Autor |
Wiadomość
|
gregory
|
Wysłany: Czw 15:33, 26 Lis 2015 Temat postu: Ewelina |
|
|
Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Ona, bardzo zmysłowa wysoka szczupła, szatynka o jasnej karnacji. Byliśmy parą Lubiła się całować, wręcz lizać, kiedy tylko chciałem przyciągałem jej głowę do mojego rozporka. Robiła mi dobrze do końca. Po kilku miesiącach naszych spotkań, Ewelina zaczęła szukać kontaktów z innymi facetami, a to potrzebowała jakąś książkę, od kolegi ze studiów i musiała pójść po nią do niego do domu, a to jakiś "tylko kolega" zaprosił ją na piwo. Wtedy zabezpieczała się globulkami dopochwowymi, zawsze, miała je w torebce. Kiedyś zauważyłem, że kilku brakuje w opakowaniu, nie zadała sobie trudu żeby mi to jakoś wytłumaczyć. Zażartowałem, że widocznie zużyła je z kimś innym- pokiwała głową i powiedziała "no" uśmiechając się. Podnieciła mnie tyko i kiedy dobrałem do jej majtek, jak zawsze wsadziłem głęboko dwa palce i powiedziałem, że chciałbym żeby spróbowała też kochać się z moimi kolegami... To co poczułem w tym momencie w jej cipie to prawdziwy wytrysk soków. Ewelina zawsze miała tam mokro, ale wtedy zrobiła się tam powódź. Wiła się i ściskała moją dłoń udami, na twarzy cała płonęła, swój język wkładała mi głęboko w usta.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
pawel45wawa
|
Wysłany: Pią 15:25, 27 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 14 Lis 2015
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
słodko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gregory
|
Wysłany: Pią 16:11, 27 Lis 2015 Temat postu: włosy |
|
|
Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Ewelina, krok po kroku zdradzała coraz większe zainteresowanie innymi mężczyznami.Miała wtedy 24 lata, studiowała zaocznie w Radomiu, mieszkała i pracowała w urzędzie w innej miejscowości. Chętnych do gapienia się na jej wyprężone pełne piersi nie brakowało, zwłaszcza, że eksponowała je zbyt luźną bluzką, albo prześwitującą koszulką. Podczas rozmowy z facetem, trzepotała powiekami i zmysłowo przeciągała pewne głoski, uśmiechała się, tak że po pewnym czasie rozmowa zawsze schodziła na temat sexu. Nie byłem o nią zazdrosny, nie dopuszczałem do siebie myśli, że moja ciepła Niunia mogłaby z kimś innym posunąć się za daleko. Spotykaliśmy się wieczorami dwa, trzy razy w tygodniu, w pozostałe dni Ewelina spotykała się z koleżankami. Kiedyś jak zwykle, przytuliłem ją i zacząłem schodzić ręką w stronę jest szparki, patrzyła mi w oczy, rozpiąłem rozporek spodni i ... zaskoczenie, ogoliła sobie cipkę na zero, była tam gładziusieńka. Patrząc mi oczy spytała, „podoba ci się?”. „jasne”- odparłem, „dlaczego mi nie powiedziałaś?”. „chciałam żebyś sam ocenił”. Zawsze miała wilgotną cipkę, ale wtedy, tam aż chlupało od soków. „Czemu masz tam tak tak mokro?” spytałem. „Nie wiem”-odparła. „Tak się podnieciłaś, czy... już z kimś dziś byłaś? - zażartowałem. „Mhm”- potwierdziła mrucząc zmysłowo. „Ewelinko więc ktoś ci dzisiaj już wsadzał?”. „Mhm, zazdrosny jesteś?” spytała. „Nie nie jestem zazdrosny bo wszystko zmyśliłaś”- tak wtedy wierzyłem. Po latach zdecydowała się emigrować do Francji, mieliśmy się więcej nie spotkać, więc namówiłem ją na szczerą rozmowę na nurtujące mnie tematy. Wtedy przyznała, że pewnego dnia umówiła się na sex z czterema facetami, tak że jeden o drugim nic nie wiedział. To był ten dzień.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
pawel45wawa
|
Wysłany: Pią 19:20, 27 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 14 Lis 2015
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Opowiadałą Ci póżniej szczególy zabawy z 4 samcami ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gregory
|
