Autor |
Wiadomość
|
adrian z
|
Wysłany: Nie 18:57, 11 Wrz 2016 Temat postu: Zbawienny wpływ literatury :) |
|
|
Dołączył: 11 Wrz 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Cześć.
Nie wiem jak zacząć bo nie jestem zbyt dobry w tym by coś pisać ale może jak już zacznę jakoś pójdzie a przede wszystkim będzie to zrozumiałe dla wszystkich i sprawi wielu osobom przyjemność. Historia z wczoraj.
Na tym forum znalazłem się kiedyś przez przypadek bo szukałem czegoś, przyznaję że chyba dlatego że szukałem ciekawych pomysłów na życie, dokładnie chodzi mi o mój związek.
Jesteśmy po ślubie ponad 9 lat i jak to często słyszałem w co na początku nie wierzyłem ktoś mówił że będzie po jakimś czasie nudno i będzie rutyna i miał rację co z przykrością stwierdzam.
Kilka lat temu chodziłem na to forum i czytałem o tym jak żony zdradzają swoich mężów i przyznaję się bez bicia, spodobało mi się wiele opowieści i nawet zacząłem zastanawiać się co by było gdyby tak moja żona mnie zdradziła. Niestety na samych myślach się skończyło bo akurat na świat przyszedł nasz syn, nie w głowie mi były jakieś zabawy bo żona zadbała o to bym też się opiekował swoim dzieckiem, wiecie jak to jest, dziecko wychodzi na pierwszy plan.
Minął czas, dziecko podrosło i znów zaczęła się wkradać nuda. Jakiś czas temu wszedłem na to forum i przeczytałem o wydawało mi się zupełnie nie istotnej książce jaką chyba ktoś reklamował na tym forum. Książa nosi tytuł Nauczycielka autorem jest Adam Gawrylik. Ta książka tak jak sporo rzeczy w moim życiu pojawiła się przypadkowo, ja tutaj tylko o niej przeczytałem i nawet bym zapomniał (nie kupiłem jej) Chyba 3 albo i 4 tygodnie później tę książkę bo sprawdzałem znalazłem przez przypadek pomiędzy lekturami mojej żony której to poleciła jej koleżanka. Wiecie babskie romanse i jak do tej pory wszystko było przypadkiem. Przeczytałem ją tak by oczywiście żona się nie dowiedziała o tym że czytam takie książki i nie ukrywam byłem w szoku, pierwszy raz tak bardzo zawładnęła moimi myślami co czasem było nieznośne. Jakiś czas później a to wszystko działo się w przeciągu chyba miesiąca od dnia gdy ją znalazłem u mojej żony. Ja już myślałem bardzo intensywnie o tym aby zaproponować jej coś takiego ale gdy próbowałem rozmawiać z nią na ten temat nie zauważyłem pozytywnej reakcji, nawet była chyba obrażona ze próbuję jej zaproponować coś takiego.
Postanowiłem się nie poddawać i próbować.
Pracujemy razem (nie ważne gdzie) mamy tych samych znajomych jednych lubimy bardziej innych mniej. W pracy u nas pojawił się już dość dawno pewien koleś z którym zakumulowałem się a który zauważyłem że delikatnie flirtuje z moją żoną, wiecie jakieś spojrzenia i uśmiechy. Oczywiście pracuje z nami już ponad rok ale z całej watahy znajomych akurat z nim najczęściej jakoś łapaliśmy wspólny kontakt, nawet bywał u nas w domu na imprezach itd. Oczywiście do niczego nie doszło jak mi wiadomo ale różnie bywa o czymś nie wiedziałem.
W sobotę czyli wczoraj, wydarzyło się coś czego w najśmielszych snach się nie spodziewałem szczególnie od czasu gdy zacząłem myśleć o żonie z innym. Byliśmy na mieście i knajpie i po wszystkim zdecydowaliśmy że wpadniemy do nas. Był alkohol, ciastka, my i oczywiście kolega z pracy.
W naszym domu przywiązywało się wagę zawsze do czytania i też książek mieliśmy dość dużo zawsze. Kolega okazało się że też czyta bo kulturalnym typkiem był zawsze to widzać. Przeglądał dość uważnie wczytywał się w tytuły jakie mamy i jego uwagę zwróciła wspomniana książka Nauczycielka. Zainteresował się, widziałem że bardzo swobodnie się czuł u nas w domu.
Mieliśmy już sporo alkoholu we krwi bo i w pubie i w domu raczyliśmy się nim. Jakimś cudem rozmowa zeszła na temat książek bo lepiej o polityce nie rozmawiać. Widziałem ze żona jest już na sporym rauszu ale nie żeby się zataczała, była po prostu rozrywkowa. Mnie się udzieliło ale nasz kolega był jak najbardziej trzeźwy mimo że piliśmy po tyle samo. Widziałem że dość często spogląda na moją żonę a i żona się do niego uśmiecha, były rozmowy zwykłe i głupie jak to przy alkoholu. Nasz kolega przeglądając nasz księgozbiór jak już wspominałem zwrócił uwagę na ową książkę i wypowiedział się że mamy ciekawy księgozbiór. Żona moja powiedziała że koleżanka jej poleciła a ja dodałem że jest naprawdę dobra. Zauważyłem że żona się dziwnie obruszyła i zdziwiła, że ją czytałem ale, nic nie powiedziała, spytała mnie. To co podobało ci się?
Fajnie się czytało ... ale zaraz wypaliłem że ... Nie wszystkie kobiety tak by potrafiły. A żona się pyta mnie obruszona wielce. Wszystkie tak potrafią ale nie każda ma możliwości jak Angelika. Ja gdybym nie była szczęśliwa to też pewnie miała bym romans na boku.
Nie taki ... dodałem
A co czy mnie coś brakuje?
Wtedy wywiązała się rozmowa której już nie kontrolowałem choć starałem się pchać ją w jednym kierunku..
Cały czas widząc, że żona jest na bani i jest luźna atmosfera, brałem żonę pod włos i mówię że na pewno nie wiele kobiet by się na to odważyło co główna bohaterka itd.
Żona do mnie, że na pewno nie jedna to zrobiła gdy ją mąż zaniedbywał
Ja się pytam , to co gdybym cię zaniedbywał to tez być mnie zdradziła?
Żona, że jeśli było by jej źle ale musiało by być naprawdę źle.
Kolega cały coś wypowiadał się na temat książki bo ją znał i zauważyłem że po temacie żona idzie jak po sznurku tak gdzie pragnę by szła. Koledze zauważyłem że gorąco mu się zrobiło i z chęcią zaczął rozmawiać z żoną na temat książki.
Ja siedziałem niemal po przeciwnej stronie ławy a żona na jednej kanapie z gościem tylko że po różnych końcach tak że patrząc na nas siedzieliśmy w trójkącie. Ja widząc że żona zupełnie luźno się zachowuje ciągnąłem temat i mówię.
Ale ty na pewno nie odważyła byś się tak wyjechać jak ona.
Żona pyta się mnie . Skąd wiesz?
Bo cię znam. Odpowiedziałem a żona moja mi na to
To za mało mnie znasz. Oczywiście że potrafiła bym i nawet powiem że nawet więcej niż Angelika tylko że ty, nigdy bys się tez nie dowiedział.
Ja ciągnę temat i podpuszczam ją mówiąc że jesteśmy tak długo razem że wiem co potrafisz.
Żona do mnie że tak naprawdę nie wiem.
Więc pytam to co, potrafiła byś tak?
Moja małżonka spojrzała na mnie i powiedziała.
Oczywiście że tak bym potrafiła tylko że miał byś do mnie żal i rozwiódł byś się ze mną.
Wtedy wyczułem że jest to najbardziej odpowiedni moment i mówię.
Nie rozwiódł bym się jeśli było by to takie jak w książce, było to piękne.
