać, a Irek i Agata czasami spoglądali na siebie z lekkim uśmiechem, Kiedy to nagle rozległ się gong i zaproszenie do sali bankietowej. Zajęli miejsca przy wspólnym stoliku. I czekali w skupieniu na wyjście prezesa do mównicy. Gadania nie było końca. Oj miał talent prezes. Co niektórzy już poziewywali. Kiedy do mównicy podchodził kolejny gawędziarz, Olek wstał prawie jednocześnie z Agatą do ubikacji. Odeszli rozmawiając cicho. Kiedy wracali dalej rozmawiali cicho jednak lekko się podśmiechując, tak jakby się znali od lat. Prezes zaprosił do jedzenia i picia po długich wywodach. Nastąpiła ta milsza część imprezy. Podczas jedzenia wyczytywał i zapraszał do mównicy i między innymi Agata została przedstawiona jako nowy szef oddziału w Warszawie. Odebrała również nagrodę w formie czeku. Wróciła do stołu i dalej jedli i rozmawiali. W końcu zagrała muzyka i zaczęły się tańce. Zaczęli tańczyć ze sobą na wzajem. Kiedy już trochę poszumiało w głowach towarzystwo się rozluźniło to i większa swoboda była. I nawet nie wiadomo kiedy Agata zawieruszyła się z Olkiem. Sam Adam nie wiedział nawet gdzie i kiedy zawieruszyła się jego żona, bo był strasznie zajęty przez Anię. Rozmawiali na werandzie o jakiś mało znaczących tematach, ale bardzo sympatycznie im się gawędziło. Wkrótce potem poszli na spacer do ogrodu, który był dość duży. Ania podobała się Adamowi. Była brunetką, około trzydziestki, o krótkich włosach lekko falowanych. Niska o drobnej budowie ciała. Jej pupa jednak była całkiem niczego sobie. Pod obcisłą sukienką rysował się kształtne bioderka i nie duże, ale kształtne piersi. Było w niej coś co przyciąga uwagę facetów. Przysiedli na jednej z ławeczek i dalej rozmawiali, a raczej to Adam snuł jakieś wywody. Kiedy tak mówił Ania nie wytrzymała. Czekała na niego kiedy on się za nią zabierze, więc przystąpiła ona do ataku i jednym szybkim pociągnięciem rozpięła mu rozporek i wyjęła jego zblazowanego kutasa. Nie zraziła się tym wcale, bo zaraz jednak postawiła go do pionu ssąc go ustami.
- Chcesz żebym cię zerżnął? – zapytał Adam.
- O niczym innym nie marzę tylko żeby nadziać się na twojego kutasa. – odpowiedziała unosząc lekko głowę.
- To zdejmuj majtki i wskakuj. – odpowiedział.
Wykonała posłusznie rozkaz Adama. Wstała zdjęła majtki i usiadła na niego nadziewając się jego kutasem. Jęknęła głośno, ale wślizgnął się bez większych problemów. Była mokra, aż majtki które zdążyła zdjąć w kroku były mokre. Zarzucił je do tyłu gdzieś w krzaki.
- Nie będą ci potrzebne. – powiedział i zabrał się do posuwania Ani. Podskakiwała rytmicznie, aż chlupotało w jej wnętrzu. Jej soki ciekły mu po jajkach. Niesamowicie była mokra. Widać było, że ma wielką ochotę na pieprzenie się z nim. Skakała na nim jak młoda antylopa przy czym jęczała z rozkoszy. Penetrował ją całkowicie, aż zdawało musie że czasami dobija do końca jej norki. Obcisła sukienka nie pozwalała mu pieścić piersi, ale wyczuwał, że jest bez stanika. Rozsunął suwak na jej plecach i zdjął jej sukienkę z ramion, która zatrzymała się na biodrach. Teraz nic mu nie przeszkadzało bawić się jej piersiami, bo jak zwykle nie mylił się. Poszaleli tak jeszcze trochę i Ania wstała. Wskoczyła na ławkę nogami, na których miała bardzo wysokie szpileczki co bardzo podobało się Adamowi. Przykucając trzymała się rękoma o oparcie ławki nadziała się na kutasa znowu zaczęła ujeżdżać konia Adama. On zaś znowu pieścił jej piersi, lecz tym razem mógł je podziwiać. Były faktycznie nie duże, ale kształtne i piękne. Pieścił je tak od czasu do czasu przygryzając sutki. Z przyjemności jaką dostawała zaczęła cała drżeć. Targały ją silne wstrząsy. Głowę odchyliła jakby miała wyć do księżyca, który czasami pojawiał się zza chmur. Nagle mocniej ją rzuciło. Przeszedł ją orgazm. Adam nie kończył tylko dalej ją posuwał. Czuł jakie ma już mokre jajka od soków swojej kochanicy. Niedługo znowu targnęło Anią tym razem większą siłą, bo nie mogła aż złapać oddechu. Zatrzymała się w bezruchu aby wyrównać oddech. Zeszła z niego i podeszła do stojącej obok lampy. Oparła się o nią i wypięła tyłek. Sukienka nadal przewieszona w jej pasie zwisała w dół. Adam teraz dojrzał walory jej pięknego zgrabnego tyłeczka. Nadal nie zaspokojony Adam myślał, że kobieta dochodzi do siebie, ale nagle usłyszał z jej ust.