Wysłany: Sob 11:01, 28 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Długo nie wierzyłem, że kocha się też z innymi facetami. Nasze relacje stopniowo się psuły, wreszcie Ewelina oświadczyła, że nie będzie mnie oszukiwać. "Musimy się rozstać bo ja szukam innego sexu"-powiedziała. "Ale jakiego innego sexu, porozmawiajmy o tym" próbowałem coś wyjaśniać. "Na takie tematy mogę porozmawiać tylko ze swoimi przyjaciółkami, a nie z Tobą". - zakończyła wszelkie dyskusje. Dzwoniłem do niej żeby usłyszeć jej głos, pokrzepić się, że to chwilowy kryzys i wkrótce do mnie wróci. Któregoś zimowego wieczoru, kiedy błąkałem się po mieście samochodem, znów zadzwoniłem. Tym razem po chwili rozmowy powiedziała, że dziś nie może ze mną długo rozmawiać bo ma gościa, a wkrótce mają przyjść kolejni. Ok. Po godzinie znów zadzwoniłem, podałem jakiś pretekst, była już wstawiona i mocno rozbawiona, powiedziała że jest sama z kolegą i piją sobie wódkę. Byłem zazdrosny, przecież on się może do niej dobierać -myślałem. Znowu zadzwoniłem, "Kochanie mnie jest tak dobrze, a Ty mi przeszkadzasz"- dyszała do słuchawki. nigdy nie zapomnę jej grubego, chropowatego głosu z jakim to powiedziała. Zabrzmiała jak rycząca samica. Rozłączyła się. Podjechałem pod okna jej domu.Napisałem jej esemesa "podejdź do okna chcę zobaczyć, że nie jesteś sama". Chwilę później stanęła jak zwykle prężąc cycki przed oknem, zbliżyła twarz do szyby i osłoniła ją dłońmi. Zauważyła mnie w samochodzie, zapaliła stojącą przy oknie lampkę, teraz widziałem ją wyraźnie. Oparła się łokciami o parapet, na jej plecach pokładał się jakiś facet, wkrótce jej głowa zaczęła rytmicznie podskakiwać -pieprzyła się. Moja delikatna Ewelinka miała teraz w swojej cipie czyjegoś huja. We mnie wrzało. W nocy robiłem sobie dobrze na okrągło, pięć może siedem razy. Kocham ją jeszcze mocniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pawel45wawa
|
Wysłany: Sob 15:45, 28 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 14 Lis 2015
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
najwyrażniej raczyła swój umysł świadomośią, że widzisz ja dymaną przez innego samca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gregory
|
Wysłany: Nie 11:29, 29 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
To ją rajcowało. Nie byliśmy już ze sobą, ale ciągle chciałem się z nią spotykać. Wiedziałem, że chętnie umawia się z innymi facetami na randki, ma jakiegoś chłopaka, ale cały czas poszukuje nowych wrażeń. Kiedy nieraz zgadzała się, żebym ją gdzieś podwiózł, na pocztę, do weterynarza z pieskiem, na zakupy itp. raz mówiła, że się z kimś spotyka na stałe, raz że nie, raz mówiła, że pieprzy się codziennie, innym razem, że żartuje. Była tajemnicza. Kiedyś po południu pojechaliśmy na piwo do zajazdu za miasto, oczywiście rozmawialiśmy o tym jak ona daje sobie radę ze swoją namiętnością. Bez skrępowania wyjaśniła mi, że najbardziej jej się chce w nocy, czasami znajomy rano podwozi ją do pracy, wtedy pozwala sobie na numerek w lesie. Podnieciłem się, wpadłem na pomysł, “sprzedaj mi swoje majtki”- zaproponowałem, “za ile”- spytała, “za trzy stówy”, “to za mało” - targowała się. “A ile chcesz?”, “daj mi pięć stów, stać cię”, sprawdziłem, czy mam tyle przy sobie, “dobra, mam tyle”, “pokaż” - nie dowierzała, że mogę zapłacić tyle za jej używane majtki. Pokazałem jej kasę. Ewelina znowu płonęła na policzkach, dopiła kilka łyków piwa, kokieteryjnie pokazując mi czubek swojego grzesznego języczka, po czym poszła do toalety. Przyniosła i podała mi je w zaciśniętej pięści. Natychmiast je powąchałem, pachniały cudownie i wyraźnie, jej cipą. Rozwinąłem je, a ona “no co ty”, “nikt nie widzi” - upierałem się, to były czarne koronkowe majteczki. Zauważyłem, że po wewnętrznej stronie na wysokości krocza są białe plamy. ”Pieprzyłaś się dzisiaj” spytałem. “Tak”, “gdzie”, “w pracy”, “z kim”, “z