Żona spojrzała na mnie i spytała.
Tylko teraz tak mówisz..
Ja jej na to że nie, że jeśli wyglądało by to tak jak w książce to wcale bym się nie obraził.
Kolega chyba wyczuł do czego zmierzam i powiedział.
Na pewno, skoro mąż mówi że nie miał by pretensji to ja mu wierzę, jest honorowym facetem i dla niego słowo jest święte. Wtedy żona mówi.
Tak tylko mówicie bo jestem pijana ale jak by przyszło co do czego to była by afera.
Ja się odezwałem i mówię.
Ani ja nic bym nie powiedział ani kolega, zwracając się do niego.
Siedział bym cicho, jak mysz pod miotłą… odparł nasz znajomy.
Żona ze zdziwieniem. Ja chyba śnię. Ty mówisz to przy naszym koledze? Nie boisz się ze rozpowie?
Kolega na to że jemu można zaufać.
Wtedy stało się coś czego nie spodziewałem się oczywiście rozmowa był dłuższa, pisze to co uważam że istotne.
Moja żona patrząc na mnie spytała mnie cholernie poważnie …
To co, gdybym tak jak Angelika miała taki romans nie miał byś żalu.
Jeśli był by taki jak w książce to na pewno nie
Ok. zapamiętam sobie … odparła moja żona a ja jej mówię
Pod jednym warunkiem
Jakiem ... spytała
Musiał bym popatrzeć.
Wtedy żona się pyta.
Poważnie mówisz?
Jestem poważny jak nigdy mimo że jestem pijany trochę.
Żartujesz sobie ze mnie.
Przysięgam ci że jeśli było by w tym tyle piękna to nie miał bym żalu zasługujesz na piękne doznania ale musiał bym to widzieć … i się napiłem usadawiając wygodnie bo już wiedziałem co się wydarzy, patrząc na żonę już miała ochotę i odwagę przy mnie. Żona siedząc po jednej stronie kanapy zaczęła się przysuwać do kolegi (kolega już tez nabrał ochoty bo widziałem że stał mu już znacznie) Żona się pyta.
Naprawdę, gdybym tak teraz zdradziła cię nie miał byś żalu… popatrzyłem na nią i z poważną miną mówię.
Jeśli nasz kolega zatrzymał by to dla siebie chciał bym popatrzeć na nauczycielkę na żywo.
kolega szybko dodał… ode mnie nikt się niczego na wasz temat nikt nie dowie.
Żona coraz bardziej przysuwała się do naszego gościa i położyła mu dłoń na udzie obserwując moją reakcję. Ja nic nie mówiłem tylko patrzyłem. Małżonka zaczęła go gładzić po udzie i po rozporku i cały czas patrzyła na mnie jak reaguję. Ja siedziałem jak posąg mimo że chciałem podbiec do niej bo już nie mogłem wytrzymać i przewrócić ją na niego ale się powstrzymałem. Żona spoglądała to na mnie to na niego i ponownie by się upewnić bo już widziałem że chciała spytała mnie.
Naprawdę chciał byś i nie miał byś nic przeciw?
Jeśli kolega jest dyskretny to proszę pokaż czy była byś taką nauczycielką o jakiej czytałem z przyjemnością.
Wtedy, pot mnie oblał bo zauważyłem jak moja Kochana małżonka zaczęła gładzić przez spodnie nabrzmiałego penisa naszego gościa, po chwili patrząc wprost na jego spodnie rozpięła mu rozporek i wsunęła swą dłoń do środka. We mnie się zagotowało ale jak widz obserwowałem co zrobi dalej. Kolega widać było że jest doświadczonym facetem choć nie był w stałym związku zachowywał się jak przystało na domyślnego faceta.
Gdy moja żona gładziła jego penisa przez rozporek on ja pocałował trzymając ją za głowę, siedzieli chwile i całowali się. Żona już widziałem zrobiła się chętna, zawsze się chętna robi w takich sytuacjach. (oczywiście potem się dowiedziałem czegoś jeszcze) Żona po raz ostatni mnie spytała czy na pewno jestem pewien co mówię bo jest gotowa sprawdzić, ja jej na to że
Przysięgam że tak. A wtedy zacząłem obserwować jak moja żona wyciąga ze spodni cholernie nabrzmiałą pałę naszego gościa i patrząc się na mnie mówi.
To tak jak chciałeś, mam nadzieję ze nie będę tego żałowała…
Nie będziesz…. Odparłem podniosłem się z krzesła i podszedłem do żony całując ją w usta na znak żeby sie odważyła.
Małżonka uśmiechnęła się i patrząc na mnie wtedy pochyliła się nad jego wyciągniętym ze spodni penisem i widziałem jak najpierw go pieści dłonią a po woli zaczyna wkładać go sobie do ust, zaczęła mu obciągac.
Mnie ulżyło, kolega widziałem że aż szarpnęło nim z wrażenia (moja żona naprawdę potrafi zrobić lodzika)
Małżonka leżała na kanapie o przy mnie brała obcemu facetowi do ust jego penisa. On wiedząc co jest grane, wiedział przecież że celowo dążę do takiej rozmowy bo wiem czego chcę. Spytałem go …
Ale mam nadzieję że nie będziesz rozpowiadała o tym.
On mi na to że to jest tylko nasza sprawa i nikt nigdy się nie dowie o niczym.
Żona leżała na boku i robiła mu ładnie loda, on z początku trzymał delikatnie rękę na jej głowie i wyznaczał rytm. Podobało mu się, nawet rzekł
Naprawdę mogła by uczyć inne kobiety jak dobrze robić loda.
Przełożył dłoń na jej biodro bo było mu blisko i dosięgnął i zaczął ją masować.
Ja myślałem że zwariuję bo wiem że żona jest bardzo wrażliwa i gdy ją tylko delikatnie w czasie amorów dotknąć w biodra to staje się chętna bardzo. Gdy jego ręka spoczęła z delikatnym masażem na jej biodrze zauważyłem jak jej noga zaczyna się unosić delikatnie do góry .
Jej spódnica automatycznie opadła na dół tak że pokazały się jej piękne niebieskie majteczki. Było mi gorąco. Obserwowałem jak jego dłoń zaczęła zmierzać w ich kierunku i zaczął ją tam gładzić. Myślałem że zwariuję. Bezczelnie jak by była jego dziewczyną zaczął ją masować przez majteczki. Widział ze mi się to podoba więc robił to bardzo namiętnie, wsuwał swą dłoń w jej niebieskie majteczki. Moja żona cały czas to patrząc na mnie, na moją reakcję, cały czas ssała jego członka, widziała że mi się to podoba. Rozchyliła nogi szerzej i dostrzegłem na jej majteczkach jak bardzo jest mokra.
Już szybko oddychała ja zreszta też, nasz kolega o dziwo nie.
Po chwili żona przestała mu obciągać, zaczęła się z nim całować spoglądając na mnie.
Ja myślałem że wykipi ze mnie szczęście. Żona to widziała i się tylko uśmiechała. Po chwili popatrzyła na mnie i powiedziała.
Chciałeś swoją nauczycielką to ją masz teraz.
Pozwoliła naszemu gościowi ściągnąć z siebie spódnicę i bluzkę i została w samych majteczkach. Wtedy ja nie wytrzymałem i chciałem się do nich zbliżyć by dołączyć bo myślałem że eksploduję. Wtedy żona odwróciła się do mnie i powiedziała.
Ale ty chciałeś tylko popatrzeć więc na razie patrz jaką ja bym była nauczycielką … i pocałowała mnie w usta po czym odepchnęła mnie, usiadłem cały się trzęsąc. Małżonka powoli, całując się z naszym gościem rozbierała go. Poszło im to dość szybko, dziwnie jakoś dobrali się bo widać było że rozumieją się bez słów.
