|
|
|
Wczoraj, a dziś... |
<-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat-> |
Autor |
Wiadomość
|
My2003
|
Wysłany: Sob 1:15, 06 Lis 2010 Temat postu: Wczoraj, a dziś... |
|
|
Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska+Bielsko
|
Zaczęło się 2 lata temu.
Czateria, kamery, plusiki - podkręcanie Pani...
Potem Kochaś z internetu, maile i spotkania.
Potem Para, lekkie klimaty Bi.
Potem pauza - czy nie za głęboko brniemy? - pytała Pani.
minęło sporo tygodni - znalazłem to forum
przemyślałem temat i pytam moją Panią:
- chcesz zostać zabawką trzech penisów?
Jej wahanie było wymowne...
Złapałem kontakt z pierwszym Kochasiem - poszukałem kolesia na necie w Jej typie.
Ustawiłem apartament, urlopy itp.
Piątek wieczorem - żadnych figli, powiadam, do spania! Jutro niespodzianka i masz być wypoczęta.
Pytała, drążyła ale niby zasnąłem.
Sobota 18sta. Pada komenda: Jedziemy!
Chyba coś przeczuwała, bo o 16:15 była wyszykowana i jakaś taka nieobecna i podrumieniona.
W apartamencie muzyczka drink i żarciki o sexie.
Dalej wpada nasz Kochaś - konsternacja ale Pani trzyma fason. Rozmowy o wszystkim i niczym.
7 minut niepewności i wbija Koleś. To ja od progu: Cześć. Prezentacja i do rzeczy.
- Moja Droga, niniejszym mianuję Cię naszą erotyczną zabawką, masz ze wszystkich Twoich sił i umiejętności służyć naszym przyjemnościom i spełniać co do joty/lub bardziej/ nasze zachcianki. Jeśliby było za ostro lub boleśnie, mówisz: złoty anioł z czarnymi skrzydłami - wtedy przerywamy zabawę.
Zakładamy, że za żadne skarby nie będziesz mogła lub chciała wypowiedzieć tego hasła
Twój czas korzystania z łazienki właśnie się zaczął - masz 10 minut.
Nie jestem w stanie powiedzieć na 100% co rzekły mi Jej oczy - wybiegła jak oparzona. Zajęliśmy się drinkami i planowaniem: jak, Kto, chce skorzystać z Jej wdzięków...
Chyba spryciula najpierw przygotowała słoneczko, bo gdy wpadliśmy do łazienki właśnie zmierzała pod prysznic.
Jeden lał wodę z syfonu,
drugi mydlił tu i tam i ówdzie,
trzeci dotykał gdzie mu się zamarzyło - głaskał, ugniatał i kąsał.
Pani jak wosk plastyczna i chętna poddawała się Naszym zabiegom.
Zmienialiśmy się kilka razy, aż zakręciłem wodę, zarządziłem: Panowie wymarsz!
Mojej Suni szepnąłem: baw się na maxa, w haśle masz zabezpieczenie.
Uśmiechnęła się dziwnie i wyszedłem.
Nie zdążyłem przełknąć drinka gdy wyszła miękkim tanecznym krokiem owinięta
w firankę?
Niby ubrana a naga Swoją drogą, tą firankę musiała zaplanować wcześniej
/kobieca intuicja?/
"czekam na krótkie, konkretne opisy co się działo dalej.
Wkrótce opiszę realne wydarzenia tamtej nocy
oraz jak sprawa wygląda na dzisiaj "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mroxik
|
Wysłany: Sob 22:35, 06 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Rżnęliście ją całą noc
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misio
|
Wysłany: Pon 12:08, 08 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Brawo mroxik.
Krotko i na temat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
My2003
|
Wysłany: Śro 22:28, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska+Bielsko
|
Koleś z Kochasiem od razu Ją obstąpili, ja siedziałem spokojnie i syciłem zmysły.
Było coraz namiętniej i coraz goręcej, gdy nagle Ona spłynęła bezwładnie na podłogę.
Najpierw pomyśleliśmy, że to jakaś gierka ale szybko okazało się, że zemdlała.
Panowie się 'zwiesili',a Ja ułożyłem Panią na kanapie, pod nogi podłożyłem poduchy i przyniosłem z łazienki zimny okład na czoło z mojej koszulki.
- Panowie, impreza odwołana.
Szybko i cicho wyszli. Może to były 3, może 5 minut i Pani się ocknęła, dostała szklankę wody i zapanowało milczenie.
Przez kilka dni indagowałem co się stało i nadal jestem w niewiedzy. Nie rozmawiamy o tamtym wieczorze. 'Rzuciliśmy' Kochasia. Sporadycznie dajemy sobie po szybkim orgaźmie...
Coś się zablokowało, nie ma tematu, tajemnica omdlenia
<czy było za dużo wrażeń?, za ostro?,za szybko?, coś zażyła?>
mijają tygodnie, a ja nadal pozostaje w niewiedzy i już dawno przestałem pytać.
Czas zaleczy rany?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez My2003 dnia Śro 22:30, 10 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|