kolegą”, “z którym kolegą”, “nie znasz”- odpowiedziała. “Ale czemu takie uspermione”, “bo zrobiłam tak, żeby takie były... tak jak lubisz Kochanie”. Kutas mi stanął. Wychodząc z zajazdu głaskałem ją ukradkiem po tyłku. Po drodze wjechaliśmy do lasku, lizaliśmy się, rozpiąłem jej rozporek, cudowne uczucie, kiedy nie musiałem przedzierać się przez majtki, tyko od razu dotykałem jej gładkiej, mokrej cipy. Jak zwykle, najpierw trochę lizała mojego fiuta, na twarzy była czerwona z podniecenia. Potem wypięła się na tylnym siedzeniu, stałem na zewnątrz i pieprzyłem jej rozjebaną pizdę. Zaryczałem na koniec, mnóstwo spermy wypełniło czarną prezerwatywę. Wciskała spodnie na swoją białą dupę, zauważyłem, że prezerwatywa przykleiła jej się do uda. “Ewelinko poczekaj, masz gumkę na nodze”, “gdzie, a tu” - zaśmiała się i strzepnęła ją na ziemię, wciągnęła spodnie. Kiedy podwoziłem ją do domu, myślałem, co by było, gdybym nie pokazał jej tej gumki na nodze? Być może na wieczornej randce, wypadłaby jej z nogawki. Ciekawe, jak by się wtedy wytłumaczyła, swojemu nieświadomemu jej sekretów, nowemu chłopakowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gregory
|
Wysłany: Pon 16:59, 30 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wieczorami czułem nieodpartą chęć spotkania się z Eweliną. Niekiedy przeczuwałem, że być może, właśnie dziś pójdzie na randkę, na której pozwoli się dotykać innemu. Dzwoniłem kilka razy- nie odbierała. Pewnie znowu wyciszyła telefon, zawsze tak robiła, gdy spotykała się z jakimś facetem i nie chciała prowadzić kłopotliwych rozmów. Podświadomie czułem, że teraz jest z jakimś samcem. Dzwoniłem raz za razem. Wiedziałem, że nie odbierze, ale zobaczy jak świeci się wyświetlacz jej komórki. Nosiło mnie. W końcu odebrała, rozbawiona, po głosie poznałem, że jest po kilku piwach. „Jestem na Południu, co chcesz mnie podwieźć?” spytała, „mogę Cię podwieźć, gdzie jesteś?”, nie była sama, słyszałem jak ucisza swojego kolegę, „cicho, podwiezie nas”. Rozłączyła się. Kurwa, jeździłem samochodem, od knajpy do knajpy, może ją gdzieś spotkam. Za jakąś godzinę zadzwoniła, „ jestem pod domem”, „dobra, poczekaj, jadę” podjechałem pod jej dom. Wyprowadziła pieska na spacer, było już ciemno. Pospacerowaliśmy w kierunku lasu. Kiedy nie było widać nikogo w okolicy, rozpięła spodnie i kucnęła w miejscu tak jak stała. Sikała przy mnie, a ja widziałem jej białe uda i ogoloną cipę. Nie wytrzymałem, kucnąłem i zacząłem dotykać jej mokrej szpary. „Zostaw” zaprotestowała. Przeszliśmy w bardziej ustronne miejsce, zacząłem ją całować i dotykać jej krocza. Mruczała zmysłowo. Zsunąłem jej spodnie razem z majtkami do połowy ud, włożyłem kciuk i „o kurwa, dlaczego masz taką rozepchaną dziurę, kto Cię tak rozpieprzył?” Wkładałem jej kciuk wiele razy, zwykle na początku była mokra ale ciasna. Wtedy, czułem zupełnie jakbym wkładał palec w rurę o średnicy dętki rowerowej. „Kto Cię tak rozpieprzył?” całowałem ją i pytałem w kółko. „To, Ty nie pamiętasz?” - mówiła, uśmiechając się. Pojękiwała, w sobie tylko znany sposób, wydawała jęki, jakby za chwilę miała mieć orgazm. Lizałem ją. W ustach mojej Ewelinki czułem gorzki smak. To był smak moczu zlizany z huja jakiegoś samca. Zwaliłem sobie przy niej na stojąco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pawel45wawa
|
Wysłany: Pon 23:09, 30 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 14 Lis 2015
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
zapach i smak po innym oraz oczekiwanie i wyobrażnia "co teraz OnA robi" : lezy klęczy , jest wypieta ------ to niesamowicie podnieca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gregory
|