Po chwili widziałem jak siedzą niemal zupełnie nago. Obydwoje się na mnie patrząc od czasu do czasu. Nie przeszkadzali sobie zbytnio spoglądaniem w moją stronę cały czas byli sobą zajęci, obserwowałem jak swoimi łapskami jeździł po całym jej ciele po ciele mojej małżonki.
Żona siedziała do mnie tyłem, nie widziałem jej twarzy jedynie plecy i jej zgrabną pupę po której cały czas swoimi dłońmi jeździł nasz gość. Po chwili, zauważyłem jak jego dłonie wsunęły się w jej majteczki i zaczął ją rozbierać z nich widziałem jak paluszki są na jej dziurce a ona ruszała coraz szybciej biodrami. Myślałem że zwariuję, podniecenie szarpało mną, moja małżonka widziałem że ma wielka satysfakcję z tego że patrzę. Usiadła na kanapie i odwróciła się do mnie przodem tak bym ją dokładnie widział. Nasz kolega za jej przewodnictwem zsunął się na dół w okolice jej cipki. Moja żona robiła wszystko tak bym mógł patrzeć i widzieć tak jak chciałem.
Wpatrywałem się jak obcy facet klęczy przed nią i liże jej cipkę. Moja żona wiedziała ze mi się podoba cos takiego celowo choć już była w transie stawała sie bardzo wyuzdana. Nasz kolega po chwili zaczął robić jej palcówkę i po kilku minutach zona miała pierwszy orgazm.
Było fantastycznie, gdy chciałem dołączyć do niej żona za każdym razem kazała mi bym na razie patrzył co sprawiało że miałem ochotę jeszcze bardziej. Pozwoliła mi tylko na to bym ją całował w usta nic więcej, nie pozwoliła mi się nawet rozebrać bo miałem choć ochotę zwalić sobie konia.
Po chwili jak już wszystko było na tej drodze o jakiej tylko fantazjowałem wydarzyło się coś czego nie brałem po uwagę. Atmosfera była tak gorąca że żona zaczęła stawać się dla mnie nieprzyjemna czym się wystraszyłem.
Zaciągnęła naszego kolegę do sypialni i poszyła się z nim a do mnie powiedziała.
To patrz, nasz kolega nie ma nikogo a ty mnie masz na co dzień niech mnie piepszy bo robi to na prawdę dobrze…
Dokładnie i po woli zaczęła robić to co ze mną w łóżku. Widziałem jak co mi się bardzo podobało on ją najzwyczajniej w świecie pierdoli. Po chwili zawołała mnie na łóżko bo widziała że się niepokoję i wzięła mi do buzi i zaczęła obciągać. Niestety bardzo szybko się spuściłem ale nie do jej ust, kazała mi się na finiszu spuścić obok, patrzyła na mnie jak to robię. Nasz kolega widziałem jak pieszy ją a przyznaję że miał czym i wprawę dość ostro bo dochodziła trzy razy tak jak ze mną nie miała często orgazmu. Było jej dobrze. Wpadła w jakiś amok, zaczęła go ujeżdżać i gdy już myślałem że tak jak ja każe mu spuścić się choć na zewnątrz, widziałem jak chłopak się wcale nie krępował i wlewał całą spermę w nią. Żona była szczęśliwa. Dopiero gdy po którymś razie on albo spuścił się w nią, moja żona spojrzała na mnie i zawołała mnie każąc mi lizać swą cipkę na co ja nie wiem dlaczego z chęcią przystałem. Lizałem ją dokładnie Po chwili widziała ze nie wytrzymam i ze swym kochankiem leżąc na naszym małżeńskim łożu pozwoliła mi bym się w nią spuścił. Nie byłem pierwszy bo najpierw był on kilka razy i w usta i do cipki wlewała jej spermę. Potem dopiero pozwoliła się wziąć na dwa baty. Kochałem ją nie wiem dlaczego jak mnie upokarzała, podobało mi się to i ona to widziała i robiła to z premedytacją. Pozwoliła kochankowi na wszystko czego zapragnął. Tego wieczora mieliśmy wspaniały seks jakiego nigdy bym nie zaplanował a to było tylko dzięki zwykłej książce która w tym wszystkim pomogła. Moja żona chciała wykazać się bardziej niż główna bohaterka. Wydawało mi się wczorajszego wieczora że przeżyłem pełnię szczęścia bo, okazało się że nasz gość pukał już kilkukrotnie moją żonę tylko nie wiedziała jak to powiedzieć a tak to się przyznała, odważyła się. Nie wiem dlaczego byłem szczęśliwy, cholernie szczęśliwy że jednak żona ma romans i że ja o tym wiem. Wydawało mi się że to koniec atrakcji mimo i że opisałem to tak bardzo byle jak, za co przepraszam ale nie mam talentu, każdy kto by to przeżył na moim miejscu by był w niebo wzięty, ja jeszcze się trzęsę z podniecenia.
Moja żona wyzwoliła się całkiem i zobaczyłem ją właśnie jak taką główna bohaterkę o jakiej zacząłem marzyć czytając książkę. Rano, przeżyłem szok. Gdy się obudziłem w łóżku byłem sam, na początku wydawało mi się że wyszli do pokoju obok więc wstałem i zacząłem ich szukać, niestety nie znalazłem.
Znalazłem niestety albo i na szczęście książkę która żona mi przygotowała na stole z podpisanym liścikiem.
Kochanie, Angelika mogła by się uczyć ode mnie i wczoraj mam nadzieję ze ci udowodniłam to bo koledze naszemu wielokrotnie. Nie byłam ci wierna i cię przepraszam choć widze że tego chciałeś.
Dziś chcę byś przeczytał sobie tę książkę jeszcze raz bardzo uważnie bo mam zamiar zrobić to dokładnie do robiła główna bohaterka.
Jak będziesz grzeczny bo wiem, że chcesz tego to ci wszystko opowiem jak wrócę. Pojechaliśmy na wycieczkę i nie martw się o mnie. Artur się mną zaopiekuję i zrobi to lepiej niż Adam Angeliką. Wracam za 72 godziny.
Myślałem że oszaleję, właśnie dzwoniłem do mojej żony ale nie by ją zjebać albo jakieś pretensje do niej mieć ale poprosiłem ją by wszystko mi opowiedziała jak wróci, na co z wilka przyjemnością przystała i cieszyła się że tak zareagowałem bo juz sama nie wiedziała jak to długo może taki romans ukrywać. Dowiedziałem się że mają romans i (to oczywiście wcześniejszego wieczora mi się przyznała gdy ją posuwał razem ze mną).
Powiedziała mi gdy robiła mi loda
Chciałeś mnie widzieć kiedyś to wiedz że już to robiłam z Arturem dziesiątki razy walił mnie tak jak ty, Cieszę się że nie masz do mnie pretensji. Nasz trujkont teraz będzi epełniejszy bo ja go chcę w łóżku.
Teraz kończę to i zabieram się do czytania książki bo skoro nie mogę jej widzieć to przynajmniej będę mógł o niej poczytać. Na koniec nasz wspólny kolega który już na stałe mam nadzieję zagości w naszym domu bo nie tylko ja ale i żona teraz widzę pokazała jaka naprawdę w łóżku potrafi być piękna. Nasz kolega bo osobiści przekazała mi słuchawkę w jego ręce powiedział mi, że będzie tak jak w książce
Powinienem być wściekły bo żona przyprawia mi teraz rogi i mam nadzieję że tak jest, ale ja nie jestem wściekły.