- A teraz weź mnie jak dziwkę na parkingu. – wysączyła z głębokim oddechem. Wstał podszedł do niej i zapakował jej znowu swoją lufę. Spodnie opadły mu do kostek, ale wcale się tym nie przejął tylko rytmicznie poruszał się do przodu i tył. Ania znowu zaczęła ciężej oddychać i wyginać się w różnych kierunkach trzymając się oburącz za lampę. Adam nie przestawał wręcz pobudzało go to do dalszych działań. Cały czas rytmicznie przyspieszał swoje ruchy. W pewnym momencie na jego twarzy pojawił się grymas spełnienia i wystrzelił w nią wielką ilością spermy. Anią tak przeszył dreszcz orgazmu, że nie mogła się trzymać lampy i się puściła i żeby Adam nie trzymał ją za biodra może by nabiła sobie guza. Nogi jej drżały jakby nie potrafiła się utrzymać na nich. Było jej wspaniale. Pozostali w takiej pozycji jeszcze przez chwilę, bo sprzęt Adama jeszcze parę razy wystrzelił w środek. Po wszystkim gdy wyjmował go soki Ani pomieszane z jego spermą zaczęły spływać jej po udach. Wyjęła chusteczki higieniczne i wytarła się a pałkę swojego kochanka wylizała do czysta. Doprowadzili się do porządku i wrócili na imprezę.
W tym samym czasie co Ania z Adamem doświadczali ekscytujących wrażeń jego żona z partnerem Ani również nie próżnowali. Na początku wyglądało to na zwykłą rozmowę o sprawach biznesowych i o ich przyszłej współpracy. Ten temat jednak jak szybko się zaczął tak i szybko skończył i zeszli na tematy erotyczne. Zaczęli rozmawiać o seksie przemierzając korytarze. W pewnym momencie ni z tego ni z owego Olek wypalił.
- A z Irkiem dobrze się bawiłaś? – zapytał z oczekiwaniem w oczach na odpowiedź.
- Mówił ci o naszym spotkaniu?
- Szczegółów nie opowiadał, ale mówił że jesteś niesamowita.
- Jesteście dobrze zaprzyjaźnieni?
- Mamy dobry kontakt ze sobą i wspomniał mi że uwielbiasz być pieprzona na różne sposoby.
- Ty za pewnie chętnie byś się o tym przekonał?
- Powiem, że jesteś piękną kobietką i bardzo mnie podniecasz jak tylko na ciebie patrzę. Kiedy cię zobaczyłem pierwszy raz nie mogę oderwać od ciebie oczu.
- Twoja partnerka też jest piękną kobitą.
- Nikt nie mówił że nie. Bardzo lubię kobiety i sprawiać im przyjemność.
- Ja za to lubię dostawać to czego chcę, a potrzeby mam ogromne. – z uśmiechem na twarzy odpowiedziała Agata.
- Wolisz starszych mężczyzn? – zapytał Olek.
- Nie ważny jest dla mnie wiek faceta. Dla mnie liczy się to co sobą prezentuje i żeby wiedział po co mu instrument, który ma w rozporku i co z nim zrobić żeby kobiecie było dobrze. A my to chyba jesteśmy rówieśnikami.
- Jeżeli masz koło trzydziestu pięciu lat to zapewne tak.
- A twoja kobietka lubi starszych?
- Chyba też nie ma to dla niej znaczenia, ale wiem że Irek jej się bardzo podoba a ma czterdzieści jeden lat.
- Mojemu Adamowi też w padła w oko. – z lekko ironicznym uśmiechem rzuciła.
Olek troszkę się zmieszał, ale uśmiechnął się po chwili i powiedział.
- Przecież jak na swój wiek to atrakcyjny facet i może przyciągać kobiety.
- I wie czego chcą i wie po co ma fiuta. – z jeszcze większym uśmiechem odpowiedział Agata.