Wysłany: Wto 13:55, 01 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Mieliśmy, swoje ulubione, dyskretne miejsce w lesie tuż za miastem, to była zatoczka przed szlabanem. Do końca jesieni, kiedy jeszcze liście trzymały się na drzewach, można tam było posiedzieć w samochodzie, nie rzucając się nikomu w oczy. Umówiłem się z Eweliną, że odbiorę ją po pracy, powiedziałem jej, że bardzo się już za nią stęskinłem. Uwielbiałem słuchać jej głosu, zawsze bardzo żywo opowiadała o wszystkich epizodach, jakie wydarzyły się w jej życiu, od naszego ostatniego spotkania. Pięknie pachniała, drogimi perfumami, miała nienagannie wypielęgnowane dłonie, pomalowane paznokcie. Same przebywanie z nią było rozkoszą dla zmysłów. Kupiłem dwa piwa, podjechałem o porze kiedy kończyła pracę i czekałem w samochodzie. W końcu wyszła, otworzyła drzwi, lubieżnie śledziłem jak wsadza swoje wypięte serduszko do samochodu i układa je na siedzeniu. Oj, nadzieję Cię dzisiaj na swój pal – myślałem i cieszyłem się tą myślą. Nawet, jak używała wulgarnych słów „kurwa”, czy „ten pierdolony budzik znowu się popsuł” było to jak powiew ciepłego wiatru. Podczas rozmowy obróciła się w moją stronę, siedziała wyprostowana, eksponując swoje wybitnie duże, jak na jej szczupłą posturę, piersi. Zacząłem ją dotykać, „poczekaj dopiję piwo” powiedziała, koniuszkiem języka oblizując szyjkę butelki. Ok, miała jeszcze pół piwa.” Kiedy się teraz pieprzyłaś” spytałem, „z Tobą ostatnio” odpowiedziała, dopijając piwo, a ja nie mogłem się doczekać, kiedy odłoży butelkę i będę mógł lizać jej wyposzczone ciało. Wreszcie, rozpiąłem jej bluzkę, uwolniłem jej balony ze stanika i polizałem jej dojrzałe, różowe sutki. Pachniały i smakowały cudownie. Dziś nie droczyła się ze mną. Przeszliśmy na tylne siedzenie, Ewelina sama zdjęła spodnie, starannie je złożyła i powiesiła na oparciu przedniego fotela. Włożyłem swoja głowę między jej uda, ułożyliśmy się w pozycji 6/9. Uwielbiałem jej delikatne obciąganie. Lizałem ją i czekałem kiedy ona zacznie. Zaczynała tak spokojnie, że dopiero po dłuższej chwili byłem pewien. Tak, teraz na pewno ma go w swoich usteczkach. Była mokra, bardzo mokra. „Dobrze ci Kochanie?” pytała „cudownie Koteczku”. Unosiła bioderka i nabijała się swoją cipą na mój nos. Cały się w niej schował, jeździła swoją foczką po mojej twarzy w górę i w dół.
„Liżesz jego spermę” powiedziała,
„Nie”,- „tak...”. Konsternacja walczyła we mnie z szalonym podnieceniem. Odwróciłem ją na plecy, chciałem się z nią całować. Wszedłem od przodu, a ona stopami oparła się o podsufitkę. Pieprzyłem ją, całowałem i powtarzałem jej prosto w usta „Ewelinko, dlaczego jesteś taką Kurwą?”. Zlałem się obficie w jej mokrej piździe. W domu trzepałem jeszcze kilka razy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gregory
|
Wysłany: Czw 16:09, 03 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Kiedyś w lecie umówiłem się z Eweliną, że po pracy podwiozę ją do domu, a przy okazji wyskoczymy na piwo. Czekałem w samochodzie15 min, bo nie wyrobiła się na umówioną 16-tą. Fajny lokalik z ławkami nad samą wodą, ludzi mało. Zamawiałem piwo przy barze, a Ewelina rozpoczęła konwersację z jakimś kolegą. Usłyszałem, że bolał go ząb,
„na zęba, najlepsza jest cudza gęba” -Ewelina jak zwykle, trzepotała powiekami i uśmiechała się zalotnie. Te zaloty w moim towarzystwie zaczęły mnie irytować.
„Gdzie usiądziemy Kochanie?”- podkreśliłem, do kogo przynależy ta kobieta. Wskazała miejsce, do kolegi rzuciła tylko:
„innym razem pogadamy”.
Cudownie siadała, wypinając pośladki, prężąc cycki, eksponowała swoją smukłą szyję. Wyglądała jak Dama. Przy każdym łyku piwa rzucała spojrzenia na siedzących przy innych stolikach facetów. Na środku jej szyi po prawej stronie zauważyłem świeżą 10 centymetrową pręgę. Lokówka?- przecież dopiero wyszła z pracy, zastanawiałem się w myślach.
„Co Ci się stało? Na szyi, masz taką pręgę, o tu” - pokazałem na swojej szyi.