Ufam że bez względu na to co będzie robiła to będzie bezpieczna i cała wróci do domu aby mi wszystko opowiedzieć. I tak jak to niektórzy starają się i na siłę chcą zorganizować coś a tu wystarczy tylko czytać dobre książki. Ta uwolniła żonę no i mnie
Pozdrawiam
ps. W każdej żonie jeśli tylko stworzymy odpowiednia atmosferę w każdej zonie zobaczymy taką prawdziwą Nauczycielkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
adrian z
|
Wysłany: Sob 11:26, 17 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 11 Wrz 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Gdy przyjechala przyznam ze nie sądzilem, ze będę jej tak bardzo pragnął. Oczywiscie nie weszla ze swoim kovhankiem do domu ale przyszla sama bo obawiala się mimo moich gwarancji mojej reakcji. Odbylismy krutką rozmowę bo nie chcialem z nia za bardzo rozmawiac i tak ją pierdolilem że sam myslalem ze zwariuję nawet ona byla zaskoczona moim podnieceniem. Ale jak sama przyznala nasz kolega mial rację i fakt ze ona się piepszy z innym podziala na mnie. Zona poprosila bo miala juz gotowy plan bysmy we troje ustalili dalsze nasze kontskty bo juz bylo pewne ze będa i będą bardzo intensywne. Zorganizowala rzyjecie w domu na którym obiecala ze pokaze mi jak mnie zdradzala , pdzystalem z ochotą na to i czekalem do 20. Przyszedł kolega, nie bardzo wiedzialem jak z nim rozmwiać spytalem go bo to wszystko bylo jego zasluga skad wiedzial ze mi się to spodoba on na to że to podoba się wszystkim mężom tylko się nie przyznają.
Zaczęlismy normalnie rozmawiać, małzonka kszątała sie najpierw robiac kanapki potem sie do dosiadla i siedziala. Caly czas widzialem jak sie lepi do niego, swobodnie go obejmuje, tez często co mi się podobalo, jak widzialem gdy tanczac po prostu zachowywali sie tak jak by mnie nie bylo co mnie podkręcało bardziej. Wtedy zaczął się pokaz. I gdy chcialem tez ja calowac ona mi na to że ja swoje juz mialem od rana teraz ma byc pokaz choc jesli jak powiedziala sama, jesli bede grzeczny to mi pozwoli na więcej przy kochankGdy
Na poczatku to oczywiscie bylo troszeczkę sztywno i gdy zaczęła grac muzyka, moja małzonka która uwielbia tanczyc tanczyla raz ze mna a raz z nim, oczywiscie ja wolalem jak moglem obserwowac ją a raczej jak to on ja prowadzil w tancu a przy wolnych jak calowali się na moich oczach. Myślalem ze oszaleje jak w pewnej chwili usiedli sobie calujac się a on obmacywal ją i robil to tak ze dokladnie widzialem jak jego lapska masuja cipke mojerj zony. Szalu dostawalem jak wsuwal je w jej majtki i zagłebial się w niej. Moja zona patrzyla wtedy w moje oczy i gdy zawolala mnie do siebie bym stanal blizej pocalowalem ją czule a ona pogladzila mnie po twarzy zslanej potem i niemal drżalem z podniecenia i kazala dalej patrzec, wariowalem. Oni po prostu lizali sie jak wyglodniale zwierzeta a ja sie zabawialem. Nie wiem dlaczego ale gdy małżonka odpychala mnie ponizala mnie w ten sposób a mnie bylo dobrze.
Ona bezwstydnie lezala i nawet sama odchylala majteczki by ten ja mógł macac. Potem sama je sciagla i usiadla na jego kolanach a on ja brandzlował tak ze ja widzialem jak gladzi ja po dupie a ona spogladala na mnie. Potem przewrócila ja na lózko, i lizał ją. Potem ona zaczęla klęczec przed nim i nsjpier wyciagnela jego chuja ze spodni i obciagala mu a potem go rozebrala i oboje juz byli nago przede mna na łóżku .
Gdy moja małżonka wyjechała niemal dostalem obłędu z zazdrosci ale nie tak bym chciał jej coś zrobić ale wściekły bylem, że nie zobaczę jej a marzylem o tym. Nie wiedzialem co zrobic ze sobą, wszystkie mysli jakie byly to caly czas tworzyly sceny w których, moja małżonka oddaje się innemu mężczyznie. Powinienem byc zly ale nie bylem
Zacząłem przegladać jej pocztę w poszukiwaniu jakiejkiego kolwiek dowodu na zdradę i mimo, że nic konkretnego nie znalazlem to w poczcie bylo dziesiatki chyba naliczylem ponad setke listów wlasnie do naszego kolegi, nic szczególnego ale po prostu byly, cieszylem się. Cały czas próbowalem się jakoś z nią skontaktować ale nie odpowiadala ani na tel ani na smsy dopiero w poniedzialek ona zadzwonila do mnie i mi wszystko wyjasnila.
Najwazniejsze bylo to, że przyznala się do tego ze ma romans który trwa juz bardzo dlugo ale bala się mi o tym powiedzieć, dowiedziałem się też, że zakochala się w koledze i najwazniejsze to że w łóżku jest fantastyczny. Te wiadomosci mnie ucieszyly choc nie wiem dlaczego. Jeszcze jedna rzecz to, książka jak się okazalo wcale nie byla przypadkiem ale zaplanowanym jej dzialaniem bo, wiedziala ze mi się spodoba i ze będę fantaziowal o niej, te ksiażkę poleciła jej jej bliska kolezanka która wtajemniczona jest w jej romans. Gdy małzonka przyjechala to chwilę rozmawialismy, opowiadala mi jak bylo, co robila a ja im bardziej sluchalem tym bardziej ją kochalem i jak sama przyznala, nie sądzila ze będę tak ją pierdolil gdy się dowiem. Przez te kilka dni po powrocie wracalem szybko z pracy do zony i dopadalem ja gdzie się dalo. Malżonka juz oficjalnie bo porozumielismy sie i nie mam nic przeciwko a nawet jestem bardzo za tym to oficjalnie juz piszą do siebie nie krępujac sie niczym. Poprosilem gdy mi to opowiadala co przezyła by pokazala i na dziś umówilismy się ze zobacze to czego pragnę. I na pewno opisze. A teraz wracam do łóżka gdzie śpi jeszcze moha kochana zona bo w nocy nie pozwolilem jej spać wiem ze ma dzis umówipną wizytę u kosmetyczki na depilacje i fryzjera, mudi tez jakies ciuszki na te okazje kupic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
misiek47
|
Wysłany: Nie 18:53, 18 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 27 Lut 2012
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Płeć: Mężczyzna
|
Bomba . Tylko tak dalej. Małżonka pewnie wniebowzięta z podwójnego pierdolenia. Kiedy wspólnie ją przelecicie ?
Pisz dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malvin
|
Wysłany: Nie 23:47, 18 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
adrian z napisał: |
... dowiedziałem się też, że zakochała się w koledze... |
Pierdolenie pierdoleniem - wszystko jest zajebiste ale ona się zakochała w kochanku??? To już przesada!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrian z
|
Wysłany: Czw 22:15, 29 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 11 Wrz 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Nie będę dokładnie opisywał rozmów bo ich nie pamiętam za dobrze, bardziej skupiałem się na tym co widziałem więc wybaczcie.
Przyszedł nasz kolega, oczywiście zadowolony, że tak wszystko po jego myśli się po układało. Już od dawna gdy tylko zaczął pracować w firmie, przysiągł sobie, że uwiedzie żonę moja, tak mu wpadła w oko no i się udało, po części to był przypadek a raczej zapłata za jego pomoc bo tak właśnie było, wielokrotnie z początku sam prosiłem go o pomoc w wypełnianiu pewnych dokumentów bo jakoś się znał a potem wysyłałem małżonkę by załatwiła to czy tamto. Na początku była tylko kawa i ciastko potem już poszło, rozmowy miłe, zwykle spacery i gdy raz pamiętam pokuciłm się z żoną wiem, że nie miała się komu wypłakać bo koleżanki daleko no i wypłakała się jemu i zbliżali się do siebie. Zdobył jej zaufanie i była jego.