Teraz poczuł się nieco zazdrosny o Anię, bo przypomniał sobie jak się oddalali od towarzystwa jego kobieta nawet nie zwróciła uwagi na to że wychodzi z Agatą. Przez głowę przeszła mu myśl, że kobieta, z którą wiązał plany na przyszłość mogłaby skusić się na mały skok w bok. Tym bardziej, że atmosfera panująca na przyjęciu była przychylna takim ekscesom. Nie zdawał sobie sprawy, że mimo iż Adam jest dużo starszy od niej to może ją coś do niego pociągać. Jednak odrzucił tą myśl i skupił się raczej na dalszej rozmowie z Agatą. Dlatego też przystąpił do konkretów.
- Miała byś ochotę na małe szaleństwo ze mną? – zapytał nieśmiałym głosem kiedy wchodzili do jakieś konferencyjnej sali.
- Ja mam zawsze ochotę na kutasa, ale na twojego mam już od samego początku imprezy.
Olek nie czekał więc dłużej tylko podciągnął jej sukienkę i posadził na rogu stołu.
- Oooo!!! Nie nosisz majteczek? – zapytał zdziwiony.
- Nie lubię jak coś mnie krępuje, a po za tym jestem zawsze gotowa na przyjęcie sprzęciku bez zbędnych ceregieli. Oboje się uśmiechnęli porozumiewawczo i Olek zanurzy swojego jęzora w jej słodkiej i soczystej cipce. Zaczął ją pieścić i lizać, a ona lekko wzdychała. Zaczęła szybciej krążyć im krew. Agata po raz kolejny zaczęła odpływać w stan podniecenia. Mimo tego, że był to kolejny raz nadal czuła niedosyt i chęć na więcej i więcej. Jej kochanek miał bardzo sprawny język, który ją doprowadzał do szału podniecenia. Zaczęła się wyginać i prężyć pokładając się na stół. Rozszerzała coraz to szerzej nogi, żeby jej kochanek miał większy dostęp do jej spragnionej cipki. Lizał jej całą cipkę, ale najbardziej skupiał się na jej dzyndzlu, który miała dość dużych rozmiarów i przy tym był bardzo wrażliwy. Uwielbiała gdy ktoś ją tam pieści, chociaż nie raz zabawiała się sama drażniąc go. Po pewnym czasie wstał bo jego męskość zaczęła za mocno napinać spodnie. Rozpiął rozporek odpiął pasek spodnie opadły mu do kostek. Osunął majtki w dół i ukazała się spora zawartość rozporka. Jednym pchnięciem znalazł się cały w środku. Zarzucił nogi na swoje bary i dopychał do samego końca trzymając ją za uda. Oddech przyspieszył się obojgu. Z jej cipki zaczęły wyciekać soki za tyłek a potem na obrus, którym nakryty był stół. Pieprzyli się tak jęcząc i stękając z podniecenia. Potem szybkim ruchem obrócił ją na brzuch. Narożnik stołu znajdywał się między jej nogami. Olek wsadził jej prosto w tyłek swojego grubego kutasa. Jęknęła cicho, jednak zaraz potem dyszała ruchana od tyłu. Olek szedł ostro na nią i długo nie czekając spiął się i wytrysnął w jej dupę. Biała lawa zalała jej wnętrze. Ruszył jeszcze parę razy, aby wszystko wlało się do środka. Agata leżała na stole ciężko dysząc. Mężczyzna wyjął fiuta zakrył jej tyłek sukienką. Ona podniosła się złapała za jego lekko sflaczałą już męskość przyklękła i wyssała resztę co mogła. Czuła jak biała śmietanka wypływa jej z tyłka. Podtarła się chusteczką. Wychodząc pocałował Olka dziękując mu za wspaniałe ruchanko. Rozeszli się w holu do swoich ubikacji. Jak to na przyjęciach bywa w takich miejscach można spotkać znajomych i tym razem tak było. Agata natknęła się na Anię całą rozpromienioną z wypiekami na twarzy.
- Coś ci się stało Aniu? – zapytała zaniepokojona.
- Nie, nie. Tylko duszno jest tu trochę. – odpowiedziała.
- Widziałaś gdzieś może Adama? – z uśmiechem zapytała.
- Byliśmy na tarasie, ale powinien być na sali bankietowej. – odrzuciła z pewną nieśmiałością w głosie. Agata podeszła do niej przytuliła policzek do policzka i powiedziała.
- Wspaniałego mam męża, prawda? – odsunęła głowę z uśmiechem i zobaczyła wielkie niebieskie oczy Ani. Odwróciła się i wyszła. Śmiejąc się sama do siebie szła przez hol i prawie wpadła na wysokiego barczystego faceta. Blondyn krótko obcięty o niebieskich oczach. Na pierwsze wrażenie sprawiał dominującego samca, który lubi brać każdą jak mu wleci w jego długie i mocne ręce i chyba nie był typem dżentelmena. Agata takich za bardzo nie lubiła, ale jeżeli chodziło o seks to mogła przymknąć na to oko.