„A nie wiem, musiałam się o coś otrzeć, może od kołnierzyka” - błyskawicznie i mocno się jednak zaczerwieniła.. Jak zwykle rozmawialiśmy o wspólnych znajomych, kto się rozwiódł, kto - kogo wali po rogach itp. Po godzinie odwiozłem ją do domu. Byłem już w łóżku, kiedy zadzwoniła.
„Możesz po mnie przyjechać, bo się opiłam”,
„gdzie jesteś?”,
„tam gdzie z Tobą, jesteśmy z Karoliną”,
„same jesteście?”,
„z kolegami, ...chcą żebym zatańczyła na stole” - śmiała się.
„Nie mogę teraz wyjść, rano podwiozę Cię do pracy, o 7ej ok?” dodałem cicho.
„Dobra, to pa”.
Była mocno wstawiona. Całą noc myślałem, o tym jak dotarła do domu. Wreszcie rano. Podjechałem już pół godziny wcześniej i czekałem w samochodzie. Wsiadła. Bez pytania pojechałem w stronę lasu, do jednego z naszych miejsc. Po drodze przepytywałem ją,
„o której wróciłaś?”
„już po 12-tej było”,
„kto Cię odwiózł”
„koledzy, Ty nie chciałeś, więc koledzy nas odwieźli”,
„Ciebie pierwszą?”,
„nie Karolinę”.
Zacząłem ją łapczywie całować. W ustach czułem zapach prezerwatywy. Wyjąłem go. Przyciągnąłem jej głowę do krocza i wsadziłem w jej usta. Wreszcie ulga. Cudownie, delikatnie, subtelnie oblizywała moja pałkę.
„Pieprzyłaś się wczoraj” - podkręcałem atmosferę.
Cofnęła na chwilę usta „mhmmm” - przeciągle zamruczała.
„ale kiedy, o której?”
„jak mnie odwozili do domu”
„gdzie?”
„koło domu”
„ilu ich było”
„trzech”
prawą ręką dociskałem jej szyję. „Ssij, ssij pałę suko”. Cedziłem przez zęby. Mój serdeczny palec trafiał na jej szyi, dokładnie w miejsce, gdzie kilkanaście godzin temu zauważyłem pręgę. Szef ją wali. Zreflektowałem się. Dyszałem z podniecenia. Spuściłem jej się do ust. Ubraliśmy się i podwiozłem Ewelinę do pracy, zaczynała o 8-ej. Zawładnął mną błogostan. Być może się nie wali, tylko tak się ze mną droczy – myślałem teraz. Podjechałem pod jej dom. Mieszka blisko wejścia do lasu, którędy chodziliśmy kiedyś na spacerki z jej pieskiem. Jeżeli ktoś chciał dyskretnie zaparkować, samochód, to tylko tu. Na mokrej ziemi zauważyłem wyraźne ślady opon, wokół porozrzucane, świeżo zużyte, chusteczki higieniczne, jedna różowa prezerwatywa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malvin
|
Wysłany: Pią 0:48, 04 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 130
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Nooo, ostra dziewczynka, ostra. Cóż dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gregory
|
Wysłany: Pią 14:01, 04 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Spotykaliśmy się raz na kilka tygodni, czasami częściej, zwykle z mojej inicjatywy. Lubiła działać na moją wyobraźnię, wiedziała, że jestem o nią zazdrosny, miałem wrażenie, że ją to nawet bawiło, ja natomiast nie chciałem dać jej satysfakcji i ukrywałem swoje emocje. Toczyła się między nami taka gra. Drażniło mnie, że Ewelina flirtuje i spotyka się jednocześnie z kilkoma facetami. Ona twierdziła, że każdy z nich ma wobec niej zamiary matrymonialne, ja śmiałem w to wątpić. Wiedziałem jak ona działa na facetów! To, niby nie była taka sexi laska, ale bardzo ładna z pięknymi dużymi oczami, wysoka, szczupła z dużymi piersiami, które zawsze umiejętnie eksponowała i drobną dupeczką, układająca się, dzięki mocnemu wcięciu w pasie w „kształtne serduszko”. Zawsze pięknie pachniała, wiedziała jakich użyć perfum, żeby facet dosłownie wymiękł. Podejrzewałem, że całym ciałem wydziela feromony, tajemne wabiki, które mówią każdemu zdrowemu facetowi „pieprz mnie!”. Sama zresztą to potwierdzała, mówiła, że każdy facet który ją zaprasza na piwo, kawę, spacer, do kina na pierwszej, góra drugiej randce dobiera się do niej. Kiedyś była w szoku, bo jej nowy przyjaciel na drugiej randce jeszcze nic od niej nie chciał. Później jednak nadrobił wszystko z nawiązką. Zaprosił ją do mieszkania swojego kolegi, którego akurat nie było w domu i pomyślał, być może ktoś mu podpowiedział, że ona lubi „na siłę”. Gdy byli sami w mieszkaniu szarpnął ją i rzucił łóżko. To podobno nie zadziałało, tak sobie zaplanował - nie dała mu. "Szczeliła focha" i sama wróciła do domu. Kiedy do niej później dzwoniłem, nawet płakała. Taka była subtelna. Kiedy się spotykaliśmy lubiłem ją wypytywać o jej sekretne życie.