W dzień gdy miał zjawić się nasz kolega, moja żona, tego dnia wstała zadowolona i uśmiechnięta bo, jak nigdy zaopiekowałem się nią należycie, byłem podekscytowany i cholernie nakręcała mnie cała sytuacja. Do łóżka kawa, śniadanko i seks po nim a raczej palcóweczka dla niej bo miałem ochotę gdy mi opowiadała jak było między nią a Arturem gdy się spotykali. Potem poszła do fryzjera, na zakupy i ładnie się wydepilowała.
Niestety, nie pozwoliła mi się gdy wróciła dotknąć jak twierdziła.
"Zrobiłam to dla naszego gościa"
Wtedy poniżyła mnie po raz pierwszy z czego bardzo się jakimś cudem ucieszyłem i gotowało się we mnie wewnętrznie. Gdy wróciła z miasta wyglądała szałowo i cieszyłem się że jest blisko, że mogę patrzeć na nią, wyglądała na prawdę pięknie i seksownie. Już w wyobraźni wyobrażałem sobie jak będzie brana przy mnie, jak była brana gdy się z nim spotykała : ). Przyszedł nasz gość, siedzieliśmy, rozmawialiśmy i planowaliśmy nieśmiało nasza przyszłość i powiem wam, że zapowiadała się pięknie. Kolo chyba 22 zdecydowaliśmy że pójdziemy na dyskotekę (tam byli podczas wyjazdu) więc wybraliśmy się we troje. Moja żona, co mnie bardzo cieszyło i nakręcało, bardziej zajmowała się naszym gościem, była niemal jak jego dziewczyna. Tuliła się do niego, całowała go a gdy byliśmy na dyskotece to niemal tylko i wyłącznie tańcowała z nim, co mnie cieszyło choć mi też pozwoliła porwać się na parkiet. Widziałem jak w publicznym miejscu mimo, ze nie było jasno, jak całuje się z nim przy ludziach. Obserwowałem jak on ją łapie za pośladki, jak wsuwa jej ręce pod spódnice i obściskuję się czule. Szliśmy do domu to oni trzymali się za ręce, pod ręce i tulili się do siebie. Moja żona widać było że na prawdę się w nim bujnęła i była w stanie zrobić dla niego bardzo dużo z czego się cieszyłem. Ja bylem tylko czasem lekceważonym widzem, co na prawdę nie wiem dlaczego ale, mnie nakręcało bardziej. Na dyskotece, starałem się przyglądać czy ktoś widzi moją zonę bo skoro, ja ją widziałem to bylem pewien, że widzi to co ona robi tez, ktoś inny. Wyglądali jak para kochanków, dokładnie taka, jak my z żona przed ślubem. Spacer z dyskoteki był fajny bo, żona traktowała mnie jak przyjaciela a z nim była bliżej i widziała, ze podnieca mnie jej zachowanie. Próbowałem nawet przeszkodzić im bo tez chciałem ją całować i gdy niemal poprosiłem o pocałunek to ona się uśmięchnęła i wtedy mnie pocałowała ale, szepnęła mi do ucha, że jeśli chcę zobaczyć co robili bym, nie przeszkadzał im więc, chcąc nie chcąc musiałem usunąć się w bok i po prostu ich obserwowałem oczywiście rozmawiając z nimi. Chciałem by na dyskotece czuli się bardzo swobodnie i postanowiłem obserwować ich tak, by mnie nie widzieli. Zdecydowali że wyjdą bokiem z dyskoteki, pójdą się przejść. Żona moja wiedziała bo powiedziała mi żebym ich obserwował ale nie rzucał się w oczy, więc wiedziała że będę ich śledził i faktycznie, ja szedłem za nimi obserwują ich na ile mogłem. W pewnej chwili, zeszli ze ścieżki i poszli w bok, więc gdy się podkradłem to mimo, ze było ciemno to księżyc tak oświetlał ich, że widziałem jak, ona klęczy przed nim i mu obciąga, to było niesamowite, zwaliłem sobie konia obserwując ich tak.
Potem wrócili i bawili siej jak gdyby nigdy nic a ja też udawałem ze po prostu ich zgubiłem.
Gdy wróciliśmy do domu, moja małżonka miała świetny humor, cały czas chciała tańczyć i też tańczyła, była szczęśliwa. Zadowolona była też z tego że może jak mi powiedziała wcześniej być swobodna i nie krępować się niczym bo obiecałem jej że bez względu na to co zrobi będę ją kochał i faktycznie tak było, z każdą chwilą kochałem ja coraz bardziej. Nawet bylem szczęśliwy, widząc jak jest jej przyjemnie, że nie musi się już kryć.
Moja żona wiedziała że jeśli będzie bardziej dla naszego gościa niż dla mnie to ja będę bardziej podniecony i faktycznie tak było.
W domu było miło, trochę opowiadali mi jak się spotkali, jak to się zaczęło i ile razy już się bzykali i powiedzieli, ze wszystko mogę zobaczyć więc nie mogłem się już doczekać. Myślałem, ze zaczekają na mnie bo musiałem wyjść do łazienki ale gdy wróciłem nie wiem dlaczego ale dyskretnie patrzyłem w korytarzu i widziałem już jak się lizali za co na początku miałem żal do nich, potem jednak zauważyłem że to mi się bardziej podoba Jedyna kwestię którą dokładnie pamiętam to moja żona, po chwili lizanka rozmawiała z nim i powiedziała patrząc się na mnie.
A wiesz przecież że, widzowie mi nie przeszkadzają więc nich mąż patrzy ...
I kontynuowała dalej. Ja usiadłem, popijałem sobie drinka i przyglądałem się jak moja zona już po raz kolejny przy mnie, najpierw całuje i pieści się mówiąc wprost zabawia się z innym mężczyzną. Obojgu a raczej nam troje było to na rękę, mi ich widok a im moja obecność bo bardziej się nakręcali szczególnie moja żona choć kolega też widziałem, że ma wielką satysfakcję gdy obmacuje moją małżonkę. Umiał, na prawdę był znawcą mówiąc najprościej, wiedział jak dotykać i gdzie by małżonka moja pięknie reagowała na każde niemal muśnięcie jego dłoni. Moja żona, zachowywała się tak, jak by mnie w ogóle nie było. Najpierw bezwstydnie całowali się przy mnie, siedzieli najpierw ona jemu na kolanach tyłem do mnie, on masował jej pośladki pod jej spódnicą a potem ona pociągnęła go za rękę i tańczyli razem. Z początku było trochę nudno i głupio, szczególnie mi bo chciałem już patrzeć na nich ale potem zaczęło się rozkręcać, on zaczął ją rozbierać w tańcu co mi było na rękę i gdy ją rozebrał do samej bielizny zdecydowali ze pójdą do sypialni. Oboje widzieli, ze podniecony jestem jak chyba nikt więc położyli się na łóżku a ja przychodząc za nimi wziąłem sobie krzesło i patrzyłem na nich. Myślałem, że szlak mnie trafi, wściekły byłem bo, nic nie widziałem, jedynie mogłem dostrzec jak dłonie naszego kolegi pod okryciem pieszczą jej ciało. W pewnej chwili moja zona wsunęła się pod koc i zaczęła mu obciągac więc podniosłem kołdrę i niemal wszedłem pod nią bo, chciałem wszystko widzieć. Bylem tak blisko jej ust, że niemal wyczuwałem wargami jak jego huj wchodził w jej usta i muszę się przyznać trochę ja mu obciągałem, alkohol zrobił swoje. Przyznaje się bez wstydu robiliśmy to na zmianę z żoną a potem była taka atmosfera ze zabawialiśmy się po prostu we troje. Do późnych godzin bo do około 2 nie spałem, było miło bo na wzajem braliśmy moja zonę i spuszczaliśmy się w nią wiele razy, potem poszliśmy spać. Przed snem żona spytała mnie czy mi się podobało i czy chce zobaczyć więcej jak było tak jak podczas jej wyjazdu ja jej na to w żartach, że myślałem że tak właśnie jest ale jeśli nie jest jeszcze to chcę zobaczyć dokładnie jak się puszcza. Żonka się tylko uśmiechnęła, położyła się na mnie i chwilę ujeżdżała tak, ze spusciłem się w nią i usnąłem szczęśliwy.
