Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Witam,
Przyznam szczerze, że nie wiem od czego zacząć. Tematyka cuckold’u interesuje mnie od dawna. Pierwsze ziarno zostało zasiane, gdy była partnerka oznajmiła mi, że ma innego a między nami koniec. Pamiętam tamtą złość a zarazem podniecenie, które we mnie uderzyło. Było to coś oszałamiającego i nie potrafiłem nad tym zapanować. Po jakimś czasie szaleństw poznałem swoją aktualną partnerkę, z którą jestem już wiele lat. Już na samym początku powiedziałem o czym myślę. Co ciekawe nie zostałem zwymyślany a reakcja w łóżku była bardzo gorąca, ale było to nadal w sferze fantazji. Mijały miesiące i temat jakoś zniknął z radaru. Myślę, że związek wszedł na kolejny etap. Życie seksualne uważam za w pełni satysfakcjonujące. Częstotliwość seksu jest niczym fale. Czasami pełno tak, że sam już nie wyrabiam i potem powoli stopuje. Tylko w głowie cały czas stuka myśl, że chciałbym zobaczyć ją z innym. Sam jestem facetem, który nie czuje zazdrości. Może inaczej. Zazdrość czuję dalej, ale nie budzi to mojej złości. Jestem raczej zaciekawiony i czuję też motywację do działania. W każdym razie w pewnym momencie jasno powiedzialem czego pragnę spróbować. Reakcja partnerki oczywiście standardowa. Złość, nieufność i niedowierzanie, ale... ziarno zostało u niej zasiane. Jako, że często nie ma mnie w domu to pisaliśmy sobie pikantne wiadomości, powoli wprowadzając w nie osoby trzecie. Potem już z osobami trzecimi, ale beze mnie. Przyznam, że działa to na mnie bardzo mocno. W pewnym momencie powiedziała, że chce tego. Chce zobaczyć jak to jest z innym, co nakręciło mnie bardzo mocno. Teraz tylko czekam na to, aż nadarzy się okazja kiedy zrobi mnie rogaczem.
Zauważyłem, że wiele osób pisze o doświadczeniach seksualnych w takim układzie. Dla mnie najciekawszą, rzeczą jest to co się wtedy dzieje w mojej głowie. Nie jesteśmy parą, gdzie ktoś dominuje. Jest to związek partnerski, gdzie role ciągle się zmieniają w zależności od potrzeb w danym momencie, ale jestem facetem, który czerpie satysfakcję seksualną dopiero wtedy gdy partnerka też ją odczuwa. Z jednej strony taki zawór bezpieczeństwa. Z drugiej strony, gdy partnerka czuje rozkosz to puszczają wszelkie hamulce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|