„Pieprzysz się?” - pytałem,
„tak, Kotku codziennie się pieprzę” i dodała zaraz „codziennie z kim innym się pieprzę”.
Poczułem ból jąder.
„A Twój szef w pracy, pieprzy Cię?”- drążyłem temat
„Regularnie mnie pieprzy”.
Kurwa, pomyślałem, dlaczego ona wszystkim daje..., albo kłamie?
„Ale jak, o której Cię pieprzy?”
„Zawsze rano, zawsze o 8-ej”.
„Ale gdzie? A, jak mu się chce, to co do Ciebie mówi?” - dopytywałem
„Przyjdziesz do mnie”.
„ I idziesz?”
„No a co mam robić, przecież to szef” wyjaśniła.
Wiele razy podwoziłem ją rano do pracy, jak udało się wygospodarować pół godziny, lizałem ją, często robiła mi dobrze ustami. Zrelaksowany wracałem do swoich zajęć i nawet mi przez myśl mi nie przeszło, że Ewelina może za chwilę robić to samo, swojemu szefowi na jego kanapie.
Kiedyś zwierzyła mi się, że ma spotkanie ze swoim kolegą, wybitnie ukierunkowane na sex. Nie była z nim w zawiązku, umówiła się z nim na pewny „numerek”, u niej w domu o 14 -ej.
Niby nic mnie to nie ruszało, przecież już nie jesteśmy ze sobą, udawałem sam przed sobą. Od 14-ej pisałem do niej sms-y.
„I jak przyszedł?”
„jeszcze nie”
później nic nie odpisywała przez godzinę. I wreszcie sms od niej:
„już raz mam za sobą”
Zadzwoniłem. Odrzuciła połączenie. Byłem 20 km. od naszej miejscowości, wsiadłem do samochodu i wracałem, przecież i tak nie myślałem już o pracy, tylko o jej namiętności. Wyobrażałem sobie jak teraz cudownie mruczy. Jadąc wysłałem sms-a.
„masz ochotę na jeszcze jeden raz ze mną?”
„Tak” - przyszła odpowiedź.
UUUffff.
„Za 20 min przed Twoim domem” napisałem.
„ Za 30” - odpisała
„Będę stał tam gdzie zawsze”- nie chciałem, żebyśmy się szukali, szkoda było każdej chwili.
„Ok” napisała króciutko.
Było już ciemno, podeszła, otworzyła drzwi, w samochodzie zapaliło się światło. Tym razem wsiadała, nie tak jak zwykle, zaczynając od nóg, potem jej „serduszko” itd., tylko wsunęła najpierw głowę, podparła się jednym kolanem na fotelu i dała mi buzi. To był namiętny buziak. Wsunęła mi głęboko swój języczek, tak jak tylko ona potrafiła to robić. Jak żmijka.
„O jak miło się dziś witasz, dobrze Ci było?”
„A, tak sobie. Masz jakieś piwo?”. Spytała
„Mam Tyskie w butelce” - odpowiedziałem.
„To mi otwórz teraz”.
„Już teraz? No dobra”.
Była już po jednym lub dwóch piwach. Otworzyłem i podałem jej browarek, swoje piwo odkapslowałem jak dojechaliśmy do jednej z naszych alejek, jeszcze bez szlabanu, w lesie. Tym razem, bez zbędnych ceregieli przeszliśmy na tylne siedzenie. Sama się rozebrała i powiesiła spodnie na oparciu fotela. Szanowała swoje rzeczy, nie chciała by się pomięły. Była mokra, śliska i duża, jej uda oparłem sobie na klacie i napierałem.
„Oj nie w dupę, nie w dupę” - alarmowała Ewelinka.
„W dupę Ci wsadzam?”
Wycofałem się. Celowałem gdzie indziej, gdy uniosła głowę i spytała:
„Chcesz w dupę”
„Tak”
„Dobra” - sama zaproponowała.