Obudził mnie hałas, nie nie myślcie, że słyszałem włamanie ale słyszałem a raczej obudziły mnie jęki i krzyki kobiety. Gdy rozglądnąłem się w naszym łóżku nie było nikogo poza mną, w pokoju też bylem sam i panował w nim względny spokój. Wystraszony choć nie wiem dlaczego a raczej było to pomieszane z podnieceniem zacząłem, wstawać i z czystej cholernej ciekawości chciałem dowiedzieć się co to za jęki. Podejrzewałem, że to może być moja małżonka i zacząłem w ciszy by, na wszelki wypadek nie przerwać tego, bo mi sie podobało zbliząc się do drzwi przedpokoju. Wyszedłem dyskretnie na przedpokój i podchodząc do drzwi pokoju zauważyłem ze są uchylone więc zacząłem się skradać w dziwnym strachu. Na początku gdy, tylko przyłożyłem głowę do drzwi tak, ze mogłem widzieć co się dzieje przeraziłem się bo, nie tego się spodziewałem. Sparaliżowany strachem i podnieceniem zacząłem wpatrywać się w łóżko, na którym dostrzegłem trzy osoby. Naszego kolegę który klęczał na łóżku do mnie przodem, innego faceta odwróconego tyłem a po środku nich leżącą moja małżonkę. Nie wiem dlaczego, zacząłem trząść się z nerwów, bylem przerażony. Sparaliżował mnie tak wielki strach ze czułem się jak dziecko, stałem i patrzyłem nie wiedząc co mam myśleć. Balem się, na początku chciałem wejść ale potem uznałem, że lepiej będzie jeśli zostawię to tak jak jest i podglądałem ich. Bylem podniecony jak nigdy gdy widziałem jak po chwili dzielą się jej dupcią, na zmianę brali ja od tylu i pieprzyli jak swoja dziwkę. Zwaliłem konia kilka razy i było mi mało. Ani razu w trakcie ich zabawy nie przeszkodziłem im, wróciłem do pokoju i zupełnie nie wiedziałem co mam robić. Tak jak kiedyś marzyłem by zobaczyć żonę w takiej sytuacji tak teraz te wyobrażenia były zdecydowanie inne. Kochałem ja jeszcze mocniej i bardziej pożądałem. Siedziałem w pokoju, nasłuchując tego jak żona aż wyje z rozkoszy, jakiej ja jej niestety nie dałem nigdy, widziałem szczęście żony i obserwowałem ją z ukrycia z przedpokoju
Po chyba godzinie, zapadła cisza, po jakimś czasie bo na prawdę nie wiedziałem jak się zachować ponownie zacząłem zaglądać do pokoju i widziałem jak oni wszyscy śpią. Wszedłem po cichutku do pokoju, przyglądałem się żonie i jedyne co mogłem zrobić bo nie chciałem by się pobudzili to dyskretnie zacząłem dobierać się do żony. Nie przeszkadzało mi to, ze na jej ustach wyczuwałem spermę jej partnerów, nie przeszkadzało mi tez to ze z jej cipki która aż lepiła się od jej ogromnej ilości ja, ją zacząłem po prostu pieścić, całować a potem pieprzyć. Żona obudziła się i widząc mnie uśmiechała się do mnie było jej przyjemnie, widziałem w jej oczach ogromną rozkosz i podniecenie. Zauważyłem że obaj panowie siedzą i zaczęli patrząc na mnie pieścić żonę i dobierali się do niej. Po chwili we troje braliśmy ją, zmienialiśmy się miejscami a żona aż piszczała z rozkoszy. Każdy z nas kończył w niej. Za kolejnym razem żona była brana w każda dziurkę, było pięknie. To było istne szaleństwo, nie do opisania. Przez cały następny dzień nawet na chwile moja żona nie była osamotniona, zmienialiśmy się a ona przyjmowała każdego z rozkoszą.
To tak po krótce opisałem, dziś przyznaję że mam kaca moralnego i długo zwlekałem z opisem bo, mimo, że było to cudowne jednak chyba było za dużo, inaczej teraz patrze na moja małżonkę.
Nie opisałem tego by w jakiś sposób stwierdzić że wszystko zawdzięczam książce bo jak się okazało żona przyprawiała mi rogi wcześniej i teraz jak się dowiedziałem to w trójkącie była dwa razy (wszystko mi opowiedziała i dziękuję jej za szczerość) ale wiele jej zawdzięczam i jeśli ktoś nie wie co zrobić i jak, bo żona lub mąż ma opory to na prawdę warto ją podrzucić bo jest na prawdę pięknie opisana i uwalnia od wstydu dodaje odwagi i najważniejsze pobudza wyobraźnie a żona chyba każda będzie chciała udowodnić że nadaje się na taką właśnie nauczycielkę.
ps. w przyszłym tygodniu mamy piękną imprezę i jeśli mi sie uda opisze ją bo zapowiada się wspaniale
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
waskodagama
|
Wysłany: Nie 1:06, 02 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 16 Lip 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Pisz dalej, robi się coraz ciekawiej. . . 😎
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
radziu
|
Wysłany: Śro 21:57, 05 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 05 Paź 2016
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Bardzo miło się zaczęło i czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
W tej książce coś musi być i nie mówię tego jako znawca bo nie wiele się na tym znam, jedynie jeśli mi się coś spodoba to czytam a tak to rzadko. Musi w niej coś być bo moja żona widząc z jak wielką przyjemnością przeczytałem książkę częściej się kocha ze mną nawiązując do literatury. Oczywiście podniecenie i atmosfera robią swoje ale jak mówiłem jej że wyobrażam sobie właśnie ją w takiej sytuacji a ona co mnie zaskoczyło wcale nie była na mnie zła. Kiedyś bardzo fantazjowałem a ten temat ale bałem się jej powiedzieć o tym ale teraz skoro już sama zaczęła temat drążyć to wykorzystałem to. Raz nawet pytała się co bym powiedział gdybym się dowiedział o tym że miała romans i nie wiem co mam o tym myśleć na prawdę. Jeśłi jest coś na rzeczy to czekam na to aż mi powie prawdę i mam nadzieję że będzie to to o czym myślę.
Książka ją ośmieliła i to bardzo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrian z
|
Wysłany: Śro 22:55, 12 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 11 Wrz 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Nim zacznę pisać chcę powiedzieć jedno. Czasem jednak lepiej jest nie wiedzieć pewnych rzeczy niż poznać całą prawdę, czasem lepiej sobie wyobrażać tylko bo, znając prawdę człowiek myśli i to dużo. Tak, jak wcześniej każdemu bym polecił książkę, tak teraz po tym czego się sam dowiedziałem chyba wolałem żyć w błogiej nieświadomości ale, zrobicie jak uważacie.