- Ooo. Dorze że cię widzę. Nie będę owijał w bawełnę. Możesz się zgodzić lub nie, ale bardzo mnie kręcisz i miałbym ochotę na niezobowiązujący seks z tobą. Chciała coś powiedzieć, ale ten ciągnął dalej. – Poszli byśmy w jakieś ustronne miejsce i tam byśmy się pobrykali? Co ty na to? – i z niecierpliwością czekał teraz na odpowiedź.
- A twoja żona co na to? Pytałeś ją o to? – sucho wypowiedziała w jego kierunku.
- Żonka jak ją znam nie będzie miała nic przeciwko, a i mam podejrzenia, że jej też wpadłaś w oko. – odparł z uśmiechem.
- Więc gdzie chcesz mnie przelecieć?
- Może tam gdzie byłaś z Olkiem?
- Wy wszystko sobie mówicie?
- Wszystko to nie, ale o takich sprawach szybko się informujemy. – i tu zagościł na jego twarzy szeroki uśmiech.
- To chodźmy. Ja też mam chęć na seks. – mówiąc to pociągnęła go za sobą. Tam gdzie niedawno była z kolegą Wojtka. Nie zdążyli dobrze wejść do sali konferencyjnej jak samiec rzucił się na nią kładąc ją brzuchem na stół przy czym podwiną jej sukienkę. Położył ją dokładnie w tym samym narożniku co poprzednik wcześniej. Obrus był mokry od ich soków w tym miejscu. Jednym sprawnym ruchem ręki odpiął spodnie i wyjął swoją fujarę. Był posiadaczem dobrego sprzętu. Jedną ręką przytrzymywał ją mocno za pupę, a drugą złapał za swoją maczugę i bez żadnych zbędnych pieszczot wsadził jej prosto w analne oko. A że przed jakimiś dziesięcioma minutami był w nim Olek tak więc bez oporów wślizgnął się do środka. Mimo tego Agatą wstrząsnęło i krzyknęła z przyczyny pokaźnego sprzętu Wojtka.
- Cicho suko. Teraz ja cię przelecę że ci się odechce tego ruchania. – mówiąc to zaczął ostro posuwać Agatę trzymając ją jedną ręką za włosy a drugą za kark. Jęczała i jęczała. On nie zważając na jej pojękiwania zagryzł wargi i walił ją prosto w tyłek. Trwało to dość długo. Stękała i leżała na stole wykończona. Co jakiś czas przechodziły ją spazmy orgazmów. A samiec, który ją dorwał nie zwalniał. Cały czas nie patrząc na to, że kobieta jest wykończona rypał ją nie zatrzymując się nawet na chwilę. W końcu wyjął kutasa podniósł ją za włosy. Ona się zsunęła na kolana a on przyciągnął jej buzie do fiuta i zaczął ją posuwać w buzię. Po paru minutach jego pała zaczęła pulsować i wlał jej w usta wszystko co wystrzeliło z niego. Było tego tyle, że nie pomieściła w buzi. Szybko więc przełknęła i oblizała resztę aby nie zachlapać sobie sukienki. Wyssała do końca penisa Wojtka. Samiec cofnął się nieco podciągnął spodnie i wyszedł z sali zostawiając ją samą. Po paru minutach wstała i wróciła do sali bankietowej. Wszyscy siedzieli przy stole sącząc drinki śmiejąc się w głos z jakiś anegdotek opowiadanych. Podeszła do męża i powiedział mu na ucho, że wyjdzie zaczerpnąć świeżego powietrza i zaraz wróci.
Za jakiś czas wróciła już uśmiechnięta i pełna energii. Bawiła się razem z pozostałymi towarzyszami zabawy. Zaczęli tańczyć i szaleć po parkiecie mimo, że była trochę obolała w kroku, bawiła się świetnie. W takich nastrojach dochodziła godzina dwudziesta czwarta i towarzystwo było już nawet porządnie wstawione. Wszyscy więc wyszli na zewnątrz trochę się przewietrzyć. Wyszli na taras, potem poszli trochę do ogrodu. I w pewnym momencie Renata i Ania stwierdziły, że im jest za chłodno i chcą wrócić do środka i wypić po jeszcze jednym drinku.
- Adam? Zamówiłbyś nam i napijesz się z nami? – zapraszająco zapytała Ania.
- Oczywiście! – odparł i poszedł z nimi zostawiając żonkę pod opieką trzech facetów. Nie wiedział czym to mogło się skończyć, ale miał pewne przypuszczenia.
cdn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marquis69
|
Wysłany: Pią 12:38, 14 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kanada Płeć: Mężczyzna
|
Bardzo fajne. Kobieta, która wie czego chce jest najlepsz. Winna zwerbować męża do zabawy z kochankami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pawel.koniecpolski
|
Wysłany: Pią 11:48, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 16 Lip 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
wspaniale
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|