Wciskałem swoją nabrzmiałą pałę w jej otworek. Było prawie bez różnicy, posuwałem ją, a ona jak zwykle cudownie wzdychała:
„Aaaa, oh, mhm, aaa, aaa”
Ależ fajna jest dziś jazda – myślałem. Mimo tych kilku łyków piwa, czułem smak jej pocałunku. Taki dziwny. Spuściłem się jej na brzuszek. Spieszyłem się do domu, więc odwiozłem ją szybko. Moje ciało targane było przyjemnym dreszczem. W ustach pozostawał mi ten gęsty smak i nurtowała mnie myśl. Dlaczego, kiedy wsiadała przy zapalonym świetle wciskała mi język w usta. Przecież ktoś mógł nas zobaczyć. Przecież, tuż wcześniej skończyła się bzykać z innym kochankiem... Być może razem wyszli. Ależ z niej Kurwa!... Odkryłem jej plan. Ale wreszcie, WALIŁEM JĄ W DUPĘ!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gregory
|
Wysłany: Nie 10:23, 06 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Była piękna słoneczna pogoda, Dzień Nauczyciela. Zabrałem Ewelinę po pracy i pojechaliśmy do sąsiedniej miejscowości na piwo. Kilka stolików dalej grupa belfrów i belferek piła i omawiała swoje branżowe problemy. Moja dama jak zwykle, siedząc wyglądała ślicznie, dostojna, wyprężona, nienagannie czysty kołnierzyk białej koszuli, wypielęgnowane dłonie. Po kilku łykach piwa wraca dyżurny temat, kiedy, z kim, jak było? Z jej relacji wynikało, że od dawna już nic i z nikim. Od słowa do słowa, poczułem, że muszę usiąść po jej stronie stołu. Siedzieliśmy w samym końcu lokalu, za nami tylko ściana. Dotykaliśmy się udami, jak miło. Jej zapach oszałamiał. Musiała się wyperfumować tuż przed wyjściem z pracy. Rozmawialiśmy i jednocześnie głaskałem ją nodze, potem dupci. Kiedy obok przechodziła kelnerka, dyskretnie wycofywałem rękę. Poczułem, że muszę dotknąć jej cipy. Prawą ręką zacząłem walczyć z guzikiem jej spodni. Kokieteryjnie zdejmowała moją rękę z jej krocza.
"przecież to widać" mówiła, ale bez determinacji.
Wreszcie sforsowałem guzik, suwaczek rozsunął się sam, i jest... Zarośnięta, wilgotna szpara. Umoczyłem w niej palca, wyjąłem i oblizałem. Cudowne uczucie. Towarzystwo obok, coś zaczęło podejrzewać, be zerkali teraz często w naszą stronę. Powstrzymałem swoje emocje, pełna kontrola, przecież nie jestem jakimś dzikusem. Po za tym marzyło mi się, że to ona będzie chciała bardziej niż ja. Będzie prosiła mnie o sex, to ja będę panem sytuacji.
"Musze iść do toalety" - powiedziała.
Wstałem od stolika, żeby ją wypuścić. Wyprostowana, podążyła do przybytku. Jej tyłeczek płynnie się bujał. Poszedłem za nią. Ewelina delikatnie wypychała mnie z pomieszczenia, ale tak słabo, że wiedziałem, że robi to tylko dla pozoru. Słyszałem jak mocny strumień moczu uderza w biel sedesu. Myła ręce, a ja dobierałem się do jej pupy. "
"Nie tutaj, przecież nas wyrzucą stąd" śmiała się.
"Pojedziemy do Ciebie do sklepu, tam się stukniemy" - dodała.
Milcząco przystałem na ten pomysł. Uregulowałem rachunek u kelnerki, wsiedliśmy do samochodu i popędziłem do zamkniętego już sklepu. Stała, a ja ściągnąłem jej spodnie razem z majtkami. Jak zwykle, były czarne i koronkowe. Kucnąłem i lizałem jej cipeczkę, potem palec - cudownie. Usiadłem na krześle, ona klęcząc pieściła ustami mojego człona.
"Już nie chcę" - podniosła głowę.