Nasz kolega o którym wspominałem okazało się, że był jej kolegom już na studiach, gdzie poznała go i i też wiem dzięki książce bo, żona się całkiem otwarła przede mną, oczywiście obiecałem jej, że bez względu na to, co robiła i co zrobi będę ją kochał. Moja żona i nasz wspólny kolega znali się ze studiów i przeżyli kiedyś właśnie za jego namową imprezę na której bawiło się nią czyli moją żoną nim została aż pięciu studentów na raz z czego podświadomie się ciesze. Szczerze mówiąc gdyby sama nie chciała to by nie poszła. Gdy ponownie zaczęli się spotykać, przypomniała się jej przeszłość a to, ze pisałem że zakochała się w nim to troszkę sama przesadziła bo, jak się okazało, ponownie się zauroczyła i seks jakiego z nim doświadczyła sprawił takie właśnie uczucia a tak na prawdę to kocha mnie z czego się cieszę. Przeprowadziliśmy ze sobą szczerą rozmowę i wiem to na sto procent. Poprosiła mnie bym, pozwolił jej przeżyć coś wyjątkowego za czym tęskniła o czym myślała a po wszystkim, wszystko miało wrócić do normy, mieliśmy żyć swoim życiem więc, oto co wydarzyło się później.
Nasz kolega, oczywiście spytał mnie czy chciał bym by zorganizował on imprezę dla nas, gdzie to ona będzie grała pierwsze skrzypce. Ja oczywiście nie miałem nic przeciwko bo ostatnie dni spowodowały, że chciałem więcej i więcej ale, miałem jeden warunek który, musiał spełnić a w zasadzie dwa. Żona musiała być bezpieczna, pod każdym względem i ja musiał bym być z nią. Obiecał mi, ze tak będzie więc, się zgodziłem i kolega zaczął organizować wszystko, aha miało być tak, ze nikt nie mógł by się dowiedzieć ze jest moją żoną bo głupio trochę na pewno bym się czuł.
Kolega zajął się wszystkim z najdrobniejszymi szczegółami wszystko zaplanował, powiedział mi tylko, ze będę zadowolony. Oczywiście wyobrażałem sobie, ze zorganizuje jakaś orgie ale nie przypuszczałem, że wydarzy się coś takiego. W piątek wieczorem przyjechał do nas i oczywiście został na noc którą długo będę wspominał ale, był to jedynie przedsmak tego co się miało wydarzyć. Te słowa "zaufaj mi a będziesz zadowolony" zapamiętam na długo.
W sobotę, cały podekscytowany kolega ustalił ze mną szczegóły i tak jak się umawialiśmy, czekałem na rozwój wydarzeń. Wsiadłem w samochód i pojechałem pod wskazany adres. Było kilka osób i jeden facet bardzo szczególny a miał być on tego dnia w centrum uwagi oczywiście prócz mojej żony. Nie wiedziałem co jest grane bo, nie mogłem zamienić z nikim ani słowa, nie znając nikogo. Jedyna osoba jaką znalem był ten kolega kolegi który był u nas i wtajemniczony był we wszystko, powiedział ze nikt nie wie o tym i się nie dowie co tu się wydarzy. Oczywiście był alkohol zagryzki i fajna, całkiem fajna atmosfera. Widziałem kilka par ale zupełnie nie wiedziałem co to ma znaczyć i jak to będzie wyglądało. Już wyobrażałem sobie ze będzie to jedna wielka orgia bo, w sumie było 16 osób a w śród nich 4 kobiety w parach więc wyobraźnia zaczęła działać. O godzinie chyba 21 lub chwile przed zaczęli wznosić toasty na cześć głównego solenizanta i jak same panie stwierdziły bo wyrażały się wyraźnie.
Mamy nadzieję że będziesz żałował ze chcesz się pozbyć stanu kawalerskiego i by się jeszcze zastanowił chłopaki przygotowali mu jakaś niespodziankę, po tym wszystkim, wyszły razem ze swoimi facetami bo nie chciały go krępować. Dodały na koniec by wszyscy dopilnowali którzy zostają z nim by dobrze zapamiętał tę noc. Wtedy trochę nie najlepiej się poczułem bo zostało razem ze mną 8 chłopaków ale cały czas miałem świadomość ze głównie to będzie wieczór jednego faceta i mojej żony bo to w końcu wieczór kawalerski. Po chwili przyszła moja żona w szampańskim nastroju i gdy spotkaliśmy się wzrokiem mrugnąłem do niej bo, bardzo mi się spodobało to co wyobrażałem sobie, ze będzie się działo. Wszystkim absolutnie wszystkim niemal oko zbielało na jej widok bo świetnie wyglądała. Bylem podniecony, choć to słowo w żaden sposób nie odzwierciedla prawdziwego stanu, byłem mega podniecony. Widziałem jak moja żona siada na kolanach obcemu facetowi i się z nim całuje przy nasz wszystkich. Po chwili w fantastycznej atmosferze moja małżonka popatrzyła na mnie po czym po wszystkich i powiedziała do solenizanta.
"Chodź a nie zapomnisz tego i pożałujesz że chcesz się związać z jakąś inną. Mam się tobą dobrze zająć.
Nasz kolega i jego znajomy którzy doskonale wiedzieli kim my dla siebie jesteśmy tylko zerkali na mnie wypatrując mojej reakcji a ja prawie się trzęsłem z podniecenia. Spojrzeliśmy na siebie z żoną i uśmiechnąłem się do niej bo, bylem podniecony i z jakiegoś powodu szczęśliwy.
Jedna rzecz mi bardzo nie odpowiadała, ze ja nie zobaczę tego co i jak z nim robi bo, mi bardzo na tym zależało i taka tez była umowa. Mimo ze bylem trochę zawiedziony sama świadomość ze ona będzie robiła to za ścianą w pokoju zaspakajała mnie a nawet powodowała większe emocje. Para wyszła a my zostaliśmy. Po chwili wyszedł a raczej opuścił całe towarzystwo, jeden z siedzących i powiedział ze musi się zmywać, tylko zerknie do solenizanta. Otworzył drzwi, w środku panowała cisza a on stał i się przyglądał przez chwilę po czym powiedział do solenizanta nim zamknął drzwi.
Tak trzymaj życzę udanego wieczoru.
W odpowiedzi wszyscy usłyszeliśmy jak facet który był zamknięty z moją żoną w pokoju jak drżącym głosem odpowiedział, łapiąc powietrze.
Dzięki że wpadłeś.
Domyśliłem się ze moja zona robi mu loda bo ja podobnie się czułem zawsze gdy mi obciągała. Chłopaczek cały czerwony zamknął drzwi by im nie przeszkadzać i powiedział na odchodne ze zazdrości mu ale musi iść. Mnie szlak trafiał bo nie mogłem widzieć co robi moja żona a po chwili zaczęły dochodzić do naszych uszu odgłosy i jej i jego. Domyśliliśmy się ze już ją posuwa więc, wszystkim z nas się humory poprawiły i widziałem jak każdy z pozostałych facetów trzyma się lub drapie po rozporkach. Czułem się wspaniale, nie wiem dlaczego ale tak właśnie było. Coraz głośniejsze stękania kochanków powodowały ze sami zaczęliśmy się niepokoić bo to już była chyba druga godzina jak sami w pokoju zamknięci byli. Z czystej ciekawości gdy nasz znajomy podszedł do drzwi i zajrzał do środka i stał tak przez chwilę po czym, uśmiechnięty powiedział do nas ze solenizant już chyba ma dość bo leży na łóżku wtedy zauważyłem jak z pokoju wychodzi moja zona okryta tylko jakimś kocem, podeszła do stolika, chciała sobie nalać jakiegoś drinka ale, niemal wszyscy jak na komendę zerwaliśmy się by ją wyręczyć więc, poczekała i zabrała swojego drinka znikając za drzwiami ale drzwi nie zamykała. Po chwili każdy z ciekawości podchodził i zaglądał do pokoju co tam wyrabiają bo było słychać głośne stękania. Ja tez nie wytrzymałem i podszedłem i gdy wszyscy staliśmy w drzwiach podziwiając jak małżonka ujeżdża solenizanta, ona odwrociła się do nas i z uśmiechem na twarzy a raczej pożądaniem wpatrywała się w nas i we mnie. Nie wiedziałem co to oznacza i co powinienem zrobić tak samo jak inni stałem w drzwiach i jakoś dziwnie wsuwałem się do środka by mieć lepszą widoczność.