wziąłem ją na ręce i położyłem plecami na biurku. Miałem teraz swój upragniony otworek do swojej wyłącznej dyspozycji. Mięciutko. Wyjąłem komórkę, żeby zrobić jej w tej pozycji kilka zdjęć. Cipa, ok, starała się tylko dyskretnie przesłaniać twarz. Odłożyłem telefon, jeszcze kilka ruchów i miałem wtedy największy wytrysk w życiu. Dosłownie jakbym odkręcił kurek ze spermą. Nawet zastanawiałem się czy to normalne, żeby aż tyle spermy wylewało się z człowieka. Niestety skasowałem zdjęcia z moją najpiękniejszą modelką i do dziś, mimo zastosowania różnych programów do odzyskiwania danych, nie mogę ich wydobyć z karty pamięci. Szkoda bo pewnie wiele osób chciałoby je zobaczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gregory
|
Wysłany: Pon 14:25, 07 Gru 2015 Temat postu: Czarny |
|
|
Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Ewelina całym swym jestestwem, od zawsze pragnęła pojechać do Francji, najlepiej do Paryża. Uczyła się francuskiego, najpierw w liceum, potem sama, czytała i tłumaczyła książki w języku Makizów. Ktoś wreszcie skontaktował ją z Polakiem mieszkającym pod Paryżem, ten zaprosił ją do siebie. Rzuciła pracę w urzędzie i pojechała. Starała się pracować jako opiekunka do dziecka. Potem opowiadała, że nieraz na jej ogłoszenie Francuz potrafił odpowiedzieć dzwoniąc o 11-tej w nocy i zapraszać ją na spotkanie, najlepiej zaraz. Za pierwszym razem nie zabawiła we Francji długo. Imała się różnych zajęć, nie znalazła jednak stałej pracy. Ponoć Polakowi, u którego mieszkała przypadła do gustu i chciał, żeby została, problem w tym że Polak wynajmował pokój pewnemu murzynowi, a ten z kolei bardzo przypadł do gustu Ewelince. Kiedyś wybraliśmy się na spacer z jej pieskiem do pobliskiego lasku. Zaznaczyła, że i tak nie będziemy się kochać, bo ma okres.
„Oczywiście” - przecież jestem dżentelmenem.
Pytałem ją jak się do niego zbliżyła?
„Przechodziliśmy obok siebie w mieszkaniu i kiedyś szedł w samym ręczniku pod prysznic, mijaliśmy się w drzwiach i uszczypnęłam go w pośladek” - zwierzyła mi się.
„nieźle” - i co dalej ciągnąłem wątek.
„Wtedy nic, ale kiedyś wrócił z miasta w nocy i wszedł do mojego pokoju” - opowiadała.
„I co kochaliście się?” - pytałem ją.
„Tak, obłędnie całuje” - pochwaliła kolegę.
„Ale z murzynem, jak mogłaś, ile razy?- byłem ciekaw wszystkiego.
„Pięć”- powiedziała z uznaniem.
Czułem jak fujara mi wstaje.
„Lizałaś mu?”- przepytywałem ją.
„Nie brałam mu, bo on nie chciał, jest muzułmaninem, a religia zabrania im się tak kochać” - uświadomiła mnie.
„To jak Cię pieprzył?” - kontynuowałem przesłuchanie.
„My się nie pieprzyliśmy, tylko się kochaliśmy” - sprostowała i dodała zaraz,
„najczęściej kładł sobie moje stopy na barki i tak we mnie wchodził” - ręką wskazała na okolice swojej szyi.
„Dogodził Ci?” pytałem i czułem, że jądra mam już pełne spermy.
„Mhm, jak na razie, orgazm miałam tylko z Czarnym. On mówił, że jak dochodzę, to moje oczy drżą i widać mi białka. Mówił do mnie Ty moja Książniczko” - opisywała swoje uniesienie.
Byłem wzburzony. Więc, jak to, zapomniała jak podczas jednego z naszych wspólnych seansów przy kolejnym już akcie wiła się i przywoływała swoją matkę?
„Oj , mamo, mamusiu, mamusiu” - mruczała i drżała wtedy cała. Głaskałem ją wtedy po głowie, żeby ochłonęła.
W tej chwili, to było nieważne. Cały wrzałem z podniecenia. Rozsunąłem suwak swojego rozporka, manewrowałem biodrami, żeby uwolnić fiuta z majtek. Kiedy go wreszcie całkiem wykaraskałem na zewnątrz, sterczał pionowo do góry. Ewelinka otaksowała go zerkając w dół.
„Stoi Ci” - uśmiechała się.
„Dlaczego Ci stoi?” - pytała filuternie.
„Dotykaj mnie tam” - niemal jej rozkazałem.
Swoimi delikatnymi, długimi palcami głaskała mnie po jajkach. Waliłem i przytulałem swoją twarz do jej obfitych sterczących piersi. Każdy ruch dawał mi rozkosz. I wystrzeliłem. Dosłownie, prosto w górę, sperma pochlapała kołnierzyk jej koszuli.
„No i co mi zrobiłeś?” - śmiała się i strzepywała spermę ze swojej bluzki.
„Teraz musimy spacerować, aż wyschnę” - zauważyła.
Ulżyło mi, ale wiedziałem, że chce jeszcze. Pragnąłem jej, pomimo, że była kochanką Czarnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|