Po chwili i nie wiem jak się to stało ale łóżko na którym moja żona zabawiała się stało otoczone z każdej strony i wpatrywaliśmy się w nią a raczej w nich. Każdy z nas tak miał bardzo duży wzwód że na prawdę choć staraliśmy się ukryć to, to nie byliśmy w stanie. Małżonka widząc w okół siebie zgraję mężczyzn jeszcze bardziej zaczęła wyuzdanie ruszać dupcią a my komplementowaliśmy ją. Solenizant leżał zrelaksowany i korzystał bo zupełnie nic nie robił, to moja zona na siadała na jego huja wydając z siebie cudowne westchnienia, było jej dobrze na prawdę, widziałem a nawet czułem, że jest jej wspaniale. Staliśmy a raczej panowie stali tuz przy łóżku i każdy dotykał swe krocze w kieszeniach swych spodni masując się. Moja zona wyciągnęła w kierunku najbliżej niej stojącego pana rękę i dotykając jego spodni na rozporku zaczęła go masować co bardzo spodobało się solenizantowi który leżał i korzystał z dziurki mojej żony. Atmosfera stawała się coraz bardziej gorąca. Małżonka nie zastanawiając się wiele rozpięła rozporek gościa którego na początku tylko masowała i wsadzając do środka dłoń wyciągnęła penisa naprężonego jak strzała i zaczęła masować go. Każdy z nas stojąc starał się przysuwać do niej tak by też nam się dostało, by zaczęła pieścić też innych czyli stojących obok. Ja nie wiem dlaczego wolałem stać z dala i przyglądać się. I faktycznie jak staliśmy w dwóch rzędach po jednej i po drugiej stronie moja żona po kolei zaczęła masować każdego z nas. Wyręczaliśmy a raczej każdy facet wyręczał moja żonę i sam rozpinał spodnie uwalniając huja na zewnątrz i tak po chwili wszyscy staliśmy z pałami na zewnątrz a moja żona niemal jednego na początku tylko masowała po kolei. Powiedziała.
Was tylko pomasuje bo wasz kolega dzisiejszej nocy nie może zapomnieć wiec nim najbardziej się zajmę jeśli oczywiście on nie ma nic przeciwko.
Kolega który był solenizantem odparł.
Zaczyna mi się to podobać wiec jak najbardziej przekonany jestem ze dzisiejszej nocy nie zapomnę bardzo długo więc nie krępuj się.
I tak jak niemal na komendę wszyscy zaczęli zrzucać z siebie ubrania i po chwili wszyscy staliśmy w okół niej z hujami naprężonymi jak struny bo widok był wspaniały. Moja żona widziałem jak na początku tylko zerkała na mnie i patrzyła na moją reakcję ale po chwili wyszła z niej prawdziwa kurwa. Każdy chciał podejść bliżej jej ust i pragnął wpakować jej swego huja do jej buzi więc, co chwilę kto inny jak na szkolnym apelu występował przed szereg.
Nasz kolega czyli solenizant, po chwili zdecydował się zejść z łóżka i jak sam stwierdził chciał popatrzeć i tak też uczynił a na jego miejsce po kolei wchodzili stojący w kolejce panowie. Impreza zaczynała się rozkręcać, każdemu z nas udzielało się podniecenie aż w końcu niemal wszyscy na raz stanęliśmy obok niej. To był widok wręcz bajeczny i tak, jak na początku bałem się o jakieś choróbsko tak, zupełnie o tym zapomniałem, podniecenie zwyciężało.
Zona siedziała na jednym z nas a dwóch po jednej i po drugiej stronie nadstawiało się by waliła im konia. Po chwili jeden stanął sobie przed nią i wpakował jej huja do ust i tak potem dołączył kolejny. Takiej akcji nie widziałem nawet na filmie. Moja żona, nie odpoczywała ani na chwilę w zasadzie nic nie musiała robić a jedynie pozwalała na wszystko. Kolega jeden, podszedł do niej od tylu i zaczął dobierać się do jej dupci i po prostu wszedł w nią najpierw palcami a potem tak mocno ją zasadził, że żona aż krzyknęła najpierw z bólu a po chwili, jak pierwsze pchniecie miała za sobą to, posuwał ja jak, niewyżyty pies a jej się podobało. Była to najbardziej ostra jazda jaka kiedykolwiek mogłem obserwować. Zrobiliśmy sobie zawody kto najlepiej będzie ja walił w dupę i piękny obrazek był to, jak żona klęczała wyprostowana na pół a każdy stawał za nią i walił ją od tylu trzymając ja za piersi i tak się lizali razem z nią. Było to tak podniecające, że większość z nas chciała patrzeć na parę niż brać ją od tyłu.
A wtedy ja, jako pierwszy podszedłem do niej i lizałem w tym samym czasie jej cipkę i każdy to robił, wtedy kilka razy z rzędu moja żonka zlała się do buzi prawie każdemu z nas, to był wspaniały moment a ona chciała więcej i więcej była jak, niewyżyta suka.
Po chwil każdy z nas bo, nie wytrzymywaliśmy ale spuszczał się i tak jak na początku każdy całował ja w usta tak potem każdy spuszczał się w nie a żona widziałem jak spijała wszystko. Patrzyłem na nią i pragnąłem jej z każdą chwilą coraz bardziej ani na chwile nie odpuściliśmy jej w końcu gdy nikogo już pod nią nie było położyliśmy ją na plecy i piepszyliśmy ją każdy z nas do końca i na zmianę. Jej dupcia w środeczku aż chlupała, tak była wypełniona spermą. Moja żona gdy braliśmy ją, po prostu wyła z rozkoszy nie wiem ile razy ale wielokrotnie krzyczała z rozkoszy i wiem, ze było jej dobrze. To była istna orgia, moja żona wpadła w jakiś amok, po raz pierwszy ją taką widziałem, mnie było cudownie. Żona zaczęła prosić o jeszcze mówiąc, że jej mąż nigdy jej tak nie pierdoli i jak to usłyszeli wszyscy to, od tej chwili waliliśmy ją tylko w dwie dziurki na raz spuszczając się w nią. A nawet wszystkie dziurki miała wypełnione hujami i waliła rączkami na ile mogła. Podświadomie coś mi mówiło, że taka impreza chyba się już nie powtórzy więc chciałem by się to nie kończyło, by ja pierdolili jak własną kurwę. Wielką rozkosz, sprawiało mi to jak mówiłem do niej ty kurwo a ona odpowiadała tak, jestem nią i piepszcie mnie. Na koniec a było to koło 6 rano wszyscy rozjechali się do domów a ja, z żona i naszym kolegom wsiedliśmy w samochód i po godzinie jazdy byliśmy w domu.
Po wszystkim żona się zbadała bo chcieliśmy mieć pewność ze niczego się nie nabawiła i dzięki bogu wszystko jest ok, jest bezpieczna za co jestem wdzięczny losowi bo różnie bywa, bałem się o nią. Na razie mam dość i moja małżonka też i nie chcemy żadnych imprez w najbliższym czasie. Obiecaliśmy sobie że wszystko wraca do normy i żadnych szaleństw tylko my, ja i żona bo teraz ją kocham jeszcze bardziej, po tym co dla mnie zrobiła. Dużo rozmawiamy o jej przeszłości i dowiaduje się pięknych rzeczy o niej jako o studentce.
Na samo wspomnienie tej imprezy słabo mi się robi, obiecaliśmy sobie ze już nigdy nie powtórzy się coś takiego bo to jednak zbyt niebezpieczne, jeśli zatęsknimy za tym to będzie to robione z głowa i badaniami.
Mam nadzieję że każdy teraz po tym zastanowi się czy dawać żonie książkę bo bardzo działa na kobiety no i na facetów bo wiem to po sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|